Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 21:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 340 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następna strona
 AteizmWatch - w Polsce i na świecie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Nunka napisał(a):
Rozumiem, że gdyby Johnny99 i MARIEL, mieli to szczęście by urodzić się w Arabii Saudyjskiej, byliby wyznawcami Kościoła katolickiego :lol:


Rozumiem, że gdyby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem? :-D

Poza tym, nie jesteśmy "wyznawcami Kościoła katolickiego" :| Ech, te wasze KOSMICZNE problemy z religijną terminologią..

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt sie 10, 2012 14:48
Zobacz profil
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Johnny99 napisał(a):
Nie, nie mam ochoty pytać znowu, jak logicznie mają się do siebie tezy, że "to czy jesteś wierzący zależy wyłącznie od tego, czy urodziłeś się w wierzącej rodzinie" do "sam urodziłem się w wierzącej rodzinie, ale proszę, jestem ateistą!".

A więc wg. Ciebie kraj, region świata, środowisko w jakim się wychowujemy nie ma wpływu na sukces danej religii?

Johnny99 napisał(a):
Ale oczywiście nie ma w tym nawet grama wywyższania się. Ani odrobinę.

Nie ma, jak pisałem nie uważam się za kogoś lepszego z powodu swojej niewiary. Traktuję ludzi wierzących w Boga katolickiego na równi z ludźmi wierzącymi w UFO i jakiekolwiek inne Bóstwa czy to monoteistyczne, czy politeistyczne. Sam fakt, czy i w co ktoś wierzy nie ma dla mnie żadnego znaczenia, dopóki ten ktoś nie zacznie działać w kierunku zmiany mojego życia.


Pt sie 10, 2012 14:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Mike29 napisał(a):
A więc wg. Ciebie kraj, region świata, środowisko w jakim się wychowujemy nie ma wpływu na sukces danej religii?


Oczywiście, że ma wpływ. Ale najwyraźniej nie aż tak przemożny, skoro prawie wszyscy Polacy wychowują się w katolickim środowisku, a nie wszyscy są katolikami.

Cytuj:
Nie ma, jak pisałem nie uważam się za kogoś lepszego z powodu swojej niewiary.


Ale napisałeś wyraźnie, że uważasz niewiarę za lepszą opcję. Czy więc jest to, twoim zdaniem, czysty przypadek, że nie będąc w niczym lepszy od wierzących, reprezentujesz jednak lepszą opcję?

Cytuj:
Sam fakt, czy i w co ktoś wierzy nie ma dla mnie żadnego znaczenia, dopóki ten ktoś nie zacznie działać w kierunku zmiany mojego życia.


A może ktoś chce, żeby twoje życie było lepsze? Czy uważasz, że jesteś wyłącznym dysponentem swojego życia?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt sie 10, 2012 14:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36
Posty: 90
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Johnny99 napisał(a):
Rozumiem, że gdyby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem? :-D

W zasadzie to innej odpowiedzi się nie spodziewałem :lol:

Cytuj:
Poza tym, nie jesteśmy "wyznawcami Kościoła katolickiego" :|

Fakt, mój błąd... zdanie wcześniej było inaczej sformułowanie. Chciałem napisać "jedynego Boga", cóż nie zdążyłem edytować.

Cytuj:
Ech, te wasze KOSMICZNE problemy z religijną terminologią..

Jak widać nie kwalifikuję się do Twojego opisu ateisty, który się chwali, że zna wiarę lepiej od wierzących :D Czyżby Twoje badania zawodziły?

_________________
Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy


Pt sie 10, 2012 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36
Posty: 90
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Johnny99 napisał(a):
Oczywiście, że ma wpływ. Ale najwyraźniej nie aż tak przemożny, skoro prawie wszyscy Polacy wychowują się w katolickim środowisku, a nie wszyscy są katolikami.

Jasne, a w Arabii Saudyjskiej nie wszyscy są muzułmanami... Nie bądź śmieszny.

_________________
Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy


Pt sie 10, 2012 15:08
Zobacz profil
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Fakt, że inne religie są zakazane nie oznacza, że nie ma tam ich wyznawców.
Po prostu muszą się ze swoją wiarą ukrywać.
Czy wysuniesz tezę, że nie ma takiej możliwości?


Ostatnio edytowano Pt sie 10, 2012 15:33 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



Pt sie 10, 2012 15:20

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Ale chyba zgodzimy się, że głównym czynnikiem determinującym to jaką religię będzie się wyznawać jest urodzenie się w określonym kraju, mieście i rodzinie?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sie 10, 2012 15:28
Zobacz profil
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Ja się zgodzę, jeśli to komuś ma poprawić humor ;)


Pt sie 10, 2012 15:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36
Posty: 90
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
MARIEL napisał(a):
Ja się zgodzę, jeśli to komuś ma poprawić humor ;)

Niech będzie, choć mam humor doskonały od rana ;)

_________________
Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy


Pt sie 10, 2012 15:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Akurat na mój humor to nie ma szczególnego wpływu, po prostu fakt jak fakt... ani zaskakujący ani satysfakcjonujący.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sie 10, 2012 15:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Johnny99 napisał(a):
Nie wiem, jakie to ma znaczenie, ale jest i na odwrót: ta druga odrzuca twoją tezę, jakobym nie jeździł Porsche.


Ja też nie do końca wiem jakie to ma znaczenie. Ty lansujesz jakąś tezę, a ja się z nią nie zgadzam.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt sie 10, 2012 16:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Ad. wcześniejszej polemiki @@ Jajka i Johnnego99.

Czując się wybitnym ekspertem w dziedzinie motoryzacji, albowiem jestem m.in. szczęśliwym absolwentem zasadniczej alma mater samochodowej, z obronionym tytułem czeladnika (truizmem byłoby nadmieniać, że z wyróżnieniem!), pozwalam sobie wtrącić drobne uwagi w Waszą dyskusję odnoszącą się do modeli fur ze Stuttgartu-Zuffenhausen.
Jednocześnie przepraszam, że jako hobbysta wolnomyśliciel wszystko robię powoli, łącznie ze spóźnionym zapłonem w obczajeniu tego posta i ślamazarnym pisaniem.
Jajko napisał(a):
Przecież to elementarne: nie wierzę, że jeździsz najnowszym Porsche, ale nie stwierdzę z całą pewnością, że tak nie jest.
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=696357#p696357


Przykład Jajka jest przejrzysty i elementarny. Johnny w odpowiedzi nań, zdaje się tradycyjnie spychać go (przykład, nie Jajko ;)) na tory Johnnomonofilozofii, zapominając o tym, że postawa ateistyczna (przynajmniej w rozumieniu współczesnej cywilizacji/kultury zachodu) jest negacją (czytaj; odpowiedzią na butne, a oczywiście nie udowodnione "dotychczas" :twisted: twierdzenia).

Zatem powinno być;
Skoro Johnny twierdzi, że jest szczęśliwym posiadaczem porschaka, Jajko - znając go np. jako gołudupca - przyjmuje tę nowinę z niedowierzaniem, jednakże nie mogąc temu w 100% zaprzeczyć pozostawia niewielką furtkę sceptycyzmu, gdyż nie może wykluczyć, iż Johnny trafił szóstkę podczas kumulacji lotto. (Oczywiście publiczne obnoszenie się ową wygraną jest ostatnią naiwnością, lecz nie moja brocha, że ktoś podkłada się złodziejom i naciągaczom :razz:).
Gdyby Johnny dbał, aby potraktować jego oświadczenie poważnie, zaprosił by Jajko do swojej stajenki i pokazał ile osiołków mieści się pod maską rzeczonej bryki.

Gdyby natomiast to samo twierdził nijaki Johnny69, którego Jajko nie widział nigdy na swoje piękne oczęta i - co istotne -, o którym również nie słyszał świat, gdyż żyje sobie cichutko i skromniutko na jakimś krańcu Ziemi i nie narzuca swoim bogactwem, wówczas rzeczywiście zasadna byłaby reakcja pełnej obojętności, którą sugeruje Johnny, wyrażona lakonicznym ~"mnie to nie wali!" Pamiętajmy jednak, że nie jest to stanowisko agnostycyzmu, które wynalazca Johnomonofilozofii we własnej osobie i jego naśladowcy usiłują utożsamiać z obojętnością, zwaną w kręgach naukowców - tumiwisizmem.

Posłużenie się porschem jest oczywiście nader kulawe i w omawianej problematyce sprawia wrażenie dziadkowozu
a'la daewoo Tico. Bardziej adekwatny, skoro zostajemy przy mechanice, byłby przykład dyszopneumoniebolotu Mark XXIV GTO, który m.in. potrafi dać schronienie, uleczyć, spłodzić, przenieść w siódme niebo przy niewielkim wszakże "wysiłku intelektualnym" właściciela, polegającym na bezgranicznym zaufaniu, odpowiednim całowaniu ustrojstwa w rurę wydechową i odpalaniu za pomocą zaklęć wypowiadanych z czcią w postawie uniżonej. Sprawdzenie zaś 100% gwarancji oczywistych zdolności kosmicznych maszynerii, następuje pod warunkiem uprzedniego trzepnięcia w kalendarz przez ziemskiego niebiańskopilota.
Konia z rzędem temu kto da się nabrać na takie plewy, ale jak uczy obserwacja ludzkości, wykształcenie mechaniczno-inżynierskie nie jest obleganym kierunkiem, a dla populacji osób ludzkich wręcz narzędziem Batmana, stąd zatem i nadmiar wiary w cudowne moce owego potencjalnego wehikułu.

Mam nadzieje, że dzięki temu postowi, pomimo niedoskonałości słownictwa i braku precyzji wyrażeń, dzisiejszy atak anyateistycznej idee fix zostanie na kilka dni znów pomyślnie zażegnany.

Obyśmy zdrowi byli. Co leżało mi na wątróbce i cynaderkach żem okazał. Do dyskusji się nie przyłączam, gdyż przyjemniejsze obowiązki naglą. (Chyba, że niuanse motoryzacyjne wymagać będą mego bezcennego arbitrażu :badgrin:).

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


Pt sie 10, 2012 16:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Bardzo ładnie to ująłeś. Ja tak nie potrafię. Dziękuję.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt sie 10, 2012 19:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
W kategoriach dialogicznych:

Nieuwierzenie nie stanowi wyzwania transcendentnego. Nikt nie wzywa do "nieuwierzenia". Uwierzenie - jest wyzwaniem poprzedzonym odczuwalnym wezwaniem.


Nie rozumiem. Oczywiście, że stanowi. Oczywiście, że jesteśmy (bez przerwy) wzywani do nieuwierzenia. Chyba, że mówisz o jakichś innych wezwaniach.



No tak, o jakichś innych właśnie. O ile się orientuję, Twój Bóg wzywa Cię, prawda? Jako wierzący nie jesteś tylko wyznawcą pewnego poglądu (teizmu), ale także osobą, która odpowiada na wezwanie i staje wobec postawionego przez Boga wyzwania życia w zgodzie z Jego wolą, zajmowania odpowiedniej postawy etycznej.

Nie chodziło mi o wezwania w sensie tych nadchodzących ze strony otoczenie, ale o fundamentalne - wezwanie do dialogu ze strony Boga.

Dla ateisty to wezwanie nie istnieje, ateizm nie jest zajęciem postawy wobec Boga, a jedynie zadeklarowaniem poglądu wobec ludzi.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Człowiek, który wierzy, (wierzy że) jest wybrany i odpowiada wyborem.

Człowiek, który w danym nie wierzy momencie nie wierzy nie wybiera, to nie jest jego wybór: to tylko stan przed lub w zastępstwie wyboru.


Więc twierdzisz, że wprawdzie wiara jest wyborem, ale niewiara nie? :-)

Może znowu mówisz o czymś innym - ale w tym sensie, w jakim ja to rozumiem, sytuacja jest znowu analogiczna. Większość wierzących nie wybiera wierzenia, tak jak i większość ateistów nie wybiera niewiary, bo po prostu większość ludzi nie dokonuje aktów samorefleksji. Mniejszość natomiast wybiera i wiarę i niewiarę (choć u ateistów jest to mniejszość mniejsza).



Z jednej strony można powiedzieć, że ani wiary ani niewiary się nie wybiera- po prostu jest się w takim albo innym stanie, wierzy się lub nie.

Z drugiej jednak, jeśli rozumieć wybór jako odpowiedź... jeśli istnieje Bóg, który przemawia do ludzi, to moim zdaniem wierzący jest tym, który odpowiada-wybiera, zaś ateista - nie tym, który wybiera coś innego, odpowiada odmownie, ale tym, który nie wybiera, nie odpowiada.

To tak jak z pożyczką - w moim powyższym ujęciu wierzący byłby tym, co oddaje. Ateistą nie będzie ten, co odmawia oddania, ale ten, co szczerze przekonany stwierdzi że nie pożyczał.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sie 10, 2012 19:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: AteizmWatch - w Polsce i na świecie
Otto_Katz napisał(a):
Skoro Johnny twierdzi, że jest szczęśliwym posiadaczem porschaka


Tylko że Johnny niczego takiego nie stwierdził. I myślę, że na razie zamyka to sprawę.

Cytuj:
zapominając o tym, że postawa ateistyczna (przynajmniej w rozumieniu współczesnej cywilizacji/kultury zachodu) jest negacją (czytaj; odpowiedzią na butne, a oczywiście nie udowodnione "dotychczas" :twisted: twierdzenia).


Nie ma znaczenia, z jakiego powodu ktoś neguje twierdzenie, ze Johnny ma porsche. Ważne jest, że je neguje - a nie stwierdza, że nie będzie się w tej kwestii wypowiadał.

JedenPost napisał(a):
No tak, o jakichś innych właśnie. O ile się orientuję, Twój Bóg wzywa Cię, prawda? Jako wierzący nie jesteś tylko wyznawcą pewnego poglądu (teizmu), ale także osobą, która odpowiada na wezwanie i staje wobec postawionego przez Boga wyzwania życia w zgodzie z Jego wolą, zajmowania odpowiedniej postawy etycznej.

Nie chodziło mi o wezwania w sensie tych nadchodzących ze strony otoczenie, ale o fundamentalne - wezwanie do dialogu ze strony Boga.

Dla ateisty to wezwanie nie istnieje, ateizm nie jest zajęciem postawy wobec Boga, a jedynie zadeklarowaniem poglądu wobec ludzi.


Na to już odpowiedziałem. Jeżeli uwierzysz, że coś istnieje, to oczywiste jest, że zajmiesz jakąś postawę względem przedmiotu tej wiary, o ile charakter tego przedmiotu jest taki, że wymaga od ciebie zajęcia postawy. Natomiast ateizm nie jest jedynie zadeklarowaniem poglądu wobec ludzi, ale także zajęciem postawy względem rzeczywistości, jako tej, która np. nie jest stworzona przez Boga, który jest Miłością. Tak samo fakt, że nie wierzysz w to, iż Johnny ma porsche, również jest zajęciem stanowiska względem rzeczywistości - rzeczywistość dla ciebie jest taka, że Johnny nie ma porsche, choć nie zajmiesz stanowiska względem tego porsche, które ma Johnny (na przykład, nie zazdrościsz mu go).

Cytuj:
Z jednej strony można powiedzieć, że ani wiary ani niewiary się nie wybiera- po prostu jest się w takim albo innym stanie, wierzy się lub nie.


Ale to znowu wiąże się z pewnym stosunkiem do rzeczywistości, np. takim, że dla wierzącego "stan", w jakim się znajduje, jest raczej wynikiem decyzji, zaś dla ateisty raczej nie jest on wynikiem decyzji.

Cytuj:
Z drugiej jednak, jeśli rozumieć wybór jako odpowiedź... jeśli istnieje Bóg, który przemawia do ludzi, to moim zdaniem wierzący jest tym, który odpowiada-wybiera, zaś ateista - nie tym, który wybiera coś innego, odpowiada odmownie, ale tym, który nie wybiera, nie odpowiada.


Każdy człowiek ma do wyboru dwie możliwości: Bóg (bogowie, świat nadprzyrodzony, cuda itp.) istnieje albo nie. Można wybrać wiarę i to jest teizm (rozumiem, że wszyscy rozumieją, że upraszczamy). Można wybrać tę drugą możliwość i to jest ateizm. Można też żadnej nie wybrać i uchylić się od odpowiedzi - to jest agnostycyzm albo sceptycyzm (niektórym nazwa agnostycyzm nie pasuje). Ateista to nie jest ktoś, kto nie wybiera, bo np. ma za mało danych. Ateista to jest ktoś, kto wybiera, pomimo tego, że ma za mało danych (do czego zresztą zwykle się przyznaje, choć są też ateiści, którzy uważają, że jest wystarczająco dużo danych, by wiedzieć, że Boga nie ma). To znaczy: wierzy. Po prostu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sie 13, 2012 15:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 340 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL