Rzeczywiście to nie to samo, ale nie będzie nam to przeszkadzać. Wspaniałość nieba jest potężniejsza niż nawet najgorsze doświadczenie życiowe.

Na początku proponuję, żebyś darował sobie wycieczki osobiste i popracował nad kulturą swoich wypowiedzi.


Dlatego, że taka osoba ma inne podejście do własnych doświadczeń. Ty jedynie teoretyzujesz i dlatego rozmawiam z tobą tak, jak z każdym teoretykiem. Gdybym kiedyś rozmawiał z osobą, która doświadczyła tak głębokiego cierpienia, starałbym się o delikatność i wrażliwość na jej zranienia.

Nie chodzi o inną treść, ale o inną formę rozmowy.


Sory, ale swój niegrzeczny imperatyw możesz sobie schować w kieszeń.

Postaraj się nieco kulturalniej wytłumaczyć, o co ci chodzi. Wtedy chętnie porozmawiam. Bo na razie nie widać, co dokładnie masz na myśli.


Nie dowiesz się, ponieważ taka rozmowa zależałaby od indywidualnej sytuacji tej kobiety, jej stanu psychicznego, jej chęci i otwartości na taką dyskusję i różnych innych czynników.

Jak już wspomniałem, co do treści nie wprowadziłbym istotnych zmian. Starałbym się jedynie wczuć w sytuację tej kobiety i jeśli chciałaby na ten temat porozmawiać, bardziej uważałbym w jaki sposób mówię o swoich poglądach: tak, by nie pogłębić jej zranień.


Mylisz się. Nie przychodzi mi ani lekko, ani łatwo. Umiejętność ujmowania w kilku zwięzłych i trafnych słowach skomplikowanych myśli wymagała ode mnie wielu wcześniejszych lat refleksji, studiów i ogromnego wysiłku intelektualnego w poznawaniu życia i swiata. Wyrażam myśli, które wyrastają z życia, na nim się opierają, jego dotyczą i do niego ściśle się odnoszą. Refleksje te dotyczą tego, kim jest człowiek, jaka jest jego wartość, jakie jest jego miejsce w świecie i jaka jest jego kondycja moralna. Są zatem ściśle zatopione w rzeczywistości - w przeciwieństwie choćby do UTOPII, którą powyżej zaprezentowałeś.


Być może wydaje ci się, że jeśli kilka razy napiszesz na forum tekst w stylu "zakrwawiona pochwa zgwałconej kobiety", to wzbiłeś się na szczyty "brutalnej prawdy o świecie" Dla mnie jest to myślenie naiwne i infantylne. Ma to tyle wspólnego z "brutalną prawdą o świecie", co oglądanie kryminałów w ciepłym fotelu przed telewizorem.

Brutalną prawdą o świecie jest krzyż Chrystusa. Ale nie jestem pewien, czy wiesz o czym mówię...

A ty jesteś pewien, że wiesz, o czym mówisz?
Chrystus na krzyżu cierpiał bardziej niż człowiek, któremu pomału odrzyna się głowę nożem?
A może cierpiał bardziej niż ludzie, którym w ramach tortur wlewano rozgrzany ołów do gardeł?
Słyszałeś o "śmierci tysiąca cięć"?
Widziałeś jak wygląda gwałt na rocznym dziecku? Wiesz jak specyficznie płacze gwałcony niemowlak?
Więc jaki "krzyż Chrystusa"? Cierpienie Chrystusa na krzyżu a nawet i podczas całej drogi krzyżowej to naprawdę drobiazg wobec "atrakcji", jakie jedni bliźni nieustannie wymyślają dla innych bliźnich - bo Bóg chciał, żeby ludzie mogli w dowolny sposób torturować innych ludzi.

Zapewniam cię, że nie.

Oglądałem serial "Maszyny Śmierci" z prawdziwym przerażeniem.Ofiara zamknięta w mosiężnym byku przeżywała prawdziwe piekło,aczkolwiek stosunkowo krótko.Po 10 min. była wysuszona na wiór.Co na to miłosierny Stwórca?.Jezus, jeżeli cierpiał to nie takie męki,wiedział,że niedługo będzie w niebie,sam zresztą wybrał...

@ czuowiek

To ciekawe, że tak bardzo gorszą Cię tortury, jakim są poddawani ludzie na świecie, a prawie w ogóle nie przejmujesz się wielkim cierpieniem Chrystusa. Wygląda na to, że po prostu nie lubisz Boga. Ale to dlatego, że Go nie znasz. On nie jest taki, jak Ci się zdaje.

Jest za to pewne, że Ty nie wiesz co mówisz.....tylko osoba totalnie niekumata może napisac podobny banał, że Bóg chciał aby ludzie torturowali innych.
Idąc tokiem Twojego konceptu - Bóg chciał aby czuowiek plótł trzy po trzy
Zapewne też chciał aby czuowiek torturował sam siebie nienawiścią do Boga.

On tego nie chciał,ale to dopuszcza

Jeżeli Bóg jest, to wysilił się stwarzając świat...i spoczął na laurach,dopuścił do grzechu pierworodnego, czyt. odpowiedzialności zbiorowej i żąda wiary,posłuszeństwa i oddawania Mu czci.A wystarczyłoby, aby ruszył palcem...

Tia...zesłał prosto do żołądka papu - bo przezież żucie to też wysiłek; ubrał, umył, zapełnił pełnię szczęśliwości, fuuul kasy, żadnych chorób.....ogólnie niebo na ziemi.
Przy czym dla niewierzących prawo i taką moc plucia, aby plwocina trafiała prosto w twarz Boga.

Kris zgadzam się ,Bóg stworzył świat mało idealny ,a grzech pierworodny to banialuki

Niestety.U mnie nie ma koronowanych świętości

To się daje zauważyć, ale przynajmniej zachowujesz pewien poziom

Dzięki mareta.Pyskówki słowne raczej mnie nie interesują

Zgadzam się.

A ty niestety musisz odrobić lekcje z czytania ze zrozumieniem.

Podpowiem - nigdy i nigdzie nie napisałem, że Bóg chciał, aby ludzie torturowali innych ludzi.



Wielkim cierpieniem? Naprawdę nie doceniasz kreatywności dzieci bożych w wymyślaniu tortur i sposobów zabijania sprawiających możliwie największe cierpienie zabijanemu/zabijanej...
Zapewniam cię, że cała droga krzyżowa to drobiazg przy niektórych - ale tych naprawdę nieprzyjemnych - sposobach sprawiania cierpienia wymyślanych przez dzieci boże na tak zwanej "przestrzeni dziejów"...