Autor |
Wiadomość |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Pokochać ateiste.
Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez wierzącego brata (w znaczeniu męża jako brata w Chrystusie)
święty Paweł w liście do Koryntian (7, 14)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
So kwi 14, 2012 15:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pokochać ateiste.
jesienna napisał(a): Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez wierzącego brata (w znaczeniu męża jako brata w Chrystusie) święty Paweł w liście do Koryntian (7, 14) I z niechęcią jednak godzi się na takie małżeństwa, zarówno KK jak i Prawosławie. Dlaczego?
|
So kwi 14, 2012 15:43 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Pokochać ateiste.
piok333 napisał(a): Janek995 napisał(a): Jakie macie przeżycia z tym związane i co radzicie? Mam już swoje lata i swoje doświadczenie. Sądzę, że macie bardzo małe szanse na zbudowanie szczęśliwego, opartego na pełnej prawdzie związku. Dlatego odradzam zaangażowanie i radzę wycofać się z taktem i dużą dozą uprzejmości oraz chrześcijańskiej miłości braterskiej. Nie chcę się licytować na lata (pewnie bym wygrała) ale moje doświadczenie jest zgoła odmienne.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
So kwi 14, 2012 15:45 |
|
|
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Pokochać ateiste.
Aditu napisał(a): Ateiści też potrafią kochać, bzdurne jest mówienie czegoś przeciwnego też tak uważam. są tacy , którzy uważają, że jak rzeczywistość nie pasuje do ich wyobrażeń (że ateista umie kochać) to tym gorzej dla rzeczywistości 
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
So kwi 14, 2012 15:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pokochać ateiste.
Aditu napisał(a): A co do unieszczęśliwiania na całe życie - czy my go namawiamy, żeby się żenił, wiązał na zawsze itp? Radzimy, żeby słuchał serca, sumienia i cierpliwie czekał, co z tego będzie. Nieszczęśliwy będzie wtedy, jak zaadoptuje Twoje smutne poglądy. A jak się zakocha, a ona sobie z niego zakpi? A gdy on sobie będzie odbierał życie, to co Ty wtedy? Doradzisz mu?
|
So kwi 14, 2012 16:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pokochać ateiste.
Kris65 napisał(a): Maluczki Z Twoich wypowiedzi bucha miłość, jak żar z rozgrzanego pieca  Kris, znalazłeś już sobie jakąś połowicę?
|
So kwi 14, 2012 16:45 |
|
 |
Aditu
Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55 Posty: 414
|
 Re: Pokochać ateiste.
Maluczki, a jak się zakocha w wierzącej i ona go zostawi ( ma prawo, nawet osoby wierzące nie są zobowiązane żeby zostać z kimś, kogo nie kochają - gdy jeszcze nie ma ślubu oczywiście, żeby nie było) to co? Maluczki, wygadujesz coraz większe...sama nie wiem jak to nazwać. Zastanów się nad sobą. Wreszcie.
|
So kwi 14, 2012 17:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pokochać ateiste.
Aditu napisał(a): Maluczki, a jak się zakocha w wierzącej i ona go zostawi ( ma prawo, nawet osoby wierzące nie są zobowiązane żeby zostać z kimś, kogo nie kochają - gdy jeszcze nie ma ślubu oczywiście, żeby nie było) to co? Maluczki, wygadujesz coraz większe...sama nie wiem jak to nazwać. Zastanów się nad sobą. Wreszcie. " Wierząca" nie pozwoli mu się zbliżyć do siebie tak, żeby doszło do zakochania! Tylko mamoniarki używają facetów, a potem płaczą.
|
So kwi 14, 2012 17:26 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Pokochać ateiste.
Liza napisał(a): jesienna napisał(a): Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez wierzącego brata (w znaczeniu męża jako brata w Chrystusie) święty Paweł w liście do Koryntian (7, 14) I z niechęcią jednak godzi się na takie małżeństwa, zarówno KK jak i Prawosławie. Dlaczego? Jest tak jak piszesz. Dlaczego? - troska o wiarę strony katolickiej/prawosławnej i troska o religijne wychowanie dzieci i mozna to jakoś tam zrozumieć). Ale z drugiej strony taka troska (przesadna moim zdaniem) wyraża nieufność w ugruntowanie wiary u strony wierzacej oraz niewiarę w moc jej świadectwa w stosunku do dzieci.Widzę to jak ucieczkę przed wyzwaniem jakim jest takie małżeństwo.Oczywiście każdy powinien w swoim sumieniu sprawę rozważyć. Bo może sytuacja wyglądać różnie.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
So kwi 14, 2012 17:27 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Pokochać ateiste.
Liza napisał(a): jesienna napisał(a): Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez wierzącego brata (w znaczeniu męża jako brata w Chrystusie) święty Paweł w liście do Koryntian (7, 14) I z niechęcią jednak godzi się na takie małżeństwa, zarówno KK jak i Prawosławie. Dlaczego? Ten fragment, jeśli dobrze się wczytać, nie dotyczy wchodzenia w związek małżeński osoby wierzącej z niewierzącą (nieochrzczoną), tylko sytuacji, w której jest się już w związku i jedna z osób nawraca się. A to jest różnica. Poza tym, kilka wersetów dalej jest: "A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, że zbawisz twoją żonę?" (1 Kor 7, 16). Podkreślam, że nie piszę tego, żeby w jakikolwiek sposób zniechęcać autorkę tematu, po prostu tak gwoli ścisłości.
_________________ Piotr Milewski
|
So kwi 14, 2012 18:17 |
|
 |
Kazeshini
Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13 Posty: 420
|
 Re: Pokochać ateiste.
Maluczki napisał(a): Aditu napisał(a): A co do unieszczęśliwiania na całe życie - czy my go namawiamy, żeby się żenił, wiązał na zawsze itp? Radzimy, żeby słuchał serca, sumienia i cierpliwie czekał, co z tego będzie. Nieszczęśliwy będzie wtedy, jak zaadoptuje Twoje smutne poglądy. A jak się zakocha, a ona sobie z niego zakpi? A gdy on sobie będzie odbierał życie, to co Ty wtedy? Doradzisz mu? nędzny ten twój argument. Janie, zabierzesz sobie życie jeżeli cię zostawi? Sam sobie na to odpowiedz. Maluczki, sam mawiałeś, że zakochać można się tylko raz, ale to nie TY ani nie ON wybiera moment zakochania! Zakochanie samo się pojawi i może pojawić się nawet w najmniej odpowiednim momencie i nie skierujesz je, ba może pojawić się wielokrotnie (choć to według pewnego jegomościa już materializm). Zakochanie nie jest wyborem, więc jeżeli nie masz nic lepszego do powiedzenia maluczki, to zachowaj swoje wypowiedzi dla siebie. Nie potrafisz nawet normalnie dyskusje prowadzić, bo byś wiedział, ze nie odpowiada się pytaniem. Boisz się, ze popełni samobójstwo jeżeli spróbuje być z niewierzącą? Ja bym się bał o niego, gdyby nie spróbował iść za swoimi uczuciami i za tym co mu sumienie mówi.
_________________ "The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"
|
So kwi 14, 2012 19:41 |
|
 |
Aditu
Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55 Posty: 414
|
 Re: Pokochać ateiste.
Maluczki napisał(a): " Wierząca" nie pozwoli mu się zbliżyć do siebie tak, żeby doszło do zakochania! Tylko mamoniarki używają facetów, a potem płaczą. No tak, wierzący nie mogą się w sobie zakochać przecież  Skąd to wytrzasnąłeś? 
|
So kwi 14, 2012 19:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pokochać ateiste.
Aditu napisał(a): Maluczki napisał(a): " Wierząca" nie pozwoli mu się zbliżyć do siebie tak, żeby doszło do zakochania! Tylko mamoniarki używają facetów, a potem płaczą. No tak, wierzący nie mogą się w sobie zakochać przecież  Skąd to wytrzasnąłeś?  Mówimy o sytuacji, kiedy miłość jest z jednej strony.
|
So kwi 14, 2012 21:04 |
|
 |
Kazeshini
Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13 Posty: 420
|
 Re: Pokochać ateiste.
Maluczki napisał(a): Aditu napisał(a): Maluczki napisał(a): " Wierząca" nie pozwoli mu się zbliżyć do siebie tak, żeby doszło do zakochania! Tylko mamoniarki używają facetów, a potem płaczą. No tak, wierzący nie mogą się w sobie zakochać przecież  Skąd to wytrzasnąłeś?  Mówimy o sytuacji, kiedy miłość jest z jednej strony. ty o tym mówisz, bo autor nigdzie nie napisał, że miłość jest tylko z jednej strony. (I nie zaczynaj znowu z tym, ze ateiści nie potrafią kochać, bo nawet kościół nie mówi, że nie potrafią, tylko TY i te TWOJE tezy)
_________________ "The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"
|
So kwi 14, 2012 21:10 |
|
 |
Janek995
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2012 22:45 Posty: 14
|
 Re: Pokochać ateiste.
@Kazeshini: Nie planuje odebrać sobie życia - na szczęście mam na tyle ugruntowaną psychikę  Dziś wiem że ona odwzajemnia to co ja czuje, więc o odrzuceniu raczej nie ma mowy.. chyba że, to ja coś zawale  Jeśli pokieruje się własnym sercem to nie będę miał wyrzutów sumienia z tego powodu że działam wbrew sobie.. kiedy z nią przebywam jestem szczęśliwy.
|
So kwi 14, 2012 21:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|