Tylko mój Kościół głosi całą Prawdę
Autor |
Wiadomość |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Tylko mój Kościół głosi całą Prawdę
"Mój pogląd na świat jest słuszny. Tylko mój Kościół głosi całą prawdę" itp. - tak mówią katolicy, prawosławni, prostestanci, świadkowie Jehowy, muzułmanie itd. I zawsze znajdują jakiś ich zdaniem niezatapialny "argument" na poparcie swoich słów, wszyscy mają się za logicznych itp.... Ludzie, ratujcie, bo oszaleję!!! 
|
Wt maja 03, 2005 0:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zmatrwię Cię. Ateiści, agnostycy, buddyści, taoiści, muzułmanie również uważają, że właśnie ich pogląd jest słuszny.
Ciężka sprawa, co? Jak to się dzieje, że zwolennik jakiegoś poglądu nie uważa za słuszny pogląd sąsiedni. No rzeczywiście bardzo zaskakujące.
|
Wt maja 03, 2005 8:12 |
|
 |
motek
Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33 Posty: 732
|
zmartwię cie jeszcze bardziej
protestanci nie głosza wcale, że tylko ich Kościół głosi całą prawdę - przeciwnie - od początku głosili kościół, który stale sie reformuje - ecclesia semper reformanda
|
Wt maja 03, 2005 8:52 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
no tak, dzięki PTR że do mojej listy dodałeś muzułman.
|
Wt maja 03, 2005 9:19 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
A co jest złego w tym, że uważa się Swoje poglądy za słuszne? A co jest złego w tym, że ma się na poparcie tego jakiś 'niezatapialny' argument?
To chyba nawet zdrowiej uważać własne poglądy za słuszne, zdaje się... A posiadanie argumentów to nie zbrodnia!
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Wt maja 03, 2005 10:16 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A dołując R6 powiem jeszcze tak, że wśród poglądów religijnych nie tyle ma tu znaczenie, że ktoś uważa swoją religię/wyznanie za słuszne. Znaczenie tu ma czy ktoś taki uważa, że tylko jego religia/wyznanie prowadzi do zbawienia i odbiera to innym, czy uznaje, że i inne drogi mogą prowadzić do zbawienia.
To w odróżnieniu od ateistów scjentycznych, którzy po prostu uważają swój światopogląd za jedynie słuszny i finito.
|
Wt maja 03, 2005 10:43 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Prawda jest jedna. Jest nią Bóg. Różnica polega na tym, jak kto GO nazywa. Niektózy Allahem, inni Absolutem. Ale jest jeden. Trzeba umieć uszanować to, że ktoś inny czci go inaczej.
Każdy bardziej myślący ksiądz wie o tym i nie boi się mówić otwarcie, że uważanie Kościoła za jedyny słuszny, mający monopol na zbawienie... jest po prostu nieco śmieszne (stąd kolejna obiekcja moja pod kątem Ratzingera - ekumenizmowi na czas jego pontyfikatu powiemy "do widzenia"...).
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt maja 03, 2005 10:53 |
|
 |
adam111151
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 18:38 Posty: 534
|
 Re: Tylko mój Kościół głosi całą Prawdę
R6 napisał(a): "Mój pogląd na świat jest słuszny. Tylko mój Kościół głosi całą prawdę" itp. - tak mówią katolicy, prawosławni, prostestanci, świadkowie Jehowy, muzułmanie itd. I zawsze znajdują jakiś ich zdaniem niezatapialny "argument" na poparcie swoich słów, wszyscy mają się za logicznych itp.... Ludzie, ratujcie, bo oszaleję!!! 
a co w tym dziwnego?
jesli ktos jest do czegos przekonany to trudno zeby mowil inaczej niz mysli.
Inna sprawa, ze ten ktos moze sie mylic,ale przeciez jesli jest o czyms przekonany to nie wie ze sie myli.
Wiec to nic dziwnego, ze tylko'' moj poglad jest sluszny''.
Wyobraz sobie Zyda z narodu wybranego.
Przeciez wtedy tez byly inne religie a jednak TYLKO ONI ZYDZI byli narodem wybrany przez prawdziwiego Boga. I zeby sluzyc wlasciwie Bogu tzreba bylo zostac prozelita Zydowskim.
I inni ludzie wyznajacych wiare w innych bogow mylili sie .
I tez ci inni wyznajcy innych bogow mogli mowic '' Ludzie, ratujcie, bo oszaleję''
|
Wt maja 03, 2005 11:12 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Ja zakładam, że mogę się mylić. Pewnie o wiele częściej się mylę niz mam racje ( no chyba ze się w tej kwestii mylę)
|
Wt maja 03, 2005 11:56 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Mój problem polega na tym że nie mogę się w tym wszystkim połapać. Za dużo tych argumentów do rozpatrzenia. Nawet jesli mi sie ktoreś wydadzą rozsądne i uznam że Bóg istnieje albo ze nieistnieje to i tak zawsze bedzie mnie dręczyła myśl, że może się mylę. Eh, lepsze to niż fanatyzm i brak krytycyzmu w stosunku do swoich zdolności poznawczych. A może się mylę? 
|
Wt maja 03, 2005 12:07 |
|
 |
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
Cytuj: Mój problem polega na tym że nie mogę się w tym wszystkim połapać. Za dużo tych argumentów do rozpatrzenia. Nawet jesli mi sie ktoreś wydadzą rozsądne i uznam że Bóg istnieje albo ze nieistnieje to i tak zawsze bedzie mnie dręczyła myśl, że może się mylę. Eh, lepsze to niż fanatyzm i brak krytycyzmu w stosunku do swoich zdolności poznawczych. A może się mylę?
Dlaczego od razu zakładasz, że będzie Cię dręczyła ta myśl... ?
Czyżby już zaczynała Ciebie dręczyć ?
Co masz na myśli pisząc o fanatyźmie i braku krytycyzmu - rozwiń te myśli, bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi? 
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
Wt maja 03, 2005 12:17 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
R6, chodziło Ci po prostu o to, że nie należyć być zadufanym w sobie?
To dlaczego wmieszałeś do tematu w ogóle jakiś religijny wątek? Sądzisz, że zadufanie w sobie to przypadłość psychiczna charakteryzująca głównie przedstawicieli wyznań, które wymieniłeś?
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Wt maja 03, 2005 12:30 |
|
 |
adam111151
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 18:38 Posty: 534
|
R6 napisał(a): Mój problem polega na tym że nie mogę się w tym wszystkim połapać. Za dużo tych argumentów do rozpatrzenia. Nawet jesli mi sie ktoreś wydadzą rozsądne i uznam że Bóg istnieje albo ze nieistnieje to i tak zawsze bedzie mnie dręczyła myśl, że może się mylę. Eh, lepsze to niż fanatyzm i brak krytycyzmu w stosunku do swoich zdolności poznawczych. A może się mylę? 
Totez nie ma obowiazku sluzyc Bogu.
Kazdy ma wolna wole i moze sobie robic co chce.
niestety tylko do czasu ale zawsze ...
wiec nie musisz sie zastanawiac nad tym czy Bog istnieje czy nie.
czy czegos od Ciebie wymaga czy nie.
ale trzeba tez liczys sie z konsekwencjami takiego postepowania.
|
Wt maja 03, 2005 12:33 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Pozostaje mi dozgonne miotanie się i wątpliwości. Ale cóz, taki jest los ludzi myślących . Może nie jestem w tym mistrzem( w logicznym myśleniu) ale staram się.  Co do stwierdzenia o fanatyzmie to napisałem bo uważam ze lepiej być niedowiarkiem niż fanatykiem
Gdybym miał się nawrócić do do ktorego kościoła miałbym przystąpić? Skąd mam to wiedzieć? Prędzej żywot mi się skończy niż się w tym połapię. Jedno jest pewne na ten moment - nie chce być szczęśliwym głupcem.
|
Wt maja 03, 2005 12:37 |
|
 |
Asienkka
Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41 Posty: 4103
|
A kim jest - według Ciebie - szczęśliwy głupiec? 
_________________ Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.
|
Wt maja 03, 2005 12:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|