Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 16:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 58  Następna strona
 Obrona wartości chrześcijańskich 

Na czym powinna polegać obrona wartości chrześcijańskich?
Na promowaniu ich 81%  81%  [ 38 ]
Na narzucaniu ich siłą za pomocą prawa państwowego 6%  6%  [ 3 ]
Nie wiem / Trudno powiedzieć 13%  13%  [ 6 ]
Liczba głosów : 47

 Obrona wartości chrześcijańskich 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Val napisał(a):
Ja na to, że to nie tłumaczy okresu, gdy ludzie byli prymitywnymi plemionami.

O pierwotnych plemionach sam akurat myślałem. Wtedy pewnie po prostu niewielu miało wybór. No bo wyobraźmy sobie, że przychodzi młody chłopak do starszyzny plemienia i oznajmia im, że postanowił związać się z mężczyzną, a nie z kobietą... Chyba by im patyki z nosów powypadały.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz wrz 06, 2012 11:59
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a):
Co Wy na to?

Ja się z tym nie zgadzam, mimo, że stoi to po mojej stronie barykady. Wg. mnie to jedna z wielu radosnych nadinterpretacji teorii ewolucji pod swój światopogląd. Trzeba uczciwie przyznać, ze robią to obie strony. Sama teoria ewolucji nie narzuca żadnej moralności ani nie nakazuje żadnego schematu działania. To tylko niektórzy ludzie przeinaczają pewne fakty dopasowując je pod swoją ideologię. To co piszesz o przekazywaniu genów homo no cóż... musiałbyś najpierw znać historyczną datę, kiedy się to zaczęło, a nauka nie zna takiej daty. Homo są od zarania dziejów odkąd historia sięga pamięcią istnienie człowieka. Poza tym robisz tworzysz pewien schemat odpowiedzialny za przekazywanie homo, tymczasem idąc tą logiką to trwa nadal, bez względu na homofobów. Kiedyś trwało przez kryptogejów wchodzących w małżeństwa hetero, dzisiaj już w mniejszym stopniu ma to miejsce, ale nadal nie brak biseksualistów mających żony, partnerki, kochanki, którzy trwając w monogamicznych lub otwartych związkach, szukają uciech z tą samą płcią. Sam tego doświadczam wielokrotnie na portalach randkowych. Nie ma tygodnia, bym nie dostał 2-3 propozycji seksualnych od kolesi, którzy w swoich profilach mają wpisane, że szukają tylko kobiet są hetero i są singlami lub w związku z kobietą. Zawsze wówczas odpowiadam, że mnie to intryguje i czemu składają taką propozycję facetowi? Połowa mnie wówczas olewa, pozostali piszą, ze wprawdzie są hetero i chcą mieć/mają kobietę do trwałego związku lub małżeństwa, ale jednak chcieliby spróbować tego i tego z facetem. Dla mnie to ukryci bardziej nie geje, tylko bisexy, do czego się przed nikim nie przyznają, gdyż mając pociąg w kierunku obu płci i wiedząc jakie jest społeczne nastawienie na homo, wolą być społecznie postrzegani jako 100% hetero, uznając, że tak będzie im lepiej życiu. Może jestem w błędzie i za tym stoi jeszcze jakieś wytłumaczenie, którego nie znam... Ponadto 100% gejów jest ponoć ok 10% populacji, natomiast osób uznawanych jako hetero, które miały kontakty homo na etapie dojrzewania i późniejszym jest już ok 30% populacji. A to wszystko nie licząc osób stricte biseksualnych. W takim świetle Twoja teoria Danielu o wpływie homofobii na rzekome przekazywanie genów homo w przeszłości traci na sensie, bo nawet jeśli przyznać Ci słuszność to to trwa nadal skutkiem seksualnego wyzwolenia w wyniku zmian kulturowych, które miały i wciąż mają miejsce od kilkunastu-kilkudziesięciu lat.

akruk napisał(a):
[*] medycyna (por. zarzut: "homoseksualizm jest chorobą")
Z medycznego punktu widzenia homoseksualizm został wykreślony z listy chorób i zaburzeń i w tym sensie jest "normą", w tym sensie skłonności i zachowania homoseksualne są "normalne". O tyle, że w medycynie nie są uznawane za zaburzenie psychiczne czy chorobę.

Nie są, ale jak widać wciąż niektórzy propagują w tej materii kłamstwa zgodne z ich ideologią.

akruk napisał(a):
[*] biologia ogólna, w tym ewolucjonizm (por. zarzuty: "homoseksualizm jest nienaturalny", "homoseksualizm nie służy przetrwaniu gatunku")
Homoseksualizm jest naturalny o tyle, że występuje w naturze, czyli w przyrodzie. Zachowania homoseksualne obserwuje się u wielu gatunków, w szczególności blisko spokrewnionych z człowiekiem. Jego rolę ewolucyjną wyjaśniają różne teorie, zależnie od gatunku. Niemniej nie można twierdzić, że "skoro ewolucja nie wyeliminowała homoseksualizmu, to znaczy że jest normalny", ponieważ ewolucja ma w nosie wszelkie normy, że tak obrazowo sobie pojadę antropomorfizmem. W świetle teorii ewolucji albo coś zachodzi albo nie, albo występuje albo nie. Kiedy mowa o ewolucji, "norma" ma znaczenie zaledwie jako pojęcie statystyczne.[/list]

Właśnie to już tłumaczyłem co poniektórym ;) Ponadto teoria ewolucji jest w o tyle gorszej sytuacji, ze jest tylko teorią, w dodatku nieustannie naginaną pod różne światopoglądy. Jej interpretacji jest bez liku, co obserwujemy choćby w tym temacie.

akruk napisał(a):
Faktycznie w dyskusji 'biologiczność a homoseksualizm' mamy jeszcze trzeci kierunek rozważań: transhumanizm. Nie musimy niewolniczo oglądać się na ograniczenia zastanej kondycji biologicznej człowieka, zamykać się w kręgu argumentów i rozwiązań "naturalnych". (Widział ktoś lwa z plombami na zębach?). Dotyczy to tak samo homoseksualizmu. Z punktu widzenia transhumanizmu nie ma większego znaczenia, czy homoseksualizm w przypadku ludzi ewolucyjnie odgrywał lub odgrywa jakąś poważniejsza rolę. Ważne jest, jakie miejsce chcemy mu przyznać w nastającym świecie nowego człowieka.

Też tak sądzę. Najistotniejsza powinna być tutaj etyka humanizmu, której fakty naukowe i/lub teoria ewolucji mogą być tylko wsparciem/potwierdzeniem. Tak też jest w przypadku homoseksualizmu, a że nauka się opiera o bardziej twarde argumenty to ona jest bardziej brana pod uwagę w przypadku różnych klasyfikacji oraz w konsekwencji prawa stanowionego w kwestii równouprawnienia środowiska LGBT względem środowiska hetero. Jesteśmy ludźmi i poza wszelkimi teoriami dotyczącymi ssaków, powinniśmy przede wszystkim kierować się człowieczeństwem i równością każdego obywatela.


Cz wrz 06, 2012 12:18
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Moim zdaniem te procenty jeśli są prawdziwe, to wynikają po prostu ze skutków życia w cywilizacji zachodniej. Nie wierzę, w to co Mike29 tu kiedyś przekonywał bez dowodów, że liczba osób homoseksualnych i biseksualnych w społeczeństwach jest mniej więcej stała.
Uważam, że ta liczba jest silnie zmienna i zależy w dużym stopniu od warunków społecznych w jakich żyją ludzie.
30% osób biseksualnych + 10 % osób homoseksualnych w społeczeństwie, z całą pewnością nie może dotyczyć społeczeństwa europejskiego jakieś 100 lat temu, czy nawet 50.
Nastąpił faktyczny wzrost, do jakich wielkości nie wiem, nie znam też źródeł z jakich korzysta Mike29.

A dlaczego następuje wzrost? Oto prawdopodobne przyczyny, według mojej opinii:

- dramatyczny wzrost ryzyk ekonomicznych w normalnej egzystencji ludzkiej; normalny odpowiedzialny chłopak nie wiąże się z dziewczyną dla założenia rodziny, jeśli nie ma mieszkania, pracy, lub ma pracę na umowie śmieciowej - umożliwionej dzięki prawicowemu, katolickiemu rzekomo Państwu, jeśli wie, że aby zarobić na prawdziwy chleb, ma wyjechać do normalnych krajów, gdzie ma zacząć pracę od pozycji śmieciarza, jeśli wie, ze pracę, jaką ma, nawet jeśli jest ona dobra, może stracić w każdym momencie i żadne Państwo nie będzie chronić jego praw
pracowniczych.

