ja rozumiem zafascynowanie twórczością Valtorty, ale to przecież faktycznie tylko dzieło pisarskie. I nie zmieni tego nawet fakt, że po lekturze tej książki, ktoś przeżyje nawrócenie, albo wywoła ona pozytywne owoce w jego życiu.
Jestem katolikem i dokonale pamiętam jak któregoś dnia po przeczytanie ksiażki Brandstaettera "Jezus z Nazaretu" doświadczyłem łaski dobrej spowiedzi.
Czy znaczy to, że dzieło Romana Brandstaettera było natchnione?
Nie. Po prostu Bóg poslużył się tą książką, by mnie przekonać o grzechu. Nie rozczytuję sie w niej teraz szukając jakiegos Bozego objawienia. Dominika zachęcam do tego samego

W boga sie nie baw, Jumu osąd zostaw.
A co do samobójstwa, to juz był tu pogląd KK przedstawiany. W skrócie: tylko ktos niespełna rozumu na zycie się targa więc nie można mówić tu o grzechu ciężkim, czyli w pełni świadomym i dobrowolnym.

Czasami wydaje mi się, że jest zupełnie odwrotnie.

Chyba nie nam osądzać Boga, jak postąpił z Hitlerem, naszym zadaniem jest co najwyżej modlić się za cały grzeszny świat.

www.ikonografia.pl

Dobrze, wybacz Bracie

W każdym razie to Beria się nawrócił

zbrodniarze, mordercy, ludzie którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego idą do piekła

jeżeli chodzi o największego zbrodniarza w historii ludzkości, który wymordował miliony ludzi

moim zdaniem, jeżeli ktoś miałby trafić do piekła to właśnie on

trzeba pamiętać że nie każdy zostaje zbawiony, a piekło to realne zagrożenie, trafiają do niego ludzie w stanie grzechu śmiertelnego

wystarczy dowiedzieć się czym jest grzech śmiertelny żeby uzmysłowić sobie jak wiele ludzi jest zagrożonych piekłem

a po takim człowieku jak Hitler, to już gorszy od niego jest tylko diabeł

tacy ludzie trafiają od razu do piekła,

Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego

Jak widzisz, nie trzeba być aż Hitlerem, żeby na pewno pójść do piekła. Wystarczyć uzależnienie od alkoholu na przykład. Albo bzyknięcie sąsiadki (lub sąsiada), gdy żona wyjechała w delegację...

A podobno ten wasz Bóg to taki miłosierny jest...

Czuowiek, Bóg jest jednocześnie i miłosierny i sprawiedliwy. Jeżeli wszedłby do nieba złodziej, który nigdy swych czynów nie żałował oraz wszedłby człowiek żyjący uczciwie, który jakieś grzechy popełniał, ale szczerze za nie żałował to czy byłoby to sprawiedliwe? Bóg przecież jest miłosierny, ale jego miłosierdzie jest ukazane świetnie na przykładzie przypowieści o synu marnotrawnym. Syn wrócił do ojca, szczerze żałował swych czynów. Gdyby nie wrócił przepadłby na wieki.

A czy byłoby sprawiedliwe, żeby taki bądź co bądź tylko złodziej był bądź co bądź w tym samym piekle obok Hitlera?

Może piekło i niebo mają poziomy... Nic ci wizjonerzy o tym nie wspominają?

A na jakim poziomie piekła znajdą sie ci, którzy masturbują sie namiętnie każdego wieczora ?
Albo ludzie zajadający się parówkami w czasie postu ?

nie ma innego piekła,

ten grzech za który trafił do piekła złodziej, cudzołożnik, czy morderca już go przekreśla na wieczność

nie ma już gorszej kary niż piekło

tam trafiają wszyscy dla których już nie ma szansy na wybaczenie

Zgadza się.
A trafić tam można nawet za samo przyjęcie Komuni Świetej w pozycji - o zgrozo! - stojącej

Gdy Bóg strzeli focha to nie ma zmiłuj.

Myślę, że nie doceniasz nieograniczonej mocy przebaczania, jaką dysponuje twój Bóg...