jak np. niemona znalezc osoby a jasnowidz moze pomoc

Żaden człwiek (w tym katolik)
nie powinien robić rzeczy głupich
(a już skrajnie głupich w szczególności)

A skrajnie głupią rzeczą
jest korzystanie z usług jasnowidza.

Jeśli wskaże dobrze gdzie znajduję się osoba porwana to czemu nie. Nie widzę w tym nic złego.

Problem jest taki, że jasnowidz nie może pomóc

Jak nie Krzysztof Jackowski wszystko potrafi.

Jackowski jest ostatnio najpopularniejszym oszustem tego typu w Polsce to prawda.

Może ty nie, ale Bóg to inaczej widzi.

nie może bo jest to grzech

przypominam sobie, jak wtedy, gdy został uprowadzony Moro, urządzano seanse spirytystyczne, żeby się dowiedzieć, gdzie go ukrywały Czerwone Brygady. Tak właśnie postępują ludzie pozbawieni wiary. Wtedy jednak upadali niestety także liczni katolicy, a przecież trzeba było tylko modlić się i powierzać Bogu rozwiązanie problemu. Na to ryzyko są narażone szczególnie Włochy, ponieważ dzisiaj w naszym kraju ludzie częściej udają się do wróżek niż do księży. Dzieje się tak dlatego, że zamiast w pokorze prosić Boga o laskę, człowiek chce posiąść wyższą władzę, która pozwoli mu być panem własnego życia i świata, bez zdawania z czegokolwiek sprawy przed Bogiem.
z książki godzina szatana

A ty wierzysz w to, że jego słowa będą "prawdą" ?

A wierzysz tym oszustom i szarlatanom??

Skoro o to pytasz to kiepski z Ciebie katolik....
piona

Może iść zawsze, człowiek wiele może, tyle,że ma grzech.

A właściwie dlaczego ma grzech?

Jasnowidzom "mocy" użycza Szatan? (Załóżmy roboczo, że jasnowidze nie są szarlatanami.)

Ale jeżeli ktoś jest bardzo wierzącym katolikiem, to zazwyczaj uważa by w jakiś sposób nie zgrzeszyć lub nie stwarzać sobie sytuacji do grzechu.

Znam opinie osób duchownych na temat działalności zielarskiej
o. Andrzeja Czesława Klimuszko, czy ktoś wie jak dzisiaj oceniana
jest jego ( wykorzystywana ) zdolność jasnowidzenia,
która jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku nie budziła zastrzeżeń
( a może nadal nie budzi )?

"[...] O.Andrzej odkrył w sobie dar odczytywania przyszłości
i leczenia chorób. Te dary wykorzystał dla dobra ludzi i niósł
pomoc oraz ulgę bliźnim w ich cierpieniach.
Znany był szerszemu ogółowi jako zielarz i jasnowidz.
Chętnie uzielał porad zdrowotnych, które były skuteczne
i często wręcz zaskakiwały. [...]
A niezwykłością było to, że rozpoznawał schorzenia osób z fotografii.
Miał dobre serce i zawsze był po stronie cierpiących.
Zwracali się do niego również przedstawiciele Głównej Komendy
Milicji Obywatelskiej w celu wskazania porzuconych ciał
zamordowanych ludzi. Zdanie Ojca Andrzeja w tej materii zawsze było
bezbłędne."

O. Kazimierz Kozłowski OFMConv. w przedmowie do "Mojego widzenia Świata"
O. Klimuszko ( "Novum" Warszawa 1990 )