Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 2:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 866 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 58  Następna strona
 Obrona wartości chrześcijańskich 

Na czym powinna polegać obrona wartości chrześcijańskich?
Na promowaniu ich 81%  81%  [ 38 ]
Na narzucaniu ich siłą za pomocą prawa państwowego 6%  6%  [ 3 ]
Nie wiem / Trudno powiedzieć 13%  13%  [ 6 ]
Liczba głosów : 47

 Obrona wartości chrześcijańskich 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Obrona wartości chrześcijańskich
Witam. Chciałbym się zapytać, na czym Waszym zdaniem polega obrona wartości chrześcijańskich, na czym polega ta obrona zadaniem Kościoła albo Cerkwi, na czym powinna polegać i czy w ogóle jest ona potrzebna?

Niestety mam wrażenie, że obrona wartości chrześcijańskich zdaniem Kościoła, zdaniem Cerkwi nawet bardziej, polega na narzucaniu tych wartości siłą za pomocą prawicowych polityków. Np. in vitro ma być nie tylko potępione, ale także powinna grozić za niego kara wiezienia.

Moim zdaniem jest to nie tylko niezgodne z demokracją (w demokracji nie można prześladować mniejszości), ale także jest to nieskuteczne, bo prowadzi to tylko do buntu, a w najlepszym wypadku do udawania. Do udawania niczym w krajach arabskich, gdzie ludzie np. nie farbują sobie włosów (Koran tego zabrania) nie z przyczyn religijnych, lecz po to, by uniknąć kary ze strony władz państwowych. Tu jest pytanie: za co bóg zbawia: za szczerą wiarę czy za udawanie wiary? Wracając do buntu, im większy będzie ucisk, tym większy będzie bunt, więc po co Wam to?

Odnośnie buntu. Jeśli ktoś mówi mi, że in vitro jest złe, to ja jako osoba niewierząca nie przyznam mu racji, ale uznam, że ten ktoś jest zatroskany o moje dobro (zbawianie), ale jeśli ten ktoś następnie doda, że za in vitro powinienem trafić do wiezienia, to wówczas nie będę widział w tym człowieku troski tylko próbę narzucenia mi swojego poglądu siłą rękoma policji. I co Wy na to?

Podobno wartości chrześcijańskich powinno się przestrzegać, a nie bronić. Z tego, co mi wiadomo, nie są one w krajach demokratycznych zakazane, nawet tak bardzo lewicowych jak Szwecja albo Holandia. Różnica jest tylko taka, że tam nie są one przymusem, a państwo szanuje prawa wszystkich, również mniejszości. Więc w czym problem?

Kościół chce się teraz bratać z Cerkwią, a przecież Cyryl I nie ma nic przeciwko, by zespół Pussy Riot skazać na państwową karę 7 lat wiezienia. Można więc wnioskować, że Cyryl I chce wartości chrześcijańskie bronić w podobny sposób.

Pytania
Czy mniejszości religijne i i seksualne mają się czego obawiać? Czy moje obawy są słuszne? Która z opcji sondażowych jest Twoim zdaniem bardziej skuteczna? (więcej pytań jest w powyższym tekście)

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz sie 16, 2012 12:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 18:23
Posty: 131
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Jestem Katolikiem ale ... jako gej (mniejszość seksualna) nie czuję się zagrożony ...

Państwo powinno być demokracją - jestem za...
Jednak w demokratycznym Państwie bez religii będą się toczyły etyczne (etyka to nauka o moralności, jest niezależna od religii) dyskusje na przykład o in vitro.

To że mamy państwo demokratyczne nie możemy w nim wszystkim pozwalać na wszystko. Nie możemy pozwolić na przykład na to żeby biedni okradali bogatych ( niektórym wydaje się to całkiem etyczne, mimo to nie było by to dobre ...).

Kościół powinien stanowczo wyrażać swoje zdanie ale nie prowokować, nie oskarżać i tak dalej ...
Duchowni trochę przesadzają z tym że pozwolenie na in vitro, aborcję i tak dalej to atak na cały Kościół...

Kościół powinien być nastawiony pokojowo a nie bojowo ...


Cz sie 16, 2012 12:16
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
BrunoEdward, OK, masz rację, ale jeśli coś jest prywatną sprawą (np. homoseksualizm), to może to być potępione moralnie, ale żeby odrazu zakazane prawem państwowym? To już nie bardzo.

Nie powinno też być tak, że ludzie wierzący sieją jakieś stereotypy o mniejszościach, np. że każdy ateista jest niegodny zaufania, bo to ani prawda, ani do niczego dobrego nie prowadzi. Potem ateistom trudno będzie znaleźć pracę, a wówczas na pewno nie będą chcieli się nawrócić.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz sie 16, 2012 12:46
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a):
BrunoEdward, OK, masz rację, ale jeśli coś jest prywatną sprawą (np. homoseksualizm), to może to być potępione moralnie, ale żeby odrazu zakazane prawem państwowym? To już nie bardzo.

Nie powinno też być tak, że ludzie wierzący sieją jakieś stereotypy o mniejszościach, np. że każdy ateista jest niegodny zaufania, bo to ani prawda, ani do niczego dobrego nie prowadzi. Potem ateistom trudno będzie znaleźć pracę, a wówczas na pewno nie będą chcieli się nawrócić.

Nie przesadzaj z tymi trudnosciami z praca dla ateistów :D .
Osobiście znam kobietę lesbijkę, która bez problemu pracuje w istytucji prowadzonej przez Kościół.
O wartościach chrześcijańskich nie będę dyskutowac, gdyż przez lata politycy zbyt wyświechtali ten zwrot i kojarzy mi się jedynie negatywnie.


Cz sie 16, 2012 12:52

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 18:23
Posty: 131
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Homoseksualizm zakazany przez prawo ?

Homoseksualista nie da się tak po prostu przestać być. Nie ma przełącznika z napisami :hetreo, homo, bi, aseksualizm...
Homoseksualizm zakazany przez prawo to absurd. Czy prawo może zakazywać istnienia homoseksualizmowi ?
Czy można wszystkich homoseksualistów wsadzać do szpitali psychiatrycznych ?

Homoseksualizm sam w sobie nie jest potępiony przez Kościół. Jedynie akty homoseksualne są grzechami.
Jako gej który nie uprawia seksu mogę swobodnie być w Kościele ...

Stereotypy ... nie zwalaj winy na katolików. Zapewniam Cię że to nie koniecznie Katolicy wymyślili stereotyp o homoseksualizmie...


Cz sie 16, 2012 14:05
Zobacz profil WWW
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Naprawdę nie wiedzę w tym co napisałeś ani jednego słusznego argumentu. Wszystko na maksa naciągane. Aborcja czy invitro to czyny moralnie złe, nie nie trzeba być wierzącym żeby to czuć, wiedzieć. Wielu ateistów jest przeciw bo tak im podpowiada serce, moralność, a wielu wojujących ateistów popiera tylko dlatego bo sprzeciwia się Kościół, ot taka manipulacja szatana. W swoich tekstach ciągle i do znudzenia mielisz Tą swoją wizję demokracji gdzie jeżeli państwo pozwala na wszystko, to hetero będa się bratać z homo (nie łodz się ), różnego rodzaju zboczeńcami, pedofilami , do tego pozólmy dzieciom więcej ćpać legalnie, bo to że tylko piją to za mało, a państwo niech się stanie jednym wielkim obozem koncentracyjnym nienarodzonych dzieci. Chyba wydaje Ci się że kiedy społeczeństwo będzie bardziej zdegenerowane, to i geje będą mogli czuć się pewniej i swobodniej (bzdura). Do tego mieszasz w to swoje wydumane poglądy o chrześcijaństwie, głównej przeszkodzie dla gejów i lezbijek których tak Ci szkoda że nie mogą swoich zobczęń publicznie pokazywać w centrum miast. Śmieszne jest to Twoje mieszanie w to chrześcijaństwa, bo zapewnim Cię że wśród ateistów panuje takie samo obżydzenie tym odchyłem, może nawet większe. To nie światopogląd jest przeszkąda jak do znudzenia i obsesją od dawna wałkujesz dla gejów, a normalna natura. Dla normalnego faceta (większości napewno), lubiącego kobiety, widok dwóch całujących się facetów wzbudza obrzydzenie, dlatego nie powtarzaj się poraz 100tny jak wilką przeszkodą Ci jest Chrześcijaństwo, bo choćby go nie było, gej z gejem w centrum miasta otwarcie, zawsze będzie budził niesmak. Przyjmij wreszcie że w ludziach może to wzbudzać naturalne obrzydzenie i nie wyżalaj się już w kolejnym tekscie na Chrześcijaństwo, bo nie znam ani jednego ateisty który by się nie brzydził widokiem dwóch gejów, a bez guza na głowie by się nie obyło i wśród ateistów. Więc może powyżalaj się też na temat agresji ateistów do gejów, może to nie będzie tak naciągane do granic, jak ten Twój tekst.
Daniel86 napisał(a):
Kościół chce się teraz bratać z Cerkwią, a przecież Cyryl I nie ma nic przeciwko, by zespół Pussy Riot skazać na państwową karę 7 lat wiezienia. Można więc wnioskować, że Cyryl I chce wartości chrześcijańskie bronić w podobny sposób.

Chyba pogubiłeś się już troszkę w rozeznaniu miedzy czarnym a białym. Nie nazywasz zła złem i jesteś gotów wybielać złe czyny w swojej obsesji na tle homoseksualizmu.
Daniel86 napisał(a):
BrunoEdward, OK, masz rację, ale jeśli coś jest prywatną sprawą (np. homoseksualizm), to może to być potępione moralnie, ale żeby odrazu zakazane prawem państwowym? To już nie bardzo.

Przeceż w Polsce homoseksualizm nie jest zakazany prawem państwowym. W innych demokratycznych państwach też. Jednak faktem jest że w demokratycznym kraju zdecydowana większość ludzi to hetero, którzy nie mają ochoty aby geje publicznie pokazywali swoje zboczenie, wbudzjące niesmak i obrzydzenie, demoralizując małe dzieci, to już nie jest prywatne. Natomiast to co robisz w swoim łożku, w domu, naprawdę nikogo nie obchodzi.
Daniel86 napisał(a):
Nie powinno też być tak, że ludzie wierzący sieją jakieś stereotypy o mniejszościach, np. że każdy ateista jest niegodny zaufania, bo to ani prawda, ani do niczego dobrego nie prowadzi. Potem ateistom trudno będzie znaleźć pracę, a wówczas na pewno nie będą chcieli się nawrócić.

Widzę że jesteś gotów napisać każdą bzdurę, aby tylko gejom było lepiej. Nie mieszaj w to ateistów i wierzących, bo oczerniasz obie strony.


Cz sie 16, 2012 14:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
quas napisał(a):
Aborcja czy invitro to czyny moralnie złe, nie nie trzeba być wierzącym żeby to czuć, wiedzieć. Wielu ateistów jest przeciw bo tak im podpowiada serce, moralność, a wielu wojujących ateistów popiera tylko dlatego bo sprzeciwia się Kościół, ot taka manipulacja szatana.

Ty też trochę naciągasz. Nie każdy, kto jest przeciw, jest również za nielegalnością. Są ludzie, którzy twierdzą, że to jest złe i niemoralne, ale państwo nie powinno się do tego mieszać. Po drugie - większość ludzi, ok. 70%, nie widzi nic złego w in vitro, a już na pewno nie w jego legalności.

quas napisał(a):
to hetero będa się bratać z homo (nie łodz się ), różnego rodzaju zboczeńcami

Czyli nie będziesz się przyjaźnił z człowiekiem tylko dlatego, że jest innej orientacji? Przecież sam napisałeś: "Natomiast to co robisz w swoim łożku, w domu, naprawdę nikogo nie obchodzi." To w końcu obchodzi czy nie?

quas napisał(a):
do tego pozólmy dzieciom więcej ćpać legalnie, bo to że tylko piją to za mało

Można chcieć legalizacji narkotyków nie po to, by liczba narkomanów wzrosła, lecz po to, by odebrać mafii ten rynek. Wiadomo, że mafijne narkotyki są bardziej groźne, więc legalne są mniejszym złem, ponad to mafia na pewno nie pyta się nieletnich o dowód osobisty, ale zostawmy ten temat. Nie o tym chciałem dyskutować.

quas napisał(a):
Chyba wydaje Ci się że kiedy społeczeństwo będzie bardziej zdegenerowane, to i geje będą mogli czuć się pewniej i swobodniej (bzdura).

Gdzie napisałem, że chcę degeneracji społeczeństwa? Legalizacja i tolerancja nie powodują degeneracji społeczeństwa. To samo społeczeństwo się degeneruje dokonując wyboru. Lewica tylko legalizuje, ale nie każe tego wybierać. To właśnie prawica chce narzucać swoje zdanie.

quas napisał(a):
Do tego mieszasz w to swoje wydumane poglądy o chrześcijaństwie, głównej przeszkodzie dla gejów i lezbijek których tak Ci szkoda że nie mogą swoich zobczęń publicznie pokazywać w centrum miast. Śmieszne jest to Twoje mieszanie w to chrześcijaństwa, bo zapewnim Cię że wśród ateistów panuje takie samo obżydzenie tym odchyłem, może nawet większe. To nie światopogląd jest przeszkąda jak do znudzenia i obsesją od dawna wałkujesz dla gejów, a normalna natura.

Ale ci ateiści wychowali się w kulturze chrześcijańskiej. Dla przykładu w Japonii chrześcijanie i muzułmanie łącznie stanowią zaledwie półtora procenta mieszkańców Japonii. Skutek jest taki, że w całej historii Japonii homoseksualizm przestępstwem był tylko raz, a i to tylko z powodu nacisków Brytyjczyków w czasach kolonialnych. A u nas w Europie dopiero od niedawna oczepiono się od gejów.

quas napisał(a):
Chyba pogubiłeś się już troszkę w rozeznaniu miedzy czarnym a białym. Nie nazywasz zła złem i jesteś gotów wybielać złe czyny w swojej obsesji na tle homoseksualizmu.

Nie rozumiem. Ja kogoś wybielam? Wręcz przeciwnie. Chciałem skrytykować Cyryla I za metody, jakimi się posługuje broniąc wartości chrześcijańskich. Wartości chrześcijańskie niech sobie będą bronione, ale nie takimi metodami, że państwo wsadza kogoś do wiezienia z przyczyn religijnych. Rosja chce uchodzić za demokratyczny kraj, a demokracja to władza większości z poszanowaniem praw mniejszości, czyli Rosja powinna być własnością wszystkich Rosjan, a nie tylko prawosławnych. Analogiczna sytuacja w każdym innym kraju. Ponad to przymus nie przyczynia się do nawróceń tylko do buntu, a w najlepszym przypadku do udawania.

Chyba mylisz heteroseksualistów z homofobami. Nie każdy, kto jest hetero, jest homofobem, który chce się wtrącać do prywatnych spraw gejów i lesbijek tylko po to, by utrudnić im życie. Nie potrafię zrozumieć, po co? Przecież nawet jeśli homoseksualizm to choroba, to nie zmienia to faktu, że to ich prywatna sprawa, więc państwo nie powinno utrudniać im życia, a społeczeństwo nie powinno ich dyskryminować.

Czy potrafisz się postawić na miejscu drugiego człowieka? Czy chciałbyś być prześladowany i dyskryminowany z powodu Twoich prywatnych i osobistych odmienności, które nikogo nie powinni obchodzić?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Ostatnio edytowano Cz sie 16, 2012 16:39 przez Daniel86, łącznie edytowano 1 raz



Cz sie 16, 2012 16:34
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
quas, niepotrzebnie skupiasz się na orientacjach seksualnych współdyskutanta, bo one w temacie nie ważą aż tak, jak piszesz. Przecież wartości chrześcijańskie nie da się sprowadzić do nastawienia anty- przeciwko gejom i lesbijkom, co skądinąd jest poza kanonem tych wartości, jak słusznie podkreślił Bruno Edward.
Według mnie, to, że Bruno Edward dokładnie zna stanowisko Kościoła w sprawie homoseksualizmu i akceptuje je jako gej i jako katolik, jest uwieńczeniem procesu doskonałego wchodzenia wartości chrześcijańskich do świadomości ludzkiej.
Bo przecież tych wartości Brunowi Edwardowi nie wtłoczyła siłą do głowy policja, ani szkoła, ani media, ani ambona, bo tam tego się po prostu nie mówi i nie głosi.

Bruno potrzebował tej wiedzy i znalazł ją, bo ona jest tam gdzie trzeba - w dokumentach katolickich a nie w ich tubach propagandowych.
I to jest najbardziej właściwe.

Wymyślanie przez Daniela86 od lat, że Państwo ma tu do odegrania jakąś propagandową rolę, świadczy tyleż o jego fobii w tej dziedzinie, co o braku podstawowej wiedzy o państwie, w tym o państwie polskim. Przez 50 lat współczesnej Polski Państwo było ośrodkiem propagandy ateistycznej i ośrodkiem walki z Kościołem. W Policji istniał założony specjalnie do tego celu departament, w którym pracowali zabójcy bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Ten departament służył do walki z Kościołem. To, ze on istnieje, dowiedziałem się z mediów dopiero przy okazji śledztwa w sprawie śmierci księdza. Departament walki z Kościołem istniał bodaj do czasu rządu Mazowieckiego, potem jego struktury w tajemniczy sposób zostały rozmontowane, a ludzie rozproszeni po innych funkcjach państwowych. Nadal działają, a Daniel jest prawdopodobnie pod wpływem ludzi z tego kierunku się wywodzących.

W Państwie, w którym 90% jest chrześcijanami, naturalne jest, że prawo, a nawet Konstytucja mogą być nasycone wartościami chrześcijańskimi. Malo tego, jak dotąd, uważam, że te wartości są zapisane w Konstytucji, a inne akty prawne często są sporządzone w tym duchu. To jest naturalne i nie niesie żadnych zagrożeń dla praw człowieka, wolności osobistych czy dla demokracji.
To, że Daniel86 z uporem godnym lepszej sprawy, upiera się przy czymś innym i może o tym pisać na katolickim forum jest jednym z największych dowodów, że wartości katolickie nie godzą w żadnych ludzi, o jakichkolwiek poglądach. Prędzej stąd wyrzucą katolika, niż kogoś takiego jak Daniel86.

Teraz co do emocji jakie wywołuje osoba Daniela86 u quasa.
O ile pamiętam, Daniel86 nigdy nie potwierdził, że jest gejem. Przypierany do muru - zdaje się - zaprzeczał. Więc jako rasowy dyskutant, nie powinieneś wyciągać takiego argumentu, jaki niektórzy tu wyciągają wobec Mike29, który przyznaje, że gejem jest. Swoimi emocjami ściągasz dyskusję zupełnie w fałszywym kierunku.

Na koniec cytat i komentarz.

quas napisał(a):
Dla normalnego faceta (większości napewno), lubiącego kobiety, widok dwóch całujących się facetów wzbudza obrzydzenie, dlatego nie powtarzaj się poraz 100tny jak wilką przeszkodą Ci jest Chrześcijaństwo, bo choćby go nie było, gej z gejem w centrum miasta otwarcie, zawsze będzie budził niesmak. Przyjmij wreszcie że w ludziach może to wzbudzać naturalne obrzydzenie i nie wyżalaj się już w kolejnym tekscie na Chrześcijaństwo, bo nie znam ani jednego ateisty który by się nie brzydził widokiem dwóch gejów, a bez guza na głowie by się nie obyło i wśród ateistów.


No więc pozwolę sobie nie zgodzić się z tym odczuciem i to nie tylko na podstawie swojej własnej, tylko na podstawie opinii rodziny i znajomych.
Dzisiaj widok gejów okazujących sobie uczucie w centrum miasta nie robi na ludziach większego wrażenia. Może w centrum wsi pod kościołem to by wywołało jakieś uwagi, jednak niekoniecznie wyrywanie sztachet z płotu, by pogonić złych homo. Starałem się przeanalizować słowa, które napisałeś ważąc ich napięcie i akcenty w zdaniach całego tekstu. Piszesz w charakterze przemyconej normy - która normą nie jest, że dla normalnego faceta (lubiącego kobiety) widok dwóch całujących się facetów wzbudza obrzydzenie.

No to chcę Ci uświadomić, że normalny facet (lubiący kobiety) nie zwraca uwagi na takie scenki, a na pewno nie kojarzą mu się one z seksem, tylko z jakimś żartem (niekoniecznie w dobrym guście) !!!
Przemyśl to. Bo to, że Ty odczuwasz wstręt, to coś oznacza.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz sie 16, 2012 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 18:23
Posty: 131
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Zgadzam się z moim przedmówcą ...

quas - Ciebie obrzydza widok dwóch facetów trzymających się za rękę ale nie mów za innych.
Mam pewnych znajomych (hetero, chłopak i dziewczyna) którzy są parą i się obściskują ... to też nie jest przyjemny widok (nie tylko dla mnie).

Nigdy nie uważałem siebie za "biednego i uciśnionego geja".

Jak już zostało powiedziane nie mieszajmy do tej dyskusji homoseksualizmu. O tym już zostało powiedziane.
Nie znoszę kiedy wokół tego toczą się takie afery ... (jakbym był UFO) ...


Cz sie 16, 2012 17:38
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Nie musicie mi wierzyć, ale przecież wojujący ateiści i antyklerykałowie skądś się musieli wziąć. Jeśli coś jest tylko zaproponowane i dobrowolne, to jedni to wybiorą, inni zignorują, ale nikt się nie zbuntuje, bo i po co buntować się przeciwko rzeczom dobrowolnym? Przy czym wartości chrześcijańskie nie muszą być przymusowe. Wystarczy tylko, że tak będą uważać potencjalni buntownicy lub będą uważać, że im to grozi. Trudno też nie mieć takiego poglądu, gdy Kościół twierdzi, że jest atakowany tylko dlatego, że ktoś chce zalegalizować grzech. Legalizacja grzechu nie oznacza ani ataku na Kościół, ani ataku na wartości chrześcijańskie. Po prostu te wartości nie będą już przymusowe, ale ich przestrzeganie nadal będzie legalne.

Wartości chrześcijańskie nie muszą być też bezpośrednio narzucone, by budziło to bunt i sprzeciw. Np. w USA kiedyś ateiści nie mieli dostępu do niektórych stanowisk państwowych, więc co z tego, że religia nie była narzucona, jeśli jej brak odcinał drogę do kariery? Analogia: co z tego, że w Korei Północnej Koreańczycy nie musieli opłakiwać Kim Dzong Ila, skoro za brak opłakiwania groziła kara?

Jeśli będę żyć w kraju, w którym o ateistach ma się złe zdanie i im się nie ufa, to nic mi po tym, że mam prawo być ateistą. Więc wartości chrześcijańskie nie muszą być bezpośrednio narzucone, by ludzie mogli sądzić, że są narzucone.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz sie 16, 2012 18:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 01, 2012 21:27
Posty: 411
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86, w zasadzie dobrze piszesz, trzeba by tu tylko rozróżnić dwie rzeczy.

Po pierwsze czym innym jest, gdy prawo zakazuje czegoś co z punkty widzenia religii jest niemoralne, od tego, gdy zakazuje czegoś, co w świetle religii wyrządza zło innemu człowiekowi, bo to jest obrona tego drugiego człowieka. Żeby nie odnosić się do faktycznych problemów i nie prowokować niepotrzebnych offtopów. Przykładem tego pierwszego byłby na przykład obowiązkowy, państwowy post w piątki, przykładem tego drugiego, wykradanie karteczek z intencjami modlitw ze skarbony. To pierwsze, zawsze będzie narzucaniem swoich poglądów innym, to drugie będzie naturalną konsekwencją systemów wartości głosujących.

Druga rzecz, to rozróżnienie faktycznego wpływu Kościoła na kształt prawa, od własnej inwencji polityków. Jeśli księża nawołują, żeby głosować na postów, którzy popierają zakaz wykradania intencji ze skarbony, to jest to ich prawo (oczywiście nie neguję tutaj przypadków gdy idzie to o wile dalej). Ale trzeba tez pamiętać, że gdy idą wybory to nasi szlachetni politycy wykazują się spora doza d......właztwa, i niektórzy chcą być potem bardziej papiescy niż papież. Tego już nie można uznać za wpływ kościoła na prawo, to jest już często radosna twórczość polityków.

Pozwólcie, że do wypowiedzi kolegi @quas się nie odniosę, bo nie chciałbym się poparzyć tryskającym kwasem podczas analizy jego wypowiedzi .


Cz sie 16, 2012 18:07
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
silgar napisał(a):
Druga rzecz, to rozróżnienie faktycznego wpływu Kościoła na kształt prawa, od własnej inwencji polityków. Jeśli księża nawołują, żeby głosować na postów, którzy popierają zakaz wykradania intencji ze skarbony, to jest to ich prawo (oczywiście nie neguję tutaj przypadków gdy idzie to o wile dalej). Ale trzeba tez pamiętać, że gdy idą wybory to nasi szlachetni politycy wykazują się spora doza d......właztwa, i niektórzy chcą być potem bardziej papiescy niż papież. Tego już nie można uznać za wpływ kościoła na prawo, to jest już często radosna twórczość polityków.


Przed wyborami w Polsce uaktywniają się często niektórzy biskupi i proboszczowie i nagle zamieniają się w swoistych patriotów, głosząc takie hasła jak biskup Michalik 20 lat temu: "Polak ma glosować na Polaka, katolik na katolika, a Żyd na Żyda". Ksenofobiczne hasło biskupa Michalika, propagujące wartości antychrześcijańskie, zamiast chrześcijańskich, w polskim społeczeństwie skutkowało zwycięstwem prokościelnych sil politycznych. Abp Michalik awansował na guru wśród polskich biskupów i katolików, Naród uległ dezintegracji, kilka milionów Polaków wyleciało z Ojczyzny na emigrację, Kościół z 95% wyznawców w ciągu 20 lat zmniejszył ich ilość do około 60%, za to znacznie zwiększył swój majątek na podstawie ustawy praktycznie ponad konstytucyjnej, a ja, podobnie jak wielu innych zwykłych ludzi, dalej jak miałem egzystencjalne problemy we własnej Ojczyźnie i we własnym Kościele, tak dalej je mam.

Gdzie są wartości chrześcijańskie?
Ośmielam się twierdzić, że nie w uchwałach rządowych czy sejmowych, nie w quasi - sarmackich wypowiedziach biskupów, tylko w prostych ludziach, dreptających co tydzień do kościoła, co jakiś czas do spowiedzi, lepiej lub gorzej wypełniających przykazania i żyjących skromnie i bez rozgłosu, za to tak jak Pan Bóg przykazał.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz sie 16, 2012 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 18:23
Posty: 131
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel85 - masz częściowo rację. Tak jak napisał Silgar takie rzeczy jak post w piątki, seks pozamałżeński i tak dalej ... są legalne według prawa Państwa i Kościół do Państwa o to nie ma pretensji.
Nie wyrządzasz nikomu szkody jeśli to zrobisz.

Jednak kiedy chodzi o "sprawy społeczne" takie jak aborcja, eutanazja czy adopcja dzieci przez pary homoseksualne ...
Tu już chodzi o życie człowieka i wychowanie człowieka do życia w społeczeństwie.

Daniel - rozróżnij religię i moralność od etyki. Etyka to także świecka nauka. Nie da się jej pominąć w żadnym państwie...
Etyka jest wszędzie... nie słyszałeś o etyce lekarskiej ?
Są Kodeksy Etyczne : nauczycieli, psychologów, hotelarzy, restauratorów ... i tak dalej ...


Cz sie 16, 2012 18:48
Zobacz profil WWW
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a):
Ty też trochę naciągasz. Nie każdy, kto jest przeciw, jest również za nielegalnością. Są ludzie, którzy twierdzą, że to jest złe i niemoralne, ale państwo nie powinno się do tego mieszać. Po drugie - większość ludzi, ok. 70%, nie widzi nic złego w in vitro, a już na pewno nie w jego legalności.

A co ja tu naciągam ?? Nie napisałem że każdy kto jest przeciw jest za nielegalnością. Jeżli państwo ma się nie mieszać, czyli powinno zostać jak jest i tematu w sejmie nie powinni poruszać. A jednak państwo powinno się wypowiedzieć, za nie lub za tak, i wtedy obojętnie jaka decyzja by była to państwo musi się określić (,,mieszać w to'').
Daniel86 napisał(a):
Czyli nie będziesz się przyjaźnił z człowiekiem tylko dlatego, że jest innej orientacji? Przecież sam napisałeś: "Natomiast to co robisz w swoim łożku, w domu, naprawdę nikogo nie obchodzi." To w końcu obchodzi czy nie?

Pisałem o społecznej akceptacji, a nie o tym że nikt nie będzie się przyjaznił z gejami, albo że dalej nie będa atrakcyjnymi parterami dla normalnych facetów. Nie bój się, nikgo nie obchodzi z kim i co robisz w łóżku, nie wiem skąd taka obsesja u gejów.
Daniel86 napisał(a):
Można chcieć legalizacji narkotyków nie po to, by liczba narkomanów wzrosła, lecz po to, by odebrać mafii ten rynek. Wiadomo, że mafijne narkotyki są bardziej groźne, więc legalne są mniejszym złem, ponad to mafia na pewno nie pyta się nieletnich o dowód osobisty, ale zostawmy ten temat. Nie o tym chciałem dyskutować.

Naiwne myślenie. Ale ok, nie o tym rozmowa.
Daniel86 napisał(a):
Gdzie napisałem, że chcę degeneracji społeczeństwa? Legalizacja i tolerancja nie powodują degeneracji społeczeństwa. To samo społeczeństwo się degeneruje dokonując wyboru. Lewica tylko legalizuje, ale nie każe tego wybierać. To właśnie prawica chce narzucać swoje zdanie.

Z tego co napisałeś wynika że jednak legalizacja = degenracja społeczeństwa. Lewica mówi Tak, prawica mówi Nie, jeżli powiedzenie Nie jest dla Ciebie narzucaniem, to powidzenie Tak jest również, po środku czyli nie narzucaniem niczego jest nie powiedzenie niczego, ani Tak ani Nie. Jeżeli już pojmujesz w takich kategoriach, to legalizacja też jest narzucaniem.
Daniel86 napisał(a):
Ale ci ateiści wychowali się w kulturze chrześcijańskiej. Dla przykładu w Japonii chrześcijanie i muzułmanie łącznie stanowią zaledwie półtora procenta mieszkańców Japonii. Skutek jest taki, że w całej historii Japonii homoseksualizm przestępstwem był tylko raz, a i to tylko z powodu nacisków Brytyjczyków w czasach kolonialnych. A u nas w Europie dopiero od niedawna oczepiono się od gejów.

No i co z tego ?? Ja pisałem że wśrod ateistów też panuje niechęc do gejów a Ty już sobie ładnie rozdzieliłeś japońskich ateistów od naszych polskich. :)
Daniel86 napisał(a):
Nie rozumiem. Ja kogoś wybielam? Wręcz przeciwnie. Chciałem skrytykować Cyryla I za metody, jakimi się posługuje broniąc wartości chrześcijańskich. Wartości chrześcijańskie niech sobie będą bronione, ale nie takimi metodami, że państwo wsadza kogoś do wiezienia z przyczyn religijnych. Rosja chce uchodzić za demokratyczny kraj, a demokracja to władza większości z poszanowaniem praw mniejszości, czyli Rosja powinna być własnością wszystkich Rosjan, a nie tylko prawosławnych. Analogiczna sytuacja w każdym innym kraju. Ponad to przymus nie przyczynia się do nawróceń tylko do buntu, a w najlepszym przypadku do udawania.

Wybilasz osoby które zbeszcześciły Świątynie, które dokonały złego czynu, jakby to sam Cyryl tego czynu dokonał. Nie napsiałeś że to te kobiety dokonały złego czynu, zamiast tego potępiłeś Cyryla jakby to on zrobił. Jakbyś nie widział zła tam gdzie ono jest i które jest przyczyną.
Daniel86 napisał(a):
Chyba mylisz heteroseksualistów z homofobami. Nie każdy, kto jest hetero, jest homofobem, który chce się wtrącać do prywatnych spraw gejów i lesbijek tylko po to, by utrudnić im życie. Nie potrafię zrozumieć, po co? Przecież nawet jeśli homoseksualizm to choroba, to nie zmienia to faktu, że to ich prywatna sprawa, więc państwo nie powinno utrudniać im życia, a społeczeństwo nie powinno ich dyskryminować.

To nie spłeczeństwo ich dyskryminuje, tylko oni sami siebie, pchając się tam gdzie ich nie chcą, prowokując. To geje utrudniali by życie ludziom, gdyby swoje zoboczenia okazywali w publicznych miejscach, jakby byli normalną parą.
Daniel86 napisał(a):
Czy potrafisz się postawić na miejscu drugiego człowieka? Czy chciałbyś być prześladowany i dyskryminowany z powodu Twoich prywatnych i osobistych odmienności, które nikogo nie powinni obchodzić?

Tak potrafię, a czy Ty potrafisz się postawić na miejscu ojców i matek dzieci, które wychodzą z dziecmi na spacer i nie chcą żeby ich dzieci patrzały na mieście na zobocznych panów, nienaturalnie trzymających się za ręce. Geje myślący że to nic złego kiedy małe dzieci muszą patrzeć na takie widoki są po prostu egoistami i to oni raczej prześladują. Rób se co chcesz z partnerem w swoim domu, ale publicznie nie bądz ciężarem dla innych, nie ryj psychyki małym dzieciom, i nie bądz powodem tego że rodzice będa zasłaniać swoim dzieciom oczy, bo dwóch panów trzyma się za ręce.


Cz sie 16, 2012 22:40
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
homo_homini_canis_est napisał(a):
quas, niepotrzebnie skupiasz się na orientacjach seksualnych współdyskutanta, bo one w temacie nie ważą aż tak, jak piszesz. Przecież wartości chrześcijańskie nie da się sprowadzić do nastawienia anty- przeciwko gejom i lesbijkom, co skądinąd jest poza kanonem tych wartości, jak słusznie podkreślił Bruno Edward.
Według mnie, to, że Bruno Edward dokładnie zna stanowisko Kościoła w sprawie homoseksualizmu i akceptuje je jako gej i jako katolik, jest uwieńczeniem procesu doskonałego wchodzenia wartości chrześcijańskich do świadomości ludzkiej.
Bo przecież tych wartości Brunowi Edwardowi nie wtłoczyła siłą do głowy policja, ani szkoła, ani media, ani ambona, bo tam tego się po prostu nie mówi i nie głosi.

