| Autor |
Wiadomość |
|
light
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 22:36 Posty: 167
|
Kilka slow o naglej smierci:
Wczoraj bylam na pogrzebie znajomego. Zmarl nagle, mial 50 lat. Zasnal i po 5 minutach przestal oddychac. Cudowna smierc, jego dusza byla przygotowana, bo byl on wzorem dobroci i wielu ludzi mogloby sie duzo od niego nauczyc.
Dla jego dzieci to straszny cios. Pozostawil czworke, najmlodsze ma okolo 10 lat. Najstarszy syn skonczyl szkole srednia. Dla nich to tragedia stracic ojca w tak mlodym wieku. Moja kolezanka stracila syna 24 letniego w wypadku samochodowym dwa miesiace temu. Do dnia dzisiejszego nie moze sobie z ta strata poradzic a przede wszystkim z faktem nie nie mogla sie pozegnac z wlasnym dzickiem. Dla tych co umieraja wczesnie i nagle nie ma juz roznicy ale dla tych ktorzy pozostaja to wielka strata i bol. Bog to wszystko widzi i w swojej madrosci wybiera najlepsza droge zawsze respektujac nasza wolna wole.
light
|
| Pt kwi 29, 2005 8:08 |
|
|
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Dokładnie, Bóg wybiera dla każdego znas najlepszą drogę. Jaki On jest mądry, wszechobecny obejmując każde istnienie na tej ziemi, lub jakby to powiedzieć: każdą istotę ludzką.
Kto oprócz Niego by to wszystko pojął wzrokiem, rozumem?.................
Kto zapanowałby nad całym tym jestestwem oprócz Niego?.............
Słońce dopóki świeci (jeszcze ok. 5 tys. lat), Bóg dopóki istnieje (a tak jest), to nasza planeta, my na niej żyjący - jesteśmy, po prostu jesteśmy.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| Pt kwi 29, 2005 11:41 |
|
 |
|
light
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 22:36 Posty: 167
|
bobo napisał(a): Dokładnie, Bóg wybiera dla każdego znas najlepszą drogę. Jaki On jest mądry, wszechobecny obejmując każde istnienie na tej ziemi, lub jakby to powiedzieć: każdą istotę ludzką. Kto oprócz Niego by to wszystko pojął wzrokiem, rozumem?................. Kto zapanowałby nad całym tym jestestwem oprócz Niego?............. Słońce dopóki świeci (jeszcze ok. 5 tys. lat), Bóg dopóki istnieje (a tak jest), to nasza planeta, my na niej żyjący - jesteśmy, po prostu jesteśmy.
Zdadzam sie calkowicie.
I kto kocha tak jak On kocha?................
Mozemy Go porownac do najlepszego ojca i pomnozyc ta doboc przez miliony. Bog jest cudowny i cudowne jest zycie w jego milosci.
light
|
| So kwi 30, 2005 7:58 |
|
|
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| So kwi 30, 2005 9:00 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie ma się czego bać - starości. To, że każdy z nas umrze - jest oczywiste zarówno dla wierzących jak i dla niewierzących. Różnica polega na postrzeganiu tego, co będzie potem. Czy coś będzie potem...
Jeśli człowiek wierzy - nie widzi problemu. Wie, że tam dalej jest inne życie - lepsze lub gorsze. A jeśli nie wierzy - zawsze może uwierzyć 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| So kwi 30, 2005 13:15 |
|
|
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
ToMu napisał(a): Nie ma się czego bać - starości. To, że każdy z nas umrze - jest oczywiste zarówno dla wierzących jak i dla niewierzących. Różnica polega na postrzeganiu tego, co będzie potem. Czy coś będzie potem... Jeśli człowiek wierzy - nie widzi problemu. Wie, że tam dalej jest inne życie - lepsze lub gorsze. A jeśli nie wierzy - zawsze może uwierzyć 
Dokładnie, ale mnie to spotkało po raz pierwszy - ta straszna męczarnia, to patrzenie na te męki mamy. Teraz oswoiłam się z tym widokiem cierpiącego najbliższego mi człowieka.
Jestem wierząca, a widzisz miałam problem. Tata mój nie zdąrzył się zestarzeć, pojednał się z Panem zbyt wcześnie dla mnie.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| So kwi 30, 2005 18:22 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cierpienie wyrabia w człowieku cechy i jakby te sfery życia, o których wcześniej nie wiedział, albo na które wcześniej nie zwracał uwagi.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| N maja 01, 2005 9:14 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Ach, co ja tu będę filozofować. Jest cierpienie ciałem, jak moja mama i cierpienie duchem, które przeżywam ja.
ToMu, wszystko, o czym mówimy, trzeba przeżyć, nie życząc nikomu.
Nie ma rodziny do końca szcęśliwej, która powiedziałaby : jak u nas w rodzinie jest dobrze, fajnie, szczęśliwie. I taka była rodzina Jezusa. Jego Matka , tak bolejąca, tak cierpliwa...
Ale, to wszystko dzieje się dla jakiegoś celu.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| N maja 01, 2005 15:22 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
"Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce", prawda  Nie neguję tego wcale. Zwracam tylko uwagę, że po prostu czasami dopiero pod wpływem boźdźca takiego jak cierpienie fizyczne - człowiek zaczyna zauważać niektóre rzeczy. Nie można o tym mówić jako regule... ale ja to tak odbieram.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| N maja 01, 2005 16:17 |
|
 |
|
_dzika_
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31 Posty: 930
|
Cytuj: Nie ma się czego bać - starości. To, że każdy z nas umrze - jest oczywiste zarówno dla wierzących jak i dla niewierzących. Różnica polega na postrzeganiu tego, co będzie potem. Czy coś będzie potem...
Jeśli człowiek wierzy - nie widzi problemu. Wie, że tam dalej jest inne życie - lepsze lub gorsze. A jeśli nie wierzy - zawsze może uwierzyć
ToMu to nie jest dokładnie tak jak mówisz. Obawa przed starością ma swoje róznorakie podłoże. Nigdy nie decyduje jeden czynnik i wystrzegajmy się kategorycznych ocen. Faktem jest, że każdy z nas zdaje sobie sprawe z tego, iż nie będzie żyć wiecznie. Jednak informacja ta nie jest wystarczalną do zaakceptowania przemijania. Wiara może pomóc jeżeli wszystkie inne okoliczności są sprzyjające. A jest ich bardzo wiele... od wychowania do starości w dzieciństwie, po akceptacje przekwitania u naszych bliskich, po świadectwo.
Starość w naszym społeczeństwie postrzegana jest niestety jako coś gorszego, coś ułomnego, a przecież wcale tak nie jest.To po prostu inny etap życia... i ilez to problemów uniknelibysmy gdyby nasze społeczeństwo wreszcie taki stan rzeczy zaakceptowało.
W innych krajach staruszkowie zaczynają wreszcie żyć "pełnią życia", kwitną, kształcą się, odpoczywają, zwiedzają. U nas... obraz człowieka na emeryturze, to permanentne zmaganie się z chorobami, kolejkami do lekarza i oszczędzaniem. Nasza wspaniała Polska jest bardzo zacofana mentalnościowo. I dopóki tego nie zmienimy, dopóty lęk przed starością będzie narastał.
|
| N maja 01, 2005 16:54 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Też, _dzika_ to , co poruszyłaś - inny wątek starości naszego polskiego społeczeństawa to jeden aspekt. Drugi jest inny, trzeci, tez inny. Ale. twój wątek to jest to, co obowiązuje na dziś. Starsza osoba nie umie wypełnić PITa do fiskusa, nie umie (może źle mówię, raczej biedna nie jest w stanie) sama poradzić sobie z wieloma problemami, jak kupno mleka, chleba chociażby, nie potrafi biedaczyna ustrzec się przed złodziejami, (bo ufa każdemu). Starość to zanik refleksu, pamięci, wzroku, słuchu. To jest jakby uwstecznienie mózgu. Jak się rodzisz , nabierasz umiejętności nauki tego i owego, jak się starzejesz , jest odwrotnie. Człowiek starszy dziecinnieje na inny sposób. Jest starym małym człowieczkiem. Robi się przy nim czynności pielęgnujące, dziecko to pochłania, starszy wiekiem - nie!
Mama moja po amputacji nogi poddała się całkowicie. Kule podpachowe stoją nieużywane w kącie. Nowe. Nie ważne. Ale straciwszy nogę poddała się całkowicie.
Starość ma wiele aspektów..........ale chcę dożyć starości, jestem ciekawa świata, jak bardzo jestem ciekawa, tyle rzeczy przeżyłam, a tyle chcę jeszcze przeżyć.
Daj mo Boże.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| N maja 01, 2005 17:45 |
|
 |
|
_dzika_
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31 Posty: 930
|
Bobo zgadzam się. Tyle, że nie możemy wszystkiego usprawiedliwiać wiarą czy niewiarą. Stąd właśnie moje zwrócenie uwagi na inny aspekt, których faktycznie jest bardzo wiele.
|
| N maja 01, 2005 17:55 |
|
 |
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Czytalem jakis czas temu wspanialy midrasz, gdzie bylo powiedziane ze wprowadzil starosc z milosci do Abrahama, gdyz nie dalo sie rozznic miedzy nim i Izaakiem, wiec zeby nikt ich nie mylil, Bog z milosci Abrahamowi dal starosc.
|
| Śr maja 04, 2005 1:13 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Może i tak, wiking, ale.. bywa starość:
- boląca, kiedy cierpisz
- łagodna, kiedy w wieku np. 90 lat potrafisz wejść na drabinkę , umyć okna, zawiesić firanki
- przejmująca (litosna), kiedy nikt cię nie wpuści pierwszego do środka lokomocji, np.
- ujmująca, kiedy potrafisz się do wszytkich uśmiechać
- okrutnie smutna, kiedy własne dziecko wygoni cię z domu, nie zadbawszy o twój wikt i opierunek
- samotna, kiedy siedzisz sam w domu, gdy cię nikt nie odwiedzi, nawet "pies z kulawą nogą"
Ach, możnaby wymieniać jeszcze wiele stron starości.
Ale, pomyślałam sobie, że co pokolenie to słabsze zdrowiem, jacyś alergicy (może to Czarnobyl daje o sobie znać po 19 latach?)
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| Cz maja 05, 2005 12:49 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Tak ostatnio przyszło mi do głowy - jaki sens ma strach przed czymś nieuniknionym  A starosć jest właśnie takim czymś.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz maja 05, 2005 15:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|