Seks jest zdrowy i potrzebny. Gdyby Pan Bóg nie chciał, żebyśmy uprawiali seks to stworzyłby nas wiatropylnymi. A skoro stworzył nas takimi jakimi nas stworzył to znaczy, że seks jest piękny i w pełni przez niego akceptowany.

Dał nam też rozum.

Wydaje mi się, że Bóg jest znacznie bardziej miłosierny niż jego ziemscy pracownicy... Nie lękajcie się.

Bóg jest niezwykle dobry,mądry i tolerancyjny
Inaczej nie portafię sobie wytłumaczyć tego że toleruje to co wyczyniają ludzie Kościoła (nie tylko katolickiego),którzy swoje czyny "pieczętują" własnie wolą bożą

Pigułki antykoncepcyjne faktycznie szkodzą. Ale są np prezerwatywy

Swoją drogą KRK to dla wielu kościół wykluczenia: np. dla rozwodników w nowych związkach, dla par stosujących antykoncepcję itp.Ci wszyscy ( i wielu innych ) w KRK trafią obligatoryjnie do piekła
A w prawosławiu,mimo że to bardzo tradycjonalistyczny i konserwatywny Kościół to nie

KK nie wysyła nikogo do piekła.
Z tego co wiem nawet o Hitlerze i Stalinie nikt nie powiedział, że są w piekle.

Bóg jest nieskończony w swoim miłosierdziu i w swojej łaskawości. Tylko on zna w pełni nasze serca i intencje. I dlatego nie możemy mu, ludzie twierdzić kto jest w piekle a kto się tam znajdzie bo tylko Bóg może to wiedzieć.

Rozwodnikom z WAŻNYCH przyczyn (a nie, że współmałżonek mi się znudził albo już się nie kochamy i mamy siebie dosyć) KK pozwala uregulować przed sądem metropolitalnym swój status a następnie zawrzeć nowy związek.
Podobnie argumenty osób stosujących antyki to po prostu czyste wygodnictwo.

Do wszystkich decyzji trzeba dojrzeć, zwłaszcza tych radykalnych.
Ale jeśli już się na nie zdecydujemy, to Bóg nas samych z tym nie zostawi

Nie rozumiem ludzi, którzy mi mówią, że kobiety stosujące antykoncepcje np hormonalną są znerwicowane. Stosowałam ją i nigdy nie czułam się spokojniejsza. Teraz ją odstawiłam na NPR i faktycznie czuję się znerwicowana, cały czas się boję że zajdziemy w ciąże, więc unikamy siebie z mężem. Moja mama stosowała NPR i twierdzi że z naszej trójki, dwójka jest z NPR w tym nie miała prawa zajść w ciąże z przynajmniej jednym z nas. Tylko jedno dziecko jest faktycznie zaplanowane i tylko dlatego, że brała tabletki. Dlatego w przyszłym miesiącu wracam do hormonów. Stres jest za duży, a unikanie współżycia nie służy związkowi. I zgadzam się z przedmówcą, że jeśli tabletki są szkodliwe to powinniśmy zrezygnować z antybiotyków, kosmetyków i jedzenia też, bo mnóstwo w nim chemi

Na kogo post z tego wątku jest to odpowiedź???



I na tym polega problem braku edukacji wśród kobiet. Trzeba się uczyć i chcieć być wyedukowanym w istotnych kwestiach.
Twoja mama stosowała NPR, gdy dopiero "raczkowało". Jak już wymienił Kozioł technika poszła bardzo daleko- ale rozumiem, że wiele kobiet ma nieuzasadniony wstręt do nowinek technicznych .

Tabletki anty- mieszasz pojęcia. Antybiotyki- bierzesz, bo jesteś chora. Każdy lek się bierze z powodów medycznych, no może poza niewielkimi wyjątkami- wskaż mi który lek, który stosuje się nie z powodów medycznych, a innych i ma tyle możliwych skutków ubocznych co tabletka?

Od kosmetyków wątroba nie ucierpi, więc kiepskie analogie. I czy żywność chemiczna ma tyle możliwych działań niepożądanych również? Naprawdę totalnie nie interesują Cię badania w zakresie skutków stosowania hormonów?

Tak jak już pisałam- edukacja w PL pod względem możliwości anty jest na żałośnie niskim poziomie.

A podawanie jako dowód na neiskuteczność jakieś kilkadziesiąt lat wstecz, jest jeszcze gorszym argumentem- no bo mogę pisać o tym jak bardzo szkodliwe kiedyś były tabletki anty, ale jaki jest sens, skoro nauka i technika są dużo dalej?

Szukasz ludzkiego Kościoła? Najlepszy jest ten na stadionach. Kochaj Jezusa!, zaufaj Jezusowi! jesteś zbawiony. Możesz żyć jak chcesz!
A tym katolicyzmie wciąż pod górkę. Cierp ciało jakeś wybrało
Mykitos- może należało by zajrzeć w siebie i zobaczyć stereotypy, którymi Cię nakarmiono? To niestety niemożliwe do odczytania...stąd ta drzazga w oku brata a belka w swoim niewidoczna.

Tak działa człowiek. Jak chce przeforsowac swoje to musi znaleźć uzasadnienie- najgłupsze, niespójne, ale je znajdzie. Tabletki nie zabijają od razu, a po latach też znajdziesz setki przyczyn, które wywołały chorobę. Im mniej wie tym łatwiej się oszuka. Nie potrafię nic więcej napisać, ponieważ nie masz wiedzy o sprawach, w których zabierasz głos. Nie wiesz też nic o granicach tolerancji organizmu na substancje szkodliwe i ich kumulacji.
Jeśli boisz się NPR to też nie masz wiedzy. 30 lat temu kobiety też potrafiły stosować tę metodę i miały tyle dzieci ile sobie małżonkowie zaplanowali. Planowali też płeć dziecka i często się to sprawdzało, zwłaszcza w przypadku synusiów.

wypowiedź lotopolanki ma kilka bardzo powszechnych cech wypowiedzi "przeciw NPR za antykami"

1. Ciągłe znerwicowanie i strach przed ciążą wynikające ze stosowania NPRu----> lepiej poznaj metodę, dokładnie obserwuj objawy swojego ciała.
2. NPR nie służy związkowi, wzajemne unikanie się -----> czy seks jest jedyną znaną formą bliskości? Jeśli "nie można" to mijamy się bez słowa... yhym
3. Powołanie się na "doświadczenia bliskiej osoby", która wszystkie lub większość dzieci ma z wpadki przy stosowaniu NPRu -----> 85% że ta osoba stosowała tzw. kalendarzyk, czyli nie ma się co dziwić.
4. Zaprzeczenie szkodliwości tabletek - bo mi i moim koleżankom po nich nic nie jest i lekarz powiedział, że nic mi nie będzie a na ulotce tak piszą, bo muszą.


Obecnie technika oferuje niesamowicie "zmechanizowany" NPR dla kobiet, które chcą mieć wsparcie swoich obserwacji lub boją się zaufać swoim własnym interpretacjom cyklu.

P.S.
Nic dziwnego, że po odstawieniu tabletek jest stres, w końcu cykl i cały jest tak rozregulowany, że zajmie mu wiele miesięcy powrót do regularności. Wystarczy poczytać fora NPRowskie i działy dla kobiet, które odstawiły tabletki.

Margaret, ja się zgadzam, że są inne sposoby okazywania bliskości, to prawda, ale jednak sex bardzo mocno cementuje małżeństwo, pogłębia bliskość, bez seksu szczególnie młode małżeństwo schnie. Szczególnie jak jest się mężczyzną. A ja nie mam na niego ochoty, kiedy wiem, że mogę zajść w nieplanowaną ciąże.
I zgadzam się też zupełnie z Tobą, że środku hormonalne, ja akurat stosuje nie tabletki, ale taki środek Nuva Ring, mają skutki uboczne. Wiem, jestem tego świadoma, wiem, że w jakimś tam stopniu mogą wpływać na stan mojego zdrowia, wywoływać migreny, czy raka, czy zmniejszone libido. Wiem o tym i świadomie podejmowałam to ryzyko. Ale polopiryna też może mieć skutki uboczne. Jedzenie nowalijek jest niebezpieczne bo naszpikowane są chemią. Nie wiem, czym tabletki są gorsze od innych leków.
Przy NPR trzeba budzić się codziennie o tej samej porze. Musiałabym wstawać co dzień o 6 rano. Ja się potrzebuję chociaż w weekend porządnie wyspać, odreagować tydzień, zregenerować. Budzik o 6 w tym nie pomaga. Czy jest to wygodnictwo? Tak. Ale w takim razie może wszystkie powinnyśmy zrezygnować z mikserów i innych sprzętów, bo tradycyjne metody np wypieków dawały lepsze rezultaty.
Ja chodzę do Kościoła, czytuję Biblię, ale nie rozumiem czemu nie korzystać z ułatwien jakie daje technika. Nie rozumiem w czym NPR jest lepszy od prezerwatywy czy tabletki.

Ja jestem żonaty już blisko 5 lat. Przed ślubem z żoną mieliśmy podobne zdanie na temat antykoncepcji tzn. nie widzieliśmy w tym nic złego. Do kościoła chodziliśmy od święta. Ja się nawróciłem jakieś 3 lata temu i stopniowo przekonywałem się o słuszności nauki kościoła również na temat antykoncepcji. Jasne że wygodniej jest używać antykoncepcji ale faktycznie jeśli się spojrzy na to jak człowiek został stworzony jak funkcjonuje nasz organizm jeśli się zgłębi bardziej znaczenie godności człowieka to zaczyna się zauważać że antykoncepcja jest wbrew prawu naturalnemu. Kiedy używamy antykoncepcji zawsze to będzie jakaś bariera do wypełnienia miłości. Ja chciałem przejść na metode NPR żona jednak nie chce. Boi się że zajdzie w niechcianą ciąże. Kiedy naciskam kończy się płaczem i pretensjami że nie szanuje jej zdania. Oczywiście że szanuje jej zdanie a przed ślubem mieliśmy takie samo zdanie na ten temat. Kiedy więc starałem się unikać współżycia zaczeły się pewne oschłości w związku czyli też źle. Żona zgodziła się odstawić pigułki ale pod warunkiem że będziemy stosować prezerwatywy. Zgodziłem się. Nie jestem kobietą nie mogę sobie sprawdzać temperatury itp. Żałuje że w chwili obecnej tak jest ale nie moge nic zrobić. Zazdroszcze tym parom które stosują metode NPR bo widze jak wiele im to daje i że są spełnieni wobec siebie i wobec Boga. Przecież takimi jesteśmy stworzeni takie cykle przechodzi kobieta po to miedzy innymi żeby regulować poczęcie a Pan Jezus mówi odnośnie rozwodów że na początku tak nie było, że nie po to zostaliśmy stworzeni jako kobieta i mężczyzna którzy sie łączą ze sobą jako mąż i żona aby się potem rozwodzić i tak samo myśle że jest odnośnie współżycia że nie po to na początku zostaliśmy stworzeni właśnie tacy jak jesteśmy abyśmy teraz mogli używać antykoncepcji. Jasne że trzeba wysiłku czasem wyrzeczeń no ale to musi być od razu złe. Nie, ja uważam że to jest dobre, że tak powinniśmy żyć a ci co stosują medote NPR dają o tym świadectwo. Kościół jest głosem prawdy. Ta prawda jest dla nas często nie wygodna ale taka ona jest. W moim przypadku też bym wolał żeby prawda mówiła że tak, używanie prezerwatyw jest ok wtedy miałbym czyste sumienie. Ale tak nie jest i ufam Panu że zmieni naszą sytuacje.

Problemem jest to, że leki, azotany z nowalijek, pestycydy, metale ciężkie, zanieczyszczenia atmosfery, trucizny z dymu tytoniowego (bierne palenie) i używane do produkcji sprzętów użytku domowego kumulują się w organizmie, mogą wchodzić w reakcje synergiczne i nie wiemy jakie. Możemy to ograniczać. Decydując się na stosowanie substancji szkodliwych zwiększamy ich stężenie w organizmie. Po przekroczeniu granic tolerancji choruje cały organizm. Niektóre substancje szkodliwe organizm wydala do środowiska (znów je zanieczyszczając), inne inaktywuje, jeszcze inne przechowuje wątrobie czy tkance tłuszczowej.

Wchodzę w rolę sędziego, sama tego chciałaś:
1.Zabijałaś siebie i innych ( stwierdza się wszechobecność hormonów w przyrodzie), naraziłaś służbę zdrowia na wydatki związane z leczeniem powikłań.
2. Z powodu wydatków na leczenie Twoich chorób zabrakło funduszy na leczenie ludzi, którzy zachorowali bez swojej winy. Odpowiesz za to.
3.Jeśli pozostałości (w przyrodzie) po stosowanych przez Ciebie hormonach wystarczyły do zabicia chociaż jednej osoby (choroba nowotworowa) to masz na sumieniu zabójstwo z premedytacją. Teraz musisz już to odczytać, nawet jak ktoś to usprawiedliwi. Może to być w łagodniejszej wersji- współudział w zabójstwie.
4. Nie wypełnisz podstawowego obowiązku- rezygnacja z macierzyństwa z powodów egoistycznych. Tłumaczenia przedstawione w innym wątku wskazują na jakiś rodzaj depresji. Obowiązkiem jest to leczyć.
5.Jak nie pomnożysz talentów to zabrane zostaną i te, które posiadasz. Czytanie PŚ i 'chodzenie do kościoła' może będzie nie wystarczyć...

A propo NPRu chyba można zmierzyć temperaturę termometrem elektronicznym (kilkanaście sekund) o 6 i iść spać dalej?