Nie. Oceniłem tłum. Tłum podobno wierzących w boga Jezusa. Zwących się katolikami. I skoro z obserwacji wynika, że oni się zachowują tak jak się zachowują, to ten ich bóg musi być jakiś kiepski.



Racja! Gdyby istniał...najwyraźniej bogów niet.



A niech proboszczowie sobie leżą krzyżem. Popieram. Wszak lepsze to niż narkotyzowanie i gwałcenie młodych chłopców.
A ci, którzy doświadczyli jakiegoś boga, nie różnią się zasadniczo od tych, którzy rozmawiają z duchami, sądzą że są Napoleonami czy Elvisami. To wszystko siedzi w głowie. A mózg różne cuda potrafi wyczyniać. Także na jawie.



do mkb:

Ależ ja wierzyłem. Będąc dzieckiem jak najbardziej wierzyłem. No ale to była taka naiwna dziecięca wiara. Szczera i prawdziwa, ale niepoparta żadnymi przemyśleniami. Jak owe się pojawiły, to wiara padła jak mucha. W 8 klasie.

Zadam pytanie. Jesteś ateistą z rozumu czy ateistą-anarchistą? I skąd bierzesz informacje o księżach? Znasz jakichś osobiście? Masz jakieś oficjalne dane dotyczące pedofilii wśród księży czy wierzysz we wszystko co powiedzą Ci w telewizji?

Brak elementarnych uczuć i emocji....
Chociaż..zarzucaj mi co chcesz Wczoraj niepotrzebnie dla mnie przejęłam sie bardzo Twoim sposobem rozmowy z innymi. Niepotrzebnie - bo może jestem głupsza od Ciebie i nie mam jakiejś elementarnej wiedzy, ale przynajmniej staram sie każdego zrozumieć i nie uważać za Bóg wie kogo skoro Bóg wie kim nie jestem, a naszych "braci mniejszych" bardzo kocham Też Ci tego życzę kochana Lizo, pozdrawiam serdecznie, bo tutaj nasze drogi zdecydowanie sie rozchodzą

P.S. gdyby mnie kilka osób zarzucało, że mam niewłaściwy sposób rozmowy/traktowania innych, to myślę, że bym to przemyślała albo chociaż starała się dowiedzieć, co dokładnie sprawia, że tak uważają

Sądzę, że jestem ateistą/agnostykiem z rozumu, tym bardziej że nie wiem co rozumiesz przez to drugie pojęcie.
Informacje o księżach biorę z mediów, no bo skąd? A oficjalnych danych o pedofilii kleru to chyba nikt nie ma. Istnieją takowe w ogóle?

Chodzi mi o to, że śmierć, przemoc i tragedie sprzedają się doskonale. A kiedy powiedzieli o Kościele coś dobrego? Jeśli nie potrafią powiedzieć nic dobrego to nie są chyba zbyt wiarygodni, prawda?

A kiedy Kościół powiedział o sobie coś złego? Jeśli nie potrafi (a wiadomo, że byłoby o czym), to chyba...

Zapewnienia o własnej doskonałości też sprzedają się nieźle.

źródło: http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/290

1960 Jan XXIII usuwa z liturgii Wielkiego Piątku modlitwę za wiarołomnych żydów
1963 Paweł VI przeprasza protestantów za winy katolików „w naruszaniu jedności Kościoła”
1965 Paweł VI zwraca muzułmanom chorągwie zdobyte pod Lepanto (29.01)
1975 Paweł VI ubrany w szaty liturgiczne całuje stopy wysłannika schizmatyckiego patriarchy Konstantynopola (04.12)
1979 Jan Paweł II przeprasza za prześladowanie przez Kościół Galileusza
1983 Jan Paweł II przeprasza za obojętność Kościoła wobec mafii
1984 Jan Paweł II przeprasza za winy Kościoła wobec zborów reformowanych
1985 Jan Paweł II przeprasza za tolerowanie przez Kościół handlu niewolnikami
1986 podczas wizyty w rzymskiej synagodze Jan Paweł II przeprasza za antysemityzm
1988 Jan Paweł II przeprasza za wypędzenie protestantów z Salzburga
1988 Jan Paweł II potępia „integryzm religijny”
1989 Jan Paweł II przeprasza za obojętność Kościoła wobec rasizmu
1990 Jan Paweł II przeprasza za spalenie Jana Husa i inne akty „przemocy i fanatyzmu”
1991 Jan Paweł II przeprasza za obojętność katolików wobec cierpień Żydów podczas II wojny światowej
1992 Jan Paweł II przeprasza za udział katolików w kolonizacji i wprowadzanie niewolnictwa w Ameryce Łacińskiej (21.10)
1992 Jan Paweł II przeprasza za wygnanie Żydów z Hiszpanii w 1492 r.
1994 Jan Paweł II przeprasza za obojętność Kościoła wobec nierówności społecznych
1994 Jan Paweł II przeprasza za zbrodnie Inkwizycji
1995 Jan Paweł II, wspominając postać św. Katarzyny Sieneńskiej, potępia wyprawy krzyżowe
1995 Jan Paweł II przeprasza za udział Kościoła w dyskryminacji kobiet
1995 Jan Paweł II przeprasza za udział katolików w doprowadzeniu do wybuchu II wojny światowej
1995 Jan Paweł II przeprasza za „krzywdy wyrządzone niekatolikom” przez katolików podczas wojny trzydziestoletniej
1995 Jan Paweł II przeprasza za udział Kościoła w doprowadzeniu do schizmy wschodniej
1996 Jan Paweł II uznaje winy Kościoła za zerwanie dialogu z Lutrem

Jak widać kiedyś powiedział..

do Jajko: "w ósmej klasie"..
no to rzeczywiście wiek dla dojrzałych decyzji

myślę, ze nigdy nie wierzyłeś(las)
to co było w dzieciństwie, to było jedynie wychowanie wyniesione z domu, ze środowiska.
prawdziwa wiara objawia się lub i nie znacznie później, przy większej świadomości,
o która tez nie tak łatwo w życiu.

Bardziej dojrzała niż udział w rytuale I Komunii w II klasie, nie sądzisz?

Długa lista, trzy nazwiska... ale to już coś.

A kto mówi w imieniu Kościoła jak nie papież? Co by Cię usatysfakcjonowało? Chyba nie mój proboszcz, który przeprasza za wyprawy krzyżowe?

Wolałbym np. dowiedzieć się o danym skandalicznym zdarzeniu nie z mediów, którym tez średnio ufam, a z publicznego oświadczenia przełożonego danego księdza, dobrze, jeśli od razu z wstępną deklaracją co dalej zamierza z tym fantem zrobić. Jawność i konkrety zamiast sensacji. Co do zaszłości historycznych - tu istotnie, najodpowiedniejszą osobą jest papież, dobrze że JP2 miał chęci i odwagę by to wszystko głośno powiedzieć.

Cóż, Kościół sam jest sobie winien. Trudno mieć pretensje do dziennikarzy, że opisują fakty. Gorzej, gdy je zmyślają czy wyolbrzymiają. No ale tych skandali seksualno-finansowych w Kościele kat. było/jest tyle, że nikt chyba do końca nie wie co jest prawdą a co wyolbrzymieniem. Wieki zamiatania pod dywan robią swoje. Jak nagle pojawiły się wolne media, to puszka Pandory stanęła otworem. I ze świętego Kościoła nagle zajechało zgnilizną....wielu nie chce w to wierzyć, ale wiele na to wskazuje, że takie właśnie są fakty.

Jajeczko kochane, gdybyś miał ten skrawek pewności, to nie wierzyłbyś, tylko WIEDZIAŁ. "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". O to chodzi. By zaufać nie temu co podsuwa Ci rozum, co widzą oczy, słyszą uszy. Ale rozumiem, że Ty tak nie możesz:).

Kościołowi Katolickiemu potrzebne jest nowe Cluny... albo niewiele z niego zostanie.