wierzę w treść Biblii

Czy mam przez to rozumieć, że jesteś utytułowaną biblistką z uznanym dorobkiem naukowym? Czy może po prostu przyjmujesz treść Biblii tak jak ją czytasz i nie przeszkadzają Ci drobne sprzeczności takie jak np. Wj 24,10n i Pwt 4,15.

Biblistką nie jestem. Dopiero skończyłam szkołę średnią i dopiero myślę o studiach teologicznych. Chodzi o to, że przyjmuje wszelkie zasady czy przykazania. Staram się jak mogę żyć w wierze takiej jaką przekazuje Kościół.

Czyli nie np nie używasz tkanin z mieszanych materiałów?
(Pwt 22,11; Kpł 19,19)

nie o to mi chodzi. A tak szczerze to bardziej zwracam uwagę na Nowy Testament i słowa Jezusa i Apostołów.

Kościół zaś daje Ci Katechizm, a nawet konkordancję do niego. Używaj ich, a nie pobłądzisz.

Poruszane na forum tematy powinny być okazją do własnych, pogłębionych poszukiwań, przeprowadzanych przy użyciu materiałów dostępnych w bona fide portalach. Opinie forumowiczów traktuj raczej jako punkt wyjścia. Zauważyłaś zapewne, zapisując się na to forum, że nie odwiedzili Cię smutni panowie w czarnych garniturach, aby zweryfikować Twoje wykształcenie i sprawdzić na wariografie poglądy. Nie zrobiono tego również w stosunku do innych forumowiczów. Wielu z nich może być kimś zupełnie innym, niż na to wyglądają. Możliwe, że niektórzy z nich to prowokatorzy, którzy starają się obrzydzić chrześcijaństwo, broniąc pozycji kreacjonistycznych.
Inni mogą przeprowadzać eksperymenty społeczne, badając wzrost/zmalenie popularności danego wątku (i zmianę uczestniczących w nim osób), po socjotechnicznej manipulacji. Potem napiszą grzeczną dysertacyjkę O wpływie perswazji sekciarskiej na emotywne odpowiedzi uczestników, lub coś w tym stylu...

No takich myśli nie miałam zapisując się na to forum.

..

O Ty...! Pisz tu zaraz skąd masz moje zdjęcie??

@Iwona19

A tak szczerze to bardziej zwracam uwagę na Nowy Testament i słowa Jezusa i Apostołów.

Tak? O ile bardziej? Czyżby Stary Testament był mniej ważny? Proszę o odpowiedź na to pytanie.

A co powiesz na te słowa, które Nowy Testament przypisuje Jezusowi:



O ile mi wiadomo to ani niebo, ani ziemia nie przeminęły. To co z tymi mieszanymi materiałami?

Naprawdę niezłą gimnastykę słowną uprawiają katoliccy bibliści żeby widzieć w tych słowach coś innego niż jest w nich zawarte.

---

Osobiście sądzę, że jeśli pójdziesz na teologię to Twoja wiara może zostać wystawiona na bardzo ciężką próbę.

Stary Testament również jest ważny, a taką biblistką to ja na razie nie jestem. Wiary nigdy nie zamierzam stracić.

Tu akurat greg ma rację - teologia to spore wyzwanie dla wiary, zwłaszcza, jeśli ktoś nie miał z nią wcześniej styczności i bierze się za nią prosto z etapu jezuska, bozi, podwórkowego kółka różańcowego i zbierania podpisów pod kolejno zaliczanymi pierwszymi piątkami miesiąca. Ale jeśli ktoś już przez ten pierwszy szok (i używam tego słowa świadomie) przejdzie, to zachwiać jego wiarą będzie potem naprawdę bardzo trudno Więc życzę powodzenia!

I miejsca na rozsądną dyskusję nie ma

Ale ja teologiczne rzeczy czytam już od dawna. Dwa razy byłam finalistką Olimpiady Teologii Katolickiej, która jest co rok organizowana dla szkół średnich. Na finał około 150 stron musiałam zawsze się nauczyć i dobrze zrozumieć. W szkole średniej moja katechetka uczyła mnie teologicznych rzeczy co tydzień przez trzy lata. Organizowała takie dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Poza tym czasem lubię w wolnych chwilach przeczytać jakąś książkę religijną, encyklikę czy adhortację apostolską któregoś z papieży. Mnie to interesuje.

Mimo wszystko doradzam uwagę - teologia to znacznie więcej niż książki religijne, encykliki lub adhortacje apostolskie.