Bruno potrzebował tej wiedzy i znalazł ją, bo ona jest tam gdzie trzeba - w dokumentach katolickich a nie w ich tubach propagandowych.
I to jest najbardziej właściwe.

Ja też nie mówie że bycie gejem jest złe, a opieram się na stnowisku Kościoła i tego co mówi Pismo. Gdzie jasno jest powiedziane że nie tylko wsółzycie homoseksalne jest złem, ale także bycie w takim związku. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Przypadłośc pociągu do osób tej samej płoci jest jak choroba, która sama w sobie nie jest złem może nawet stać się krzyżem przybliżającym do Boga, tak jak choroba, cierpienie. Ale opierając się na Piśmie, Bóg jasno mówi że trwanie w takim związku jest złem i grzechem, związek taki jest złem pochodzącym od szatana. Sprawa poparcia czy też nie związków gejów przez państwa, ich legalzacja przez narody i państwa, dla mnie jako katolika jest oczywista. Czy Bogu zależy aby państwa legalizowały homosekualne związki, czy też zależy na tym szatanowi. Dlatego nigdy nie powiem że takie związki mogą być dobrem, albo są mi obojętne, ponieważ są złem i dziełem szatana. Popierając to lub mówiąc że to nic złego wypieramy się prawa Boga które ustanowił, wyżej stawiąc prawa ludzkie, według których to może być dobre lub neutralne.
homo_homini_canis_est napisał(a):
Teraz co do emocji jakie wywołuje osoba Daniela86 u quasa.
O ile pamiętam, Daniel86 nigdy nie potwierdził, że jest gejem. Przypierany do muru - zdaje się - zaprzeczał. Więc jako rasowy dyskutant, nie powinieneś wyciągać takiego argumentu, jaki niektórzy tu wyciągają wobec Mike29, który przyznaje, że gejem jest. Swoimi emocjami ściągasz dyskusję zupełnie w fałszywym kierunku.

Daniel86, też niedawno podawał się za wierzącego. :) Nie wnikam, czy po prostu się podszywał czy też odrzucił niedawno Boga który potępia związki gejów mimo że sam nim nie jest, ale znając życie może być to wina innych. Napewno to lepiej brzmi, np. katolik broniący związków gejów. Zaraz zaraz katolik broniący związków homoseksualnych? może faktycznie w tym nic złego, przecież jest katolkiem a jednak nie nazywa tego złem. Może to faktycznie nie grzech, a więc nic złego. :)
homo_homini_canis_est napisał(a):
Dzisiaj widok gejów okazujących sobie uczucie w centrum miasta nie robi na ludziach większego wrażenia. Może w centrum wsi pod kościołem to by wywołało jakieś uwagi, jednak niekoniecznie wyrywanie sztachet z płotu, by pogonić złych homo. Starałem się przeanalizować słowa, które napisałeś ważąc ich napięcie i akcenty w zdaniach całego tekstu. Piszesz w charakterze przemyconej normy - która normą nie jest, że dla normalnego faceta (lubiącego kobiety) widok dwóch całujących się facetów wzbudza obrzydzenie.

No to chcę Ci uświadomić, że normalny facet (lubiący kobiety) nie zwraca uwagi na takie scenki, a na pewno nie kojarzą mu się one z seksem, tylko z jakimś żartem (niekoniecznie w dobrym guście) !!!
Przemyśl to. Bo to, że Ty odczuwasz wstręt, to coś oznacza.

Może tam gdzie mieszkasz macie inne normy. Bo tam gdzie ja mieszkam, spore miasto, geje nie okazują sobie uczuć publicznie, a o trzymaniu się za ręce nie ma mowy, i to jest raczej norma w Polsce. Nie wspomnę o osiedlach, gdzie trzymanie się za ręce dwoch facetów grozi guzem na głowie - tutaj ja Cię uświadamiam. To że ja odczuwam wstręt o niczym nie świadczy skoro w Polsce geje wciąz muszą się ukrywać.
silgar napisał(a):
Pozwólcie, że do wypowiedzi kolegi @quas się nie odniosę, bo nie chciałbym się poparzyć tryskającym kwasem podczas analizy jego wypowiedzi .

Jeśli można gdzie widzisz kwas ??

Jeszcze mam jedno pytanie do BrunoEdwarda. :) Czy jako gej i katolik wierzący w Boga, Jezusa, jesteś w stanie powiedzieć że związki homoseksulane są grzechem, a więc i złem, zprzeniewierzającym się Bogu, a więc podszeptem szatana ??


Cz sie 16, 2012 22:54
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 866 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 58  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL