Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 22:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 270 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 18  Następna strona
 Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
śmierć ma oznaczać śmierć duszy - piekło
wszędzie pisze "będą, będzie" - nie pisze natomiast kto ma tego dokonać - dekalog mówi twardo NIE ZBAIJAJ - więc człowiek nie ma zabijać - pisząc Będą - ma znaczyć, że kara ich nie ominie za ich czyn - ale to nie my ukarzemy, bo nam nie wolno
Sorrki Mariel, ale ST się nie odczytuje dosłownie i trzeba znać trochę podstaw nim sie za to zaczniesz zabierać

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Śr maja 09, 2012 11:31
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
śmierć ma oznaczać śmierć duszy - piekło

Czyli w piekle się nie cierpi, nie przechodzi się męki, tylko się umiera i nie czuje się nic? :shock:


Śr maja 09, 2012 11:35
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
:D Dobrze Kazeshini, dziękuję za radę.
Niestety takie było Prawo i żadne pokrętne, osobiste
interpretacje tego nie zmienią.
Wszystkie wymienione czyny wg. Prawa miały
być karane śmiercią, ale była pewna furtka, która
pozwalała przestępcy uniknąć konsekwencji, zresztą także
prawnie przewidziana. Jaka? A poszukajcie sobie :D


Śr maja 09, 2012 11:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
-Vi- napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
śmierć ma oznaczać śmierć duszy - piekło

Czyli w piekle się nie cierpi, nie przechodzi się męki, tylko się umiera i nie czuje się nic? :shock:


a czym jest śmierć dla duszy?
No biblia interpretuje to jako wieczne cierpienie:)
Ale możesz poszperać^^

Mariel, wiadomo, kiedyś nie potrafili interpretować ST tak jak powinni, ale się starali no:D
W każdym razie należy pamiętać o dekalogu, który również właśnie pomaga w odczytywaniu.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Śr maja 09, 2012 11:40
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
w średniowieczu kościół dopuszczał się mordu heretyków czy innowierców nie można tłumaczyć prawem naturalnym, bo nie ma nic wspólnego, tylko zwyczajnie próbą rozumienia, która wtedy najwidoczniej nie była zbyt udana i na szczęście nie jest tak po dziś.
A więc mówisz, że wówczas Kościół "nie rozumiał" tego mitycznego "prawa naturalnego", ale na szczęście dziś już je doskonale i nieomylnie rozumie?


Śr maja 09, 2012 11:41
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Liza napisał(a):
Cytuj:
Ateiści, heretycy i inni innowiercy na pewno tak nie mają.
To zdanie @akruka.
Nie, to pocisk z szyderownicy.

Liza napisał(a):
Słuchaj złośliwy dziobaku [...] Byłam łaskawa i trzymałam Cię daleko od terapeuty. To niska samoocena dziobaku. Popracuj nad nią! Jak odbezpieczę wiedzę to może być wesoło...znów mi zarzuci pewien protestant, że morduję w atłasowych rękawiczkach. Sio!
Z każdym listem podobasz mi się bardziej. Prychające kotki są takie nęcące.

Aha, odpowiem na ten obszerny cytat z Wojtyły osobno, bo jest częścią szerszego obrazka.


Śr maja 09, 2012 11:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
akruk napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
w średniowieczu kościół dopuszczał się mordu heretyków czy innowierców nie można tłumaczyć prawem naturalnym, bo nie ma nic wspólnego, tylko zwyczajnie próbą rozumienia, która wtedy najwidoczniej nie była zbyt udana i na szczęście nie jest tak po dziś.
A więc mówisz, że wówczas Kościół "nie rozumiał" tego mitycznego "prawa naturalnego", ale na szczęście dziś już je doskonale i nieomylnie rozumie?


a kto mi da na to gwarancję?
Ja tam żyję według własnego sumienia:)
W każdym razie możesz to wyrzucać na świat - ale wiesz, to tak samo jak z murzynami - kiedyś uważano ich za "pod-ludzi", a dziś już ludzkość poszła dalej. Świat i człowiek się rozwinął. Mamy szczęście, że żyjemy już w społeczeństwie w miarę tolerancyjnym i nie musimy aż tak zamartwiać się prześladowaniami - chociaż w innych krańcach świata nadal są prześladowania pod względem rasowym, religijnym itd.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Śr maja 09, 2012 11:47
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
a czym jest śmierć dla duszy?
No biblia interpretuje to jako wieczne cierpienie:)
Ale możesz poszperać^^

Nie będę szperać. Pytam się Ciebie, bo Ty o tym piszesz :)

A czym jest śmierć dla duszy, tego nie wiem. Pewnie każda wiara ma na ten temat inną teorię. W mojej nie występuje zjawisko śmierci duszy.


Śr maja 09, 2012 11:49
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Ponieważ muzzy wyraził zwięźle większość tego, co chciałem napisać w odpowiedzi dla MARIEL, Kazeshini i Lizy, pozostaje mi tylko rozwinięcie detali.

Co najważniejsze - na początek.
Najskromniejsza baza definicji "prawa naturalnego", o której mówimy, jako zbioru norm "zapisanych w sercu każdego człowieka", na dzień dobry zawiera w sobie roszczenie, iż takie prawa
  1. istnieją
  2. są uniwersalne, ponadczasowe, niezmienne
Propagatorzy idei "prawa naturalnego" utrzymują DOGMATYCZNIE *), że takie zasady rzeczywiście istnieją. Opatrują je etykietką "naturalne", która służy jako poręczna broń polemiczna, dzięki której można zarzucać oponentom, że jeśli sprzeciwiają się "prawu naturalnemu", to występują przeciw "naturze ludzkiej" (zob. -> "natura Lucka"), której te prawa są nieodłączną częścią. Tym samym: kto się sprzeciwia "prawu naturalnemu", ten występuje przeciwko człowieczeństwu. Warto zwrócić uwagę, że samo sedno idei takich "praw naturalnych" i ten sposób stosowania terminu "prawo naturalne" nie odwołuje się do żadnej religii. Dlatego właśnie jest bardzo dogodną bronią argumentacyjną również w polemikach przeciwko nie-teistom. Tyle tylko, że istnienie takich "praw naturalnych" jest de facto założeniem pewnych systemów etycznych, choć zwolennicy przedkładają je jak udowodniony i niepodlegający dyskusji pewnik.

*) słowa "dogmatycznie" nie należy tutaj rozumieć w wąskim sensie dogmatu religijnego

Do tak określonego pojęcia "prawa naturalnego" dokłada się - albo otwarcie i z naciskiem (np. w dokumentach opisujących np. etykę katolicką), albo milczkiem, ukradkiem, doraźnie (np. w dyskusji w zależności od potrzeb polemicznych) powiązania z religią. Czyli kolejne założenia. Typowy przykład to np.:
Kazeshini napisał(a):
naturalne prawa sumienia - dekalog, który w naturalny sposób jest w każdym z nas mówiący co dobre a co złe, w podświadomości czy z wychowania - każdy ma ten wewnętrzny głos
Kazeshini napisał(a):
W każdym razie w każdym człowieku są te podstawowe prawa naturalne i są one nie inne jak dekalog od trzeciego czy czwartego do końca
Co prawda, takie powołanie się na dekalog nie oznacza w sposób logicznie konieczny, że "podstawowe prawa naturalne" są pochodzenia nadnaturalnego, ani że właśnie dzięki dekalogowi poznaliśmy i powinniśmy poznawać prawa naturalne. Niemniej, taka właśnie asocjacja jest podsuwana. W tym momencie następuje niejawne dodanie do definicji "prawa naturalnego" połączenia "naturalne prawa sumienia = dekalog". Takim ruchem faktycznie zmienia się sens ogólnej definicji "praw naturalnych", pozostawiając tą samą etykietkę. Ponieważ z definicji podstawowej nie wynika, że uniwersalne, niezmienne zasady etyczne wspólne wszystkim ludziom muszą być tożsame z dekalogiem, w szczególności z jakąś jego konkretną interpretacją. Dzięki niejednoznaczności terminu można raz powoływać się na ogólniki lub sumienie, a raz na dekalog, zależnie od sytuacji. "Prawo naturalne" staje się dokładnie tego samego rodzaju koniem trojańskim, co termin "teoria inteligentnego projektu", rzekomo neutralny i wcale nie związany z wiarą.