- sfinalizowanie marzeń sufrażystek o niezależności kobiet i ich postępująca maskulinizacja.
Kobiety współczesne, pomijając instynkty płciowe i macierzyńskie, nie potrzebują mężczyzn do realizacji swoich pragnień i swojego rozwoju tak intelektualnego, jak ekonomicznego. One maja więcej for na starcie, jako rzekomo słabsze, dlatego otrzymują więcej od mężczyzn pieniędzy na wykształcenie i na wiano przy ślubie. Potem częściej niż mężczyźni mogą sobie pozwolić na niepracowanie, nawet jeśli uchylają się od powinności małżeńskiej zajścia w ciążę. A uchylają się często - pod byle jakim pretekstem.
Bardzo wiele kobiet ubiera się i czesze na wzór męski, uniformacyjny. Chcą być odbierane jak elementy społeczeństwa, może jak elementy męskie, byle nie jak kobiety. Skutek jest oczywisty. Te kobiety zostają wyłączone społecznie od owocnych związków męsko damskich, mężczyźni nie patrzą na nie jak na kobiety. Część tych kobiet wchodzi zresztą w relacje homoseksualne z innymi kobietami, co zapewnia im realizację potrzeb seksualnych bez zbędnych kosztów i komplikacji.

- dokładnie taka sama przyczyna przyświeca mężczyznom wchodzącym w relacje homoseksualne i pozostającym potem homoseksualistami na całe życie. Realizacja potrzeb seksualnych bez kosztów i bez zbędnych komplikacji. To takie proste, że aż bolesne.

A gdzie w tym wszystkim wartości chrześcijańskie?
Ano na nie coraz mniej miejsca w tym świecie, tej cywilizacji.
Zupełnie słusznie chrześcijanie nazywają współczesną cywilizację - cywilizacją śmierci.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz wrz 06, 2012 12:43
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a):
Ponadto teoria ewolucji jest w o tyle gorszej sytuacji, ze jest tylko teorią
Wrrr! :evil:


Cz wrz 06, 2012 12:45
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
homo_homini napisał(a):
Zupełnie słusznie chrześcijanie nazywają współczesną cywilizację - cywilizacją śmierci.

Lepiej doprecyzować, aby nie było nieporozumień: cywilizacja śmierci wartości chrześcjańskich.


Mike29 napisał(a):
Ponadto teoria ewolucji jest w o tyle gorszej sytuacji, ze jest tylko teorią

Nie myl zwykłej teorii z teorią naukową- to jest co innego:
Wikipedia napisał(a):
Teoria naukowa to całość logicznie spoistych uogólnień, wywnioskowanych na podstawie ustalonych faktów naukowych i powiązanych z dotychczasowym stanem nauki. Ma na celu wyjaśnienie przyczyny lub układu przyczyn, warunków, okoliczności powstawania i określonego przebiegu danego zjawiska. Jest podsumowaniem wyników szczegółowych pracy naukowej. Wieńczy badania naukowe.


Wikipedia napisał(a):
W języku potocznym stwierdzenie "to jest teoria", znaczy często, że uprzednio wymienione stwierdzenia lub reguły reprezentują pewien uproszczony model rzeczywistości, który w specyficznych warunkach dyskutowanego problemu albo jest nieprawdziwy albo praktycznie nieosiągalny, nie do zrealizowania (np. modele normatywne, typu: tak być powinno).

W przestrzeni nauki (dobra) teoria "mówi jak jest" w praktyce. Jeśli praktyka dowodzi czegoś innego, wtedy teoria upada albo jej stosowanie zawęża się do określonych warunków. Na przykład teoria Newtona może być stosowana jedynie do opisu ciał poruszających się z prędkością dużo mniejszą od prędkości światła.


