jak dla mnie świat się nie zawali.

a tak poza tym, to nie lubię wyborczej.

Więc już wiemy, że poziom twojej kultury wiele nie odbiega od ich poziomu. A poza tym masz coś do powiedzenia?

tak.
mnie interesuje zbawianie duszy, a nie kultura.
nie twierdze, ze nie jest istotna, ale uważam, ze jest znaczenie w historii ludzkości zdecydowanie się przecenia.
Ludzie chodzą po zabytkowych bazylikach, jak po muzeach, a nie po Domu Bożym.
Wywyższa się znaczenie różnych starych budowli, zbiera się na to pokaźne fundusze, a ludzie umierają z głodu...chroni się świątynie różnych demonów, dla ozdoby krajobrazu i tak zwanej "kultury", a depcze się podstawowe prawa człowieka i kpi z Boga Żywego.
...w tym kontekście, kultura, o której mowa w twoim temacie, niewiele dla mnie znaczy.

Cóż, jak napisał wyżej akruk - nie odbiegasz wiele od owych fanatycznych barbarzyńców prezentując podobny prymitywizm myślenia. Swoją drogą - ciekawe, w co byś dziś wierzyła, gdyby nie takie wytwory kultury jak Biblia i ludzie, którzy ją kopiowali, gdyby jacyś podobni tym opisanym fanatycy zniszczyli w pewnym momencie wszystkie odpisy Ewangelii.

Kultura jest właściwym sposobem istnienia i bytowania człowieka...Kultura jest tym, przez co człowiek staje się bardziej człowiekiem: bardziej "jest" bł. Jan Paweł II, UNESCO, 1980r.
Brak szacunku dla kultury skutkuje chodzeniem po bazylikach jak po muzeach i niszczeniem spuźcizmy przodków.
W perspektywie brakiem szacunku dla drugiego człowieka, jego potrzeb tak w sferze mateialnej jak i duchowej.

"Jeśli te księgi zawierają to samo, co Biblia, to są nam niepotrzebne; jeżeli coś innego, to są szkodliwe"

Dla mnie nieodwracalna strata każdego z tych manuskryptów to coś bolesnego. Oczywiście dla człowieka wiary zbawienie duszy zawsze powinno być celem nadrzędnym. Ale też nie ma takiego znaczenia, że jacyś ludzie zdają się preferować zabytki. To nic w naszej chrześcijańskiej postawie nie powinno zmieniać. Wszystko ma swoją wagę. Oczywiście, że mnóstwo pieniędzy jest marnotrawione, ale na pewno na liście nie znajduje się nauka, czy ściślej badania z dziedziny historii, etnologii itd. Nie rozumiem MKB czemu akurat w tych dziedzinach widzisz marnotrawienie bo "dzieci w Afryce głodują". Popatrz ile wydaje się na zbrojenia - to jest dopiero marnotrawstwo. Każdy z nas ma dostęp do internetu za który płaci, czy zatem każdemu z nas dane jest teraz wyjść zwycięsko z próby i rozwiązać umowę z dostarczycielem, a środki przekazać na biednych? Jeśli chodzi o pieniądze to one są, a jeśli o priorytety to nie powinna nas obchodzić postawa innych ludzi. Każdy człowiek choć musi jeść, to musi mieć też swoją tożsamość. Żadną troską nie jest karmienie ciała, przy zaniedbaniu umysłu. Afryka ma i tak spore problemy ze swoją tożsamością i warto popatrzeć na to nie perspektywy naszej, czy ogólnikowo kultury, ale życia ludzi, których ta wiedza bezpośrednio dotyczy. To tak jakby patrzeć neutralnie na niszczenie nielicznych źródeł do poznania początków naszego państwa. Niby wszystko by się dalej rozwijało, ale pozostała by pustka i to co spamiętaliśmy (na szczęście my to już dawno badamy). Zastępy naukowców chciałby poznać choć pojedyncze fakty, cokolwiek, byle tylko nie została próżnia.

WIST, może wyraziłam się zbyt dobitnie z ta kultura.
Sama osobiscie cenie sztuki piękne i nie wyobrażam sobie bez nich świata...są częścią kultury.
Jednak w dzisiejszym świecie, moim zdaniem, jest zbyt wiele rozproszenia duchowego.
Milion rzeczy wydaje się ważnych, znaczących...dlatego jest tyle zła na świecie, bo ludziom się wszystko miesza w głowach i nie potrafią już dostrzegać tego co jest najważniejsze i tego wybierać.

...poza tym przypomina się historia /to już na marginesie tej dyskusji/ gdy to jeden z polskich historyków sztuki (bardzo znany i szanowany) wyraził pogląd, ze może to i dobrze, ze kultura starego Meksyku upadla, bo było w niej zbyt wiele okrucieństwa (niedosłowny cytat, ale sens zachowany).

Kultura mogła upaść, lecz nie musi być zapomniana. I dobrze byłoby abyśmy pamiętali kim jesteśmy. Słowem niech upadają bastiony zła, ale niech nie zaginie wiedza o tym kto i co zrobił.
Rozumiem, że nie prezentujesz poglądu w którym zbawienie jedynie się liczy, a inne rzeczy w tym kultura mogą iść do śmieci. Natomiast to przejęcie tym jak inni przejmują się pewnymi rzeczami... Nie wiem czy nadmiernie. Zresztą to trochę poboczna myśl, bo temat w istocie mówi przede wszystkim o działaniach Muzułmanów którzy niszczą coś co widocznie im się nie podoba, ale nie mają do tego prawa. Chrześcijanie umieją żyć z przekonaniem że mają rację, ale nie narzucać jej innym. Ci ludzie narzucają swoją wizję, uznając że wszystko inne można zniszczyć. I tutaj trudno się nie przejmować, gdy właśnie specyficznie pojmowanie owego zbawienia, jest przyczyną nieodwracalnych strat. Kiedyś będą dyskutować o sensie religii i będą powoływać się własnie na te negatywne skutki.

no tak. niszczenie to niszczenie..
nie będę się już spierać. nie jestem fanka zniszczeń.