A dlaczego miałaby być dla mnie niewygodna? Trudno przypuszczać, by coś takiego wyszło z Ruchu Palikota - wszak dla nich to byłby powód do zachwytu

Jesli nie jest niewygodne, to znaczy, że zgadzasz sie z diagnozą, iż polskim Kosciołem rządzi lobby gejowskie?

A skąd ja mam to wiedzieć? Nie jestem księdzem ani nie mam księży w rodzinie. Natomiast ks. Isakowicz-Zaleski zna środowisko z autopsji, więc trudno mi z nim polemizować. Niech to robią inni księża.

Podkuliłeś ogon wobec Twoich uznawanych autorytetów jakim jest Terlikowski i ks Isakiewicz Zalewski.....gdyby taką opinię wyraził np. ks Boniecki czy bp Piorunek, rozjechałbyś ich na miazgę.

Tak tak, Alus zawsze doskonale wie, co J99 by zrobił

Bp Piorunka nie znam, Ks. IsakIEwicza też nie

A ks. Bonieckiego nazwałbym swoim autorytetem znacznie prędzej, niż Terlikowskiego..

Musiałabym byc totalna gapą aby po tysiącach Twoich wypowiedzi nie poznac Twojego stanowiska.

No cóż, przykro mi

Jak nie chcemy jak chcemy! Niech sprawca idzie siedzieć, a jak ma z czego to niech jeszcze buli, a gdy nie ma z czego niech buli jego "firma".



Nie rozumiesz podstawowej kwestii, gdy policjant jest na służbie to ma jakieś określone obowiązki i musi je wypełniać, natomiast ksiądz to nie jest zawód lecz służba z powołania 24 na dobę. Napisz mi więc jakie obowiązki ma ksiądz w czasie wykonywania swojej "pracy"? I jakie może popełnić błędy, przy zdrowaśce słowa pomyli, krzywo pobłogosławi? czy jak?

Cóż, RZETELNA firma będzie się czuła odpowiedzialna za błędy swoich pracowników, a nierzetelna się od nich odetnie.... trudno się więc dziwić, że spada zaufanie do tekich firm jak Kościół kat.

No dobrze, ty akurat chcesz



A to ciekawe, ja myślałem, że tylko dla katolików "ksiądz to nie jest zawód" Jajko zaraz niżej nazywa przecież Kościół "firmą" A przecież policjant to też jest powołanie - ma obowiązek dawać moralne świadectwo 24 godziny na dobę! Żeby zostać policjantem, musisz mieć np. nieposzlakowaną opinię.. a ksiądz ma różne obowiązki. Na przykład jak uczy dzieci w szkole, to ma takie same, jak każdy nauczyciel.



Czyli jednak będziecie utrzymywać, że gwałt pedofilski to "błąd", a nie przestępstwo?

Przestępstwo jest swego rodzaju błędem. Czepiasz się słówek udając że nie rozumiesz o co chodzi. Porządna firma nie wypnie się na ofiarę błędu, zaniedbania czy przestępstwa swojego pracownika. I taka firma jest godna szacunku i podziwu.

No nie, nie rozumiem o co chodzi. Jeśli mnie ktoś pobije, to oczekuję, że pójdzie siedzieć, a dodatkowo zapłaci mi za leczenie i ewentualnie odpali jeszcze coś w ramach zadośćuczynienia za krzywdę, jaką mi uczynił. Co mnie w ogóle obchodzi, gdzie pracuje? A może jeszcze od jego rodziny mam żądać pieniędzy? A może od prezydenta miasta, w którym mieszka, też? W końcu porządny prezydent nie wypnie się na ofiarę przestępstwa popełnionego przez mieszkańca miasta, którym zarządza..

Co innego jak Cię ktoś pobije na ulicy, a co innego jak pójdziesz np. do banku do sekcji dla VIPów, a tam Twój osobisty doradca, zamiast rekomendacji jak ulokować kasę, obije Ci ryja. Czy sądzisz, że bank powinien stwierdzić, że to jest prywatna sprawa między Tobą a tamtym panem czy też może powinien czuć się choć trochę odpowiedzialny za to co się stało?

Ale dlaczego miałby się czuć odpowiedzialny? Przecież nie kazał mu mnie obijać (no chyba, że kazał). To, że naruszył obowiązki pracownicze (zamiast zajmować się tym, co zlecił mu pracodawca, w godzinach pracy obił mi ryja - przy okazji stwarzając spore ryzyko utraty klienta), to sprawa między nim a bankiem.

No więc bank który rozumie dlaczego miałby czuć się odpowiedzialny będzie lepiej oceniany przez społeczeństwo od takiego, który powie (tylko że grzecznie): a pocałujcie mnie wszyscy w d..ę. To chyba jesteś w stanie pojąć?