ENCYKLIKA REDEMPTORIS MATER

O błogosławionej Maryi Dziewicy
W życiu pielgrzymującego Kościoła
Jan Paweł II

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... ter_1.html

Maryja jest taka ważna ponieważ jest matką Jezusa

[quote="NowennaPompejanska"]ENCYKLIKA REDEMPTORIS MATER

O błogosławionej Maryi Dziewicy
W życiu pielgrzymującego Kościoła
Jan Paweł II

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... ter_1.html[/quot

Jedna z moich ulubionych encyklik.

Co ma piernik do wiatraka? Inna była sytuacja Chananejki, inna była na weselu z Marią.


Bardzo ładne porównanie lecz:
- katolik oddaje cześć tabernakulum, czy jego zawartości?
- każdy chrześcijanin może spotkać Jezusa, może zostać wręcz przepełniony Duchem Świętym, Maria nigdy nie miała wyjątku na Boga
- jedyna Maria pod krzyżem stała? Czy "oto syn twój" dotyczyło Jezusa? (czy ktoś tu w ogóle czyta ewangelię??)

Z reszta dyskusja bez sensu. Była pewnie juz tutaj taka niejedna, a i autorowi wątku nie o to chodziło.

Wracając do tematu: niech każdy wedle sumienia własnego postępuje.

Do tego należy dodać, że wiele tych „Matek Boskich” specjalizuje się w określonych dziedzinach.
Ludzie odwiedzają dane sanktuaria po to, by modlić się o konkretne sprawy.
W jednym o to, w innym o tamto, a w następnym o coś jeszcze innego.
Bóg jest wszędzie, w każdym zakątku tego świata, ale wielu ludzi sądzi, że modlitwa w konkretnym sanktuarium będzie wysłuchana „lepiej”, czy „szybciej”.
Gdy jakaś modlitwa zostanie wysłuchana, to ludzie ci sądzą, że to ta konkretna Matka Boska stała się tego przyczyną.

Oto kilka przykładów zaczerpniętych ze stron danych sanktuariów: Co znamienne, wielu zwykłych
-----------------------------------------------------
„ Dziękuję Uśmiechnięta Matko,a zbyt małe to słowo wobec łask i Miłości,którą obdarzyłaś mojego wnuka i całą rodzinę. Za wszystko-DZIĘKUJĘ-po stokroć-DZIĘKUJĘ CI.”
----------
„Matko Rodzin Pani Leśniowska dziękuję za wszystko co uczyniłaś dla mnie i dla mojej rodziny i proszę o dalszą opiekę. Dziękuję Bogu za to że jesteś w Moim życiu. Ty mnie wysłuchałaś orędowniczko wszystkich łask.”
----------
„Mateczko Najukochańsza Śnieżna Opiekunko Rodzin! Gorąco dziękuję Ci za otrzymane łaski. Proszę Cię nie opuszczaj nas, ale darz nas swoją opieką”
------------------------------------------------------
Co znamienne, wielu zwykłych ludzi nie dziękuje Matce Boskiej za wstawiennictwo, tylko za konkretne łaski czy cuda:
-----------------------------------------------------
„Matko Boska Jasnogórska dziękuję Ci za uzdrowienie mojego syna!”
------------------------------------------------------
Niby wszyscy wiedzą, że do Matki Boskiej powinno się modlić tylko o wstawiennictwo i że wszystkie łaski pochodzą od Boga.
Niby wszyscy wiedzą, że Matka Boska jest jedna i ta sama w każdym miejscu.
Niby wiemy, że siła modlitwy nie zależy od miejsca.
Niby... bo jakże często robimy inaczej...

Nie wszyscy wiedza, ze uzdrawia, odpowiada na modlitwy i rozsyła łaski Bóg, a nie Maria.... I jeszcze sa w błędach utwierdzani..

OK, nie mogłem sie powstrzymać

Wrócmy jednak do tematu.

A kto robi inaczej? Wystarczy czytać Biblię. W NT ludzie uzdrawiają w najlepsze (Piotr nawet wskrzesza z martwych, o ile pamiętam), ale także dziękują sobie za łaski (Boże, rzecz jasna), a nawet o nie siebie nawzajem proszą. Więc może lepiej wyluzować i sięgnąć czasem po Pismo?

