Czytaj i ogladaj noOne.
Tam właśnie trafisz jesli nadal będziesz ośmieszał swojego zbawiciela

Warto jeszcze obejrzeć film między "Piekłem a niebem". Kiedyś był w telewizji.

Ale właśnie film "Między piekłem a niebem" dobitnie pokazuje bezsens istnienia wiecznego piekła i zesłania doń osoby, dla której już życie okazało się za brutalne. Bóg okrutnik? Albo bezlitośnie konsekwentny sędzia... Jeżeli rzeczywiście istnieje i taki jest, to ja mam go w...

Z drugiej strony spójrz na to co zrobił Bóg ze swoim synem na krzyżu. Jeśli tak traktuje "syna swojego umiłowanego" to co robi ze swoimi wrogami

Faktycznie, byłoby Go stać na wiele...Jak to dobrze,że w Niego nie wierzę i nie stresuję się za żywota swego.Prawdziwa ulga

Ja też się nie stresowałem próchnicą dopóki nie poszedłem do dentystki i nie zaczęła wiercić.

Nie mam już zębów,ani próchnicy.Jaka ulga

To masz może dziobek?

Moja przyjaciółka mówi:dzióbek

Też ładnie

Z dzienniczka św. Faustyny


Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam:

pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga;
drugie - ustawiczny wyrzut sumienia;
trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni;
czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym;
piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje;
szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest.
Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem.

św. Faustyna pisała, że w Piekle znalazła wiele osób, które w Piekło nie wierzyłu.


Można wierzyć Bogu i Jego słowom oraz w swoją słabość.
Można też wierzyć tylko w siebie.

Św. Faustyna - męki, katusze, ogień, ciemność, straszne, wieczne okropieństwa,wieczne potępienie - ładnie działa na wyobraźnię. Zamiast argumentów mamy tu czystą manipulację i wykorzystywanie lęku, aby udowodnić tezę o prawdziwości istnienia piekła czy Boga. "Lepiej uwierzyć, co mi szkodzi."

Gorzej gdy przyjdzie zweryfikować osobiście tezę o nie istnieniu piekła.