Może jest,może nie.Nie ma osoby ,która to wie

.
.

Sądzę, że Jezus Chrystus to także wie

Nie było mnie jakiś czas.


Jak to zupełnie nie widać? Jak kiedyś pisałem, w życiu doczesnym realizuje się wolność, potem Bóg całkowicie uwalnia nas od grzechu i zła, które doświadczamy. Natomiast po śmierci będziemy "włączeni w Boga", a jako, że Bóg jest ponad czasem, to i my będziemy mogli doświadczać całego naszego życia i historii świata, ale już przy tym nie cierpiąc.

Ale z tym się nie zgodziłeś. To znaczy uznałeś, że ludzie mogliby być wolni i nigdy nie czynić zła, tak jak nie odgryzają sobie nóg. Dla mnie brzmi to jednak zupełnie bez sensu. Gdyby ludzie nigdy nie korzystali ze swojej wolności do czynienia zła, w żadnym stopniu, to czy byliby na pewno wolni?


Ależ rozwiązuje, tylko rozwiązanie Ci się nie podoba

Albo być sobą,albo nikim już, pogrążonym w niebycie

Nie ma pogrążania człowieka w niebycie, anihilacji świadomości, osoby (choć to byłoby lepsze od tortur, po których nieszczęśnicy jedynie strasznie bluźnią)! Zniszczenie świadomej istoty (nawet bez duszy, nieosobowej) wydaje mi się wbrew Miłości.Osoba (także ludzka i anielska) nie może przestać istnieć - najpotężniejszym "Kimś", bytem jest Bóg - Ponadosobowy (Trójca). Nie jakaś przestrzeń, materia, matematyka, czas, energia czy zło lub ból i przemijanie!

HOVAH - to masorecko-hebrajskie słowo oznacza klęskę, udrękę, podżegacza, krzywdę, psotę, łobuzerkę, nikczemność, perwersyjność, ruinę, katastrofę...

Hovah jest bożkiem zarówno malteistów (hovah jako udręka, łobuzerka), jak i ateistów (hovah jako zniszczenie (przemijanie, anihilacja)).

Hovah nigdy nie powinno zaistnieć. Trzeba być jak najbardziej antyhovahicznym - życzyć dobrze nawet najwyrodnialszemu zbrodniarzowi, nie chcieć jakiegokolwiek grzechu dla kogokolwiek, tylko pożądać godziwej rozkoszy dla wszystkich... Bożek hovah okrutnie poniża Prawdziwego Stwórcę, który jest Ponadosobową Miłością! W życiu chodzi o to, by być zbawionym na wieki, a nie się trudzić czy cierpieć! Stwórca nigdy się nie trudzi i nie cierpi, a mimo to kocha nieskończenie więcej od nas!

Wierzących w piekło (a raczej nieskończone, nieznośne męki) bardzo surowo atakują anihilacjoniści uważający, że dusze grzeszników zostaną zmienione w nicopść, przestaną istnieć (co byłoby aktem niemiłości ze strony Stwórcy)! Sprzeciwiają się doktrynie nieśmiertelności duszy ludzkiej i czynią ze Stwórcy niszczyciela (Hovah)! Nie chcę katuszy w piekle dla kogokolwiek, ale jeżeli coś takiego następuje, to nie dlatego, że Stwórca jest sadystą! Hovahiści chcieliby katuszy i zniszczenia dla innych istot, co jest potworne! Szkoda, ze to jest niemożliwe, ale chciałbym także i wiecznego nawrócenia dla Szatana!

oj tam, oj tam nieważny12
Jak już przy słówkach jesteśmy to biedni są Anglosasi, u których słowo live czytane od końca oznacza...evil
No i co biedacy mają począć z tym faktem?

Ba, co więcej - czytane wspak love (evol) też brzmi bardzo podobnie...

Ciekawe...

A mówiąc o hovah, to bardzo cenna wartość dla wielu istot... Niestety... Przez hovah cierpimy, nie jesteśmy niepokalani. Hovahizm hołduje bólowi, możliwości grzeszenia, przemijaniu, uzależnionej od grzechu przyjemności.

Na pewnej anihilacjonistycznej stronie znalazłem taki opis:



Najgorsz bałwochwalstwo i hańba to kult zła. Lucyfer mógł być bohaterem, ale niestety stał się antybohaterem. Zamiast prawdziwej rozkoszy wybrał hovah!

Hovah - zniszczenie, ruina, udręka, burzenie, katastrofa - te słowa doskonale pasują do tego, czym jest upadek Szatana!

http://concordances.org/hebrew/1943.htm



Największym darem udzielonym ludziom i aniołom jest zbawienie, a nie... katastrofa! To chyba oczywiste! Imię Jehovah może być tłumaczone jako "Bóg katastrofy, zniszczenia". Ta forma jest uważana za błędną wśród (większości) katolików.

Hovah to ten, co niszczy i doprowadza do udręki własne dzieci?

Stwórca który nigdy nie cierpi a wysyła ludzi do piekła?


Jakiej niemiłości? Anihilacja byłaby aktem największego miłosierdzia.

Nie anihilacja tylko pozbawienie świadomości...

Pozbawienie świadomości bez anihilacji?

Bez anihilacji, która jest złem, aktem zniszczenia.

Nawet w Wikipedii jest artykuł o anihilacji: http://pl.wikipedia.org/wiki/Anihilacja



A anihilacja duszy lub anioła oznacza całkowite unicestwienie, nie przemianę jednej formy istnienia w inną.

Może to Stwórca ma najgorszą opinię spośród wszystkich istot? Tak wiele jest treści związanych z tym, że rzekomo jest On egoistycznym, chciwym sadystą, źródłem wszelkiego zła... To nie jest prawdą. Może to przez zacofanie (także katolików) pojawiły się takie głupie komentarze szkalujące Najwyższego. Trzeba to zmienić.

Chyba raczej dzieci wrogów Izraela...

W dobie permamentych wojen plemiennych dobrze było mieć takiego Boga za sobą.


E tam. Lucyfer ma najgorszą opinię i nawet do głosu nie jest dopuszczany.

Szatan przedstawia Boga jako byt nieskończenie nikczemniejszy od siebie (od szatana) i między innymi dlatego jest tyle grzechu i nieszczęscia. Udało mu się wtłoczyć ludziom do głowy paskudne kłamstwo na temat Stwórcy.