Cz wrz 06, 2012 13:04
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
homo_homini_canis_est napisał(a):
Moim zdaniem te procenty jeśli są prawdziwe, to wynikają po prostu ze skutków życia w cywilizacji zachodniej. Nie wierzę, w to co Mike29 tu kiedyś przekonywał bez dowodów, że liczba osób homoseksualnych i biseksualnych w społeczeństwach jest mniej więcej stała.
Uważam, że ta liczba jest silnie zmienna i zależy w dużym stopniu od warunków społecznych w jakich żyją ludzie.
30% osób biseksualnych + 10 % osób homoseksualnych w społeczeństwie, z całą pewnością nie może dotyczyć społeczeństwa europejskiego jakieś 100 lat temu, czy nawet 50.
Nastąpił faktyczny wzrost, do jakich wielkości nie wiem, nie znam też źródeł z jakich korzysta Mike29.

A dlaczego następuje wzrost? Oto prawdopodobne przyczyny, według mojej opinii:

- dramatyczny wzrost ryzyk ekonomicznych w normalnej egzystencji ludzkiej; normalny odpowiedzialny chłopak nie wiąże się z dziewczyną dla założenia rodziny, jeśli nie ma mieszkania, pracy, lub ma pracę na umowie śmieciowej - umożliwionej dzięki prawicowemu, katolickiemu rzekomo Państwu, jeśli wie, że aby zarobić na prawdziwy chleb, ma wyjechać do normalnych krajów, gdzie ma zacząć pracę od pozycji śmieciarza, jeśli wie, ze pracę, jaką ma, nawet jeśli jest ona dobra, może stracić w każdym momencie i żadne Państwo nie będzie chronić jego praw
pracowniczych.

- sfinalizowanie marzeń sufrażystek o niezależności kobiet i ich postępująca maskulinizacja.
Kobiety współczesne, pomijając instynkty płciowe i macierzyńskie, nie potrzebują mężczyzn do realizacji swoich pragnień i swojego rozwoju tak intelektualnego, jak ekonomicznego. One maja więcej for na starcie, jako rzekomo słabsze, dlatego otrzymują więcej od mężczyzn pieniędzy na wykształcenie i na wiano przy ślubie. Potem częściej niż mężczyźni mogą sobie pozwolić na niepracowanie, nawet jeśli uchylają się od powinności małżeńskiej zajścia w ciążę. A uchylają się często - pod byle jakim pretekstem.
Bardzo wiele kobiet ubiera się i czesze na wzór męski, uniformacyjny. Chcą być odbierane jak elementy społeczeństwa, może jak elementy męskie, byle nie jak kobiety. Skutek jest oczywisty. Te kobiety zostają wyłączone społecznie od owocnych związków męsko damskich, mężczyźni nie patrzą na nie jak na kobiety. Część tych kobiet wchodzi zresztą w relacje homoseksualne z innymi kobietami, co zapewnia im realizację potrzeb seksualnych bez zbędnych kosztów i komplikacji.

- dokładnie taka sama przyczyna przyświeca mężczyznom wchodzącym w relacje homoseksualne i pozostającym potem homoseksualistami na całe życie. Realizacja potrzeb seksualnych bez kosztów i bez zbędnych komplikacji. To takie proste, że aż bolesne.

A gdzie w tym wszystkim wartości chrześcijańskie?
Ano na nie coraz mniej miejsca w tym świecie, tej cywilizacji.
Zupełnie słusznie chrześcijanie nazywają współczesną cywilizację - cywilizacją śmierci.

Jak to przeczytałem to aż mi się chciało zacytować twoje zdanie "o myśleniu", ale odpuszczę sobie tę złośliwość ;)

Ponownie - Twoja logika to radosna twórczość własna. O ile dane na temat stałość i odsetka homo w populacji są powszechnie dostępne, o tyle brak dowodów na potwierdzenie Twoich tez. Zresztą cóż by znaczyła definicja orientacji seksualnej w ogóle, jeśli mielibyśmy uznać, że nasze seksualne preferencje zależą od sytuacji ekonomiczno-społecznej... Geje i lesbijki są zresztą totalnym zaprzeczeniem twojej logiki, ponieważ jako grupa przez wiele lat uciskana, dyskryminowana, upadlana i odczłowieczana jakoś nie nabraliśmy chęci z powodów o jakich piszesz do wchodzenia w masowe relacje z płcią, która jest dla nas seksualnie niekomplementarna. A przecież w naszym przypadku powody te są zwielokrotnione w porównaniu do sytuacji tego przytoczonego heteroseksualnego chłopaka, o którym piszesz.

Chciałbym wytknąć Ci chyba już po raz drugi, że w swoim myśleniu nie bierzesz pod uwagę opcji natury ludzkiej seksualności. Za homoseksualizm obarczasz ekonomię i kulturę, kompletnie ignorując naturę i tak proste fakty, że ktoś może być heteroseksualistą, homoseksualistą, bądź biseksualistą. U Ciebie jest tylko heteroseksualista, a pozostali są skutkiem... ekonomii i sytuacji społecznej :shock: :-D Odrzucasz również tak oczywisty fakt, że kiedyś osoby homo i biseksualne musiały się bardziej ukrywać niż teraz, był to temat tabu w wielu grupach społecznych, rodzinach, nie wspominając o życiu publicznym. To nie znaczy, że nie było homo i biseksualistów. Współczesna kultura owszem wywarła wpływ, lecz jedynie na to, że osoby LGBT nie muszą się już kryć ze swoją orientacją, a nawet mogą o niej publicznie otwarcie mówić, mogą się ujawniać w rodzinach, pracy, wśród znajomych nie ponosząc z tego tytułu konsekwencji różnych nieprzyjemność. Oczywiście sytuacje przeciwne również nadal występują, lecz w coraz mniejszym stopniu niż kiedyś. Współczesna kultura oraz obyczajowość dała nam możliwości do swobodnej ekspresji seksualnej z dowolnie wybraną płcią i w dowolnych konfiguracjach związków (otwarte, monogamiczne), spotkania stricte seksualne - one night standy, oraz inne układy niezwiązkowe lecz o stałej relacji seksualnej. Innymi słowy współczesny świat pokazał jak bardzo ludzka natura jest bogata i różnorodna w sferze seksualności. Podobna zmiana rozegrała się zresztą w samej sferze technik seksualnych. Kiedyś wszystko w seksie poza pozycją na misjonarza było zboczeniem seksualnym, teraz pary jakichkolwiek orientaji praktykują rozmaite techniki seksualne realizując najróżniejsze fantazje. To nie ludzie się zmienili, tylko tabu przestało obowiązywać, dlatego porównując to co jest teraz z tym co było kiedyś masz wrażenie plagi homo i bisex oraz eksplozji seksualności.

Odnośnie tego co pisałeś o zamężnej kobiecie - dawno już przestało obowiązywać, że kobieta ma "powinność" płodzenia dzieci. Tekstów o ubiorze nawet nie komentuję. Oba te sformułowania trącą seksizmem i sprowadzaniem kobiet do jednej roli, lub też kilku ról.


Cz wrz 06, 2012 14:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Val napisał(a):
Daniel86 napisał(a):
Co Wy na to?

Ja na to, że to nie tłumaczy okresu, gdy ludzie byli prymitywnymi plemionami. Z góry pominąłeś historycznie niewygodny okres, aby dopasować swoją teorię do okresu, gdy ludzie mieli już chaty, krzesła, władzę i politykę. Czyli nieco już rozwinięty system społeczny.
Ewolucji nie traktuje się ideologicznie. Po prostu jest, działa czasem z ludzkiego punktu widzenie głupio, ale nie dorabia się jej "gęby".

Tak się składa, że to właśnie w tamtym okresie dopatrywałbym się największej użyteczności biseksualizmu, ale o tym potem.

Moim zdaniem w tamtym okresie, gdy ludzie jeszcze siedzieli na drzewach lub w jaskiniach, ludzie dzielili się na hetero- i biseksualistów. Następnie nastał czas, gdy homoseksualny seks był bardzo niemile widziany, więc większość ludzi musiała ograniczyć się tylko do heteroseksualnego seksu. Więc nawet jeśli preferencje seksualne niektórych biseksualistów szły w kierunku homoseksualizmu, to i tak dochodziło do przekazania swoich homoseksualnych genów dalszym pokoleniom.

A teraz wracam do ewentualnej użyteczności biseksualizmu w czasach jaskiniowych. Otóż w tamtym okresie przywilej prokreacji przysługiwał niemalże tylko przywódcy stada. A co z resztą samców? Oni przecież też musieli mieć popędy seksualne, bo bez nich nie byłoby walk o przywództwo stada, a z kolei bez walk nie byłoby możliwości ustalenia, kto jest najlepszy i godny przekazania swoich genów dalszym pokoleniom. W ten sposób doszło do wykształcenia przez ewolucję biseksualizmu. Chyba nawet tak jest u niektórych zwierząt. U zwierząt homoseksualny seks nie jest zamiast heteroseksualnego seksu, lecz zamiast masturbacji.

Oczywiście to tylko moje prywatne teorie. Nie daję gwarancji, że to prawda, ale osobiście nie widzę powodu, dlaczego tak miałoby nie być.

homo_homini_canis_est napisał(a):
Nastąpił faktyczny wzrost, do jakich wielkości nie wiem, nie znam też źródeł z jakich korzysta Mike29.

A dlaczego następuje wzrost? Oto prawdopodobne przyczyny, według mojej opinii:

- dramatyczny wzrost ryzyk ekonomicznych w normalnej egzystencji ludzkiej; normalny odpowiedzialny chłopak nie wiąże się z dziewczyną dla założenia rodziny, jeśli nie ma mieszkania, pracy, lub ma pracę na umowie śmieciowej - umożliwionej dzięki prawicowemu, katolickiemu rzekomo Państwu, jeśli wie, że aby zarobić na prawdziwy chleb, ma wyjechać do normalnych krajów, gdzie ma zacząć pracę od pozycji śmieciarza, jeśli wie, ze pracę, jaką ma, nawet jeśli jest ona dobra, może stracić w każdym momencie i żadne Państwo nie będzie chronić jego praw
pracowniczych.

Już to tłumaczyłem. Napewno nie jest tak, że ktoś sobie myśli: "kurcze, nie stać mnie na żonę i dzieci, więc zostanę gejem". Jestem wstanie uwierzyć, że procent homoseksualistów jest mniej więcej stały, bo przecież nawet w dzisiejszych czasach tolerancji dochodzi do historii, że mąż i ojciec okazuje się być kryptogejem. Czyli można wnioskować, że rośnie liczba jawnych gejów, ale za to maleje liczba kryptogejów.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz wrz 06, 2012 14:56
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Cytuj:
cywilizacja śmierci wartości chrześcjańskich.


Co jest równoznaczne z unicestwieniem cywilizacji. Cały bowiem problem w tym, ze dzisiejsi niewierzący czerpia własnie z chrześcijańskich wartości, unicestwiając je unicestwiaja włąsna cywilizacje.

Val
Zawsze jednak możesz czerpać z wartości islamskiej...bedziesz posłuszna, zakwefiona kobietka, poddana każdego mężczyzny, a Twoja jedyną zaleta bedzie to, ze możesz rodzic, sprzatać, gotować i zaspokajać faceta (dopóki się nie zestarzejesz, bo wtedy weźmie sobie nowszy model)...życze ci tedy miłego i radosnego życia :)


Cz wrz 06, 2012 15:00
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Cytuj:
Otóż w tamtym okresie przywilej prokreacji przysługiwał niemalże tylko przywódcy stada. A co z resztą samców? Oni przecież też musieli mieć popędy seksualne, bo bez nich nie byłoby walk o przywództwo stada, a z kolei bez walk nie byłoby możliwości ustalenia, kto jest najlepszy i godny przekazania swoich genów dalszym pokoleniom. W ten sposób doszło do wykształcenia przez ewolucję biseksualizmu. Chyba nawet tak jest u niektórych zwierząt. U zwierząt homoseksualny seks nie jest zamiast heteroseksualnego seksu, lecz zamiast masturbacji.


Ciekawy tok myślenie, nawet bardzo ciekawy :). Sugeruje bowiem, że homoseksualistami sa osobniki słabe, gorsze i nie spełniające naturalnych wymagań, a więc przez sama naturę skazane na zagładę. No bo tak jest w przypadku zwierząt, potomstwo ma tylko ten najlepszy najsilniejszy i spełniajacy wszystkie wymogi....
Dlaczego więc homoseksualisci chcą tworzyć rodziny z dziećmi? Przecież natura ich z tego wykluczyła.

Acha! Coś mi sie przypomniało! O homoseksualnych zachowaniach wśród zwierząt słyszałem, chociaz wiekszość wypadków nie ma nic wspólnego z zaspokajaniem, ale z okazaniem dominacji nad słabszym. Jednak sa także przypadki czysto zaspokajajace, dotycza one tylko samców...nie słyszałem bowiem o samicy-lesbijce.


Cz wrz 06, 2012 15:15
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a):
Val napisał(a):
Daniel86 napisał(a):
Co Wy na to?

Ja na to, że to nie tłumaczy okresu, gdy ludzie byli prymitywnymi plemionami. Z góry pominąłeś historycznie niewygodny okres, aby dopasować swoją teorię do okresu, gdy ludzie mieli już chaty, krzesła, władzę i politykę. Czyli nieco już rozwinięty system społeczny.
Ewolucji nie traktuje się ideologicznie. Po prostu jest, działa czasem z ludzkiego punktu widzenie głupio, ale nie dorabia się jej "gęby".

Tak się składa, że to właśnie w tamtym okresie dopatrywałbym się największej użyteczności biseksualizmu, ale o tym potem.

Moim zdaniem w tamtym okresie, gdy ludzie jeszcze siedzieli na drzewach lub w jaskiniach, ludzie dzielili się na hetero- i biseksualistów. Następnie nastał czas, gdy homoseksualny seks był bardzo niemile widziany, więc większość ludzi musiała ograniczyć się tylko do heteroseksualnego seksu. Więc nawet jeśli preferencje seksualne niektórych biseksualistów szły w kierunku homoseksualizmu, to i tak dochodziło do przekazania swoich homoseksualnych genów dalszym pokoleniom.

A teraz wracam do ewentualnej użyteczności biseksualizmu w czasach jaskiniowych. Otóż w tamtym okresie przywilej prokreacji przysługiwał niemalże tylko przywódcy stada. A co z resztą samców? Oni przecież też musieli mieć popędy seksualne, bo bez nich nie byłoby walk o przywództwo stada, a z kolei bez walk nie byłoby możliwości ustalenia, kto jest najlepszy i godny przekazania swoich genów dalszym pokoleniom. W ten sposób doszło do wykształcenia przez ewolucję biseksualizmu. Chyba nawet tak jest u niektórych zwierząt. U zwierząt homoseksualny seks nie jest zamiast heteroseksualnego seksu, lecz zamiast masturbacji.

Po pierwsze cały czas bazujesz na założeniu, że znamy gen odpowiedzialny z dywersyfikowanie i w ogóle kształtowanie się orientacji seksualnej u człowieka. Nauka jednak tego nie poznała, więc założenie, że jest coś takiego jak "gen homo" w dodatku przekazywany dziedzinie jest jedynie wróżeniem z fusów i czystym fantazjowaniem ;)

Po drugie u zwierząt homoseksualizm nie polega jedynie na akcie dominacji, czy też jak pisałeś zastąpieniu masturbacji. Przeczy temu choćby przypadek dwóch samców pingwinów z zoo na zmianę wysiadujących jaja, a następnie wspólnie opiekujących się potomstwem.

Daniel86 napisał(a):
Oczywiście to tylko moje prywatne teorie. Nie daję gwarancji, że to prawda, ale osobiście nie widzę powodu, dlaczego tak miałoby nie być.

Tak stawiając sprawę teoria ewolucji na modłę każdego z tutejszych dyskutantów jest tak samo prawdziwa, trafna i uprawniona ;) Tak się kończą zabawy w pseudonakowe wywody... Dlatego od początku powtarzam, że dywagacje nt. teorii ewolucji są czystej postaci radosną twórczością każdego z Was, niezależnie od tego po której stronie barykady w sprawie homo stoicie, dorabiacie sobie widzmisiowe "argumenty", tak by pasowało do wyznawanej ideologii.


Cz wrz 06, 2012 15:30
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
humalog napisał(a):
Cytuj:
cywilizacja śmierci wartości chrześcjańskich.
Co jest równoznaczne z unicestwieniem cywilizacji. Cały bowiem problem w tym, ze dzisiejsi niewierzący czerpia własnie z chrześcijańskich wartości, unicestwiając je unicestwiaja włąsna cywilizacje.
ROTFL :rotfl: Ubawiłeś mnie do łez.


Cz wrz 06, 2012 16:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
humalog napisał(a):
Ciekawy tok myślenie, nawet bardzo ciekawy :). Sugeruje bowiem, że homoseksualistami sa osobniki słabe, gorsze i nie spełniające naturalnych wymagań, a więc przez sama naturę skazane na zagładę.

Niekoniecznie. Przywódca stada nie zostawał nim raz na zawsze, więc on też musiał być bi.

humalog napisał(a):
Co jest równoznaczne z unicestwieniem cywilizacji. Cały bowiem problem w tym, ze dzisiejsi niewierzący czerpia własnie z chrześcijańskich wartości, unicestwiając je unicestwiaja włąsna cywilizacje.

Ależ nikt nie chce Waszych wartości zniszczyć czy atakować, co najwyżej nie mieć przymusu ich praktykowania. Wasze wartości są legalne nawet w ultralewicowej Szwecji. Rzecz jasna nie przez wszystkich są one praktykowane, ale na tym właśnie polega demokracja, że każdy w swoich prywatnych sprawach decyduje tylko za siebie. Dla przykładu, homoseksualizm jest legalny, ale heteroseksualizm również, więc w czym problem? Na czym więc mają polegać te ataki na Wasze wartości chrześcijańskie? Czy na tym, że ktoś tam zupełnie Wam nie znany też ma swoje prawa?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz wrz 06, 2012 17:21
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
humalog napisał(a):
Co jest równoznaczne z unicestwieniem cywilizacji. Cały bowiem problem w tym, ze dzisiejsi niewierzący czerpia własnie z chrześcijańskich wartości, unicestwiając je unicestwiaja włąsna cywilizacje.

A o wartościach uniwersalnych, z których czerpią także i chrześcijanie, słyszałeś może? Ostatnio w innym wątku o tym dyskutowaliśmy. Nie po raz pierwszy zresztą...


Cz wrz 06, 2012 17:43

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a):
Ponadto teoria ewolucji (...) jest tylko teorią


ROTFL :D

No ale czego się spodziewać po kimś, kto posługuje się takimi pojęciami jak "fałszywe fakty". Wielki miłośnik nauki Mike29 :D

***

Mike29 nadal nie podał ani jednego przykładu nawoływania przeze mnie do dyskryminacji homoseksualistów.

Mike29 nadal nie podał ani jednego przykładu spełniania przeze mnie i pozostałych kryteriów homofobii.

Mike29 nadal nie podał ani jednego źródła naukowego, ani opisu badań, które potwierdzałyby pretensje do "naukowości" jego twierdzeń.

Mike29 nadal nie podał wg jakich kryteriów stwierdza się, czy coś jest chorobą, czy nie jest.

Mike29 nadal nie podał w jaki sposób "manipuluję" i "wycinam coś" z kodeksu karnego.

Czy Mike29 zaprzecza, że zdolność do rozrodu jest podstawową funkcją życiową organizmu? Czy potrzebuje specjalnych oświadczeń instytucji naukowych, żeby zaakceptować ten fakt?

Czy każde "przypisanie komuś czegoś" jest pomówieniem?

Czy pedofilia/kazirodztwo/mukowiscydoza/polidaktylia itd. są normalne, ponieważ ewolucja ich nie wyeliminowała?

Mike29 nadal w żaden sposób nie uzasadnił swojej tezy o rzekomej dyskryminacji homoseksualistów w Polsce (tzn. nie podał ani jednego cytatu z jakiejkolwiek obowiązującej ustawy lub rozporządzenia, który zakazywałby homoseksualistom czegoś, co wolno wszystkim innym).


Cz wrz 06, 2012 18:13
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Ależ Vi!
Czy ty nie wiesz, że takie wartości jak wolność słowa, sumienia i wyznania, powszechne prawa wyborcze, równouprawnienie kobiet czy powszechny dostęp do oświaty to zdobycze tej cywilizacji, która humalogowi śmierdzi? Milsze mu wąchanie dymów ze stosów, na których palono książki i ludzi, kierując się wartościami chrześcijańskimi. Milsze mu kościelne nakazy posłuszeństwa tyranom, bo wszelka władza od Boga dana.


Cz wrz 06, 2012 18:28
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 58  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL