Maryja Przenajświętsza rzekła do wizjonerki Karoliny Kindlemann:


reszta o wielkiej sile jaką może dać nam Maryja zawsze Dziewica, tu:
http://www.duchprawdy.com/plomien_milosci_NSM.htm

Mieliśmy tu juz skuteczniejsze objawienia przypisywane Marii, jedna modlitwą tysiąc dusz się ratowało!
Może zdecydowałaby się na jakis jeden skuteczny sposób albo objawiła wszystkie na raz, a nie co chwila inny?

Przepraszam, z rana bywam potwornie uszczypliwy.

czy chodzi tylko o ksiezy kat. czy tez innych denominacji?

dzięki jednej modlitwie sw Gertrudy Bóg uwalania z czyśćca 1000 dusz

Otóż to! Kto da więcej?

Ja nie wiem, czy objawienia tej pani, o której pisze autor zostały
zatwierdzone przez Kościół, prawdę mówiąc nie chce mi się już
sprawdzać, a Monteclarus wrzuca co jakiś czas takie magiczne wyliczanki,
chyba trzeba przywyknąć.

To nie takie złe, wywołał uśmiech an mojej twarzy (ups, znów jestem uszczypliwy).

Niestety, takie kwiatki wciąż się pojawiają. Nie sądziłam, że współcześnie też. Bóg zasłonił nam życie po śmierci. Podstawowa prawda więc brzmi: nic nie wiemy o życiu po śmierci. Powinniśmy modlić się za zmarłych, ale nie znamy skuteczności tych modlitw. I nie poznamy. Objawienie zamknięte.

Maryja Przenajświętsza rzekła:

Różne rzeczy rzekoma Maria plecie, co chwile inne, co chwilę jakies magiczne formuły ....
A Maria, Matka Boga musi mieć ogromną cierpliwość jeżeli widzi co się jej imieniem firmuje.

Tego nie zapisano w Ewangeliach. To wynik objawienia prywatnego. NMP powiedziała w innych objawieniach o poście w środy i soboty. Powinniśmy więc pościć: w poniedziałek, środę, piątek i sobotę.

A nauka Kościoła mówi o postach zupełnie co innego. Post ma być uciążliwością. Ja podejmując post rezygnuję właśnie z chleba, bo go uwielbiam. A najbardziej bułeczki na ciepło prosto z piekarnika. Posypuję bułeczkę nasionami oleistych, też podpróżonymi w piekarniku. Pycha!

Tego to się dzis nie spodziewałem. Nie dość, ze zgodziłem się z Maluczkim, to jeszcze zgodzę się (z małym zastrzeżeniem, nie jestem katolikiem) z Lizą.

@ Liza, masz pretensje że Królowa Aniołów prosi o wyrzeczenia? przecież wiesz, zdajesz sobie sprawę z kondycji gatunku ludzkiego i z punktu historii w jakim się znajdujemy. Trudno nie rozumieć oczekiwań Maryji.

Nie odniosłam się ani jednym słowem do tego, by nie pościć. Uważam, że nawet powinnam to czynić, bo dostałam dużo od życia i wciąż czuję się dłużniczką Boga. Jeśli jednak podejmuję post to nie wiedzą o tym nawet najbliżsi i zawsze pozostawiam sobie furtkę; jeśli on dotyczy jedzenia, to wyłączone są wszelkie spotkania rodzinne czy towarzyskie (nie chcę żadnej sensacji czy pytań). Post to sprawa między mną i Bogiem. Jeśli ktoś prosi mnie o modlitwę (dziwne, ale dotyczy to netu) to zdarza mi się 'wzmocnić' ją postem. Szukam jednak takich rozwiązań, które są dla mnie uciążliwe. Tak rozumiem post.