Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 7:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 Katolickie dziecko znęcało się nad kotem. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Więc nie czytaj, nikt cię o ile wiem nie zmusza.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 18, 2012 10:10
Zobacz profil
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Kazeshini napisał(a):
No tak, bo dla ciebie każdy na wstępie jest już skreślony.

Może mam doświadczenie w tym zakresie?
Nie pisałam o skreśleniu, ale o tym, że to leczenie objawów nie przyczyn.
Cytuj:
Patologie nie zawsze są winne skrzywieniu dziecka. Takie zachowania jak to dziecko wykazało biorą się zazwyczaj z chęci imponowania lub złych przykładów - gdzie dziecko nie zawsze bierze przykład z rodziców.

Czym innym jest kopnięcie kota czy podduszanie małych kaczuszek przez malca a czym innym znęcanie się nad zwierzakiem i obserwowanie męczarni zwierzęcia przez dziecko w wieku szkolnym. Dziecko próbujące zaimponować kolegom takimi zachowaniami jest też poważnie skrzywione psychicznie i pomoc u weterynarza nie pomoże.


Pt maja 18, 2012 10:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Liza napisał(a):
Patologie nie zawsze są winne skrzywieniu dziecka. Takie zachowania jak to dziecko wykazało biorą się zazwyczaj z chęci imponowania lub złych przykładów - gdzie dziecko nie zawsze bierze przykład z rodziców.

Czym innym jest kopnięcie kota czy podduszanie małych kaczuszek przez malca a czym innym znęcanie się nad zwierzakiem i obserwowanie męczarni zwierzęcia przez dziecko w wieku szkolnym. Dziecko próbujące zaimponować kolegom takimi zachowaniami jest też poważnie skrzywione psychicznie i pomoc u weterynarza nie pomoże.[/quote]

Już to opisałem - imponowanie kumplom jest zachowaniem z powodu wpływu kumpli. Nie zawsze rodzice są temu winni. Również mam w tym doświadczenie i twoje słowa są strasznie schematyczne - skrzywiony psychicznie, przemoc w rodzinie itd itp. Nie uwzględniasz indywidualności jednostki.
8 latkowi daleko do skrzywienia psychicznego - takie zachowanie to zachowanie nie uświadomionego dziecka. Jemu wystarczy pokazać skutki jego zachowania i skonfrontować go z objawem bólu - to dziecku uczy się nadal motorycznie, dopiero jak przeczytam tutaj werdykt lekarski mówiący o tym, ze dziecko ma jakieś skrzywienie, to będziemy mówić o leczeniu skrzywienia! Temu dziecku wystarczy, że się ktoś nim zajmie.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Pt maja 18, 2012 10:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Abstrahując od smutnej historii opisanej w wątku - czy tylko mnie jego tytuł wydaje się abstrakcyjnie śmieszny?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 18, 2012 10:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
JedenPost napisał(a):
Abstrahując od smutnej historii opisanej w wątku - czy tylko mnie jego tytuł wydaje się abstrakcyjnie śmieszny?


nie, nie tylko tobie.
Co ma wspólnego to, że katolickie? nic.

Co ma wspólnego, to że poszło do komunii? Nieświadomość czynu i to, że dziecko dopiero niedawno zaczęło przystępować do komunii... nie można wymagać od 8 latka takiej wiedzy i łączenia takich faktów, a autor najwyraźniej sadzi, ze dziecko połączy fakty:
znęcałem się nad zwierzęciem <-> nie mogę przystąpić do komunii bez spowiedzi i żalu za grzech

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Pt maja 18, 2012 10:37
Zobacz profil
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
-Vi- napisał(a):
Aż mnie boli jak coś takiego czytam. Też wsadziłabym wstrętnego bachora do mrowiska i przykryła wiadrem, czy czymkolwiek spod czego by nie wylazł ;/
Czym w takim razie różniłabyś się od tego chłopca? Postąpiłabyś tak samo, jak on (a jego uważasz za okropnego gościa).


