Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z wiarą
Ateista40 napisał(a): Skoro Adam i Ewa byli czarni to skąd sie wzieli biali? A na biologii to śpisz?
|
Pn kwi 09, 2012 22:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z wiarą
Jesteś bardzo dobrym materiałem do kształtowania przez ŚJ. Mam wrażenie, że jesteś w gimnazjum. Katolicyzm jest zbyt skomplikowany. On jest propozycją tylko dla odważnych. Zupełnie nie rozumiesz o czym piszą katolicy. Czytałam przez lata Strażnicę, przepraszam...odbierałam, bo nie chciałam robić przykrości kobietkom. Poziom przedszkolny. Tam masz wszystko: kawę na ławę. Deficyty miłości leczy się u psychologa, nie u ŚJ.
Ostatnio edytowano Pn kwi 09, 2012 22:18 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Pn kwi 09, 2012 22:13 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Problem z wiarą
No właśnie. Poziom przedszkolny. To imputowanie Bogu ludzkich cech i słabości jest beznadziejne. Zdecydowany krok wstecz w pojmowaniu Boga.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pn kwi 09, 2012 22:34 |
|
|
|
 |
WZasadzieNiegroźny
Dołączył(a): Śr sty 25, 2012 11:23 Posty: 302
|
 Re: Problem z wiarą
Liza napisał(a): jesteś w gimnazjum. Katolicyzm jest zbyt skomplikowany. On jest propozycją tylko dla odważnych. Raczej dla desperatów  potrzebujących nieomylnego guru zatrudnionego w firmie z dużym kapitałem i długimi tradycjami. Choć jest w tym co piszesz pewna mimowolna prawda. Bóg jest prosty, nauka Chrystusa prosta katolicyzm... skomplikowany.
|
Wt kwi 10, 2012 5:26 |
|
 |
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
 Re: Problem z wiarą
Katolicyzm też jest prosty  Nie nastawiajcie się od razu z góry, w Kościele nie ma żadnej ukrytej nauki, wszystko jest jasne i oczywiste, nikt niczego nie ukrywa a teologia katolicka mająca prawie 2000 lat jest najpotężniejsza i obszerniejsza niż u jakiejkolwiek innej religii na świecie. Żadna religia nie miała do czynienia z tyloma herezjami, prześladowaniami, zwrotami historycznymi a mimo to się ostała i po dziś dzień jest największym wyznaniem chrześcijańskim na świecie.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
Wt kwi 10, 2012 7:08 |
|
|
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Problem z wiarą
przez 360 lat była prześladowani http://www.youtube.com/watch?v=7SNU6x_W ... re=relatedpotem musieli bronic przed islamem mieli tylko 300 muzułmanie atakowali aż do Bitwa pod Wiedniem (1683) http://www.youtube.com/watch?v=XiOkJI3cKAQ rewolucja francuska była anty kościelna gdzie śmierć poniosło wielu kapłanów W 1910 r., a więc siedem lat przed objawieniami Matki Bożej w Fatimie, władzę w Portugalii przejęła masoneria. Rządzący postanowili zniszczyć Kościół katolicki w ciągu dwóch pokoleń. Nowa, walcząca z Bogiem władza ogłosiła, że katolicyzm jest największym wrogiem ludzkości, opium dla ludu, i dlatego należy go jak najszybciej unicestwić. Kiedy masoneria przejęła władzę w Portugalii, rozpoczęło się okrutne prześladowanie Kościoła, represjonowanie osób duchownych i świeckich; wiele z nich poniosło śmierć męczeńską. Prymasa Portugalii oraz najbardziej niewygodnych biskupów i kapłanów wypędzono z kraju. Lizbona została ogłoszona w 1915 r. ateistyczną stolicą świata. Rodzinę królewską wymordowano do ostatniego dziecka. I właśnie wtedy, gdy w Portugalii trwało wielkie prześladowanie ludzi wierzących, gdy cała Europa była terenem krwawych walk pierwszej wojny światowej, a władzę w Rosji przejmowali komuniści, Pan Bóg w nadzwyczajny sposób zaapelował do ludzkich sumień poprzez objawienia Matki Bożej w Fatimie. Maryja ukazywała się tam trojgu małym dzieciom: dziesięcioletniej Łucji, dziewięcioletniemu Franciszkowi i siedmioletniej Hiacyncie. walka masonów z kościołem Każdy tydzień, który przeminie bez Mszy świętej, spowoduje utratę dla Kościoła około 2% wiernych (...) " (mason, prezydent Meksyku P.E. Calles w 1926 r.) " (...) Chwyciliśmy Kościół za gardło i zrobimy wszystko, aby go udusić (...) " (minister spraw wewnętrznych A. Tejeda w 1926 r.) Zbrodnie masonerii w Meksyku i Powstanie Cristeros http://www.youtube.com/watch?v=nlVhyHem6_k http://iluminaci.pl/masoneria/zbrodnie- ... -w-meksykuZagłada Ormian http://cristeros1.w.interia.pl/crist/re ... ormian.htmwojna domowa w Hiszpanii http://www.youtube.com/watch?v=CjaZsAbPb74Chociaż polscy księża ginęli w wielu obozach koncentracyjnych, to jednak jeden z nich był celowo przeznaczony do zagłady duchownych. Był to obóz w Dachau. Polscy księża w Dachau Niemcy więzili w Dachau duchownych różnych narodowości, a wśród nich najwięcej księży polskich. W planach Hitlera w obozie tym począwszy od 1940 r. miano zgromadzić większość aresztowanych duchownych, tak z krajów podbitych, jak i z Niemiec i sojuszniczych Włoch. Ogólnie przebywało tu przeszło 2794 duchownych, w tym 1773 kapłanów z Polski Stalin też nie oszczędzał kapłanów katolickich i duchownych prawosławnych W Arabii Saudyjskiej za samo wspomnienie o Biblii można dostać kilkaset batów i kilka lat więzienia. Surowe kary grożą za posiadanie krzyża. W komunistycznej Korei wyznawanie chrześcijaństwa karane jest śmiercią. – Tam państwo narzuciło religię, którą jest czczenie przywódcy. Jeśli tego nie robisz, jesteś zdrajcą i trafiasz do więzienia. Nie tylko ty, ale cała rodzina: rodzice, siostry, bracia, dziadkowie. Egzekucja grozi nawet za posiadanie Biblii – mówi Jeremy Sewall. Prowadzona od przeszło dwóch wieków ofensywa sił Antychrześcijańskiej Rewolucji napotyka czasem na niespodziewany opór. Na jej drodze stawają wciąż nowe zastępy wojowników. Armia Katolicka z Wandei i Żołnierze Cudu nad Wisłą, frankistowska „krucjata przeciw synom Kaina” i meksykańscy cristeros... kościół katolicki jest nie dla tchórzy
|
Wt kwi 10, 2012 8:24 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Problem z wiarą
Katolicyzm jest prosty w tym sensie, że nie trzeba być wybitnym intelektualistą - nie trzeba nawet umieć czytać - by zrozumieć go w stopniu wystarczającym do osiągnięcia zbawienia. Jednak na poziomie istoty, głębokiej refleksji, jest bardzo skomplikowany.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt kwi 10, 2012 14:54 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Problem z wiarą
trzeba zrozumieć co się czyta bo później wyjdą kwiatki jak z na przykład
Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią.
protestanci świadkowie nie rozumieją co czytają bo jest dokładnie wyjaśnione jakich obrazów Bóg zabrania
co jest na niebie a niektórzy rozumieją że łącznie z niebem
jeżeli łącznie z niebem to bóg sam sobie by zaprzeczył bo kazał wyrzeźbić arkę i anioły
dwa zaś cheruby wykujesz ze złota” (Wj 25,18). Co więcej, Jahwe nakazuje poprzez materialne przedmioty kultu religijnego oddawać sobie cześć: „czcić będziecie mój święty przybytek” (Kpł 26,2)!!! Jak więc to możliwe, żeby ten sam Bóg, który zakazuje czynić rzeźby, obrazy czy podobizny wszystkiego, co – obojętnie czy w niebie czy na niebie – później nakazywał wykonywać te podobizny, co więcej oddawać cześć materialnemu przybytkowi?!!! Widać więc, że Pan Bóg w tym nakazie zabrania oddawania czci bożkom, obcym bogom. Występuje przeciw bałwochwalstwu.
|
Wt kwi 10, 2012 17:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z wiarą
Problem z wiarą katolicką jest taki, iż wydaje się ona młodemu człowiekowi mało wiarygodna. Z jednej strony tyle nakazów i zakazów, z drugiej strony "administracja", która nic sobie z nich nie robi. Z jednej strony krzykacze katoliccy zakazują aborcji i eutanazji z drugiej cała armia katolickich lordów żyje w wielkim luksusie, który został zbudowany na setkach tysięcy trupów zamordówanych, by zyskać i utrzymać władzę, z jednej strony krzykacze katoliccy uczą moralności potępiając masturbacje,homoseksualizm i propagując dziewictwo (nic z tych rzeczy nie jest zakazanych prawnie), z drugiej strony ci sami krzykacze ukrywają księży pedofili (to akurat jest karalne) przy pomocy wydanej przez papiestwo instrukcji Crimen sollicitationis, z jednej strony katoliccy krzykacze krytykują konsumpcjonizm z drugiej strony sami poddają się w niej bez opamiętania objadając domy wdów za pomocą konkordatu. Młodzi ludzie szukają czegoś prawdziwego i autentycznego, bo młodość to taki wiek romantyczny, kiedy człowiek poszukuje prawdy, oni tej prawdy nie znajdują w Kościele, bo Kościół umie tylko brać nic nie dając w zamian oprócz wspomnianych nakazów i zakazów. Młodzi ludzie widzą i boją się biedy, która jest dookoła, ale widzą też zmanierowanych, rozleniwionych administratorów Pana B. na ziemi, którzy żyją sobie spokojnie w dobrobycie rzucając ochłapy biednym i jeszcze się z tym afiszując. Lubie młodzież, bo pomimo swojej agresywności i niestabilności są w stanie moim zdaniem spojrzeć na świat najbardziej obiektywnie, gdyż ludzie dojrzali patrzą już na świat przez pryzmat swoich sukcesów lub klęsk i ich osąd jest zniekształcony. Mam więc żal do Kościoła Katolickiego, bo poprzez jego postępowanie wielu młodych ludzi odwraca się nie tylko od Kościoła (to akurat jest dobre), ale także od Boga, którego wielu utożsamia własnie z KRK. Piszecie, że prawo Kościelne jest skomplikowane; oczywiście, że jest skomplikowane, tylko poprzez wiele pogmatwanych przepisów Kościół jest w stanie utrzymać swój autorytet, wpadacie w dumę, że Kościół jest taki długowieczny, ale moim zdaniem wielu ludzi odwraca się od Kościoła, bo kłamstwa, którymi karmi on ludzi od setek lat dochodzą do ludzi. W końcu z Kościołem jest jak z Królową Elżbietą w Anglii - po co naród ma pracować, by oni żyli sobie za darmo. Kościół zdobywając swoje bogactwa dopuścił się wielu zbrodni, ale mimo wszystko właśnie fakt, iż ludzie musieli ciężko pracować (vide chłopi i dziesięcina w średniowieczu) i umierali młodo, podczas gdy leniwy kler dożywał późnej starości w swoich zamkach i klasztorach. I to mi się jawi jako największa przyczyna upadku Kościoła Katolickiego. Nie kłamstwa oraz oszustwa natury duchowej - handel duchowy, sprzedawanie sakramentów, czczenie podobieństw, Koniec końców to pieniądze są dla ludzi (nie wszystkich oczywiście, ale dla większości) najważniejsze. I gdy pętla biedy oraz niedostatku zacznie zaciskać się na klasie średniej, gdy naukowcy drobni przedsiębiorcy, urzędnicy nie będą sobie mogli pozwolić na utrzymanie swoich samochodów i zakup benzyzny, ludzie zwrócą się w stronę Kościoła, by odzyskać to co im zostało odebrane - chociażby pieniądze wydane na Kościół po podpisaniu konkordatu. A lewica w dzisiejszech Polsce coraz mocniej patrzy na Kościół. A wracając do kwestii problemów z wiarą. Rodzą się one dlatego w młodych ludziach, iż Świat jest zły, niesprawiedliwy i nieuczciwy i wydaje mi się niewłaściwe, by nawet Boga czynić złym - prymitywnym, zakochanym w sobie bałwochwalczym egocentryku, który chce by składać mu pokłony i dokonywać w kółko tej samej ofiary (a przecież Chrystus powiedział - miłosierdzia chcę, nie ofiary). Ludzie młodzi, słabi, chorzy chcą dobrego, łagodnego Boga, który da im pocieszenie i nie będzie w zamian chciał niczego. ONI akurat zasługują na takiego dobrego Boga, WY niekoniecznie, więc katoliccy krzykacze nie narzucajcie im swojego prymitywnego, faszystowskiego Boga, który ciągle chce ofiary, zjadania samego siebie i wmawiania poczucia winy. Dajcie im żyć! Sami chcecie się tak karmić - róbcie to, ale nie zmuszajcie innych. Zachowajcie swoje wieczne poczucie winy dla was samych. Wasza WINA! Wasza WINA! Wasza bardzo wielka wina! Katolicy.
