60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Val napisał(a): @Alus Dlatego uściśliłam, że brak wiary w jakiś dogmat ma swoje konsekwencje w postaci grzechu. Natomiast brak wiary w cud- nie. Odrzucenie dogmatu to grzech herezji....który z automatu skutkuje ekskomuniką.
|
Cz sie 30, 2012 11:51 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
ks. Jan Glapiak napisał(a): Kara ta[ekskomunika], nie wyłączając wiernego z Kościoła, ogranicza go w korzystaniu z przysługujących mu uprawnień. (..) (kan. 1331 § 1 KPK).(...) Kara ekskomuniki ustaje wskutek jej odbycia (gdy była nałożona na określony czas) bądź odpuszczenia, czyli uwolnienia od kary przez kompetentnego przełożonego. Ustaje też wskutek przedawnienia lub śmierci ukaranego. Kiedy mówimy o kompetentnym przełożonym, to trzeba pamiętać, że uwolnienie od niektórych kar zostało zarezerwowane dla Stolicy Apostolskiej, np. za znieważenie postaci eucharystycznych (por. kan. 1367 KPK). Małżeństwa niesakramentalne są pod karą ekskomuniki, lecz nadal są katolikami. Przypominam, że @Jajko pytał o "prawdziwych katolików", że coś muszą, aby być katolikami. Dlatego pisałam, że katolik wcale "czegoś nie musi", aby był katolikiem, jednakże ma to swoje konsekwencje jak. np ekskomunika.
|
Cz sie 30, 2012 12:22 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
No dobra, a jeśli odpowiednie ciało kościelne stwierdzi, że X dokonał cudu i że jest błogosławiony, a następnie dokonał kolejnego cudu i jest od dziś święty, to niewiara w to nie jest aby grzechem? A stwierdzenie, że mimo powyższego ktoś tam nie uważa X za świętego to nie jest grzech?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz sie 30, 2012 20:08 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Jajko napisał(a): No dobra, a jeśli odpowiednie ciało kościelne stwierdzi, że X dokonał cudu i że jest błogosławiony, a następnie dokonał kolejnego cudu i jest od dziś święty, to niewiara w to nie jest aby grzechem? A stwierdzenie, że mimo powyższego ktoś tam nie uważa X za świętego to nie jest grzech? Nie tylko na podstawie samych cudów KK stwierdza, ze dana osoba dostapiła zbawienia...bo tym jest ogłoszenie "świętości". To stwierdzenie, ze ta osoba jest w Raju. Skoro wierze w życie wieczne i mam nadzieje, ze też zostanę świetym...to dlaczego mam wątpic w to co ogłasza mój Kosciół? Tymbardziej, ze nie znam całego procesu kanonizacyjnego, nie wiem jak przebiegał, dlaczego mam więc zaprzeczać. Jeżeli ma co do tej osoby jakies watpliwości to na mnie spoczywa udowodnienie ich, a jezeli dowodów nie mam to nie moge kategorycznie zaprzeczać. Wiem natomiast, ze watpliwosci grzechem nie są...ma je kazdy, a co ważne watpliwości skłaniają do szukania i utwierdzania lub rozwiewania ich. Tak wiec dzieki watpliwościom całe życie bedę poszukiwał Boga, aż w końcu po smierci spotkam sie z Nim oko w oko...i wtedy wiara stanie sie zbedna. Wiem równiez, ze mimo iz KK wskazuje świetych, to nie jest grzechem jeżeli nie będę się do nich zwracał o wspomożenie. To juz zalezy od mojej własnej woli.
|
Cz sie 30, 2012 21:12 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Czym innym jest niezwracanie się do świętego X o pomoc, a czym innym stwierdzenie, że nie zgadzamy się z tym, że jest zbawiony/święty czy że dokonał cudów. Zastanawiam się czy brak zgody ze zdaniem Kościoła czyli zaprzeczenie takiemu zdaniu (rzecz jasna bez "dowodów" - ciekawe jak udowodnić, że ktoś jest albo nie jest w raju ) jest grzechem? Wszak jest to w jakimś stopniu podważania autorytetu Kościoła, nie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz sie 30, 2012 21:16 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Jajko napisał(a): Czym innym jest niezwracanie się do świętego X o pomoc, a czym innym stwierdzenie, że nie zgadzamy się z tym, że jest zbawiony/święty czy że dokonał cudów. Zastanawiam się czy brak zgody ze zdaniem Kościoła czyli zaprzeczenie takiemu zdaniu (rzecz jasna bez "dowodów" - ciekawe jak udowodnić, że ktoś jest albo nie jest w raju ) jest grzechem? Wszak jest to w jakimś stopniu podważania autorytetu Kościoła, nie? No racja, jest to podważanie autorytetu Kościoła, a także autorytetu ludzi, którzy spędzili często wiele lat na to by znaleźć dowody na to, ze dana osoba żyła w sposób uprawniajacy do tego, aby stwierdzic, iz bezsprzecznie dostapiła zbawienia. Tak więc myślę, ze to jednak grzech....chociaz nieco banalny i śmieszny. No bo jak tu powaznie traktowac bezdowodowe "Ja uważam, ze NIE...bo tak mi sie podoba". To dziecinada.
|
Cz sie 30, 2012 21:30 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Może nie dyskutujmy czy dziecinadą jest stwierdzenie że X nie jest zbawiony czy też poświęcania wielu lat na "udowodnienie", że X jest już w (mitycznym) Raju, bo nie wiem która dziecinada jest większa...
Mnie rozchodzi się o to czy jeśli ktoś nie zgodzi się ze zdaniem Kościoła w tej sprawie to grzeszy czy nie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz sie 30, 2012 21:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
. "Zabijcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich."Alus napisał(a): Inne źródła negują autentycznośc tej wypowiedzi, o co od lat między historykami trwa nieroztrzygnięty spór. Dialogus miraculorum, w którym ją zamieszczono, został napisany niedługo po rzezi Béziers. I zobacz jaki traf! Z pewnością autor tej księgi, mnich Cezary z Heisterbach, manipulował słowami legata papieskiego a równocześnie przełożonego swojego własnego zakonu. Dorabiał wredną gębę katolicyzmowi. Zakamuflowany agent działający na szkodę chrześcijaństwa, to pewne. Tylko jakoś przez kilkaset lat powszechnie mu wierzono, również katolicy. Póki Kościołowi nie zrobiło się wreszcie wstyd. Dysponujemy jednak nie tylko dziełem Cezarego. Nikt nie neguje autentyczności raportu, jaki rzeczony przełożony zakonu cystersów, Arnould Amaury, wysłał do papieża w tej sprawie. Jako legat papieski i przywódca zainicjowanej przez papieża krucjaty przeciw katarom, w raporcie do Innocentego III, po wymordowaniu przez dowodzoną przez siebie armię wszystkich mieszkańców miasta Béziers, mężczyzn, starców, kobiet, dzieci, katolików i katarów, napisał: Cytuj: Niemal dwadzieścia tysięcy obywateli poszło pod miecz, bez względu na wiek czy płeć. Dzieło boskiej zemsty było zachwycające.
|
Wt wrz 04, 2012 11:45 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Prawdziwość takiego zdarzenia jest jednak mocno kwestionowana głownie dlatego, iż jedyne źródło historyczne z epoki "Dialogus miraculorum" które o nich wspomina zostało napisane dopiero 60 lat później, a jego autor niemiecki mnich Cesar z Cheisterbach uważany jest za osobę obdarzoną żywą wyobraźnią, oraz mało troszczącą sie o prawdę historyczną , Wikipedia. Jesli chodzi o wierę i pradę historyczną, to przez wiele lat wierzono podawanym liczbom wymordowania 6 milionów Zydów w Oświęcimiu - a to najnowsza historia, nie średniowiecze.
|
Wt wrz 04, 2012 14:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Alus napisał(a): Prawdziwość takiego zdarzenia jest jednak mocno kwestionowana głownie dlatego, iż jedyne źródło historyczne z epoki "Dialogus miraculorum" które o nich wspomina zostało napisane dopiero 60 lat później, a jego autor niemiecki mnich Cesar z Cheisterbach uważany jest za osobę obdarzoną żywą wyobraźnią, oraz mało troszczącą sie o prawdę historyczną , Wikipedia. Ta, ta ta.... Ale czy CZYTAŁEŚ moje argumenty, czy tylko będziesz bezrefleksyjnie i bezkrytycznie powtarzać za Wikipedią cudze brednie? Przede wszystkim rzeź Béziers miała miejsce w roku 1209, zaś Cezary z Heisterbach zmarł w roku ok. 1245, "Dialogus miraculorum" powstało około 1220-1235, czyli zaledwie 20 lat po wydarzeniach. Polska wersja Wikipedii jest znana z tego, że kwestie związane z religią są w niej często zredagowane co najmniej tendencyjne. Masz tutaj jeszcze raz, bo chyba coś ci się zrobiło ze wzrokiem, że nie zdołałaś przeczytać: Dialogus miraculorum, w którym ją zamieszczono, został napisany niedługo po rzezi Béziers. I zobacz jaki traf! Z pewnością autor tej księgi, cysterski mnich Cezary z Heisterbach, manipulował słowami legata papieskiego a równocześnie przełożonego swojego własnego zakonu. Dorabiał wredną gębę katolicyzmowi. Zakamuflowany agent działający na szkodę chrześcijaństwa, to pewne. Tylko jakoś przez kilkaset lat powszechnie mu wierzono, również katolicy. Póki Kościołowi nie zrobiło się wreszcie wstyd. Dysponujemy jednak nie tylko dziełem Cezarego. Nikt nie neguje autentyczności raportu, jaki rzeczony przełożony zakonu cystersów, Arnould Amaury, wysłał do papieża w tej sprawie. Jako legat papieski i przywódca zainicjowanej przez papieża krucjaty przeciw katarom, w raporcie do Innocentego III, po wymordowaniu przez dowodzoną przez siebie armię wszystkich mieszkańców miasta Béziers, mężczyzn, starców, kobiet, dzieci, katolików i katarów, napisał: Cytuj: Niemal dwadzieścia tysięcy mieszkańców poszło pod miecz, bez względu na wiek czy płeć. Dzieło boskiej zemsty było zachwycające.
|
Wt wrz 04, 2012 15:10 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Nie kwestionuję, że wymordowano tysiące Katarów, podobnie jak mordował zakon NMP "krzyżacy", czy krzyżowcy w trakcie wypraw do ziemi świętej. Jakie czasy, takie metody i stosowali je wyznawcy wszystkich religii. Za te winy Koscioła przepraszał papież JPII. Zaznaczam jedynie, że wypowiedź "Bóg rozpozna swoich" nie koniecznie musi być autentyczna.
|
Wt wrz 04, 2012 16:20 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Alus napisał(a): Jakie czasy, takie metody i stosowali je wyznawcy wszystkich religii. Myślałem, że jest tylko jedna "religia miłości" I nie, zdecydowanie nie wszystkie religie stosowały takie metody. Zdecydowanie jest to chrześcijańska idea, żeby Bóg posortował sobie zabitych, wybierając dla nich odpowiednio piekło lub niebo. Alus napisał(a): Zaznaczam jedynie, że wypowiedź "Bóg rozpozna swoich" nie koniecznie musi być autentyczna. Jakie masz konkretne przesłanki, żeby podważać jej autentyczność? Poza swoim głębokim przekonaniem, że legat papieski nie mógł powiedzieć czegoś podobnego, bo ojojoj! przecież to kapłan i wysłannik papieża był. Bo na razie jedynie powtarzasz w kółko to samo: GOŁOSŁOWNIE kwestionujesz autentyczność tych słów. Nikt nie zaprzeczał ich autentyczności aż do XIX wieku, kiedy Kościół katolicki poczuł, że to bardzo obciążający epizod.
|
Wt wrz 04, 2012 17:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Cytuj: Myślałem, że jest tylko jedna "religia miłości" I nie, zdecydowanie nie wszystkie religie stosowały takie metody. Zdecydowanie jest to chrześcijańska idea, żeby Bóg posortował sobie zabitych, wybierając dla nich odpowiednio piekło lub niebo. Każda religia warunkuje zbawienie lub potępienie jako rezultat sposobu życia doczesnego wybranego przez każdego człowieka, a Bóg jedynie respektuje nasze wybory. Które religie nie stosowały podobnych metod? Cytuj: Jakie masz konkretne przesłanki, żeby podważać jej autentyczność? Poza swoim głębokim przekonaniem, że legat papieski nie mógł powiedzieć czegoś podobnego, bo ojojoj! przecież to kapłan i wysłannik papieża był. Bo na razie jedynie powtarzasz w kółko to samo: GOŁOSŁOWNIE kwestionujesz autentyczność tych słów. Nikt nie zaprzeczał ich autentyczności aż do XIX wieku, kiedy Kościół katolicki poczuł, że to bardzo obciążający epizod. Nie powtarzam gołosłownie - poszperałam sporo w necie, zwłaszcza na portalach "historycy.pl".
|
Wt wrz 04, 2012 17:55 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Alus napisał(a): Cytuj: Myślałem, że jest tylko jedna "religia miłości" I nie, zdecydowanie nie wszystkie religie stosowały takie metody. Zdecydowanie jest to chrześcijańska idea, żeby Bóg posortował sobie zabitych, wybierając dla nich odpowiednio piekło lub niebo. Każda religia warunkuje zbawienie lub potępienie jako rezultat sposobu życia doczesnego wybranego przez każdego człowieka Zdaje ci się. Dalece nie każda religia zawiera w ogóle coś takiego jak "zbawienie". Alus napisał(a): Które religie nie stosowały podobnych metod? Nic mi nie wiadomo o tym, żeby choćby np. katarzy mordowali jak leci, zdając się na boskie sortowanie. Alus napisał(a): akruk napisał(a): Jakie masz konkretne przesłanki, żeby podważać jej autentyczność? Poza swoim głębokim przekonaniem, że legat papieski nie mógł powiedzieć czegoś podobnego, bo ojojoj! przecież to kapłan i wysłannik papieża był. Bo na razie jedynie powtarzasz w kółko to samo: GOŁOSŁOWNIE kwestionujesz autentyczność tych słów. Nikt nie zaprzeczał ich autentyczności aż do XIX wieku, kiedy Kościół katolicki poczuł, że to bardzo obciążający epizod. Nie powtarzam gołosłownie - poszperałam sporo w necie, zwłaszcza na portalach "historycy.pl". Nie interesuje mnie, gdzie 'w necie" rzekomo szperałaś (O muj borze! - następne dziecko neostrady, nie zna czegoś takiego jak książki). Owszem, powtarzasz GOŁOSŁOWNIE - bo nie podajesz ŻADNEJ KONKRETNEJ przesłanki za swoją tezą. Dalej masz kłopoty z czytaniem? Nie szkodzi - napiszę większymi, może uda ci się przeczytać: Jakie masz konkretne przesłanki podważające autentyczność wypowiedzi Arnoulda Amaury'ego?Innymi słowy: podaj KONKRETNE ARGUMENTY, albo przestań powtarzać gołosłowne apologetyczne rojenia. To nie lekcja religii, żebyśmy siedzieli i łykali bezkrytycznie wszystko, co ktoś chlapnął.
|
Wt wrz 04, 2012 18:06 |
|
|
bma
Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38 Posty: 366
|
Re: 60-latka zmarła w kosciele w czasie mszy o uzdrowienie.
Akruk poczyta sobie http://en.wikipedia.org/wiki/Arnaud_Ama ... an_Crusade zaczynając od "On the other hand..." i kończąc na zdaniu rozpoczynającym się "As a matter of fact..."
|
Wt wrz 04, 2012 18:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|