Problem [Związek z żonatym mężczyzną]
Autor |
Wiadomość |
diable
Dołączył(a): Pn kwi 02, 2012 14:20 Posty: 11
|
Problem [Związek z żonatym mężczyzną]
Nie wiedziałam gdzie się ulokować z tym pytaniem/tematem. Jest problem do rozwiązania. Od 2 lat jestem w związku z mężczyzną, który jest żonaty. Od 2,5 toczy się sprawa rozwodowa. Z poprzedniego związku ma dziecko, które to do mnie (jak jest u nas) mówi mamo (chociaż cały czas poprawiamy go, żeby mówił ciociu). My sami staramy się o dziecko. Czyli podsumowując jest para, która przed ślubem ze sobą współżyje. Jedno z nich nadal jest w związku (formalnie + ślub kościelny). Pytanie- jak długo będę się za to smażyć w piekle?
|
Pn kwi 02, 2012 14:29 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Problem
A skąd niby my o tym możemy wiedzieć?
Rozumiem, że toczy się sprawa w sądzie cywilnym. Myśleliście nad sądem metropolitalnym o stwierdzenie nieważności? Czy nie macie zamiaru regulować waszego związku od strony religijnej?
|
Pn kwi 02, 2012 15:45 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Problem
Margaret_ka napisał(a): Myśleliście nad sądem metropolitalnym o stwierdzenie nieważności? Czy nie macie zamiaru regulować waszego związku od strony religijnej? Przede wszystkim, czy jest powód do tego, żeby uznać tamto małżeństwo za nieważne? Bo jeśli nie, to nie ma co tu myśleć nad regulowaniem od strony religijnej, a już sama próba zrobienia czegoś takiego byłaby, moim zdaniem, zwykłym oszustwem
|
Pn kwi 02, 2012 17:29 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Problem
Vi ani ty ani ja nie wiemy, co było przyczyną rozpadu małżeństwa. Dlatego może bez werdyktów, co? Staram się jedynie wskazać możliwe opcje. Opis jest lakoniczny, trudno cokolwiek wnioskować.
|
Pn kwi 02, 2012 17:39 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Problem
Ano właśnie. Nie wiemy i nic takiego w opisie nie padło. Dlatego też mnie zaskoczyła taka sugestia z Twojej strony. A w żadnym ze zdań werdyktów nie wydaję. Odnoszę się tylko do tego, co piszesz.
|
Pn kwi 02, 2012 17:56 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Problem
diable napisał(a): Pytanie- jak długo będę się za to smażyć w piekle? Jeśli wiesz, że źle robisz, to odstąp od tego, a się uratujesz.
|
Pn kwi 02, 2012 20:18 |
|
|
diable
Dołączył(a): Pn kwi 02, 2012 14:20 Posty: 11
|
Re: Problem
Rozpad małżeństwa- małżonka odeszła do innego, bo tak. Znudziło jej się (przynajmniej to co ona mówiła). Rozwód kościelny trwa latami i nie jest z nim tak łatwo. Co do nas. Ślubu kościelnego nie będziemy brać.
|
Wt kwi 03, 2012 9:24 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Problem
Cytuj: Pytanie- jak długo będę się za to smażyć w piekle? W piekle jest się bez końca.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt kwi 03, 2012 11:48 |
|
|
diable
Dołączył(a): Pn kwi 02, 2012 14:20 Posty: 11
|
Re: Problem
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Pytanie- jak długo będę się za to smażyć w piekle? W piekle jest się bez końca. A skąd wiesz? Byłeś tam?
|
Wt kwi 03, 2012 13:08 |
|
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8227
|
Re: Problem
diable napisał(a): Johnny99 napisał(a): Cytuj: Pytanie- jak długo będę się za to smażyć w piekle? W piekle jest się bez końca. A skąd wiesz? Byłeś tam? To jest dogmat wiary katolickiej, bo chyba o to się pytałaś, a nie o opinię osoby opartą na... no właśnie - na czym?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt kwi 03, 2012 13:09 |
|
|
diable
Dołączył(a): Pn kwi 02, 2012 14:20 Posty: 11
|
Re: Problem
Cytuj: a nie o opinię osoby opartą na... no właśnie - na czym? A gdzie w Biblii jest wzmianka o piekle? I o tym, ze tam będziemy się smażyć?
|
Wt kwi 03, 2012 13:16 |
|
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8227
|
Re: Problem
diable napisał(a): Cytuj: a nie o opinię osoby opartą na... no właśnie - na czym? A gdzie w Biblii jest wzmianka o piekle? I o tym, ze tam będziemy się smażyć? Przecież sama się spytałaś nie o to czy będziesz się smażyć, tylko jak długo.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt kwi 03, 2012 13:26 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Problem
diable napisał(a): Cytuj: a nie o opinię osoby opartą na... no właśnie - na czym? A gdzie w Biblii jest wzmianka o piekle? I o tym, ze tam będziemy się smażyć? W Biblii nie ma ani słowa o piekle, jest użyte słowo Szeol - miejscu przebywania umarłych wg wierzeń żydowski, jest mowa o Hadesie - świat umarłych wg greków, jest mowa o dolinie Ge Hinnom, przemianowanej w grece na Gehenna - miejsce w którym król żydowski Achaz złożył swojego syna Molochowi w ofierze, symbol bałwochwalstwa, hańby i wstydu, później wysypisko śmieci i miejsce kremacji ciał przestępców. Te wszystkie określenia wielu tłumaczy w sposób nie uprawomocniony jako piekło. Odpowiednikiem piekła byłby Tartar, nawet występuje raz w NT ale akurat nie jest przetłumaczony jako piekło ze względu na zastosowanie w przenośni.
|
Wt kwi 03, 2012 13:31 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Problem
Cytuj: A skąd wiesz? Byłeś tam? A sądzisz, że ktokolwiek tutaj był?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt kwi 03, 2012 13:37 |
|
|
diable
Dołączył(a): Pn kwi 02, 2012 14:20 Posty: 11
|
Re: Problem
Johnny99 napisał(a): Cytuj: A skąd wiesz? Byłeś tam? A sądzisz, że ktokolwiek tutaj był? Nikt nie był. Czy to w Niebie czy w Piekle czy gdziekolwiek indziej. To skąd wiadomo, że za jakieś rzeczy będzie się potępionym a za inne nie? Oprócz tego, że jacyś kolesie kilkaset lat temu wymyślili sobie coś takiego, żeby ciemną masę trzymać za mordy?
|
Wt kwi 03, 2012 15:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|