| 
 
 
 
	
			
	
	 New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęło... 
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłDziękuję, czuję, że sprawa może w końcu się wyjaśni ze mną. Nie będę naciskać, na mamę, bo zacznie się martwić. Przeze mnie ma ich dużo, a już zwłaszcza teraz. Dlatego dla jej dobra nie powiem jej. No chyba, że wizyta u psychologa/pedagoga nic nie da. Chodź powinna. Moja szkoła jest bardzo duża, mieści ok. 1000 uczniów, więc mam nadzieję, że pracuje tam psycholog. Mogę zresztą chyba sprawdzić na stronie internetowej. Dziękuję. 
 
 |  
			| Śr sie 29, 2012 19:11 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłCóż... to są dwie panie pedagog. Za to szkoła ma Współpracę z Poradnią Psychologiczno - Pedagogiczną.  
 
 |  
			| Śr sie 29, 2012 19:16 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłTo zaskakujące jak skutecznie rozmowa z drugą osobą wpływa na styl Twoich wypowiedzi- są już jasne i klarowne     . Jak szkoła ma współpracę, to nawet lepiej- może uda się załatwić, aby psycholog spotkał się z tobą w szkole??  Zdaje się, że jesteś jednym z nielicznych uczniów, którzy z utęsknieniem czekają na koniec wakacji   Pozdrawiam
 
 |  
			| Śr sie 29, 2012 19:20 | 
					
					 |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłTo prawda. Z niecierpliwością czekam tego 04 września   . Nawet mnie rozśmieszyłaś   . Ciesze się, zatem jeszcze 6 dni... Odliczam   . Spotkał w szkole... było by pewnie dobrze.  Pozdrawiam
 
 |  
			| Śr sie 29, 2012 19:23 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłDzisiaj czuję się znowu dobrze... A wczoraj bez komputera to mnie potwornie bolał brzuch... Czekałam tylko, aby siostra zeszła. Gdy usiadłam przed nim ból powoli ustał. Zachowywałam się przed tym dość apatycznie. Nie umiałam się śmiać za bardzo, jak już to robiłam to jakby na siłę. Miałam smutny wyraz twarzy patrząc w stronę komputera. Oczy szeroko rozwarte. Musiałam powstrzymywać łzy. Nie umiem się zająć normalnym życiem od paru już dni. Ale jestem już lepszej myśli, dzięki pewnej osobie z tej strony.  
 
 |  
			| Cz sie 30, 2012 12:28 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłDodam jeszcze, że babcia oglądała moje prace tuszem, których ostatnio zrobiłam mnóstwo. Nie umiałam się cieszyć, z tego gdy mnie chwaliła, a jak krytykowała to się z tego nawet trochę śmiałam. 
 
 |  
			| Cz sie 30, 2012 13:03 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłCzuje się normalna:). Wiem, że murze zaakceptować swój talent, bo przecież po to go mam, aby go rozwijać. Wyłączyłam komputer za namową pewnej osoby. Nie czułam się z tym źle. Połówka się na podłodze w pokoju i czułam się dobrze. Wpadkam na pomysł by kontynuować moją mozaikę do szkoły. Mało czasu w końcu zostało. Prez ostatnie emi pupach wiarę w mój talent, w widoc rzeczy pupach wiarę. Prawie wszystko wydawało mi się bezsensowne. Dziś  jest już lepiej, można powiedzieć normalnie. Wsera czuje, że zrobiłam do starej siebie. Ostatnimi zdarzeniami na pewno będę jeszcze żyła. Były to tak dziwaczne rzeczy jakie się ze mną działy, ze na długo zapadną w mej pamięci. Druga część dzisiejszego dnia była normalna. Pracowałam nad mozaiką, normalnie rozmawiałam   z rodziną i byłam na spacerze z siostrą. Było tak cudnie zwyczajnie.  
 
 |  
			| Cz sie 30, 2012 21:33 | 
					
					   |  
		|  |  
			| kasia0114 
					Dołączył(a): So kwi 19, 2008 21:56
 Posty: 24
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłA może to borderline?  _________________
 Wszystko to, co piękne i dobre w naszym życiu pochodzi od Boga, zaś wszelkie zło i nienawiść jest sprawcą Szatana, któremu często ulegamy.
 
 
 |  
			| Cz sie 30, 2012 21:54 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłco to ? 
 
 |  
			| Cz sie 30, 2012 21:56 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłnie no, powinno już być normalnie!    a tym słowem, cokolwiek oznacza, proszę nie mącić mi w głowie.  
 
 |  
			| Cz sie 30, 2012 22:04 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłkasiu.... kurcze może masz rację.. no ale może... poczytam o tym więcej. 
 
 |  
			| Cz sie 30, 2012 23:19 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłDowiedziałam się, że wielu artystów ma coś z tego zaburzenia.... Ja sama maluję, rysuję i uważam to za coś wartościowego bardzo dla mnie. Może jak się obudzę nadal będzie normalnie. Nie chce tu wpadać w paranoję. Sztuka interesuje mnie od bardo dawna. Zawsze wykazywałam większe zainteresowanie plastyką niż inni. W liceum plastycznym jestem jedną z lepszych w zasadzie, bynajmniej z mojej grupy... Głupio trochę to pisać, lecz piszę po to by udowodnić. Artyści są raczej dziwaczni, lecz to co ostatnio mnie spotkało było jeszcze dziwniejsze niż moje małe dotychczasowe dziwactwa. Tak sobie słucham zespołu Coma i teraz patrząc z perspektywy tej choroby, myślę sobie, że jego teksty mocno odzwierciedlają takie stany, które miałam... Szczególnie album Hipertrofia. Cóż ciekawi mnie jak będzie jutro, no może normalnie, nie wiem. 
 
 |  
			| Pt sie 31, 2012 0:49 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłKlaudinula napisał(a): kasiu.... kurcze może masz rację.. no ale może... poczytam o tym więcej.Jest taka przypadłość studentów medycyny, że gdy podczas zajęć obejmujących swym zakresem podstawowe zagadnienia psychiatrii czytają podręczniki, odnajdują u siebie 9 na 10 chorób i dochodzą do wniosku o swojej niepoczytalności. Przechodzi to prawie każdy rocznik    Klaudinula... Jeśli chcesz poczuć się gorzej i następną bezsenną noc spędzić na zadręczaniu się czy borderline, czy depresja md czy zwykła, schizofrenia taka sieka i owaka, czy wytną Ci tarczycę czy nerkę, czy może to zawirowania hormonalne w związku z cyklem menstuacyjnym, czy pasożyty za okiem, czy trujesz się oparami tuszu - czytaj jak najwięcej o wszystkich przypadłościach jakie Ci przyjdą do głowy      Lada dzień będziesz jak przywoływani przeze mnie studenci - przekonana, że czeka Cię izolatka na resztę życia. Jeśli jednak chciałabyś poczuć się lepiej... Nie czytaj o tym tak dużo, a jeśli już to nie w momencie gdy czujesz się źle. Nakręcasz się swoim własnym lękiem i sama naganiasz sobie stresy. Wyznacz sobie limit czasowy na kompa i tego się trzymaj, bo jak rozumiem siedzisz przy ekranie bardzo długo. Jadaj regularnie - niedożywiony organizm często daje paskudne samopoczucie, drażliwość itd. Nawet jak mało się ruszasz potrzebujesz dziennie pi razy oko 2tys kcal  - na same tylko funkcje organizmu. W tym na prawidłowe działanie mózgu i strategicznych narządów wewnętrznych    Obserwacje siebie i samopoczucia to bardzo ważna rzecz (i przydatna, np. przy wizycie u lekarza), ale gdy przechodzi w maniackie odnotowywanie w głowie szczegółów (jak smutna mina) - nakręca Twoje lęki. A lęki wzmagają stres - więc utrzymujesz się w stanie permanentnego stresu. Nie można tak    Jeśli już chcesz coś analizować to spróbuj głębiej - zastanów się czy jest coś czym się szczeglnie martwisz, boisz, może jakieś wydarzenie silnie wpłynęło na ciebie, może lęki wobec przyszłości, matury? Często jest tak, że chowamy coś w środku i próbujemy to zagłuszyć, a i tak wychodzi na wierzch przez problemy zdrowotne? To już musisz w sobie przepracować. Uwierz mi - sama cierpię na schorzenie na tle autoimmunologicznym i stres zawsze owocuje nawrotem choroby. Nauczyłam się żyć w spokoju, względnej harmonii i ze świadomością tego że nie wszystko można zmienić. Może masz pod ręką ciekawą książkę? Film? Może pogadaj z babcią? Artyści to często osoby bardzo wrażliwe, ale można tą wrażliwość przekuć na coś dobrego dla innych    Powodzenia  
 
 |  
			| Pt sie 31, 2012 0:58 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Klaudinula 
					Dołączył(a): Wt sie 28, 2012 20:40
 Posty: 58
   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłCóż masz rację... Jeszcze stanę się drugą ciotką, oczywiście sądzę, że to może być coś z tej choroby, to tylko trochę mnie obejmuje, nie jest to jakiś zaawansowany stopień na pewno. Więc źle nie jest raczej. "Artyści to często osoby bardzo wrażliwe, ale można tą wrażliwość przekuć na coś dobrego dla innych  " Dziękuję za słowa otuchy   Jestem mocno wrażliwa i współczująca ale lubię się też izolować od ludzi. Nie ma tak idealnie, więc się powinnam zaakceptować z tym. Nie zapominając, by nad sobą pracować   . W zasadzie jest lepiej już ze znajomościami od kiedy jestem w liceum plastycznym, w końcu to bardziej moi ludzie   . Dziękuję    I idę w końcu spać   .
 
 |  
			| Pt sie 31, 2012 1:24 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: New Age, nie jestem wyznawcą! ale coś mnie na to natknęłKochana - pierwsze co to nie wmawiaj sobie chorób których nie posiadasz, ponieważ nic nie można stwierdzić bez uprzedniego zrobienia wszystkich badań.Drugie co - nie słuchaj rad wo Ci wszystkich  ludzi bo to doprowadzi Cię na prawdę do wariatkowa - wsłuchaj się w siebie.
 Spacer po lesie  byłby dobry jak na początek , musisz uspokoić swoje myśli bo Ci szaleją jak głupie, ja wiem że czasem to co zaraz napisze wydaje się innym bezsensowne i bezcelowe, że ciężko jest uwierzyć ze zadziała ale zadziała - znajdziesz chwilę - idź na spacer w spokojne miejsce , usiądź w spokoju i ciszy tak by nikt Ci nie przeszkadzał, zamknij oczy , wsłuchaj się w siebie w oddech swojej duszy i powiedz spokojnie uważając , że każde słowo jakie wypowiadasz jest na pewno odebrane z myślą tylko i wyłącznie istnienia Boga i Ciebie .Nic więcej w tej danej chwili nie istnieje innego i nic innego się nie liczy , Jesteś tylko Ty i Bóg i Twoja modlitwa - Ojcze nasz
 Który Jestes w niebie...
 
 
 |  
			| Pt sie 31, 2012 3:32 | 
					
					 |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |