Nie cała Biblia to literacka fikcja, ale niewątpliwie autor biblijny
często się nią posługuje .
Łykam to jak młody bociek świerszcze, choćby obszerne
fragmenty z Ks. Tobiasza, czysta fikcja...mmm, wyśmienite.

Dla zauroczonych badaczy Biblii,nie ma żadnych dowodów i argumentów przeciw

i tu sie nie zgodze, bo prawdziwi uczeni [bez rozroznienia na wiare czy odlam tej wiary], sa raczej zgodni w okreslaniu, ktore fragmenty sa wyssane z palca, a ktore prawdopodobne.

problem w tym, ze KRK naucza swoich wiernych, iz calosc to swieta prawda. na tym podlozu rosna kwiatki, ktore chca traktowac zapisy Biblii literalnie a stad do fanatyzmu tylko krok.

@Iwona19
wybacz, ze nie podejme dyskusji, ale akurat ten temat na tym forum przestaje byc zabawny.

@MARIEL
moje gratulacje, mozesz nazwac sie wyjatkiem i oryginalem na tle innych chescijan

Doceniam ironię.
Autorzy biblijni przekazują prawdę za pomocą fikcji
i innych środków literackich.
Takie ich zakichane prawo, tu akurat podobnie jak każdego
innego pisarza.
(Czy bajkopisarz za pomocą krasnoludków, elfów
i zmyślonych księżniczek nie przekazuje często dzieciom jakiejś
głębszej myśli? Słyszałeś o morale?)
Biblia to nie podręcznik do historii, wybacz, ale o tym się
mówi na okrągło, a mnie to już trochę nudzi.
Zresztą jest na forum trochę tematów bardziej odpowiednich
od tego do rozważania tajemnicy Biblii.

viewtopic.php?f=27&t=25361&hilit=fikcja+literacka+w+biblii
Temat: Czy wierzyć w Pismo Święte?

Boimy sie poznac prawdy, boimy sie tak bardzo isc w kierunku rozwoju duchowego, ze wolimy zostac z tym calym cierpieniem, ktore do nas przychodzi...

..do momentu, w którym już nie możemy znieść tego cierpienia, każdy ma swój limit.

"Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" J 8,32.

A dlaczego?
Bo znając prawdę, wybierasz to, co chcesz wybrać.

Nieznający prawdy, czyli głupiec, nie wybiera tego co chce, tylko to czego nie chce, bo nie wie co jest co.

a ja bym to ujęła inaczej.
cierpimy, nie wiemy co robić, martwimy się czymś...
gdy poznamy wreszcie prawdę o całej sytuacji to zrozumiemy, jest ona dla nas korzystna
to znaczy dla mnie wyzwolenie przez prawdę.

Odnośnie samego cierpienia, to mniej więcej tak. Trzeba jeszcze tylko dodać dlaczego, czyli w odniesieniu do funkcji, jaką cierpienie pełni w poznawaniu prawdy, nawracaniu ludzi, sprawdzianu miłości i w odniesieniu do zbawienia.
Cierpienie widziane z pozycji wyznawcy Chrystusa, wygląda zupełnie inaczej, niż z pozycji materialisty.

Pierwszemu brak miłości,drugiemu kaski

Prawdziwy wyznawca Chrystusa posiada w sercu miłość i nią się kieruje w życiu. Wiara człowieka posiada swoje oparcie właśnie w miłości i świadczeniu miłosierdzia.

muszę przyznać, ze to bardzo trafna uwaga

Chyba powinno być "kasku", bo mamoniarze nie są wielogłowi.
A poza tym po co kask na zakutym już łbie.

Z tą kaską to pewnie o Maluczkim mowa, dlatego tak wierzga, cierpi i ciągle płacze
i ciągle o tej kasce pisze.
Chociaż pewnie Miłość też go ominęła.