Jak w temacie. Dlaczego w kościele jest tak nudno. Dlaczego ksiądz tak przynudza. Dlaczego te piosenki takie smutne, dlaczego starzy zmuszają mnie do chodzenia do kościoła (i chodzą ze mną w niedzielę na 12).
Mam kuzynkę, która ma 4 lata i się jej pytam o czym ona myśli, gdy jest w kościele. A ona mówi, że o tym, by pójść do domu i że jest nudno.
Więc mam pytanie czemu jest tak nudno i po co to jest potrzebne.

Smutno to musi być dla powagi.Jak to mówią:Poważnie to się wygląda w trumnie.Ale czemu nudno...tego nie wiem.Niestety,nie uczęszczam

Ja się nie nudzę.

Ja już nie uczęszczam, ale jak to robiłem, to było nuuuudno!
Nie zawsze co prawda, bo czasem trafiał się taki kapłan, który potrafił nudę zamienić w zainteresowanie.
Większość jednak nie potrafiła tego zrobić.

Może jest tak, ponieważ prawie nikt (łącznie z większością księży) nie wie o co tak naprawdę w tym chodzi.

Znam z własnego doświadczenia nabożeństwa innych wielu innych wyznań i muszę przyznać, że są takie, na których nie jest nudno.
Jest ich jednak niewiele.

Ale ja nie chcę chodzić do kościoła, rodzice mnie zmuszają, mówią, że polska rodzina musi w niedzielę iść do kościoła, po czym zjeść obiad razem. A ja się tam nudzę.

Powiedz mi Predator ile ty masz lat?
O ile oczywiście mogę o to zapytać.

Niezły argument

No właśnie,ile masz lat?

Ponieważ zdecydowanie za mało jest tak wyrazistych i kontrowersyjnych kapłanów jak Piotr Natanek. Kto wie, może jakby w "moim' kościele kazania głosił podobny cudak, to od czasu do czasu wybrałbym się na mszę

Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. Święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca.
- Dlaczego tak - pyta ksiądz.
- Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.

Ja też nie, ale nie jest to na pewno zasługa 'świetnych'
kazań, tylko nabyta umiejętność umykania myślami do Boga,
bo niestety powszechne znudzenie i ksiądz myślący o rosole ( a nie o kazaniu )
niestety nie sprzyja skupieniu ( choć muszę przyznać, że odkąd mamy nowego
wikarego, ks. Łukasza rzadziej bywa nudno )

A chcielibyście by było wesoło i radośnie? Ja według was taka modlitwa na mszy by wyglądała (zwłaszcza w intencji zmarłej osoby)?

Ja co niedziela chodzę do Kościoła. Mi się nie nudzi bo jestem zajęta modlitwą. Gdyby było rozrywkowo to sądzę, że nie mogłabym skupić się na modlitwie.

Jedź na Oazę, albo inny ruch, na takich rekolekcjach nie jest wcale nudno, Naprawdę!
A liturgia nie jest po to aby nam się podobało, to nie jest show, ani spektakl teatralny, ale to ofiara dla Boga, więc nie oczekuj masę emocji, to miejsce modlitwy i cichego oddania się Jezusowi. na coś takiego też musi być miejsce - właśnie w kościele.

No dokładnie tak jest.

Odpowiadam na pytanie Dlaczego w Kościele jest tak nudno.
Otóż dlatego, że ksiądz jest mężczyzną i to jeszcze do tego niezaspokojonym seksualnie i społecznie, bo Kościół zabrania mu posiadania rodziny, która jest naturalnym i jedynym gwarantem szczęścia.
I jako taki nie może pouczać innych ludzi, jak być szczęśliwym, bo sam nie jest szczęśliwy.

Aha, czyli już wszystko wiadomo, a jakby był zaspokojony seksualnie
to by był szczęśliwy? Czy dopiero po założeniu rodziny?