To jest przenośnia Chyba nikt nie uważa, że Smuda trzyma pieniądze w kieszeni, a Ty chcesz mu je z tej kieszeni wyjąć.

Natomiast w przenośni to właśnie czynisz: piszesz, że powinien oddać część pieniędzy, bo tak byłoby przyzwoicie.

To jeszcze jest w miarę do przełknięcia, bo niewątpliwie o przyzwoitości taki gest by świadczył (ja tu nie o Smudzie, tylko o tamtej sytuacji, o której już pisałam z tanim_winem).
Chodzi o to, że tanie_wino sugeruje, że jak nie da, to świnia
Świnią to byłby, jakby zabrał, a nie dlatego, że swojego nie odda. On nie musi, a innym wcale się to z urzędu nie należy. Wszystko kwestią wolnej i dobrej woli.

Jedno wynika bezpośrednio z drugiego: jeśli taki gest miałby świadczyć o przyzwoitości, to jego brak świadczy o braku przyzwoitości. A człowiek, który nie zachowuje się przyzwoicie, to świnia.

No tak, generalnie masz rację. Ja po prostu na to spojrzałam z innego punktu widzenia. Założyłam jako pozycję wyjściową neutralność, od której można się wyróżnić/wybić na plus (przyzwoitość), lub na minus (nieprzyzwoitość). I wtedy w przypadku owej neutralności mówimy i o braku przyzwoitości, i o braku nieprzyzwoitości. Tyle że jednak brak przyzwoitości jest rozumiany jako nieprzyzwoitość... Dlatego przyznaję, że nienajlepiej to sformułowałam

Może ktoś ma pomysł co zrobić żeby w przyszłości nasi grali dobrze?

Zmniejszyć swoje wymagania wobec nich...wtedy zawsze będzie dobrze

No nie rób ze mnie debila! Ja ani w przenośni, ani dosłownie nikomu do kieszeni po pieniądze nie sięgam. Napisałem jedynie co człowiek honorowy powinien zrobić w takiej sytuacji. Albo co mógłby zrobić, gdyby honorowy był.


Zlituj się. Tylko świnia potrafi jednocześnie nie dzieląc się cieszyć się luksusem, kiedy inni w tym czasie umierają z głodu. Co ja piszę, to gorzej niż świnia.

http://www.demoty.pl/bogactwo-i-bieda-12602

Tiaaa... Praktycznie ten sam tok "myślenia" przed chwilą na forum przerabialiśmy, tylko w innym wydaniu... Chyba mam déjà vu...




Facet, co ty w ogóle pitulisz? Człowiek honorowy powinien to... świnia nie robi tamtego... Kim ty do diaska, uważasz, jesteś, żeby tak brutalnie oceniać ludzi, którzy nie zrobili nikomu nic złego? W każdej jednej wypowiedzi rozporządzasz pieniędzmi zarobionymi przez innych ludzi, do których nic nikomu, w tym tobie, i które w ogóle nie powinny cię interesować
Już ci napisałam – zajmij się zawartością swojej kieszeni i swojego portfela, a od innych ci wara
Dobroczynność ci leży na sercu, to nic prostszego – zabieraj się do roboty, zarabiaj i pomagaj! W tym czasie kiedy oglądasz mecz, lub wyzywasz na forum ludzi od świń, mógłbyś zrobić coś pożytecznego dla potrzebujących. Może wolontariat, albo jakaś dodatkowa praca, by zarobić na tych umierających z głodu, o których tak nam tu namiętnie piszesz... Ale ty wolisz obejrzeć sobie w wolnym czasie mecz i posurfować w necie... I pokrzyczeć z tej, jakże wygodnej, pozycji, jaką to świnią trzeba być, by biednym nie oddać i nie pomóc...

Właśnie ową neutralność zwykło się określać jako przyzwoitość. Brak przyzwoitości (nieprzyzwoitość) to zachowanie negatywne, a wybicie na plus to np. wspomniana przez Ciebie wcześniej szlachetność.


Nie robię z Ciebie debila, przecież pisałem z przymrużeniem oka Po prostu postulaty, jakie tu przedstawiasz wielu ludzi określa metaforycznie sięganiem do cudzej kieszeni. Jeśli się z takim odbiorem nie zgadzasz, to widocznie inaczej rozumiesz tę metaforę.


Właśnie, muszę przyznać, że nie jestem tu obiektywny, bo poniekąd działam w obronie własnej. Chociażby przy okazji meczu wypijam sobie piwo, chociaż przecież spokojnie obyłbym się bez tej odrobiny luksusu. W czasie całych ME2012 uzbierałoby się parę złotych, które mógłbym przeznaczyć na akcję wykopania studni w Afryce, bo w czasie kiedy ja popijam sobie piwo wygodnie siedząc w fotelu, ludzie w Afryce umierają z pragnienia.
Nie twierdzę też, że zupełnie nie masz racji, jest w tym coś nieprzyzwoitego, ale póki sam tak postępuję, to nie mam moralnego prawa wymagać szlachetności od innych.

I jeszcze jedno - gdyby Polacy wyszli z grupy, to Smuda zapewne dostałby sporą premię. Co wtedy? Miałby jeszcze więcej luksusu, ale przecież Twój postulat zwrotu części wynagrodzenia uzasadniony był porażką... Zwycięzców się nie sądzi?

Tymczasem drużyny z grupy A pożegnały się z turniejem, nie stawiając wielkich wymagań drużynom z grupy B...

Tylko, że ja nie miałem na myśli człowieka żyjącego na przeciętnym poziomie, baa! nawet niech żyje sobie dostatnio. Piwo nawet pięć to jeszcze nie luksus. Mi chodziło o ludzi tzw. nieprzyzwoicie bogatych. Ale nawet i ja, przeciętny kowalski systematycznie wspieram pewną akcję charytatywną. Oczywiście mógłbym robić więcej, ale do świętego mi daleko i nawet nie chcę nim być, zadowolę się tytułem między świnią a człowiekiem, choć pewnie dla niektórych jestem 100% świnią, to jednak ważniejsza dla mnie jest ocena mojego własnego sumienia oraz tych, którzy zdążyli dobrze mnie poznać.


Właśnie próbuję wytłumaczyć, ze ja szlachetności od nikogo nie wymagam bo szlachetnym sie jest albo nie, tak samo jak nie miałem i nie mam zamiaru dysponować cudzymi pieniędzmi. W tej całej aferze bardziej chodzi o to co Smuda mógłby zrobić, gdyby był człowiekiem honorowym, przyznał się do swojej winy, a nie szukał wymówek. Takim gestem zyskałby wiele sympatii.


Jeżeli wyszedłby z grupy to osiągnąłby wyznaczony cel minimum. Czyli, że jego praca przyniosłaby oczekiwany efekt. Mimo to uważam, że premie to trener mógłby zasłużenie dostać gdyby osiągnął coś ponad minimum, ale jak PZPN zechciałby mu dać za minimum, to zniósłbym jakoś takie coś:)


To kolejny argument na niekorzyść polskiego trenera.

btw. Ciekawe jakie cięgi od Niemców my byśmy zebrali, może to i lepiej, że z grupy nie wyszliśmy Niemniej jednak Smuda to nie młodzik, i powtórzę, czasu miał sporo żeby popracować na to by Polacy wyszli z grupy i powalczyli nawet z Niemcami. To, że zwycięzcy naszej grupy okazali się słabsi w ćwierćfinałach tym gorzej świadczy o naszej reprezentacji.

Byłby chyba mały blamaż

Nooo taaakkk... To już wiemy kto powinien poczuwać się w obowiązku dawać, pod groźbą bycia zaliczonym do grona gorzej-niż-świń, a kto nie...
Jakie to wygodne zastosować kryteria, których samemu się nie spełnia...

Poza tym jeśli użytkownika tanie_wino na coś stać, to nie luksus - można sobie kupować. Luksusy zaczynają się tam, gdzie kończą się możliwości finansowe taniego_wina. I te kupują tylko świnie



Oczywiście, że mógłbyś robić. A wręcz powinieneś przy swoich poglądach. Wszystko to, co nie jest rzeczywiście potrzebne ci do życia, jest w sumie zbytkiem. Otaczasz się zbytkami a tam ludzie umierają z głodu... – świnia z ciebie nie człowiek
Do tego dysponujesz wolnym czasem, który można przeznaczyć na wolontariat. I tu już nie ma żadnego usprawiedliwienia, że nie zarabia się tyle, co bogacze. Tu po prostu trzeba zakasać rękawy i do roboty! Żeby pomóc innym, nie wystarczy pomachać – dla własnego dobrego samopoczucia, przede wszystkim - od czasu do czasu banknotem. Jest tu zawsze kupa rzeczy do zrobienia własnymi rękoma. No ale ty wolisz zamiast tego spędzić ten czas na sprawiających ci przyjemność zbytkach... – świnia z ciebie nie człowiek



Słuszne spostrzeżenie. Twoje sumienie i życzliwi ci ludzi z bliskiego otoczenia, to raczej nieobiektywni oceniający. Mało tego - ty jesteś w dodatku hipokrytą A to już zdecydowanie stawia cię w grupie tych gorzej-niż-świnia. I o tym pamiętaj za każdym razem, gdy wyzywasz od owych świń innych ludzi... Tu na forum, jeśli będziesz to robił, zawsze ci o tym przypomnę

Na zakończenie jeszcze dodam, że dla bogaczy, na szczęście, opinie twoje i tobie podobnych, są raczej kompletnie bez znaczenia I nijak to, co ty tam sobie powiesz, nie wpływa na to, kim ci ludzie są. Ot, to po prostu zdanie jakiegoś hipokryty, który lubi sobie dużo pokrzyczeć o rzekomych powinnościach innych ludzi..., a którego tak naprawdę kłuje zazdrość o to ich bogactwo... W każdym razie, nic czym warto byłoby się przejmować


A w temacie całkiem – na piłce nożnej specjalnie się nie znam, ale nie wydaje mi się, by nasza drużyna wypadła jakoś wybitnie źle. Nie miałam względem nich jakichś wielkich oczekiwań. A wręcz byłam pewna, że dostaną baty już na dzień dobry. Tak się nie stało, więc w sumie nawet pozytywnie mnie zaskoczyli na boisku. Jasne że w porównaniu z innymi, ta gra nie była jakaś specjalnie dobra, ale jak na nas...
Nie uważam, by taktyka Smudy w meczu z Czechami była najlepsza (drużyna nastawiona na grę defensywną, w sytuacji gdy tylko zwycięstwo wchodziło w grę), ale za to, sądzę, dobrą decyzją było pozostawienie Tytonia w bramce zamiast Szczęsnego.
Jestem pewna też, że gdyby jednak udało się nam przejść dalej, już i tak mielibyśmy Euro za sobą I wątpię, by tutaj była to przegrana jakimś jednym punktem

Troszkę tak. Ale ja nie noszę zegarka za 100 tys. i nijak nie uważam, że nosiłbym gdybym był milionerem. Zresztą ostateczną odpowiedz dam jak już nim zostanę.



Zbyt dużo wolnego czasu to jednak nie mam, poza tym jak to świnia mieszkam na wsi, a tu nie ma wolontariatu. Mimo to i tak czasem daje komuś pojeść z mojego koryta.



Zdźbło prawdy w tym jest, ale jak już napisałem - idealny nie jestem.



A dlaczego to? Nie wszyscy są jednakowoż życzliwi. Jedni mnie nie cierpią inni wręcz uwielbiają.



Jak tam sobie chcesz, Ty moja święta od trzody chlewnej



polecam - http://www.i-apteka.pl/product-pol-2747 ... letek.html



Jak gdybym tak uważał to nie kibicowałbym Polakom.



Natomiast ja nie żeby inaczej, bo przecież tak po prawdzie to uważam całkiem podobnie.

Smuda może też wspiera, przyzwoitość nie wymaga deklarowania wszem i wobec wspierania akcji charytatywnych

Myślę, że trochę wymieszały się nam dwa problemy:
1. Zwrot części zarobków w przypadku rażącego zawalenia obowiązków
2. Dzielenia się z innymi przez ludzi nieprzyzwoicie bogatych

Punkt pierwszy dotyczy każdego, ale w przypadku Smudy nie widzę rażącego zawalenia obowiązków. Co do punktu drugiego, to też nie jestem przekonany, czy ma zastosowanie w przypadku Smudy. A nawet jeżeli, to powstaje pytanie, czy ewentualne dzielenie się powinno byś sprawą publiczną.