Pismo pismem, a życie... życiem.
Niestety zdecydowana większość wierzących na katolicki sposób, ma o Piśmie jedynie mgliste pojęcie.
Dla nich ważniejsza jest "tradycja".
Pod pojęciem tym rozumiem zwyczaje religijne społeczności, w której żyje dany człowiek.
Ta "tradycja" uczy często, że to Matka Boska daje, błogosławi, uzdrawia i obdarza łaskami.
Zgodnie z nią również, lepiej i skuteczniej jest modlić się na Jasnej Górze, niż w cichości swego pokoju.

Niestety tak właśnie jest i nie ja to wymyśliłem.
Znane są nawet przypadki ostrych kłutni, czy zatargów o to, która Matka Boska jest ważniejsza.
Nie ma to żadnych podstaw w Piśmie, a nawet jest z nim sprzeczne.
Szkoda, że wielu ludzi wydaje się tego nie dostrzegać.

Wierzący "na katolicki sposób" nie muszą mieć wielkiego pojęcia o Piśmie, bo prowadzi ich Kościół, który zna Pismo.

Nie znam przypadków, by ktoś z wiarą pielgrzymował na Jasną Górę kosztem modlitwy we własnym pokoju.

Matka Boska jest jedna i wszyscy to wiedzą. Nie słyszałem o niczym takim, o czym mówisz.

Matka Boska jest człowiekiem - może dawać, błogosławić, uzdrawiać a nawet obdarzać pewnymi łaskami. Nic z tego nie jest sprzeczne z Pismem.

Może po prostu źle do tego podchodzisz i źle to rozumiesz. Nie modlimy się do Niej jak do Boga, a tylko prosimy ją o wstawiennictwo u Najwyższego. Pozdrawiamy ją słowami "Zdrowaś Mario" tak jak spotykasz znajomego na ulicy i żegnając się mówisz "pozdrów rodzinkę", rozumiesz? To jest kult Maryi, ale kult inny niż kult Boga. Maryja jest pośrednikiem, dobrze jest Ją prosić o wstawiennictwo, przecież Bóg nakazał czcić ojca i matkę swoją, więc Jezus nie odmówi Jej prośbom

No cóż Duch Święty który wywołał w tobie te uczucia, nie zna czegoś takiego jak kompromis. Wiedz że będziesz sądzony na podstawie tego co powiedział Jezus, nie Papież. Musisz podjąć wybór. Albo posłuchasz tego głosu który ci mówi żebyś nie czcił Marii, albo się go zaprzesz z bojaźni co sobie pomyślą inni i wesoło będziesz śpiewał "Pod twoją obronę" .......


Wypada na to, że i u ciebie te słowa się spełnią jeśli tylko staniesz za Jezusem. Ja swoim domownikom musiałem ogłosić, że już nie jestem Katolikiem i też się bałem co sobie o mnie pomyślą. Trochę pogadali i przeszło im, a ja mam czyste sumienie przed Bogiem w tej sprawie ;p

Nie chciałbym się wtrącać bowiem widzę że słabo znasz Pismo Święte.

Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus. 1. List do Tymoteusza 2:5,

No i racja, natomiast ten Jezus ma swoich świętych . W pośrednictwie tak rozumianym, tzn. Jezus - ludzie, uczestniczą inni ludzie - żyjący na Ziemii (np. apostołowie), ale i też ci co żyją razem z Nim w Niebie (święci).

Tu więcej http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB ... sites.html

Co do tematu - nie zarzucałbym grania w scholi, i nie porównywałbym wątpliwości z działaniem Ducha Świętego. Wątpliwości są normalne, ale trzeba wtedy szukać wytłumaczenia. Natomiast zaprzestanie modlitwy dlatego, że mam wątpliwości - to już jest pewien wyłom złego.

Protestanci uwielbiają zarzucać katolikom słabą znajomość Pisma Świętego. Tymczasem z własnej słabej (niekiedy zatrważająco słabej) znajomości nauki katolickiej zdają się być wręcz dumni. Rzucą cytatem biblijnym i naprawdę myślą, że załatwia to sprawę - jakby szczerze uważali, że licząca dwa tysiące lat katolicka teologia naprawdę ani razu nie zauważyła, że w Biblii coś takiego jest napisane i dopiero teraz każdy jeden zwykły protestant musi jej to palcem pokazać Drodzy protestanci, czy musicie być tak infantylni? Nie dodaje wam to wiarygodności.

Jesteś w błędzie bo nie jestem protestantem, a przynajmniej nigdzie nie napisałem jakiego jestem wyznania. Rzuciłem cytatem bo tak jest w Biblii tak napisane, a chciałem go pouczyć że źle mówi.