Piszesz trochę jak satanista odwracając, to naprawdę niebezpieczne. Satanista uważa, że szatan jest tak silny, że Bóg nie zareaguje...i boi się powrotu do Boga, którego on nie interesuje. Uważa, że pozostawił go na pastwę losu. Tymczasem Bóg postawił nam ostrzeżenia i liczy na dojrzały wybór człowieka. Szatan pomaga człowiekowi realnie (tak to odczuwają oddani mu ludzie) a potem działa na lęki człowieka. To wariatkowo psychiczne i wielu z nich korzysta systematycznie z kozetek terapeutów (to z drugiej ręki).
Jesteś wielki, bo wolno Ci wybrać. Nie musisz się bać.

Jeśli Bóg 'dotyka' człowieka to nigdy nie czyni tego dla ciekawości człowieka, ma jakiś extra plan w stosunku do tego człowieka i nie jest to nicnierobienie.
1.Daje się poznać, by przygotować człowieka np na większe cierpienie. Chodzi zwykle o bezinteresowne poświęcenie się dla zbawienia innych. Gdyby nie to dotknięcie Boże, człowiek zwątpiłby w Boga i nigdy nie pomyślał o swej dziwnej roli na tym świecie.
2. Przygotowany duchowo człowiek zaczyna poszukiwać usilnie tej woli wiedząc, że jeśli to sprawa Boga to odczyta ten znak, prędzej czy później. Czasem coś mu błyśnie po latach, bo takich 'dotknięć' się nie zapomina. Gdzieś w człowieku tkwią.
3. Bóg wymaga wiary, nie wiedzy stąd te kontakty z człowiekiem są sporadyczne. Kolejni ludzie wierzą dowiadując się o owym zdarzeniu od osoby, którą postrzegają jako godną zaufania.
4. Małpowania szatana dotyczące Boga niosą za sobą samozadowolenie. On lubi robic takie znaki, by zatrzymać człowieka w rozwoju duchowym i odciągnąć w ten sposób od Boga. Jeśli jesteś nieprzygotowany, to taki 'Boży znak' odbierzesz jako zadowolenie i przekonanie o Bożej Miłości.
5. Jeśli wystąpi szatan, by ustawić 'swego' do pionu to tak zadziała, że człowiek nie ma siły wezwać pogotowia z kaftanem bezpieczeństwa. Potrafi to nawet zgrać w czasie ze śmiercią kogoś bliskiego tak, że człowiek uzna to za zemstę za brak posłuszeństwa. Satanista myśli: jesteś grzeczny to masz spokój.
6.Możesz pomyśleć po znaku 'bożym': jestem świetny, kochany mimo, że...(rozrabiam w życiu).

Masz nauczyć się biegać po drodze z przeszkodami mając w głowie rozkład przeszkód i zamknięte oczy. To 'małpi gaj'.

Możesz mieć też krótszą drogę do piekła. Stracisz czujność.

Za to się nie idzie do piekła. Dopóki masz poczucie grzechu, jesteś w miarę bezpieczny. Możesz wrócić, znasz drogę powrotną.

To sytuacja, kiedy bogacz (po śmierci) prosi, by wysłać do rodziny owe znaki. Otrzymał odpowiedź, że są prorocy..znakom i tak nie uwierzą.

nie znam kathryn Baxter

ale tu np świadectwo sw Teresy z Avilla
http://gloria.tv/?media=285956

a tu wizja z Fatimy
http://gloria.tv/?media=144890

zachęcam wątpiących do poczytania

edit
i jeszcze Pobyty w piekle - s. Józefa Menendez
http://gloria.tv/?media=285273

Masz prawo do swojego zdania, lecz spójrz na tę kwestię nieco inaczej, ponieważ wiele fragmentów Biblii nafaszerowanych jest przenośniami, porównaniami i dosłowna interpretacja prowadzi do błędnych wniosków. Radził bym zapoznać sie z treścią książki ks. Hryniewicza " Nadzieja Powszechnego Zbawienia". Treści w niej zawarte dają do myślenia i to pozytywnego myślenia. A jeśli chodzi o dogmaty: ich interpretacja i rozumienie zmieniało się na przestrzeni wieków. " Kara wieczna" była rzeczywiście straszakiem robiącym ogromne wrażenie na ludziach żyjących przed wiekami. Obecnie - to jedynie straszak na niegrzeczne dzieci. Zwróć uwage na jeszcze jedno: dawniej uważano iż stworzenie świata nastąpiło w ciągu sześciu dni i każda inna interpretacja traktowana była jak herezja. Dogmat mówiący o stworzeniu świata zostal zweryfikowany. Podobie będzie z karą wieczną, przy czym potrzeba na to czasu. A takich przykładów można przytoczyć znacznie więcej.

Gwoli ścisłości: Mojżesz i Prorocy, a także Prawo i Prorocy to synonimy ST.

Myslę raczej, ze w KK pójdzie to w stronę rozbudowy znaczenia i powszechnosci czyśćca jako wyrazu miłości Boga. Ale zadne z nas tego nie dozyje.

W KK pojawią się prawdopodobnie przy końcu czasów jakieś odstępstwa. To zapowiedziano, że wielu zostanie zwiedzionych, w tym wybranych.
Zawsze mnie zastanawia to kim są owi nie- wybrani...

Idąc tym tropem możnaby stwierdzić, że " czasy ostateczne " były juz wtedy, gdy Luter ogłosił swoje tezy.

Cały czas żyjemy w czasach ostatecznych. Ja naprawdę nie widzę problemu . Człowiekowi, który trwale i świadomie przeciwstawił swoją wolę woli Bożej, Bóg powie w końcu 'bądź wola twoja'. To właśnie oderwanie człowieka od Boga nazywamy piekłem. To tylko logiczna konsekwencja ludzkiej wolności. Trudno mi uwierzyć, że przeklinający Boga człowiek o zdeformowanym sumieniu za kilka minut powie Bogu: witaj Panie. Po drugiej stronie nie ma żalu za grzechy, wybory są ustalone. To jednak tylko ludzkie przypuszczenie.
Potrafię myśleć tylko kanonami człowieka, ale wiem, że nikomu nie można pomóc rozwiązać jego problemu, jeśli on tego nie chce. Najbardziej kochający człowiek nikogo do niczego nie zmusi.
Myślenie życzeniowe jest może piękne, ale jest iluzją.
Niektórzy karmią się nią niezależnie od poziomu wykształcenia. A niektórzy księża są mistrzami w samousprawiedliwianiu się, stąd podchodzę do poglądów teologów na sprawę metaforycznego piekła z ostrożnością.

Napisz mi Lizo dlaczego Bóg miałby dzielić ludzi na lepszych o gorszych? Na tych, którym warto objawić prawdę i tych którym z jakichś powodów nie warto. Dlaczego nie postąpi z każdym zatwardziałym grzesznikiem tak jak z Szawłem? Przecież przykład Szawła jasno pokazuje, że dla Boga nawet ludzka wolność problemu nie stanowi.


„Widziałam, jak wpadało do piekła wiele dusz. Między innymi była wśród nich dziewczynka 15-to letnia, przeklinając swoich rodziców, ponieważ nie nauczyli jej bojaźni Bożej i nie przestrzegali, że istnieje piekło! Mówiła, że jej życie, chociaż tak krótkie, było pełne grzechów, ponieważ pozwalała sobie na wszystkie przyjemności, jakich domagało się jej ciało i namiętności. Oskarżała się zwłaszcza z czytania złych książek…”

Czyli pecha ma dziewczyna, że się w porządnej katolickiej rodzinie nie urodziła. Nie miał jej kto do kościoła zaprowadzić - jej wina! - niech idzie precz przeklęta! Jakiej to naiwności trzeba by uwierzyć w takie bajki

Aha byłbym zapomniał, ta cała Józefa twierdzi(link noOna), że w piekle pełno jest wszelakich duchownych - chciwców, kłamców i złodziei - których męki są wielokroć gorsze od tych, które zadawane są duszom świeckim.
noOne proponuję więc żebyś te linki porozsyłał po kuriach i do Watykanu też.

A skąd wiesz, że Bóg nie podchodzi do każdego człowieka? Masz dowód? Podszedł do obu łotrów a tylko jeden odebrał łaskę. Otrzymali to samo, ale prawdopodobnie nie byli tak samo ukierunkowani na jej odbiór. Papież Benedykt zaprasza ateistów (nie grozi!), by żyli jakby wierzyli. Ani słowa o Bogu. Dlaczego mu tak zależy na tych ludziach? A oni widzą staruszka w białej sukience i śmieją się, że pewnie to demencja. Dlaczego tak mówi? Chce ich pieniędzy i zwierzeń w konfesjonałach, boi się, że padną seminaria? Sądzisz, że on nie zna zarysu przyszłości? Wyhamował pościg Kościoła za nowoczesnością, za porozumieniami drogą kompromisów. Chce powrotu do kościoła jakim być powinien. Wybacz, Bóg dziś działa przy otwartej kurtynie. Nikt się nie wymówi w naszej kulturze: nie wiedziałem, nie słyszałem...a Ewangelie są podrobione!
Bóg poskleja wielu ludzi, da im szansę w czyścu...tam uczynią wszystko, by dojrzewać w miłości. Czego oczekuje Bóg od człowieka? Czy nie tego by był człowiekiem, a nie zwierzęciem a czasem gorzej bo zwierzęta kierują się tylko instynktami i polują jak są głodne.
Potrzebujesz cudu, by uwierzyć w swoją wyjątkowość i wyższość nad zwierzętami?

"piekło jest księżmi wybrukowane"
znasz to bardzo stare powiedzenie ?

przeczytałem z zainteresowaniem i polecam :
"Rzeczywistość piekła"
http://dywagator.nowyekran.pl/post/6231 ... osc-piekla

Może już to ktoś czytał, ale polecam
http://www.goldenline.pl/forum/1149264/ ... lorii-polo

A ja w to wierzę.No chyba,że to sumienie jest baaaardzo zdeformowane

tu też świadectwo Billa Wiese
"23 minuty w piekle"
http://dywagator.nowyekran.pl/post/6229 ... y-w-piekle

jutuba z lektorem PL
http://www.youtube.com/watch?v=8Iaj4atgsSI