|
Śr kwi 11, 2012 9:38 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Problem z wiarą
tp biblia zakazuje a nie kk to wynika z pisma św ojciec pio mówił ze aborcja to samobójstwo narodu i miał racje wystarczy popatrzeć na Niemcy kraj starych ludzi VI i IX przykazaniu oraz w Piśmie św. mówi o tym, że seks poza sakramentem małżeństwa jest grzechem, ponieważ niszczy i zniewala człowieka. Współżycie płciowe nie tylko jest źródłem przyjemności, lecz dotyka ludzi w ich najgłębszym duchowym wymiarze. „Jest to akt święty zasługujący na wieczność” – pisze papież Paweł VI. Tylko wtedy akt seksualny staje się dobry, jeżeli wyraża prawdziwą miłość: kocham cię i pragnę twojego dobra, oddaję się tobie w Bogu na zawsze i na zawsze biorę za ciebie odpowiedzialność oraz za dzieci, owoc naszej miłości. To jest właśnie istota sakramentu małżeństwa, który z natury samej miłości musi być nierozerwalny, bo przecież „miłość nigdy nie ustaje” (1 Kor 13,  . Lekceważenie Bożych przykazań w tej dziedzinie obraca się zawsze przeciwko człowiekowi. Nie ma bezpiecznego i szczęśliwego seksu poza sakramentem małżeństwa, ponieważ nie można uniknąć zniewalających i niszczących konsekwencji grzechu. Wieloletnie naukowe badania w Stanach Zjednoczonych jednoznacznie mówią o tym, że erotomania jest poważną chorobą, z której trudniej się wyleczyć niż z alkoholizmu czy narkomanii. Według ekspertów jedną z najniebezpieczniejszych konsekwencji niczym nie skrępowanego uprawiania seksu dla samej przyjemności i poza małżeństwem jest choroba erotomanii, będąca niezwykle ciężką formą uzależnienia. To uzależnienie wyraża się zarówno w sferze psychicznej, duchowej, jak i – co stwierdzają najnowsze badania naukowe – w zaburzeniach funkcjonowania chemii mózgu. Harvey Milkman i Stanley Sunderwirth w książce Craving for Esctasy: The Consciousness and Chemistry of Escape stwierdzają, że endorfiny oraz cały system limbiczny w jakiś sposób wiążą się z doświadczeniem ekstatycznej przyjemności w czasie orgazmu. W czasie uprawiania seksu mózg erotomana „produkuje” substancje chemiczne i wtedy braki beta-endorfin zostają uzupełnione, a to na pewien czas poprawia samopoczucie. Nagły wzrost ilości endorfin w centralnym systemie nerwowym w czasie uprawiania seksu sprawia, że następuje pewien rodzaj wewnętrznej intoksykacji, w następstwie którego zmniejsza się zdolność odczuwania bólu i następuje krótkotrwały stan euforii. Michael Liebowitz w książce The Chemistry of Love stwierdza, że w czasie erotycznych doświadczeń dużą rolę odgrywa również peptyd o nazwie fenyloetyloamina (PEA), zbudowany analogicznie do amfetamin, które są silnymi narkotykami. PEA krótkotrwale wywołuje stan gwałtownego napięcia uczuciowego. Potwierdzają to sami erotomani, którzy w ankietach piszą, że seks działa na nich jak silny narkotyk Narkotyk zwany pornografią http://www.youtube.com/watch?v=skO0xMKg9h8 chłopi i dziesięcina w średniowieczu chłopi pracowali 57 dni na państwo a dzisiaj polak pracuje 175 dni na państwo
|
Śr kwi 11, 2012 11:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z wiarą
merkaba napisał(a): tp biblia zakazuje a nie kk to wynika z pisma św ojciec pio mówił ze aborcja to samobójstwo narodu i miał racje wystarczy popatrzeć na Niemcy kraj starych ludzi VI i IX przykazaniu oraz w Piśmie św. mówi o tym, że seks poza sakramentem małżeństwa jest grzechem, ponieważ niszczy i zniewala człowieka. Współżycie płciowe nie tylko jest źródłem przyjemności, lecz dotyka ludzi w ich najgłębszym duchowym wymiarze. „Jest to akt święty zasługujący na wieczność” – pisze papież Paweł VI. Tylko wtedy akt seksualny staje się dobry, jeżeli wyraża prawdziwą miłość: kocham cię i pragnę twojego dobra, oddaję się tobie w Bogu na zawsze i na zawsze biorę za ciebie odpowiedzialność oraz za dzieci, owoc naszej miłości. To jest właśnie istota sakramentu małżeństwa, który z natury samej miłości musi być nierozerwalny, bo przecież „miłość nigdy nie ustaje” (1 Kor 13,  . Lekceważenie Bożych przykazań w tej dziedzinie obraca się zawsze przeciwko człowiekowi. Nie ma bezpiecznego i szczęśliwego seksu poza sakramentem małżeństwa, ponieważ nie można uniknąć zniewalających i niszczących konsekwencji grzechu. Wieloletnie naukowe badania w Stanach Zjednoczonych jednoznacznie mówią o tym, że erotomania jest poważną chorobą, z której trudniej się wyleczyć niż z alkoholizmu czy narkomanii. Według ekspertów jedną z najniebezpieczniejszych konsekwencji niczym nie skrępowanego uprawiania seksu dla samej przyjemności i poza małżeństwem jest choroba erotomanii, będąca niezwykle ciężką formą uzależnienia. To uzależnienie wyraża się zarówno w sferze psychicznej, duchowej, jak i – co stwierdzają najnowsze badania naukowe – w zaburzeniach funkcjonowania chemii mózgu. Harvey Milkman i Stanley Sunderwirth w książce Craving for Esctasy: The Consciousness and Chemistry of Escape stwierdzają, że endorfiny oraz cały system limbiczny w jakiś sposób wiążą się z doświadczeniem ekstatycznej przyjemności w czasie orgazmu. W czasie uprawiania seksu mózg erotomana „produkuje” substancje chemiczne i wtedy braki beta-endorfin zostają uzupełnione, a to na pewien czas poprawia samopoczucie. Nagły wzrost ilości endorfin w centralnym systemie nerwowym w czasie uprawiania seksu sprawia, że następuje pewien rodzaj wewnętrznej intoksykacji, w następstwie którego zmniejsza się zdolność odczuwania bólu i następuje krótkotrwały stan euforii. Michael Liebowitz w książce The Chemistry of Love stwierdza, że w czasie erotycznych doświadczeń dużą rolę odgrywa również peptyd o nazwie fenyloetyloamina (PEA), zbudowany analogicznie do amfetamin, które są silnymi narkotykami. PEA krótkotrwale wywołuje stan gwałtownego napięcia uczuciowego. Potwierdzają to sami erotomani, którzy w ankietach piszą, że seks działa na nich jak silny narkotyk Narkotyk zwany pornografią http://www.youtube.com/watch?v=skO0xMKg9h8 chłopi i dziesięcina w średniowieczu chłopi pracowali 57 dni na państwo a dzisiaj polak pracuje 175 dni na państwo Kolego nie o seksie mówię. Ja o rybie ty o bibie. Chodzi mi o wiarę o zakłamanie Kościoła. Szczerze powiedziawszy mam gdzieś to jak, gdzie, kiedy i po co robi sobie dobrze. W odróżnieniu od ciebie uważam, że należy to do wyboru jednostki. Zwracam jednak uwagę twojej osobie, jakiej KRK dopuszcza się obłudy. Tak się dziwicie, że młodzież nie chodzi to Kościoła i wszędzie dookoła sami starcy. Otóż młodzi ludzie wyczuwają podświadomie co jest prawdziwe i co fałszywe. Nie wnikam w postawy ludzkie, ich zainteresowania pornograficzne, nie wnikam co palą, co piją i co wąchają, bo mnie to po prostu nie interesuję. Nie wchodzę ludziom do mózgów - oprócz rzecz jasna mózgów katolickich, które sobie wyjątkowo upodobałem ze względu na niespotykane nigdzie indziej pokłady fałszu, które bardzo lubie drążyć. Ktoś sobie jest gejem - jego wybór, ktoś jest erotomanem - dopóki nikogo nie gwałci - niech sobie będzie, ktoś jest ateistą i szuka inspiracji niech wypali sobie całą Jamajkę i szuka ukojenia w ramionach reegea boga Jah. Wszystkich tych ludzi szanuję, bo pomimo swoich słabości są szczerzy i nie przemierzają ziemi po to by wywołać poczucie winy u innych - tylko dlatego by na chwilę ulżyć swojemu własnemu poczuciu winy. Ale posłuchaj no gościu jeśli ktoś źle czyni i jeszcze innych uczy by źle czynić, ba jeszcze domaga się od innych ludzi przywilejów z tego tytułu to coś tu jest nie tak. Uważam takie zachowanie za niedopuszczalne. Nie cytuj mi człowieka, który sam siebie polewał kwasem żeby się ludziom przypodobać. I nim Kościół Katolicki jako Duchowieństwo nie odpowie za swoje minione postępki, nie odda bezprawnie zagarnionego majątku, nie rozliczy się ze swoją trupią historią FINANSOWO!!!, NIECH MAMONIARZE ODDADZĄ TO CO UKRADLI, mordując. Nim to się nie stanie to co ludzie nie mają żadnego prawa udzielać żadnych nauk, nawet nauk o tym jak przechodzić na drugą stronę ulicy. Nim ta cała żałosna sprzedaż Boga się nie zakończy i nim krzywdy nie zostaną wyrównane, nim spadkobiercy morderców i złodziei nie oddadzą majątku spadkobiercom ofiar, którzy żyją w wielkiej biedzie i niedostatku, Kościół będzie tracił wyznawców. W końcu kto chce przystawać z fałszem. Niech Kościół pójdzie do spowiedzi, niech wyspowiada się ze swoich czynów jako kler, duchowieństwo. Jako wielcy mistrzowie spowiedzi i duchowości powinni oni wiedzieć, jakie są warunki dobrej spowiedzi: 1. Rachunek sumienia 2. Żal za grzechy 3. Mocne postanowienie poprawy 4. Szczera spowiedź 5. Zadość uczynienie Panu Bogu i Bliźniemu. Tyle uczą, tyle gadają, tyle poz przybierają i tak modulują głosem. Niech spełnią wreszcie swoje nauki!
|
Śr kwi 11, 2012 11:46 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Problem z wiarą
który sam siebie polewał kwasem żeby się ludziom przypodobać
nie udowodniono , po śmierci zostały by ślady używania kwasów a ich nieba wiec dokształć cie
|
Śr kwi 11, 2012 12:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z wiarą
merkaba napisał(a): dokształć cie Właśnie dokształcam cie. ucz cie więc!
|
Śr kwi 11, 2012 13:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z wiarą
Coś tu przeczytałem o myśleniu przedszkolaka. I mamy tu myślenie przedszkolaka: "ludzie patrzcie on ma dziury w dłoniach wooooooow, on na pewno musi być od Chrystusa i mówi, że pornografia jest beeeeeeeee, ale pedofilia jest suuuuper, bo skoro my na to pozwalamy to tak musi być"
|
Śr kwi 11, 2012 14:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem z wiarą
merkaba napisał(a): który sam siebie polewał kwasem żeby się ludziom przypodobać
nie udowodniono , po śmierci zostały by ślady używania kwasów a ich nieba wiec dokształć cie Przez lata rzesze lakarzy badało o. Pio i jego stygmaty http://glosojcapio.pl/index.php?option= ... Itemid=152a 40 lat po śmierci stygmatyka włoski aptekarz "odkrył" źródło stygmatów - polewanie kwasem Cudem stanowi fakt, że polewane kwasem ciało nie zgniło, kwas nie wyżarł żył, ścięgien i kości.
|
Śr kwi 11, 2012 17:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|