Matko.... jaki znowu odbyt?!



mkb, dokształcam:
http://knowyourmeme.com/memes/nothing-to-do-here-jet-pack-guy

Patrzę i widze zupełnie co innego niz ty .....
Ciekawe.....
Co by na to powiedział dr Freud !

Tego typu wypowiedziami, których już niemało i ciągle przybywa, pokazujesz, że masz najwidoczniej jakiś kompleks na moim punkcie. Pewnie powinnam współczuć... Ale mnie to tylko bawi


A oto co mówi na ten temat regulamin:
"Dyskusja zakłada dopuszczenie wyrażania własnych poglądów i przekonywania. W sposób kulturalny mogą być zatem wyrażane również poglądy kontrowersyjne."

Twoją rolą nie jest tu tworzenie nowych zasad i regulaminu, tylko masz obowiązek dostosować się do obecnego. Więc proszę to robić.


Proszę o uzasadnienie. W innym razie będzie to podchodziło pod punkt regulaminu, który mówi:
"Poglądy, jeśli stanowią oskarżenia, powinny zawierać argumenty, a nie jedynie nie podlegające dyskusji stanowiska. Ciężar dowodzenia oskarżenia spoczywa na oskarżającym, a brak dowodu jest równoznaczny z oszczerstwem."


Wreszcie mamy tu jakiś pozytywny akcent. To sama przyjemność znaleźć się w takim towarzystwie



No właśnie, nie był. A jako głowa Kościoła w sumie powinien być

Ja osobiście oceniam papieża niejako na dwóch płaszczyznach. Jedna to czy był wielki, czy nie. A druga, czy to co robił jest pozytywne, czy negatywne. I zarówno w jednym jak i drugim przypadku, skłaniam się na "nie".

Dla mnie JPII nie był wielki. Po pierwsze jego rolą było mówić i głosić, a nie działać i robić. Po drugie, to co napisał Necro – praktycznie wszystko co miał do powiedzenia, jest ważne wyłącznie dla katolickiej moralności. Całej reszcie, w tym mnie, w zasadzie nie miał nic do zaoferowania.

A jeśli chodzi o ocenę (pozytywną lub negatywną), to tutaj też nie mam wątpliwości.
Na przykład wybitnie negatywnie oceniam jego stanowisko w kwestii zakazu używania prezerwatyw, jeśli chodzi o Afrykę, kraje trzeciego Świata, gdzie miliony osób umiera na AIDS. Z punktu widzenia katolików postawa JPII jest słuszna, bo zgodna z nauczaniem Kościoła. Dla mnie nie jest atutem głoszenie czegoś zgodnego z takim czy innym nauczaniem, tylko przyczynienie się do tego, by na świecie było lepiej. Realia w takich krajach są jakie są. Trzeba mieć chyba klapki na oczach żeby tego nie widzieć. Postawa JPII w tej kwestii przyczyniła się wyłącznie do zwiększenia liczby zachorowań. W moim osobistym odczuciu, to nawet nie tyle neguje jego wielkość, co po prostu wystawia mu ocenę negatywną. I ja go źle oceniam.
Identycznie oceniam jego podejście do problemu pedofilii w Kościele. Nie widzę tu miejsca na jakiekolwiek "ale", czy usprawiedliwienia. A już na pewno nie w przypadku kogoś, kto ma być wzorem cnót. O takiej osobie świadczy to podwójnie źle.

Nie neguję natomiast faktu jego medialności (chociaż za wybitną pod tym względem osobowość, wcale go nie uważam), tego że był miły, czy przez wielu lubiany. Nie neguję również tego, że osiągnął wysokie stanowisko. Tylko że dla mnie to za mało, i nie świadczy o jego wielkości. A wszelkich negatywów w żaden sposób nie równoważy.

mkb
Jestem pewna, ze gdyby to było możliwe, to stanąłby w obronie nawet tego gościa, co chciał go zabić
i to jest w/g mnie prawdziwe chrześcijaństwo, na które nie wielu (w tym mnie) jest stać.

Zgadzam się w całej rozciągłości

www.ikonografia.pl

Sądząc z wywiadu, to faceta bardziej bolą kariery redaktorów: Kraśki, Lisa, Pochanke.
Gdyby odrobinę pomyślał, to uznałaby, że wszelkie oskarżenia Jana Pawła II o krycie afer pedofilskich, nieprawidłowości w banku watykańskim, w oparciu jakiego fortelu użyto, aby dokumenty o abp Patzu dotarły do papieża, stanowią horrendalny nonsens.
Albo przydaje on papieżowi przymioty boskie - wszechwiedzę.

To nie prezerwatywy rozwiążą problem AIDS w Afryce. Podobnie jak plagi pożarów nie rozwiąże rozdawanie żaroodpornej odzieży, trzeba przestać podpalać, uważać z ogniem etc. - Szymon Hołownia

Mi kolega uświadomił na czym polega fenomen JP2 w naszym kraju. To jest polski wzór kariery od zera do milionera. Nikomu nieznany chłopak z zabitej dechami prowincji mimo przeciwności losu biegiem pokonuje szczeble kariery, aby w końcu stanąć na samym szczycie jako szef ogromnej międzynarodowej organizacji. To holywoodzka historia sukcesu w przeciwieństwie do martyrologii i historii porażek (powstań, wojen, strasznej biedy...).

Nie ma to jak karmić się złem. Poszukiwać negatywnych idoli, czytać antykościelne artykuły i mieć nadzieję tylko na co? Czym się karmisz w życiu tym jesteś. Mnie osobiście szkoda czasu na treści antychrześcijańskie. Jeżeli najważniejszym jest dla mnie Bóg to wolę Jemu poświęcać czas. Jeżeli nie to ...mój wolny wybór.
Dlatego ci, którzy szukają oskarżeń Boga, czy też Jego sług (np JPII) to zawsze je odnajdą. Wystarczy nieco pogrzebać w błocie i zawsze się coś znajdzie. A ile tego błota się przy okazji przyczepi, to już inna sprawa...
piona

Prezerwatywy nie rozwiążą problemu AIDS, ale ich nieużywanie na pewno liczbę zarażeń zwiększy.
Szymon Hołownia (którego w sumie w pewien sposób lubię), może mówić dużo i używać pięknych słów. Tylko że to się nijak przekłada na realia.

Ani bł. Jan Paweł II, ani Benedykt XVI nie odrzucali totalnie prezerwatywy jako jednej ze sposobów profilaktyki p-ko HIV.
Wskazywali zaś, że podstawą profilaktyki jest wstrzemięźliwość, wierność + ewentualnie prezerwatywa.
Hałasu wokół ich wypowiedzi narobiły koncerny farmaceutyczne, które zmonopolizowały Afrykę dostarczając tanie prezerwatywy i bardzo drogie szczepionki i leki na HIV.
Ewidentnie ukazała ich politykę walka z hinduskim koncernem produkujacy leki p-ko HIV wielokrotnie tańsze.
Cała sprawa to prozaiczna batalia o kasę, a wypowiedzi papieży godziły w żywotny interes koncernów.

To ciekawy, i słuszny moim zdaniem, punkt widzenia. My rzeczywiście lubimy takie historie i takie postacie.
Poza tym my w ogóle chętnie patrzymy stereotypowo.

A przy okazji tego, co napisałeś, zaczęłam się zastanawiać, kim byśmy byli teraz w sensie wiary (jako naród), gdyby nie było właśnie JPII i jego fenomenu. No bo jakby nie patrzeć, na pewno jego pontyfikat przekłada się jakoś na obraz Polaka-katolika. Nawet dla samych Polaków właśnie. Bo jednak dla wielu przynależność do tego właśnie kościoła, chrzest, komunia, jawiły się (i wciąż jeszcze często jawią) jako taka pewna oczywistość. Ciekawe w jakim punkcie byśmy teraz byli, gdyby nie tak długi pontyfikat Polaka...

Nie porównuj Jana Pawła II do jakiegoś szefa, a Kościoła do organizacji.

Mam wójka, który dawno już od Kościołą odszedł choć apostatą nie jest. Nie był u spowiedzi już dwadzieścia lat, ale stwierdził, że gdyby poznał księdza o podobnych cechach jak Karol Wojtyła (Jan Paweł II) to by się u niego wyspowiadał.

Alus, czy koncerny farmaceutyczne zmanipulowały i przeinaczyły wypowiedzi papieża? Bo jeśli po prostu nagłośniły, to słusznie.
Poza tym wspomniane tanie prezerwatywy to konkretny krok w dobrym kierunku. Papież żadnego takiego, ani innego, nie zrobił

Ale papież JEST głową zarówno Watykanu jak i KK. Co więcej ma de facto władzę absolutną.

Po co?