dla mnie współżycie analne to sodomia, a sodomia jest grzechem ciężkim.
jestem katoliczka i mam prawo w to wierzyć.
jak ktoś wierzy w co innego to jego wybór.

jedni, marszami propagują sodomie, a inni sprzeciw wobec niej.
to wszystko.

Oczywiście dla mnie też jest to grzech i uważam że wykłócanie się o znaczenie słów to dość niski poziom dyskusji.

Niemniej - jest to czyjś grzech, nie mój. Nie mamy obowiązku pokutować za czyjeś grzechy.

Raczysz żartować?

Mowa o pomówieniu, zawartym w tytule oskarżeniu o przestępstwo, którego nie popełniono. Stroną wykłócającą się o znaczenie słów są w tym wypadku katolicy, upierający się, że mają prawo używać ich wbrew tak słownikowemu jak powszechnie przyjętemu znaczeniu.

Rozumiem, że nie będziesz kruszył kopii o znaczenie słów, gdy np. powiem, że katolicy uprawiają w ramach eucharystii kanibalizm?

Oczywiście że nie będę bo szkoda nerwów i czasu na takie "dyskusje". Nie jestem muzułmaninem żeby tu na Ziemi "walczyć" za Boga.

...ciekawe co na ten kanibalizm??, Pan Jezus Eucharystyczny?
a najciekawsze jest to, ze jeżeli ktoś naprawdę wierzyłby,
ze ludzie w czasie Mszy sw. spożywają ciało i krew,
to znaczyłoby, ze wierzy w obecność Boga w Eucharystii...(no bo kogo innego?)
To byłoby już bardzo dużo na drodze zostania katolikiem.

Na dobrą drogę wskazywałoby też nie ubliżanie bliźnim i nie oskarżanie ich oszczerczo o sodomię.

nawet w małżeństwie?
Z tego co wiem, jest dopuszczalne, jeżeli tylko zakończy się "po Bożemu"

sodomia weszla do potocznego obiegu jako okreslenie wynaturzen, w tym homoseksualizmu i w tym znaczeniu jest uzywana. Nikt nikomu nie zarzuca zoofilii. Deal with it. Tak bedzie i nie zmienisz tego

Chyba w Waszych kręgach. Jest to w tym znaczeniu wulgaryzm, który z tego co widzę podchwyciliście z Ameryki. Znaczenie słownikowe i powszechne jest inne i uważam, że organizatorzy dobrze by zrobili kierując do sądu sprawę o pomówienie.

To dobrze, bo jeszcze tego brakowało żeby katolicy mi w tyłku grzebali.
Wystarczy, że wszystkich wokół obrażają.

Ale wszyscy jesteśmy członkami jednego Kościoła, niezależnie od orientacji seksualnej. Dla mnie homoseksualizm jest grzechem. Nawet homoseksualiści mogli zostać kiedyś przez rodziców ochrzczeni i potrafią wierzyć w Boga. Tacy chrześcijanie często są źle oceniani przez innych. Nie tak ma przecież wyglądać wiara w naszym Kościele.

O czym Ty mówisz, jakiego Kościoła... Uczestnicy parad równości (bo tylko o nich mówię) nie mają wiele wspólnego z kościołem (te parady z założenia są anty kościelne).

Nie nienawidzę ich, nie wysyłam do wszystkich diabłów - po prostu mnie te szopki nie interesują i nie poczuwam się do żadnej odpowiedzialności za nich.

no to może podaj źródło tej informacji
(a tak na marginesie, to czy ty Margareta, jesteś katoliczka?)

Wiem, że nie należą, ale być może kiedyś byli ochrzczeni co niektórzy z nich przez swoich rodziców

mkb seks analny jest grzechem ciężkim w...islamie. Dlatego należy spytać, czy M. jest muzułmanką .

Natomiast zgodnie z nauką KK, wszystkie chwyty dozwolone pod warunkiem, że oboje się na to zgadzają, a najważniejsze aby sperma była w pochwie. Jest tak dlatego, że KK uważa, że trzeba być otwartym na nowe życie i inne formy mogą być traktowane jako gra wstępna. Pisał o tym wielokrotnie o.Knotz.
Jeżeli uważasz, że zawsze anal jest grzechem to wskaż taki punkt KK. Ja tam w tej nauce nie znalazłam potępienia jakiegokolwiek sposobu zakazanego.
Islam jest bardziej restrykcyjny i ma pozycje zakazane. KK nie ma takich.