Własnie przeczytałem ciekawy artykuł.Warto ! bo coś we mnie sie poruszyło.


http://www.wykop.pl/ramka/61227/swiadec ... da-storma/

We mnie nic się nie poruszyło. To normalny stan mózgu w sytuacji granicznej lub dostęp złego. Nie ma śmierci przed śmiercią biologiczną, to tylko termin medyczny przewidziany dla żywego człowieka.

A co będzie po śmierci?

Ty masz miejsce w Niebie zagwarantowane, ja mam pod górkę. Kiedyś się tam doczłapię, ufam mocno, że tak będzie.

A dlaczego tak uważasz?

Jesteś uprzywilejowany. Ciebie Jezus wniesie na swych ramionach do Nieba. Nie wspomnę o postach, które zawsze czytam z ogromną przyjemnością.

Ale ja nawet nie opowiedziałem o sobie

A ja, a ja?
Czy jak ja ładne posty napiszę, to mnie tez Jezus wezmie do siebie ?

Ciebie diabełek zahaczył widłami o nogawicę i nie puszcza.

A propo nogawicy
http://www.youtube.com/watch?v=avqDe5wNU_w
Z postów alperta przebija że jest raczej dobrym człowiekiem który nie mogąc pojąć Boga (bo na ziemi nie możemy Go pojąć) wykrawa sobie bardziej zrozumiałą Nuit

Bardzo nastrojowe

Fajny artykuł. Interesuję się śmiercią kliniczną i przeczytałam różne opisy i informacje na ten temat i przyznam, że te opisy bardzo mnie przekonują. W większości przypadków jeśli nie we wszystkich występuje to samo, obrazy z życia, Świetlista postać, jakieś duchy opiekuńcze i rady by po powrocie zdobywać wiedzę i kochać ludzi.

To ja też chcę wiedzieć kto i za co mnie złapał!?