Główna Komenda
Milicji Obywatelskiej dementowała wiele razy tą wiadomość
Podobnie jak Głowna Komenda Policji dementuje wiadomości
że zwraca się do jasnowidza Jackowskiego (on się kiedyś tym chwalił
- nie wiem czy chwali się tym nadal)

Co do ks. Klimuszki to jest spory problem
- a ściślej duzy problem mają Ci którzy w takich zjawiskach
szukają działania szatana

Dopowiadam, że o. Klimuszko
posługiwał się też wahadełkiem

To przecież oczywiste, że nie mogli tego potwierdzić.
Pewnie wyglądało to tak, jak wszystko za czasów komuny,
że komendant Kowalski z Pogwizdowa szedł zdesperowany,
na własną rękę po radę ( nieoficjalnie ) do jasnowidza,
na co w aktach potwierdzenia nie ma i dowieść się tego już teraz nie da...
Jednak nie sądzę, by O. Klimuszko wpuszczał nas tu w maliny.

jak porwanie to do detektywa

Świadomie na pewni nie.

Mój ojciec tak kiedyś dla zabawy zgadywał jakie karty
wyciągnął z talii. no i okazało się, że ma talent jasnowidza!
Naprawdę zdawało się być tak, że tych odgadnięć co jest na karce
jest nadspodziewanie dużo.

Po analizie statystycznej okazało się, że wcale nie.
Ulegliśmy złudzeniu (lepiej pamięta się "zgadnięcia" niż "niezgadnięcia" bo te pierwsze wiążą się ze spełnieniem oczekiwań). Rządził tym wyłącznie przypadek.

Ja nie wierzę w żadne zdolności jasnowidzenia
jak nie zostaną udowodnione w eksperymencie naukowym
(z zachowaniem pełnego reżimu takich badań).

Do tej pory nikomu nie udało się istnienia
takich zdolności udowodnić.

Jeśli to robi osoba duchowna to nie jest grzech, jak świecka to nawet bardzo, bardzo ciężkie grzeszysko. Tym pierwszym wszystko wolno. Nawet wahadłem pokręcić, dziwna ta religia.

1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.

E?

Skorzystanie z usługi jasnowidza oznacza oddanie mu czci boskiej?

Chyba,że ktoś na głowę 3 x upadł. Oznacza wiarę w zabobonu a to grzech

Bo szatan jest wszechobecny w kościele, III przepowiednia fatimska o tym mówi

uważam to za głęboko dziwne: modlisz się o zdrowie do BOGA, a następnie idziesz do WRÓŻKI pytając, czy ona/on z tego wyjdzie. BÓG = WRÓŻKA?

Zależy jak do tego podejść. Można przyjąć, że np. wróżka zna przyszłość. Osobiście nie wierzę w takie rzeczy - lepiej idź do Kościoła i pomódl się żeby wszystko się ułożyło. Jasnowidze, tarot itd. to zwykli naciągacze.

Proszę mi podać jakiś sensowny powód, dla którego skorzystanie z usług jasnowidza jest czymś złym. I nie mówię tu o Waszej wierze, bo dla mnie nie jest to argument. Coś racjonalnego poproszę. Bo jeżeli proszenie o radę jasnowidza, który już wcześniej okazał się skuteczny (tu jest oczywiste, że policja się wszystkiego wyprze) jest złe, nie moralne, itp. to jakim cudem moralne może być sprzedawanie świętych medalików z Matką Boską które ponoć mają w sobie dobrą moc, itp. lub spowiedzi przez internet, która jest ważna wtedy gdy za nią zapłacisz.

A kto powiedział, że Policja się wypiera?
Może jakiś komisariat czasem nie chciał się przyznać, że korzystał z usług jasnowidza jednak kilkaset zagadek kryminalnych odkrytych przez Pana Krzysztofa Jackowskiego, na zlecenie Policji, mówi jednoznacznie za siebie.
Na stronie Pana Jackowskiego możecie znaleźć zakładkę "Dowody jasnowidzenia" a w niej kilkadziesiąt wybranych dokumentów policyjnych, w których Policja potwierdza fakt zlecenia Panu Jackowskiego poszukiwań zaginionych, zazwyczaj zabitych osób i dziękuje mu za istotną pomoc w danej sprawie, pomoc w odnalezieniu zaginionego. Przecież tych wszystkich dokumentów Pan Jackowski nie spreparował
http://krzysztof-jackowski.info/

Osobiście nie widzę powodu, dla którego w ważnej sprawie, katolik nie miałby pójść po pomoc do fachowca. Gdyby jasnowidze współpracowali z nieznanymi, ciemnymi mocami czy z Szatanem, to byłbym pierwszy, który tego odradza. Tylko, że jasnowidzenie nie na tym polega ...

Moim zdaniem, słuchanie wróżek jest nie tylko złe, ale też krzywdzące samego słuchacza i często również bliskie mu osoby. Szczególnie, gdy kiedyś, jakimś cudem, 'jasnowidz' odgadł i pomógł. W takiej sytuacji, staje się on dla Ciebie kimś w rodzaju guru, przywódcą, nadczłowiekiem. Po prostu uzależniasz się od tej osoby. Wydaje Ci się że możesz mu zawierzyć wszystko, słuchasz jego irracjonalnych podpowiedzi które często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Zamiast patrzeć logicznie na świat - słuchasz jakiegoś człowieka. Tak w sumie działają sekty, podejrzewam że większość z nich wzięła swój początek od jakiegoś człowieka który 'ma wizje'.

Co do medalików - to nie jest tak do końca jak mówisz. Nie wiem co rozumiesz przez 'dobrą moc'. Cuda jakie się dzieją na przykład przed świętymi obrazami są wynikiem omadlania i ingerencji Boga, spełnienia prośby. A nie tak jak w grach albo filmach, że dotykasz sobie jakiegoś talizmanu i jesteś bezpieczny, zdrowy itd. Nie wszystko jest tak proste:)

Jeśli chodzi o spowiedź przez internet - z tego co mi wiadomo, już dawno wyszło na jaw że to była ściema, a stanowisko kościoła jest jasne - musi to być 'na żywo', przynajmniej w takich zwykłych okolicznościach.

pozdrawiam:)

Przecież dokładnie tak to działa w przypadku relacji między Kościołem Katolickim, a jego co bardziej gorliwymi wyznawcami. Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy tą instytucją, a tym co jest uważane za sektę.
Jedni w opisany przez Ciebie sposób podporządkowują siebie, swoje życie i swoje sprawy, słowu hierarchów kościelnych, duchownych katolickich, inni jasnowidzów czy wróżbitów.
Z punktu widzenia katolika to pierwsze zaangażowanie i podporządkowanie będzie dobre, a drugie złe, ale z punktu widzenia osoby wierzącej w coś innego, będzie zupełnie odwrotnie