W kontekście tego, że ten symbol jest bardzo skutecznym wspomożycielem Katolika w jego codziennym życiu chciałbym posiadać go w moim domu.
Niestety, nie ma jak go dostać kupić w naszym kraju.
Zazwyczaj w sprzedaży są jedynie słabej jakości wykonania miniaturowe krzyżyki do zawieszenia na szyję
..>>

pochodzące często ze sklepów newage :[.

Ja chciałbym duży krzyż z literami modlitwy , starego typu
..>>


który mógłbym zawiesić wewnątrz domu nad drzwiami, takiego krzyża bardzo potrzebuje a nie mam skąd go zdobyć.

- Co radzicie ? -

Co konkretnie Katolik uzyskuje dzięki temu krzyżowy?

Jak to często bywa porada sięga dalej niż oczekuje autor. Nie mam prawa zabraniać nikomu zakupywania symboli, bo same w sobie nie są one złe. Ale sam się nieraz zastanawiam jak mam rozumieć że symbol jest wspomożycielem? Albo co sprawia że jest tak wielka potrzeba posiadania symbolu, tak trudno dostępnego. Więc przyłączam się do pytania poprzednika, lub proszę o wyjaśnienie w czym tkwi błąd mojego rozumowania.

tez mam podobny problrm z innytm symbolem

Ja z takimi symbolami mam problem - uważam po prostu, że to coś podobnego do plucia przez prawe ramie na widok czarnego kota. Trzeba ufać bogu bo jest się jego dzieckiem i On cały czas czuwa nad nami. Czy będziesz miał medalik czy nie to to nie zmienia powyższego faktu. A pytanie jest czy nie za bardzo zaczniesz ufać odlewowi z aluminium niż prawdziwemu Ojcu. To może prowadzić do wielu grzechów. Apostołowie nic nie mieli, żadnych medalików wyczarowywanych przez Chrystusa ale mieli zaufanie do Niego. I zdobyli świat.

Medaliki można nosić z różnych powodów, na przykład:
-dla ozdoby
-bo taki zwyczaj
-bo chce się coś zamanifestować: przynależność do Kościoła, związek z określonym typem pobożności albo szczególną cześć dla jakiegoś świętego
-ze względu na obiecane korzyści z jego noszenia
-ze strachu, że jeśli się go nie będzie nosić, stanie się coś okropnego
To taka lista ułożona na poczekaniu... Zresztą, gdzieś na forum pewnie jest podobny temat, tylko ja go przeoczyłam. Nie wrzucałabym wszystkich osób noszących medaliki do jednego worka (sama też noszę), ale każdy powinien się zastanowić, po co to właściwie robi. Najwyższą łaską i największym dobrem dla chrześcijanina powinno być życie w przyjaźni z Bogiem. Wymaga to szczerego nawrócenia i pracy nad sobą. Medalik może pomóc (przypominać, że trzeba się starać) ale sam w sobie nie ma żadnej mocy. Posiadanie medalika nie może zastąpić pracy nad sobą, może być obok.

Intencja noszenia medalika dla jakich właściwości medalika, do celów, których załatwić się inaczej nie da trąca mi tym co wg. Kościoła Rzymskokatolickiego jest łamaniem 1szego przykazania.

przyznam,że pierwszy raz o taki krzyżu słyszę.
Osobiście noszę ''Cudowny Medalik'' i ''Medalik św. Benedykta''.

nie podoba mi się ten krzyż... czy aby napewno jest on Rzymsko- Katolicki? Czy został zatwierdzony przez Kościół? Bo znalazłam w necie jakieś dziwne rytuały z tym krzyżem związane...

2 Anioły Pańskie wniosły go do kaplicy gdy uwieziony ksiądz miał odprawiać mszę. Krzyż tego typu bardzo często spotyka się w krajach latynoskich, jest tez typowym zwieńczeniem murów tradycyjnych kościołów meksykańskich wg. mojej obserwacji.