Kania trzy dni rosła, ale już została skonsumowana, usmażona na masełku, pszczyńskim zresztą, mniam, mniam.

A w lesie masz pryskanie nierozcieńczonymi sikami, a jednak je jesz. ;D

Sprzedawcy przydrożni są spoko, ale jednak jak czasem myślę, że te grzyby czy jagody całe dnie stoją na słońcu w tych słoikach to trochę mi się odechciewa. Swoją drogą mogliby tak jakiś bimber dobry sprzedawać, coś na styl rakiji w Chorwacji. No, ale nasze prawo pod tym względem to niestety patologia.

A ja dziś nie wytrzymałem i kupiłem w Lidlu kurki.

http://i.imgur.com/Fj6Dh.jpg om nom nom nom

Z tym sadzeniem grzybów to dobre.
A tak to na Warmii i Mazurach jest pełno grzybów. Wszędzie lasy i jeziora.

Temat tak mi podniósł apetyt, że chyba zajadę do rodzinki na smażone grzybki z cebulką. Ojciec grzybiarz to jest co jeść. Ja nie mogę się zmusić żeby wiele godzin po lesie biegać z koszykiem. Zresztą jakoś nie widzę tych grzybów w lesie - trzeba wiedzieć gdzie i jak szukać.

Tak przy okazji-
w moich okolicach rośnie sporo kani. Najczęściej występują na granicy lasów i łąk.
Łatwo je nawet odróznić od śmiertelnie groźnych muchomorów sromotnikowych. Kanie wyróżniają się tym,że pierścień na trzonie da się swobodnie przesuwać (czego nie ma u żadnych muchomorów)
Takie smażone w panierce kanie są wyśmienite

Niektórym, to wszystko kojarzy się z seksem.

Chyba jesteś pierwszą osobą, której to się skojarzyło z seksem (cały czas się zastanawiam gdzie Ty to dostrzegłeś xd).

Dokładnie - nie potrafię rozgryźć związku sexu z tym postem....niekumata jestem czy co?

Mnie się nie kojarzy, ale niektórym tak.
Poza tym, nie jestem autorem tych skojarzeń.
Może sama Anullka się na ten temat wypowie.

PS. W okolicach, w których mieszkam, kiedyś, gdy dziewczyna z chłopakiem szli do lasu, to mówiono że idą grzyby sadzić.

A łysiczka lancetowata wystepuje w rejonach w których zbieracie grzyby? Widujecie je na swoich lesnych szlakach ?

Łysiczka w lesie?

No faktycznie ona rośnie raczej na polach czy łączkach...

Na górskich halach, szczególnie tam gdzie wypasają się jeszcze owce, można często spotkać amatorów łysiczki na grzybobraniu.

Jak ten grzyb wygląda? Nie znam takiego.

A bo on akurat nie ze względów kulinarnych jest zbierany...