Ratzinger jako "prezes" organizacji religijnej pt. Kościół Katolicki ma cele strategiczne do realizowania i nie zakładają one dążenia do faktów, które zmniejszają wiarygodność Kościoła jako Instytucji. On może mieć zdanie jakie chce, to nie on będzie decydował o tym jakie są fakty, tylko badania, których metodologia zostanie zweryfikowana (jak w przypadku podanym wyżej przez Acro). Ostateczne udowodnienie, że większość, czy też bardzo znacząca liczba kapłanów łamie celibat wpłynie w zdecydowanie negatywny sposób na wizerunek Kościoła. Boją się tego jak piekła, wspominał o tym m.in ks. Dzedzej - "zamiatanie niewygodnej sprawy pod dywan".

Skoro teoria tak bardzo rozmija się z praktyką, to może warto by było jednak coś z tym zrobić? No ale żadne rozwiązanie (zniesienie celibatu lub wywalenie księży go łamiących) nie jest dobre z punktu widzenia Kościoła. Dlatego też, Kościół udaje że sprawy nie ma. A wierni udają, że wierzą Kościołowi. I WIĘKSZOŚĆ jest zadowolona.

@Jajko
To o czym piszesz to jest akurat szeroko znana hipokryzja w imię celów strategicznych i zachowania określonego wizerunku, ale o tym to już wiadomo tak długo jak istnieje Kościół. Nie zmienia to faktu, że kościół nie ustrzegnie się przed wyjściem prawdy na jaw, tak samo było z pedofilią i tak samo będzie z celibatem. Kwestia czasu, zaś Kościoła sprawa, czy woli sam się za to wziąć i oczyścić, czy tak jak w przypadku pedofilii być zdemaskowanym przez instytucje świeckie i oskarżonym o tuszowanie niewygodnej prawdy.

Kompletnie nie rozumiem o co w tym ^chodzi
A skąd Ty wiesz czy KK czegoś w tej sprawie już nie robi?
Jesteś członkiem zarządu, że chciałbyś o wszystkim wiedzieć?

M.in ks. Dzedzej tak uważa. Rozumiem, że wiesz nt. temat więcej i lepiej od niego Mariel?

Ale co ks. Dzedzej uważa, że "Kościół zamiata pod dywan" i że
ewentualne dowody na łamanie celibatu przez większość kapłanów
wpłyną negatywnie na wizerunek KK?

To jego prywatna opinia, nie muszę uważać tak jak ks. Dzedzej
Ks. Dzedzej to nie Magisterium Kościoła.

Mariel, skoro tak łatwo antagonizować Ci nie tylko mnie, ale jak widać kapłanów również, w kościelnej hierarhi, przed kim w końcu okażesz podporządkowanie - biskupem, arcybiskupem, czy dopiero samym papieżem?

Chyba raczej trzeba porównywać tamte 30% mających aktualne lub byłe kontakty seksualne z tymi 60%.
Generalnie - nie wiem. Poprzednie wyniki uzyskał przy okazji innego tematu badawczego, teraz skoncentrował się na nowym, tym właśnie problemie, więc pewno uzyskał inny obraz. Pewno dokładniejszy.

Mike, chyba coś Ci się pozajączkowało
Myślałeś, że katolik ma obowiązek podzielać każdą dowolną
prywatną opinię wyrażoną przez katolickiego księdza?
A to by dopiero była jazda
A gdyby jakiś kapłan głosił herezję, to uważasz że owca
bezwarunkowo powinna go słuchać bo to kapłan?
Czujesz swąd z bandy?

Kościół opiera się na hierarchii, więc jeden zawsze jest podporządkowany drugiemu. Mimo, że już nie uczestniczę w życiu kościoła to doskonale wiem, że wielu księży patrzy na swoje owieczki "z góry", traktując je jak głupsze istotki nie sięgające im do pięt wiedzą religijną oraz zorientowaniem w życiu kościoła. Jednak pomimo tego i tak uważam, że ks. Dzedzej dysponuje szerszym zorientowaniem w omawianej sprawie niż przeciętny wierny katolik.

To prawda, ale to nie mój problem.

Tylko w sprawach wiary i w dodatku może zdarzyć się wyjątek.

Konstytucja
Cum ex apostolatus (z 15 lutego 1559 r.)

PAPIEŻ PAWEŁ IV
PAWEŁ BISKUP,
Sługa Sług Bożych. Na wieczną rzeczy pamiątkę.

"Na mocy powierzonej Nam przez Boga (pomimo braku zasług z naszej strony) władzy apostolskiej, spoczywa na Nas obowiązek troski o całą trzodę Pańską. Z tego powodu mamy wiernie troszczyć się o tę trzodę i owocnie nią kierować. Winniśmy więc obyczajem dbałego pasterza pilnie czuwać i uważnie zadbać o to, aby nauczycielami błędu nie stali się ci, którzy gardzą tym, że są uczniami prawdy, oraz o to, aby wygnać z owczarni Chrystusowej, tych, którzy w tych czasach pełnych grzechu, na własnej polegając roztropności, świadomie i zgubnie występują przeciwko porządkowi prawdziwej wiary, a przez przesądy i fałszywe wymysły odwracają sposób rozumienia Pisma świętego i usiłują rozbić jedność Kościoła katolickiego, jednorodną zaś tunikę Pańską starają się rozedrzeć.

§ 1. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest do tego stopnia poważna i niebezpieczna, iż w razie odstępstwa od wiary można się sprzeciwić nawet papieżowi, który pełni władzę BOGA i Pana naszego JEZUSA CHRYSTUSA na ziemi, a nad narodami i królestwami posiada pełnię mocy i wszystko podpada pod jego osąd, on sam zaś na tym świecie przez nikogo nie może być osądzony.
Pamiętamy ponadto, że gdy zagrożenie jest poważniejsze, to należy mu się pełniej i usilniej sprzeciwić, aby fałszywi prorocy, albo tacy, którzy posiadają również władzę świecką nie mogli zgubnie usidlić prostych dusz, a niezliczonych ludów poddanych ich trosce duchowej bądź władzy doczesnej iżby nie mogli wraz z sobą zwieść ku zatracie i potępieniu, aby nigdy nie dała się ujrzeć ohyda spustoszenia na miejscu świętym, o której jest mowa od Daniela proroka.
Chcemy więc wypełnić nasz pasterski obowiązek i wyłapać (o ile z Bożą pomocą będziemy mogli) lisy rujnujące winnicę Pańską, a wilki powstrzymać poza owczarnią, abyśmy się nie okazali niemymi psami, które nie szczekają, abyśmy nie zginęli wraz ze złymi gospodarzami i nie byli porównani do najemników.[...]"

Zauważmy, że dla Johnego99 napisanie czegoś niepochlebnego o braciach Kaczyńskich ...uderza w Kościół

Bo dla Johnnego99 Kościół to nie wspólnota wiernych, nie kapłani, nie biskupi, nawet nie papież i "Watykan". Dla Johnnego99 Kościół to ..bracia Kaczyńscy Jeden Który Zginął Męczęńską Śmiercią w Smoleńsku i drugi, Jego Prorok.

Bardzo znamienne dla tego środowiska z którego się Johnny99 wywodzi.



No prosze, to i we Francji, zdaniem Johnnego99 oddają cześc religijną braciom Kaczyńskim? No, no, czego to człowiek się dowiaduje



co do meritum to kolejna po rzekomej "pedofilii" sensacja oparta na zmysłeniach i "danych" wyssanych z palca. Jest to tym bardziej dziwne, że o ile faktycznie trudno byłoby zbadać ilu księży faktycznie ma kochanki, o tyle z dziećmi jest to fakt, przy włożenia odpowiedniego wysiłku, do ustalenia

Mike29



Przede wszystkim nie jest to grupa w najmniejszym nawet stopniu reprezentatywna, bo są to księża, którzy odeszli od kościoła i z różnych powodów moga mieć do niego ansy i przez to próbowac stawiac go w niekorzystnym świetle.

Swego czasu podobne historie o "wyzyskiwanych i pomiatanych" pracownikach w sieciach handlowych publikowano w oparciu o relacje ludzi wywalonych tam z pracy za złodziejstwa.

A po drugie ankietowanie badanych w tak drażliwych kwestiach jak życie seksualne i tak nie da prawdziwego obrazu zjawiska. Mało kto, nie tylko były ksiądz, odpowie na takie pytania szczerze.

Lubią wyłazić te osobiste animozje...zupełnie jak karaluchy spod starej kanapy.

@pilaster
Owszem, ale nie ma lepszych badań, a jak są to podajcie. Prawie 400 osób to grupa niereprezentatywna? Skoro w ponad 30mln narodzie wystarczy zapytać 1000 osób, by wiedzieć jakie będą wyniki wyborów z dokładnością +/- 5% to tym dokładniejsze zjawisko pokazuje 400 respondentów wśród 30tys księży pracujących w Polsce. Nie są to tylko byli kapłani, choć pewnie takich jest większość. Teoria o "nieszczerości, bo odeszli i chcą się zemścić na kościele" jest raczej w sferze plotek i domysłów, a nie konkretów. Równie dobrze można przyjąć, że Kościół ma sporo do ukrycia, bo nawet wg samych kapłanów "robi wszystko by zamiatać tę niewygodną sprawę pod dywan".

Czyli nie ma żadnych badań



Oczywiście nie. Po pierwsze owych 378 respondentów nie zostało wybranych żadną z procedur reprezentacyjno - losowych stosowanych w badaniach preferencji wyborczej, tylko po prostu przyszło się wyżalić. Równie dobrze, można by pójśc do jakiegoś dużego więzienia, przepytać 1000 wieźniów i oglosić, że ma się "ogólnopolska opinię" na temat polskiego wymiaru sprawieldiowści No bo przeciez 1000 respondentów przepytano..

A po drugie nawet przy stosowaniu własciwych procedur w doborze respondentów, nie odpowiedzą oni szczerze, szczególnie w przypadku tak drażliwych kwestii jak pożycie seksualne. Nawet badania wyborcze, mimo że nie tak intymne, czasami zaskakują wyraźnym przecenieniem, lub niedocenieniem jakiejś partii.




Po trzecie ważne jest to,że mają interes, żeby mówić konretne, takie a nie inne rzeczy. Są osobiście zainteresowani w wyniku pomiarów, a to czyni ich zeznania niemiarodajnymi.

Prawidłowe badanie mogłoby wyglądać w ten sposób, że należałoby się przekopac przez wyroki sądowe w sprawach o ojcostwo, czy alimenty i zobaczyć ilu wśród skazanych jest księży, w porównaniu do ogółu facetów.

Praca trudna i żmudna, ale wykonalna. I dająca konkretne wyniki, w przeciwieństwie do "danych" wyssanych z brudnego palucha.