Pt maja 18, 2012 10:44

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Chyba niezupełnie tak samo? Kot niczym nie zawinił.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 18, 2012 10:47
Zobacz profil
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Johnny99 napisał(a):
Czyli zwierzętom też wymierzamy sprawiedliwość?

Ustaw je na równi z człowiekiem, daj im takie same prawa i przywileje, które w dodatku ustalicie wspólnie – i wtedy będziesz mógł mówić o wymierzaniu sprawiedliwości.

Johnny99 napisał(a):
A może to nie był sadysta, tylko dziecko, które nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, co zrobiło?

Johnny99 napisał(a):
Jak rozumiem, dla ciebie "sprawiedliwość" oznacza "oko za oko"?

Skoro pastwił się nad bezbronnym kotem to jest sadystą.
A tak poza tym, i generalnie, nie odnosząc się do jednej konkretnej sprawy:
Mnie nie interesuje w żaden sposób sadysta, bandyta czy jakikolwiek przestępca. Mnie interesuje ofiara i jej cierpienie, czyny, które miały miejsce, a także bezpieczeństwo moje, moich bliskich, oraz wszystkich ludzi i stworzeń, które do tego bezpieczeństwa mają prawo. W następnej kolejności interesują mnie bliscy ofiary. I tyle.
W swoim życiu osobiście zetknęłam się z ofiarami i ich cierpieniem wskutek napadu i bardzo ciężkiego pobicia, a także z bezpośrednimi i pośrednimi (a te były tragiczne) skutkami czyjejś agresji.
Mając wybór pomiędzy radykalizmem w tych kwestiach w postaci eliminacji zła, ale idącym w parze ze sprawiedliwością i zapewnieniem bezpieczeństwa dla mnie, moich bliskich i dla wszystkich innych; a pomiędzy pobłażaniem złu i "humanitarnym" traktowaniem bandytów kosztem sprawiedliwości i bezpieczeństwa - bez zastanowienia wybieram to pierwsze. I tyle.


Alus napisał(a):
-Vi- jesteś wegetarianką czy weganką?

Ani jednym ani drugim.
Jest różnica pomiędzy zabiciem zwierzęcia w celach zdobycia pożywienia (naturalna potrzeba wszystkich mięsożernych), a znęcaniem się nad stworzeniem dla przyjemności.
Na podobnej zasadzie nie widzę niczego złego w ataku dzikich niebezpiecznych zwierząt (np. rekina) na ludzi, którzy wtargnęli na ich terytorium. To też działanie zgodne z naturą.
Dodam jeszcze, że popieram (pomimo tego, że mnie to boli) eliminację agresywnych zwierząt domowych. Np. gdy pies bez powodu (jakim jest obrona siebie czy właściciela, wtargnięcie złodzieja na teren posesji) a wyłącznie z agresji, pogryzie czy zagryzie człowieka.

Johnny99 napisał(a):
Mnie ciekawi opinia Vi.

j.w

Liza napisał(a):
Takie zachowania nie biorą się znikąd.

Biorą się najczęściej z tzw. bezstresowego wychowania.

Johnny99 napisał(a):
Wystarczy powiedzieć, że zwierzę odczuwało ból.

Nie, nie wystarczy. Powinien również na własnej skórze poczuć czym jest ten ból.

MIXer napisał(a):
Czym w takim razie różniłabyś się od tego chłopca? Postąpiłabyś tak samo, jak on (a jego uważasz za okropnego gościa).

Już się wypowiedziałam na temat oddawania sprawiedliwości. A JedenPost uzasadnił resztę.


Pt maja 18, 2012 10:53
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
JedenPost napisał(a):
Chyba niezupełnie tak samo? Kot niczym nie zawinił.
...a dziecko zrobiło coś bardzo złego. Owszem, ale nie zmienia to faktu, że podzieliłoby los kota (gdyby -Vi- udało się dokonać zemsty). Skoro uważamy, że to, co spotkało kota, jest złe, to to, co spotkałoby chłopca, również jest złe.


Pt maja 18, 2012 10:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
@JedenPost: A ja myślę, że jednak trochę ptaszków i myszek miał na sumieniu.

Vi napisał(a):
Ustaw je na równi z człowiekiem, daj im takie same prawa i przywileje, które w dodatku ustalicie wspólnie


Bardzo chętnie ustalę wspólnie ze zwierzętami ich prawa i przywileje. Tylko, cholera, dotąd nikt się do mnie z ich strony w tej sprawie nie zgłosił :(

Cytuj:
Nie, nie wystarczy. Powinien również na własnej skórze poczuć czym jest ból.


W wieku 8 lat zazwyczaj miało się już wiele okazji.

Cytuj:
Skoro pastwił się nad bezbronnym kotem to jest sadystą.


A jak kot pastwi się nad bezbronnym ptaszkiem, to też jest?

Cytuj:
Mnie nie interesuje w żaden sposób sadysta, bandyta czy jakikolwiek przestępca. Mnie interesuje ofiara i jej cierpienie


Trochę cię chyba jednak interesują, skoro chcesz ich z zimną krwią zabijać. BTW czy nie wydaje ci się, że gdyby zrealizowała swoje krwawe pragnienia i zamęczyła na śmierć to dziecko, to w tym momencie to ono stałoby się ofiarą? Jego cierpienia już by cię wtedy nie interesowały? Siebie już byś wtedy nie nazwała sadystką?

Cytuj:
Mając wybór pomiędzy radykalizmem w tych kwestiach w postaci eliminacji zła, ale idącym w parze ze sprawiedliwością i zapewnieniem bezpieczeństwa dla mnie, moich bliskich i dla wszystkich innych; a pomiędzy pobłażaniem złu i "humanitarnym" traktowaniem bandytów kosztem sprawiedliwości i bezpieczeństwa - bez zastanowienia wybieram to pierwsze.


Trudno mówić o "bezpieczeństwie" w sytuacji, gdy chcesz karać śmiercią nawet nieumyślne zbrodnie. W takiej sytuacji np. twoje dzieci też nie są bezpieczne - zawsze może im jakieś głupstwo wpaść do głowy i co wtedy? A może wtedy też sama pierwsza rzucisz kamień?

Czy uważasz, że eliminacja sprawcy zła eliminuje zło? Utożsamiasz zło z osobą? Czy wg ciebie ludzie są "generalnie źli" albo "generalnie dobrzy", a nie tylko "popełniają zło" albo "czynią dobro" i tyczy się to wszystkich?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Ostatnio edytowano Pt maja 18, 2012 11:02 przez Johnny99, łącznie edytowano 1 raz



Pt maja 18, 2012 11:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
@MIXer

Ale nie ma tu równości. Złem jest niezasłużone cierpienie bez pożytku (a raczej: doprowadzenie do takiego cierpienia), podczas bachor cierpiałby zasłużenie i - oby - z pożytkiem dla siebie i otoczenia. Taka jest rola kar.

Johnny99 napisał(a):
@JedenPost: A ja myślę, że jednak trochę ptaszków i myszek miał na sumieniu.


Nie przypuszczam, żebyś serio pisał o sumieniu kota, więc pozwolę sobie nie podjąć kwestii ;)

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Skoro pastwił się nad bezbronnym kotem to jest sadystą.

A jak kot pastwi się nad bezbronnym ptaszkiem, to też jest?


Kot kieruje się instynktem nie znając dobra i zła, w przeciwieństwie do tego dziecka, które najwyraźniej takie rozróżnienie posiada, skoro zostało w ramach praktyk Twojego Kościoła wysłane do spowiedzi.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 18, 2012 11:02
Zobacz profil
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Johnny99 napisał(a):
Trochę cię chyba jednak interesują, skoro chcesz ich z zimną krwią zabijać. BTW czy nie wydaje ci się, że gdyby zrealizowała swoje krwawe pragnienia i zamęczyła na śmierć to dziecko, to w tym momencie to ono stałoby się ofiarą? Jego cierpienia już by cię wtedy nie interesowały? Siebie już byś wtedy nie nazwała sadystką?

Jest różnica pomiędzy czynieniem zła a oddawaniem sprawiedliwości.
A ten bachor, powtarzam, mnie nie interesuje.

Johnny99 napisał(a):
Czy uważasz, że eliminacja sprawcy zła eliminuje zło? Utożsamiasz zło z osobą? Czy wg ciebie ludzie są "generalnie źli" albo "generalnie dobrzy", a nie tylko "popełniają zło" albo "czynią dobro" i tyczy się to wszystkich?

Owszem są ludzie, o których powiem, że są źli lub dobrzy.
Eliminacja sprawcy daje tyle, że on już więcej nikomu nie zrobi krzywdy. Poza tym oddana będzie sprawiedliwość. A społeczeństwo (w tym ofiara i jej bliscy) nie będą kogoś takiego hodować i utrzymywać.

Swój punkt widzenia przedstawiłam, argumenty podałam. I z mojej strony to tyle.


Pt maja 18, 2012 11:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
JedenPost napisał(a):
Nie przypuszczam, żebyś serio pisał o sumieniu kota, więc pozwolę sobie nie podjąć kwestii ;)


Jak zwał tak zwał.

Cytuj:
Kot kieruje się instynktem nie znając dobra i zła, w przeciwieństwie do tego dziecka


A trzeba znać dobro i zło, żeby być sadystą?

Vi napisał(a):
Jest różnica pomiędzy czynieniem zła a oddawaniem sprawiedliwości.


To są abstrakcyjne kategorie, a my mówimy o konkretach - cierpieniu i ofierze.

Cytuj:
A ten bachor, powtarzam, mnie nie interesuje.


A gdybyś już swoje zamiary wobec niego uskuteczniała, to też by cię nie zainteresował? Gdyby np. krzyczał z bólu i błagał o litość, to też nie?

Cytuj:
Owszem są ludzie, o których powiem, że są źli lub dobrzy.


Czy człowiek zły może czynić dobro czy nie może (i na odwrót)?

Cytuj:
Eliminacja sprawcy daje tyle, że on już więcej nikomu nie zrobi krzywdy.


Ale czy eliminuje zło?

Cytuj:
Poza tym oddana będzie sprawiedliwość.


Czy oddanie sprawiedliwości jest wartością samą w sobie?

Cytuj:
A społeczeństwo (w tym ofiara i jej bliscy) nie będą kogoś takiego hodować i utrzymywać.


No, w naszym społeczeństwie rzeczywiście dzieci zwykle się "hoduje" i "utrzymuje", ale raczej tylko do czasu.

A słyszałaś o czymś takim, jak "przebaczenie"? Uznajesz coś takiego?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 18, 2012 11:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Johnny99 napisał(a):
A trzeba znać dobro i zło, żeby być sadystą?


Ciekawa kwestia... chyba nie ,wystarczy samo zamiłowanie do zadawania cierpienia, nie sądzę jednak, żeby jakiemukolwiek zwierzęciu akurat o to chodziło.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 18, 2012 11:31
Zobacz profil
Post Re: Katolickie dziecko znęcało się nad kotem.
Johnny99 napisał(a):
A słyszałaś o czymś takim, jak "przebaczenie"? Uznajesz coś takiego?

Słyszałam, znam i uznaję. Ale nie wszystko przebaczam. A już nigdy za krzywdę kogoś innego.

Co do reszty, to do większości właściwie już wcześniej się odnosiłam, i nie ma sensu bym się powtarzała odpowiadając na kolejne podobne pytanie, które jest zadane w trochę innej formie.
Poza tym mam sporo pracy i innych obowiązków przed weekendem. Dlatego z mojej strony to już naprawdę wszystko.

Ps.
Johnny99 napisał(a):
No, w naszym społeczeństwie rzeczywiście dzieci zwykle się "hoduje" i "utrzymuje"

Nie czytasz. Pisałam o hodowaniu i utrzymywaniu bandziorów.


Pt maja 18, 2012 11:36
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL