Watykan=Stolica Apostolska , a nie dwa osobne kraje

Adolf Hitler owszem, odwoływał się do Boga w swojej ideologii, ale w tym sensie: "wiarę w Boga powinno się tracić tak jak pierwsze zęby". Współpracownicy Hitlera, tacy jak jego sekretarka, bądź adiutant potwierdzali, że jego stosunek do religii i wiary był "wojującym ateizmem".
Więc nie widzę sensu argumentu, że "Hitler się odwoływał do Boga", chyba że na poparcie ateistycznej wizji świata w "wersji hard" .

Są skrajności- dyktaty fundamentalistów religijnych i ateistycznych.
Kluczowa jest równość wobec prawa i tolerancja.
Co ciekawe- w takiej Szwajcarii wcale nie ma tak dużo ateistów, a jednak eutanazja jest tam legalna.
(...)
I religia i ateizm nie musi prowadzić do zła. To tylko niektórzy teiści/ateiści żyją teoriami spiskowymi i obawiają się powtórki z rozrywki z przeszłości

Lizo- Ty chyba czytałaś odpowiednik prozy Dawkinsa, tyle że pokazujący szkodliwość ateizmu dla świata i stąd takie nastawienie.

'Prawo naturalne jest uczestnictwem istot rozumnych (ludzi) w odwiecznym prawie Bożym. Treść prawa naturalnego wypisana jest przez Boga w sercu każdego człowieka (por. Rz 2, 15). Prawo naturalne wynika bowiem z natury człowieka, stworzonej przez Boga. Słusznie więc nazywane jest Boskim, bo od Boga jako Stwórcy pochodzi. Pomimo Boskiego pochodzenia prawo to nie jest jednak narzucone z zewnątrz człowiekowi, lecz jest mu dane wraz z jego naturą, tak iż sprzyja i umożliwia realizację zdrowych dążeń indywidualnych i społecznych.

Jest ono rozpoznawane przez naturalne światło rozumu ludzkiego przy zachowaniu wolnej woli człowieka, który realizuje je w swym życiu poprzez podejmowanie wyborów. Podczas gdy byty mniej doskonałe wypełniają prawo natury bez udziału świadomości, człowiek jest jedyną istotą na ziemi, która odczytuje je w sposób świadomy i wolny.

Prawo naturalne wyraża pierwotny zmysł moralny człowieka, który pozwala rozpoznać mu, czym jest dobro i zło, prawda i kłamstwo (KKK 1954). Dzięki niemu człowiek może wznieść budowlę zasad moralnych, kierujących jego osobistymi decyzjami. Prawo naturalne stanowi też niezbędną podstawę moralną do budowania wspólnoty ludzkiej (KKK 1959)'
Trawa natury dotyczą innej materii.

Najzabawniej jest wtedy, kiedy ktoś powołuje się na "Prawo Naturalne", ale ma na myśli "Zasady Objawione Kościołowi Przez Pana Boga".

A czy prawo naturalne nie może jednocześnie być wyrażone w zasadach objawionych Kościołowi przez Pana Boga? W końcu Autor ten sam, mógł skorzystać
z różnych form zapisu...czy nie?

Po pierwsze: fakt, że zasadom głoszonym w danym momencie przez Kościół zaledwie NADAJESZ NAZWĘ "praw naturalnych" nie oznacza, że mają jakikolwiek związek z naturalnością, ani że są "wpisane w sercu każdego człowieka" itp.
Po drugie: po czym W PRAKTYCE rozpoznasz zgodność z prawem naturalnym?
"Nie pozwolisz żyć czarownicy" - to prawo naturalne czy "pomyłka w interpretacji zasad objawionych"?
A palenie heretyków? A akceptowanie niewolnictwa jako stanu "naturalnego"?

Nie jestem co prawda jakimś wielkim przykładem tu chyba, ale drażni mnie to wieczne odnoszenie do przeszłości - kiedyś była inna mentalność, KK nie jest wszechwiedzący i też się uczy i coraz nowsze ustawy "edytuje" i tak dalej - kościół również się rozwija i to co kiedyś było za normalne teraz sam potępia. Więc jaki sens widzisz w zarzucaniu komuś co jego przodkowie robili? Dziecku, które urodziło się z gwałtu nie zarzucisz gwałtu, z którego powstało!

Po pierwsze: fakt, że zasadom głoszonym w danym momencie przez Kościół zaledwie NADAJESZ NAZWĘ "praw naturalnych" nie oznacza, że mają jakikolwiek związek z naturalnością, ani że są "wpisane w sercu każdego człowieka" itp.

Po drugie: po czym W PRAKTYCE rozpoznasz zgodność z prawem naturalnym?
"Nie pozwolisz żyć czarownicy" - to prawo naturalne czy "pomyłka w interpretacji zasad objawionych"?
A palenie heretyków? A akceptowanie niewolnictwa jako stanu "naturalnego"?

Czytaj proszę uważnie. Przecież tutaj wcale nie chodzi o zarzuty, że Kościół głosił i robił ZŁE rzeczy! Nie oskarżam tu "za przodków". Zadaję proste pytanie: skoro "prawo naturalne" jest "wpisane w serce każdego człowieka" ORAZ poznajemy je, ponieważ to są te same zasady, które głosi Kościół, to znaczy, że głoszone przez Kościół zasady ("prawo naturalne") nie mogą się zmieniać. Bo przecie Bóg nie wpisał innego "prawa naturalnego" w serca średniowiecznych chrześcijan, a innego w nasze (a może w sercach Chińczyków umieścił jeszcze inne "prawo naturalne"?). Z faktu, że Kościół ZMIENIAŁ głoszone zasady wynika, że coś z tym opisem-definicją "prawa naturalnego" nie bangla. I to bardzo.

Jest prawo natury i prawa naturalne
pierwsze to prawa przyrody, a drugie to naturalne prawa sumienia - dekalog, który w naturalny sposób jest w każdym z nas mówiący co dobre a co złe, w podświadomości czy z wychowania - każdy ma ten wewnętrzny głos - to, że w średniowieczu kościół dopuszczał się mordu heretyków czy innowierców nie można tłumaczyć prawem naturalnym, bo nie ma nic wspólnego, tylko zwyczajnie próbą rozumienia, która wtedy najwidoczniej nie była zbyt udana i na szczęście nie jest tak po dziś.

@akruk: sądzę, że powinieneś ograniczyć się do komentowaniam Biblii (to sugestia). Tam czytam Cię z ogromną przyjemnością i wykazujesz się klasą.
Jak otwiera Ci się nóż w kieszeni a ja widzę ogromne emocje to muszę, dla Twego zdrowia psychicznego, oddać Ci całą rację (wyższe dobro). Masz rację kruku we wszystkim w czym chcesz mieć. Nie lubię dziobania, Prawda zawsze pozostanie nią bez względu na to czyje jest na wierzchu. A KK powiada: pozostaw innego człowieka z jego prawdą.