Cóż, gdy fakty mówią coś wbrew teorii, to tym gorzej dla faktów, no nie Lizo? Podałem kilka przykładów badań (już nie wiem czy w tym czy w innym wątku), a że wyniki były niezgodne z Twoim chciejstwem, to stwierdziłaś, że nie potrafię ocenić ich powierzchowności i że są to artyguły dla gospodyń domowych (czytaj: idiotek). Piękne świadectwo sobie wystawiłaś, zaiste.

W wolnej chwili zerknę na materiały zawarte pod linkami i się wypowiem. Może będzie tam coś ciekawego, ale zaznaczam, że mnie interesują fakty, a nie filozofowanie.

skąd na codzień czerpiesz info o "faktach" ?

Monitoruje na okrągło. Jak się zapomni, zaczyna od nowa.

Ale po co? Żeby się komuś przypodobać, czy tego i tym podobnie?

A może myślenie też cię nie interesuje, tylko fakty?

Wydaje mi się, że spadek liczby praktykujących to niekoniecznie brak "gorącej wiary", tylko autorytaryzm i wywyższanie się wielu kapłanów i hierarchów Kościoła. Przypomnę tylko podział, jaki się dokonał po katastrofie smoleńskiej. Zacytuję też fragment Listu Do Rzymian, rozdział 14:

A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy (...) bo Bóg go łaskawie przygarnął. Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach. (...)
Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. (...) Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu. (...)

Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich. A raczej to zawyrokujcie, by nie dawać bratu sposobności do upadku lub zgorszenia. Wiem i przekonany jestem w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo przez się było nieczyste, a jest nieczyste tylko dla tego, kto je uważa za nieczyst. (...) swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem.

Niestety
Choćby kazanie mojego proboszcza w ostatnią niedzielę.
Wyliczał koszty, jakie ponosi parafia w zestawieniu z dochodem, ale tylko tymi z tacy.
W całym zestawieniu ani słowa o dochodach z intencji mszalnych, ślubów, chrzcin, pogrzebów, nauki lekcji religii w 2 szkołach.
Wychodziło, że parafia wykłada pieniadze pochodzące z niewiadomego źródła.
I oczywiście żal, nagana, pod adresem katolików którzy wyliczają księżom dochody, i skonstatował, że należałoby takiemu niejednemu "dać w te stare łby za plecenie głupstw".
Od wielu osób uczestniczących we Mszach słyszałam słowa zniesmaczenia, oburzenia, stylem kazania-reprymenty - ile z nich zrezygnuje z praktykowania?

Po co to robię? Po to, by te fakty dotarły do świadomości społecznej, by ludzie wiedzieli co się dzieje. Tylko tyle i aż tyle. A że dla wielu to niewygodne, to znaczy że moje działanie ma sens.

Wygląda na to, że przeglądasz wiadomości i jeśli trafisz na coś szokującego i jednocześnie antyreligijnego, wrzucasz to na forum. Ale chyba bez jakiegoś głębszego przemyślenia, bo portale często formułują wiadomości, aby brzmiały jak najbardziej szokująco, a pojedyncze przypadki (typu "wierzący w coś tam złożyli dziecko w ofierze") w ogóle niczego nie dowodzą.

Ten wątek właśnie służy głębszym przemyśleniom, nie jest też oparty na jakiejś szokującym i pojedynczym przypadku. Wpisy o przestępstwach seksualnych oraz pazerności kleru też nie odnoszą się do pojedynczych przypadków raczej.
Zauważ, że nie wrzucam tu sensacyjek z Faktu czy SuperEkspresu, a raczej z poważniejszych źródeł.

Ej Jajko wrzuć coś o palikociarzach. To dopiero będzie rejwach.
Napisz kto, co, z kim i za ile, niech adrenalina się podniesie, bo to ciągłe Twoje pisanie o księżach i katolikach staje się nudne jak flaki z olejem.

czyli których ?
poważniejszych agentów i oszustów zawodowych ?

Nudni to są Twoi mamoniarze... co do tematów Jajko to są raczej ciekawe, choć trochę śmiesznie wyglądają niemal jeden od drugim trzy wątki zaczynające się od słów "Dramatyczny spadek..."

Mamoniarze nie są moi, ale raczej Twoi.

Mało, że nudzisz mamoniarzami, to jeszcze chcesz mi ich teraz ożenić ? Nie wchodzę w to, pasuję, nie kupuję. Myślę zresztą, że porównując nasze posty każdy łatwo wyprowadzi sobie wniosek u kogo w głowie siedzą...