Ponownie, przy okazji cytatów: w słownictwie minionego ustroju słowem-wytrychem było "socjalistyczny" -- które mogło znaczyć wiele, zgoła nic, albo nawet zmieniać znaczenie pojęcia. Były "ekonomia socjalistyczna", "sprawiedliwość socjalistyczna", a nawet szkolny przedmiot o nazwie "wychowanie do życia w rodzinie socjalistycznej". Teraz mamy "naturalne prawa sumienia - dekalog, który w naturalny sposób jest w każdym z nas". Kto przyznałby otwarcie, że jest przeciwko naturalności i naturze Lucka? Jakie władze oświatowe zaoponowałyby i postawiły się na pozycji zwolenników "wychowania do życia w rodzinie ANTY-socjalistycznej"?

W ten sposób "podbudowane" pojęcie "prawo naturalne" wystarcza najczęściej do użycia w charakterze poręcznej maczugi polemicznej:
Liza, wtorek 8 maja 2012, 12:04 napisał(a):
Człowiek bez odniesienia się do Prawa Naturalnego może uznać za normę prawną każde zło i nazwać to dobrem.
Liza, wtorek 8 maja 2012, 7:58 napisał(a):
Każdy system ateistyczny prowadzi do jakiejś formy dyktatury, gdyż ateiści przypisują sobie władzę decydowania o wszystkim. Przypisują sobie nawet władzę decydowania o życiu człowieka, a zatem władzę decydowania o tym, kogo wolno legalnie zabijać, a kogo - ustanowione przez nich prawo – będzie chronić.
Te cytaty pokazują dość typowe użycie (niejawnie!) podwójnego chwytu. Po pierwsze, że nie sposób dokonywać wyborów moralnych bez odniesienia do "prawa naturalnego" (->sumienia->dekalogu->religijnej wykładni). A jeśli nawet się ich dokonuje, to niekoniecznie są prawidłowe (czyli... zgodne z "prawem naturalnym"). Po drugie, przez mieszanie kategorialne norm i wyborów moralnych dokonywanych przez jednostki z normami prawnymi i przypisywanie przepisom prawnym znaczenia norm moralnych. (Zdanie "[człowiek] może uznać za normę prawną każde zło i nazwać to dobrem" oznacza, że np. obecne przepisy dotyczące aborcji nazywają aborcję dobrem (bo ją dopuszczają w określonych sytuacja) lub też, że nazywają ją złem (bo zasadniczo zakazują). Tymczasem nieprawdą jest zarówno jedno, jak i drugie. Prawo reguluje stosunki społeczne, nie wyznacza moralności - ani faktycznie, ani deklaratywnie).

Taką, nadal dość ogólną koncepcję "praw naturalnych" rozbudowuje się i modyfikuje jawnie o rolę Objawienia oraz Kościoła, co przeważnie jest wykładane w dyskusji na stół dopiero w razie konieczności. Przyjrzyjmy się uważnie:
Liza, cytująca: Karol Wojtyła, Elementarz etyczny napisał(a):
Tekst z Listu do Rzymian jest rozstrzygający w sprawie poglądu na sposób pochodzenia norm moralnych. [...] Prawda o dobru opiera się na zrozumieniu natury człowieka [...] wszystkie zasady moralne, które znajdują się w PŚ, zwłaszcza zaś w Ewangeliach, o tyle stają się faktycznymi zasadami ludzkiego postępowania, o ile zostaną poznane przez rozum jako zgodne z naturą
Okazuje się, że istnieje pewna szczególna "prawdziwa i prawidłowa natura Lucka", a kto jej należycie nie rozumie i na niej nie bazuje, tego sumienie wydaje nieprawidłowe osądy. Czyli że nie każdy "osąd sumienia" jest zgodny z "prawem naturalnym". Takiego twierdzenia bynajmniej nie zawiera podstawowa definicja. Co więcej - takie dodatkowe założenie jest sprzeczne z pierwotną tezą. Co prawda, w dalszym ciągu literalnie rzecz biorąc pozostaje prawdziwe, że [cyt. za muzzy]: "Każdy człowiek może inaczej rozsądzić czy coś jest dobre czy złe", ale przestaje być prawdą, że każdy taki osąd odzwierciedla normy "prawa naturalnego". Okazuje się, że każdy człowiek może w zgodzie z własnym sumieniem dokonać osądu, lecz nie każdy wynik tego rodzaju osądu jest zgodny z "prawem naturalnym"! Czyż to nie sprytnie? Przenicowano całą koncepcję na drugą stronę. Ale że po odrzuceniu pierwotnego "wspólnego osądu sumienia wszystkich ludzi", znowu nie byłoby wiadomo, co w takim razie jest a co nie jest "naturą Lucka" i "prawem naturalnym", więc - nie zgadniecie! - okazuje się, że "naturę ludzką", a więc i zasady "prawa naturalnego" wskazują i wyznaczają... Pismo Święte, a zwłaszcza Ewangelie. Zaś szczegółowych interpretacji udziela Kościół.

Jak zauważył muzzy, tym samym "Narzucając jedną interpretację i obwarowując ją grzechem Kościół stawia się w postaci dyktatora sumienia". W istocie, Kościół nie wypiera się podobnej roli (choć określa ją bardziej "miękko", zob. KKK 1790 i następne). Przecież w oficjalnej syntezie swojego nauczania stwierdza:
Katechizm Kościoła Katolickiego napisał(a):
KKK 1786
Sumienie, stając wobec wyboru moralnego, może wydać zarówno prawy sąd zgodny z rozumem i prawem Bożym, jak i - przeciwnie - sąd błędny, który od tego odbiega.
[...]
KKK 1783
Sumienie powinno być uformowane, a sąd moralny oświecony. Sumienie dobrze uformowane jest prawe i prawdziwe. Formułuje ono swoje sądy, kierując się rozumem, zgodnie z prawdziwym dobrem chcianym przez mądrość Stwórcy. Wychowanie sumienia jest nieodzowne w życiu każdego człowieka, który jest poddawany negatywnym wpływom, a przez grzech - kuszony do wybrania raczej własnego zdania i odrzucenia nauczania pewnego.
[...]
KKK 1785
W formowaniu sumienia słowo Boże jest światłem na naszej drodze; powinniśmy przyjmować je przez wiarę i modlitwę oraz stosować w praktyce. Powinniśmy także badać nasze sumienie, wpatrując się w krzyż Pana. Jesteśmy wspierani darami Ducha Świętego, wspomagani świadectwem lub radami innych ludzi i prowadzeni pewnym nauczaniem Kościoła (Por. Sobór Watykański II, dekl. Dignitatis humanae, 14).

Szermierze "prawa naturalnego" czasem pewnie nawet nie zauważają, że swoją frazeologią i argumentacją, pozornie odwołującą się jedynie do wspólnego "prawa naturalnego" tkwiącego w sumieniu wszystkich ludzi, de facto ustawiają Kościół w roli sędziego i dyktatora moralności wszystkich ludzi na świecie.


Ostatnio edytowano Śr maja 09, 2012 12:09 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 4 razy



Śr maja 09, 2012 11:57
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
MARIEL napisał(a):
:D Dobrze Kazeshini, dziękuję za radę.
Niestety takie było Prawo i żadne pokrętne, osobiste interpretacje tego nie zmienią.
Wszystkie wymienione czyny wg. Prawa miały być karane śmiercią
:brawo:


Śr maja 09, 2012 12:00

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
śmierć ma oznaczać śmierć duszy - piekło


Wygodne tłumaczenie. Tyle, że to jest zbiór instrukcji, w których tuż obok, w podobnych przypadkach, jasno pisze zabijcie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr maja 09, 2012 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
JedenPost napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
śmierć ma oznaczać śmierć duszy - piekło


Wygodne tłumaczenie. Tyle, że to jest zbiór instrukcji, w których tuż obok, w podobnych przypadkach, jasno pisze zabijcie.


wskaż gdzie pisze zabijcie:)
I owszem, wiele tłumaczeń jest wygodnych. Szczególnie, jeżeli są to elementy w które nie wierzysz - ktoś wierzący w życie na innych planetach może powiedzieć, że kiedyś na marsie było życie i widać to po starych wyschniętych korytach wyglądających jak rzeczne - ktoś inny powie, że to wygodne tłumaczenie i póki tam nie polecę i nie zbadam tego na własne oczy to sądzę, że te zdjęcia to wszystko animacje komputerowe i photoshopki ^^
Więc wygoda zależy od podejścia do spraw - jak rozmawiam, to biorę pod uwagę każdą możliwość, a że pytacie o sprawy bibli to odpowiadam jak to tłumaczone jest tam.

I pisze tam "będą ukarani śmiercią", a nie "zabijcie", więc nie ma podmiotu wykonawczego czyn.

Więc pokaż mi fragment, który wskazuje do chrześcijanina by zabił drugiego chrześcijanina i popracujemy nad tym by jakoś to odszyfrować, tak? :)

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Śr maja 09, 2012 12:07
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
akruk napisał(a):
Szermierze "prawa naturalnego" czasem pewnie nawet nie zauważają, że swoją frazeologią i argumentacją, pozornie odwołującą się jedynie do wspólnego "prawa naturalnego" tkwiącego w sumieniu wszystkich ludzi, de facto ustawiają Kościół w roli sędziego i dyktatora moralności wszystkich ludzi na świecie.

Co to za sędzia, czy dyktator, którego jurysdykcji podlegasz tylko
wtedy, jeśli tego chcesz?


Śr maja 09, 2012 12:09
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Kazeshini napisał(a):
Więc pokaż mi fragment, który wskazuje do chrześcijanina by zabił drugiego chrześcijanina

A niechrześcijanina?


Śr maja 09, 2012 12:12

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: Dlaczego większość z Was nie potrafi przyjąć faktów?
Liza napisał(a):
Cytuj:
Co jeżeli ktoś postępuje zgodnie z naturą ale niezgodnie z Biblią, czyli łamie zobowiązanie?

Nie ma takiej możliwości u osoby o prawym sumieniu. Biblia jest zgodna z prawem naturalnym.


Wybacz, ale to dogmatyczność i fanatyzm.

Cytuj:
Napisałam wyraźnie. Wiara/niewiara to inne postrzeganie człowieka. Podałam kryteria podziału. Musisz sam sobie odpowiedzieć na pytanie kim jest dla Ciebie człowiek. Pięknie wyjaśnił to pilaster. Należało to przeczytać i zatrzymać się dłużej nad tym, dlaczego on uwierzył. Po prostu zmienił wizję człowieka. Jak uznasz, że człowiek jest kimś więcej niż biologiczny Homo sapiens wtedy dopiero ukaże się Stwórca.


Nie widzę tej różnicy. Nie uważam, żeby biologicznie wykształcona u człowieka, dzięki ewolucji zdolność do abstrakcyjnego myślenia, świadoma zdolność do zawierania więzi społecznych, miłości, etyka uprawdopadabniały Boga.

Cytuj:
Zwierzęta działają w oparciu o instynkty. Są zaprogramowane. Nie mogą czynić zła.


Człowiek też działa w oparciu o instynkty; dodatkowo potrafi myśleć: analizować, przewidywać skutki postępowania.
Zwierzęta nie mogą czynić zła? Wow. Kamienie też nie. Dobro i zło to kategorie etyczne.

Cytuj:
Cytuj:
Wprowadził klasyfikację o której napisałem. Klasyfikacja polega na podziale. Później to wyjaśniał - a raczej rozważał na temat.

Nic nie klasyfikował i nie dzielił ludzi.

Oj Liza - czytaj ze zrozumieniem proszę. W tekście do którego się odnosisz podzielił normy etyczne na nadprzyrodzone i naturalne. To klasyfikacja/podział/systematyka - nazwij jak chcesz.

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Śr maja 09, 2012 12:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 270 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL