Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 23:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55 ... 58  Następna strona
 Obrona wartości chrześcijańskich 

Na czym powinna polegać obrona wartości chrześcijańskich?
Na promowaniu ich 81%  81%  [ 38 ]
Na narzucaniu ich siłą za pomocą prawa państwowego 6%  6%  [ 3 ]
Nie wiem / Trudno powiedzieć 13%  13%  [ 6 ]
Liczba głosów : 47

 Obrona wartości chrześcijańskich 
Autor Wiadomość
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a):
Zgadzam się i co w związku z tym? Nic odkrywczego nie napisałaś. Demokracja może stać się szopką i często tak bywa. Znasz lepszy ustrój?

Kładziesz tak mocny akcent na mniejszości, jakbyś nie wiedział, że tylko na papierze mniejszości są traktowane z należytym szacunkiem. No chyba, że piszesz o ideałach, ale ja się skupiam na tym jak jest, a nie jak marzę, aby było.

Mike29 napisał(a):
Tymczasem wartości uniwersalne to pewien zbiór postaw i zachowań, bardzo często instynktownych tego co nazywamy dobrem i złem. Zbiór wypracowany na przestrzeni tysiącleci.

A na czym polegają zachowania instynktowne w stosunku do dobra i zła?
Rozróżnianie dobra i zła przekazują rodzice. Dziecko samo z siebie nie potrafi rozróżnić co robi źle. Więc nie wiem o jakich instynktach rozróżniających dobro i zło piszesz.
Zbiór wypracowany na przestrzeni tysiącleci też brzmi subiektywnie. Więc może określ ramy czasowe, żeby było jaśniej, gdyż wciąż nie wiem jakie to postawy i zachowania na przestrzeni tysiącleci były wypracowane. Zaręczam, że nasi przodkowie nie mogą być wzorem dla ludzi dzisiejszych. To co kiedyś było uniwersalne dziś byłoby uznane za złe. Zapewne za xxx lat w przyszłości również będą nasze wartości określali tak samo.

Mike29 napisał(a):
Weryfikacja ich uniwersalności jest zresztą bardzo prosta = trafienie "w gusta" jak największej liczby ludzi, a zarazem brak negatywnego niszczącego wpływu na jak najmniejszą liczbę ludzi.

Gdyby była prosta, to by od dawna te wartości funkcjonowały. Tymczasem bacząc na różnorakie konflikty na przestrzeni lat- wartości uniwersalne nie są łatwe do określenia.
No i widzisz- trafienie w gusta jak największej liczby ludzi. To już w pozytywizmie postulowali przeprowadzanie ankiet wśród ludzi, aby określi co jest wartością.
Oraz- pytam ponownie- uważasz, że Europa już dawno przyjęła wartości uniwersalne- jak się to ma do praw społeczności LGBT?

Mike29 napisał(a):
Żadne wartości wychodzące poza ramy instynktownego postrzegania dobra i zła nie są uniwersalne,

Biorę pod lupę Japonię. Tam wartością uniwersalną jest pracocholizm. Wobec tego wpisuje się to w "instynktowne" postrzeganie dobra i zła?
Oraz liczę, że wyjaśnisz na czym ten nowy instynkt polega, bo dotąd psychologia mówiła że rozróżnianie dobra i zła zależy od wartości przekazanych przez rodziców. Instynkty nie kierują się żadną logiką.

Mike29 napisał(a):
Wartości uniwersalne są odpowiedzialne za upadek dominacji wielu religii, w tym katolicyzmu, m.in z tego powodu, że ludzie instynktownie czują rozbieżność dobra i zła uniwersalnego z dobrem i złem wymyślonym, sztucznie nałożonym przez określony zamknięty system moralny, co powoduje uciskanie i dyskomfort życia wielu grup społecznych, a w konsekwencji próby rozłamu, często zakończone sukcesem tak jak w Europie.

Fantazjujesz.

Mike29 napisał(a):
Europa przyjęła kierunek wartości uniwersalnych. Oczywiście nie wszedzie i nie w pełni sa one realizowane, ale Europa do tego dąży wydając nowe rezolucje i poprawki.

Czyli jednak to sprawa polityczna. Oraz uściślij co rozumiesz przez "Europę", bo to tak tajemnicze określenie, że do rezolucji i poprawek jak ulał pasują politycy, którzy takowe wydają.

Mike29 napisał(a):
religie, gdzie nałożony jest bardzo konkretny kodeks moralny, który stoi w sprzeczności z wartościami uniwersalnymi pod wieloma względami, jak również z prawem stanowionym

:shock:
No to mi wyjaśnij, jakie konkretnie wartości są sprzeczne z prawem stanowionym?


Tak w ogóle, to ja nie wiem wśród jakich katotalibów przebywasz, że aż tak ostro demonizujesz inne wartości niż Twoje. Jak to czytam, to odnoszę wrażenie, że albo ja mieszkam gdzieś poza granicami kraju albo Ty masz takiego pecha i żyjesz wśród katotalibów. Masz skłonność do przesadnego dramatyzowania. Wyluzuj. Aż tak źle w Polandii nie jest ;)


N wrz 09, 2012 19:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
homo_homini_canis_est napisał(a):
Nie zabijaj.
Ateiści usiłują to przykazanie zbagatelizować, ośmieszyć, a społeczeństwo zamienić w rzeszę akceptującą i uprawiającą morderstwa. My się na to nie zgadzamy.

Kilka postów temu tłumaczyłeś mi, że Kościół nie ustanawia i nie powinien ustanawiać prawa państwowego, a teraz zmieniasz zdanie?

Przypomnę też, że siłą (np. prawem państwowym) i tak nie da się nikogo nawrócić. „Jeśli chcesz wychować zagorzałego ateistę, musisz udzielać mu surowych lekcji religii. To zawsze owocuje dobrymi skutkami.” (Nancy H. Kleinbaum)

piok333 napisał(a):
Alus napisał(a):
obustronny szacunek i symetria

Piękne ideały.

A w życiu... gejowscy aktywiści nadal agresywnie dyskryminują homofobów. Domniemanych homofobów. Wystarczy choćby poczytać powyższy wątek :roll:

Jeśli ktoś gardzi gejami, to niech nie oczekuje od nich szacunku. Są przecież ludzie, którzy uważają, że skoro homoseksualizm to choroba i grzech, to gejów należy leczyć, a państwo powinno im utrudniać życie jak najbardziej. Ponad to o gejach piszą oni, że gejów powinno się wywieść na bezludną wyspę albo nawet gorsze rzeczy. Na nic tłumaczenia, że homoseksualizm to prywatna sprawa gejów i lesbijek, więc ani państwo, ani społeczeństwo nie powinni się do tego mieszać.

Przypomnę też, że szacunek powinien być obustronny i wzajemny.

Witold napisał(a):
Nie wiem skąd Mike29 wytrzasnął pomysł, że demokracja zakłada "poszanowanie mniejszości". Demokracja może tak samo nie szanować lub szanować mniejszości jak dyktatura czy monarchia, system podejmowania decyzji nie ma tu nic do rzeczy.

Już to wyjaśniałem. Jeśli człowiek ma prawo decydować o losach całego kraju, to tym bardziej powinien mieć prawo decydować o swoim prywatnym życiu. Czyli państwo demokratyczne musi szanować prawa mniejszości, bo w przeciwnym razie nie będzie to demokracja tylko reżim większości, bo tylko reżimy nie mają obowiązku szanowania prywatności swoich obywateli. Różnica będzie tylko taka, że dyktatorem nie będzie jeden człowiek, lecz większość obywateli.

Przypomnę, że zazwyczaj takie rzeczy jak religia, homoseksualizm czy poligamia to prywatne sprawy zainteresowanych (zazwyczaj chodzi o mniejszości religijne lub seksualne).

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


N wrz 09, 2012 19:17
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Cytuj:
homoseksualizm to prywatna sprawa gejów i lesbijek, więc ani państwo, ani społeczeństwo nie powinno się do tego mieszać

I masz rację, ale aktywność osób homo w kwestii przyznania im preferencyjnych praw i żądanie powszechnej akceptacji, nie pozwala aby homoseksualizm pozostał prywatną sprawą.
Guzik mnie obchodzą preferncje seksualne innych ludzi, ale środowiska homo nie pozwalają na neutralność.


N wrz 09, 2012 19:24
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Cytuj:
Czyli państwo demokratyczne musi szanować prawa mniejszości, bo w przeciwnym razie nie będzie to demokracja tylko reżim większości,


Co ty człowieku wypisujesz????
Piszesz jakies głodne kawałki i czyms co nigdy nie istniało ani w teorii, ani w praktyce.
Każda demokracja jest reżimem większosci!
To wynika z samej definicji - Demokracja - ustrój polityczny, w którym źródło władzy stanowi wola większości obywateli

Zastanów sie co piszesz, bo ci wyjdzie tak jak z ta teoria o biseksualiźmie wśród zwierząt - wyjdzie posmiewisko.


N wrz 09, 2012 19:28

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a):
Już to wyjaśniałem. Jeśli człowiek ma prawo decydować o losach całego kraju, to tym bardziej powinien mieć prawo decydować o swoim prywatnym życiu.


I ma takie prawo, więc o co tyle krzyku?


Cytuj:
Czyli państwo demokratyczne musi szanować prawa mniejszości, bo w przeciwnym razie nie będzie to demokracja tylko reżim większości, bo tylko reżimy nie mają obowiązku szanowania prywatności swoich obywateli. Różnica będzie tylko taka, że dyktatorem nie będzie jeden człowiek, lecz większość obywateli.


Jak każdy piewca demokracji, stawiasz nieuprawnioną znak sprzeczności między demokracją, a reżimem większości. Nie tylko nie ma takiej sprzeczności, a i nie byłbym taki pewien, czy przypadkiem nie ma tam równości. We współczesnej propagandzie praktycznie zrównano demokrację z wolnością, chociaż mają się do siebie jak piernik do wiatraka.


N wrz 09, 2012 19:38
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a):
Wasze miłowanie jest pozorne i podszyte podstępem u którego źródła leży chęć zmiany mojego stylu życia o 180 stopni :twisted: Znasz bajkę o czerwonym kapturku? Jesteście wilkiem ukrytym pod maską łagodnej dobrotliwej babuni :D Oczywiście nie wszyscy :-) Na pierwszy rzut oka niby wszystko fajnie i kolorowo - zupełnie tak jak to promujesz w co drugim swoim poście! Jednak gdy przyjżeć się bliżej i przeananalizować chrześcijańskie dogmaty dokładniej, włos na glowie się jeży!!

Dokładnie jest jak piszesz.
Pamietam jak swego czasu w okresie poszukiwań doswiadczyłem czegos w rodzaju nawrócenia.
Zacząłem wtedy czytac rózne ksiązki nt. chrześcijaństwa jak Osucha Bóg tak wysoko cię ceni czy Miłość. Bóg, który cie kocha Kreefta czy inne w których miłość lała się z kazdej stronnicy.

Dopiero potem wziąłem do ręki Biblie. Poczułem sie wtedy jakbym dostał w twarz. Ta cała mowa o miłości była niczym lep na muchy czy światło wabiace ćmy.
Puder który miał ukryć tryskającą z pryszcza ropę.

Dodam tylko, że miłośc ta jest tylko czymś o czym się pisze, mówi ale jakoś nigdy się nie przejawia w postawie, czynach...


N wrz 09, 2012 19:46
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
thornley napisał(a):
wziąłem do ręki Biblie. Poczułem sie wtedy jakbym dostał w twarz. Ta cała mowa o miłości była niczym lep na muchy czy światło wabiace ćmy.
Puder który miał ukryć tryskającą z pryszcza ropę.

Dodam tylko, że miłośc ta jest tylko czymś o czym się pisze, mówi ale jakoś nigdy się nie przejawia w postawie, czynach...

No to mamy żywy dowód na istnienie światów równoległych :o :o :o

I ja wziąłem kiedyś do ręki Pismo Święte, zwane przez nie - katolików Biblią. Poczułem się zalany Prawdą o Bogu, który jest TEN KTÓRY JEST, o Bogu, którego Syn za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca.

Tenże Syn Boży przypomniał ludziom Dwa Najważniejsze Przykazania Boże:
Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy. (Mt 22,37-4).

@ thornley,
może nie doczytałeś, do tego miejsca?? :o :o :o

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


N wrz 09, 2012 20:15
Zobacz profil
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Val napisał(a):
Kładziesz tak mocny akcent na mniejszości, jakbyś nie wiedział, że tylko na papierze mniejszości są traktowane z należytym szacunkiem. No chyba, że piszesz o ideałach, ale ja się skupiam na tym jak jest, a nie jak marzę, aby było.

W końcu rozmawiamy o tym jak być powinno. Gdyby czarni nie marzyli o wolności do dzisiaj służyliby u swoich Panów.. Gdyby kobiety nie marzyły o niezależności nie mogłyby dziś brać spraw w swoje ręce, zostawać dyrektorami, prezesami firm, kierować swoją karierą, zajmować często wyższe i lepiej płatne pozycje od mężczyzn. Dokładnie to samo się dzieje ze środowiskiem LGBT. Wszystko zaczyna się od marzeń, marzeń nt. tego jak być powinno, marzeń nt. równego traktowania, instynktu samozachowawczego fundamentów dobra i zła. Oczywiście, że nie żyjemy w Polsce idealnej, ba nie żyjemy w Europie idealnej. Gdyby wszystko było kolorowe, nie miałbym potrzeby rejestrowania się na tym forum i cała ta dyskusja byłaby zbędna. Czy to oznacza, że mam wedle twojej sugestii akceptować rzeczywistość, szczególnie tą polską i nic nie robić i nawet nie napisać co uważam? Moim zdaniem nie! A Ty rób jak chcesz.

Val napisał(a):
A na czym polegają zachowania instynktowne w stosunku do dobra i zła?
Rozróżnianie dobra i zła przekazują rodzice. Dziecko samo z siebie nie potrafi rozróżnić co robi źle. Więc nie wiem o jakich instynktach rozróżniających dobro i zło piszesz.
Zbiór wypracowany na przestrzeni tysiącleci też brzmi subiektywnie. Więc może określ ramy czasowe, żeby było jaśniej, gdyż wciąż nie wiem jakie to postawy i zachowania na przestrzeni tysiącleci były wypracowane. Zaręczam, że nasi przodkowie nie mogą być wzorem dla ludzi dzisiejszych. To co kiedyś było uniwersalne dziś byłoby uznane za złe. Zapewne za xxx lat w przyszłości również będą nasze wartości określali tak samo.

Wartości uniwersalne były już tu omawiane. To choćby takie fundamenty jak nie zabijaj, nie kradnij, ogólnie nie rób krzywdy drugiemu co tobie niemiłe. Szanuj drugiego człowieka, nie naruszaj jego godności, wolności. Do tego dochodzą wartości zapisane w karcie Praw Człowieka. Etyka humanizmu realizowana przez Parlament Europejski również odwołuje się do wartościach uniwersalnych. Nie jestem historykiem nie umiem określić ram czasowych, sądzę jednak, że wartości uniwersalne były realizowane odkąd ludzkość istnieje, oczywiście w różnym stopniu w zależności od rozwoju, zdobytej wiedzy itp. Uogólniając im mniej byliśmy dzicy tym bardziej przyświecały nam takie wartości, z różnymi mniejszymi lub większymi wyjątkami od reguły. Wiele dzieci to potomkowie terrorystów, zabójców, zbrodniarzy... Czy one są, albo muszą być jak swoi rodzice? Nie, bo każdy człowiek, mimo, że od kogoś pochodzi jest indywidualną jednostką i jeśli ma normalną percepcję w większości przypadków doskonale wymieni podstawowe kryteria dobra i zła, bez względu na kulturę, religię, czy miejsce w którym mieszka.

Val napisał(a):
Gdyby była prosta, to by od dawna te wartości funkcjonowały. Tymczasem bacząc na różnorakie konflikty na przestrzeni lat- wartości uniwersalne nie są łatwe do określenia.

Wartości uniwersalne są proste, fundamentalne oraz dla większości ludzi instynktowne. To co piszesz jest czym innym to gra świata dobra ze złem lub ujmując to bardziej biologicznie - natura. My jako ludzie poza naturą mamy też większy rozum od zwierząt, dlatego nazywamy dobro i zło, ustalając kodeksy karne, normy etyczne, zasady koegzystencji w społeczeństwie. Europa wybrała drogę realizowania tych norm w oparciu o wartości pozareligijne, choć przez wiele religii w części lub popierane. Uważam, że to jest dobry kierunek, ponieważ jest akceptowany dla największej liczby osób oraz w najmniejszym stopniu rodzi dyskryminacje oraz krzywdę innych.

Val napisał(a):
Oraz- pytam ponownie- uważasz, że Europa już dawno przyjęła wartości uniwersalne- jak się to ma do praw społeczności LGBT?

W wielu krajach bardzo dobrze. Są przykłady modelowych krajów, gdzie takie osoby mają sformalizowane związki równe małżeństwom heteroseksualnym, mają prawo do adopcji. Inne kraje takie jak Polska postępują wolniej, choć i u nas mimo braku powyższych praw idzie ku lepszemu. Pokazują to choćby sondaże tolerancji osób homoseksualnych, które może nie z każdym rokiem, ale jednak wzrastają, również poparcie dla formalizacji związków.

Val napisał(a):
Biorę pod lupę Japonię. Tam wartością uniwersalną jest pracocholizm. Wobec tego wpisuje się to w "instynktowne" postrzeganie dobra i zła?
Oraz liczę, że wyjaśnisz na czym ten nowy instynkt polega, bo dotąd psychologia mówiła że rozróżnianie dobra i zła zależy od wartości przekazanych przez rodziców. Instynkty nie kierują się żadną logiką.

Pracocholizm to nie jest wartość uniwersalna, tylko styl kultury. To co piszesz o dziecku - fakt rodzice mają niebagatelny wpływ, jednak w środowisku zachodzi potem weryfikacja tego co rodzice nauczyli z tym co dziecko widzi dookoła, czego doświadcza i czego potem już w sposób autonomiczny się uczy i rozstrzyga w oparciu o własną krytykę. Dlatego dzieci wychowywane od początku w krajach, gdzie nie dominują wartości uniwersalne, tylko jest narzucony jeden konkretny i ograniczony system moralny mają mniejszą szansę na doświadczenie wartości uniwersalnych, które najlepiej się poznaje żyjąc w społeczeństwach zróżnicowanych typu Europa, USA, Australia, Kanada.

Val napisał(a):
Fantazjujesz.

Cóż, możesz mieć taką ocenę. Wg. mnie to żadna fantazja, tylko oczywisty fakt. Dominacje religii i innych zamkniętych systemów moralnych upadały i wciąż upadają na skutek niczego innego tylko zrywu do realizacji marzeń o wartościach uniwersalnych, w które wpisana jest wolność, równość oraz podstawowe kryteria dobra i zła. To swojego rodzaju instynkt samozachowawczy, dzięki któremu np. upadł faszyzm i nie przetrwała Inkwizycja.

Val napisał(a):
Czyli jednak to sprawa polityczna. Oraz uściślij co rozumiesz przez "Europę", bo to tak tajemnicze określenie, że do rezolucji i poprawek jak ulał pasują politycy, którzy takowe wydają.

Polityczna również, oczywiście, że tak. Europa to w tym momencie i tego co rozważałem Unia Europejska i jej społeczności, w tym oczywiście Polska.

Val napisał(a):
:shock:
No to mi wyjaśnij, jakie konkretnie wartości są sprzeczne z prawem stanowionym?

Bardzo wiele! Choćby w kwestii mojej orientacji. Gdyby chcieć przełożyć stanowisko Kościoła na literę prawa stanowionego, bylibyśmy jeszcze bardziej dyskryminowani niż jesteśmy obecnie. Nie tylko nie mielibyśmy praw do związków i adopcji, ale kto wie być może stosunki seksualne między osobami tej samej płci byłyby nielegalne. Kościół w swoich dogmatach ma wiele zasad moralnych, które pośrednio lub bezpośrednio nie korelują z literą prawa stanowionego.

Val napisał(a):
Tak w ogóle, to ja nie wiem wśród jakich katotalibów przebywasz, że aż tak ostro demonizujesz inne wartości niż Twoje. Jak to czytam, to odnoszę wrażenie, że albo ja mieszkam gdzieś poza granicami kraju albo Ty masz takiego pecha i żyjesz wśród katotalibów. Masz skłonność do przesadnego dramatyzowania. Wyluzuj. Aż tak źle w Polandii nie jest ;)

Uściślając - nie demonizują "innych wartości niż moje", bo moje nie są jedyne, ani też nie są wymyślone przeze mnie. Opieram się na wartościach w kierunku których idzie obecna Europa i w dużej mierze je już realizuje, bądź dąży do udoskonalania. Demonizuję każde wartości, które z zasady swojego funkcjonowania mają za cel zaburzyć komfort egzystencji innych ludzi oraz naruszyć niezależny pokojowy styl ich życia. Tylko dlatego, że moralnie sprzeczny z np. jakąś religią, która pod płaszczykiem wymyślenia sobie boga X, który to ponoć uważa to i siamto w tej i siamtej sprawie, próbuje narzucić swoje wąskie ramy moralne wszystkim od sasa do lasa mającym psi obowiązek tego przestrzegać, bo jak nie... i tutaj zagrożenia, które ze sobą niesie ciemna strona m.in chrześcijaństwa, a idąc dalej Islamu i pewnie jeszcze kilku systemów moralnych religijnych/niereligijnych.


Ostatnio edytowano N wrz 09, 2012 22:16 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



N wrz 09, 2012 22:06
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
homo_homini_canis_est napisał(a):
@ thornley,
może nie doczytałeś, do tego miejsca?? :o :o :o

Sęk w tym, że właśnie doczytał co jest przed i potem... :D

...ale promuj dalej pozytywne dobre miłosierne chrześcijaństwo, sypnij jakimś selektywnie dobranym cytacikiem z Pisma Świętego, pomijając resztę inwentarza, którą bezlitośnie już Ci punktowali i udawaj, że poza tym co tak bardzo promujesz chrześcijaństwo się już z niczego innego nie składa :twisted:


N wrz 09, 2012 22:11
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Mike29 napisał(a):
Czy to oznacza, że mam wedle twojej sugestii akceptować rzeczywistość, szczególnie tą polską i nic nie robić i nawet nie napisać co uważam? Moim zdaniem nie! A Ty rób jak chcesz.

Pogódź się więc z tym, że inne grupy będą tak samo promować swoje wartości i tak samo o nie walczyć- w tym wartości chrześcijańskie. Ja jestem realistką. I chcieć to mogę sobie, ale i tak wszystko będzie to zależało od temperatury politycznej, czyli w którą stronę wieje wiatr.

Mike29 napisał(a):
Etyka humanizmu realizowana przez Parlament Europejski również odwołuje się do wartościach uniwersalnych.

A strona wcześniej pisałeś takie coś: Popełniasz błąd logiczny, który zakłada, że o uniwersalizmie wartości decydują politycy.
PE ma na to wpływ.

Mike29 napisał(a):
Nie jestem historykiem nie umiem określić ram czasowych, sądzę jednak, że wartości uniwersalne były realizowane odkąd ludzkość istnieje, oczywiście w różnym stopniu w zależności od rozwoju, zdobytej wiedzy itp. Uogólniając im mniej byliśmy dzicy tym bardziej przyświecały nam takie wartości, z różnymi mniejszymi lub większymi wyjątkami od reguły.

Problem w tym, że wartością uniwersalną jest małżeństwo kobiety i mężczyzny. Jak również wychowywanie dzieci. Walcząc o prawa LGBT chcesz te wartości uniwersalne zmienić. Dlatego radziłabym zmienić tok rozumowania o wartościach u., jeżeli pragniesz walczyć o interesy LGBT.
Radzę zainteresować się socjologią i psychologią społeczną. Kobiety są bardzo podatne na piękna słówka o dobru, pięknu itp. Samiec, który tą wiedzę wykorzystuje ma przewagę nad innymi samcami. Wobec tego w realizacji swoich instynktów wykorzystywał pozytywne wartości. Dzisiejsi Don Juani nadal korzystają z tej wiedzy w dużo abrdziej wyrafinowany sposób. Instynkty powodują, że człowiek kieruje się własnym interesem- nie ogółu.
Dodatkowo- jak ktoś ma charyzmę i szafuje wartościami na prawo i lewo to zyskuje "rząd dusz".
Już w filozofii klasycznej głowili się nad tym, czy człowiek jest tabula rasa, czy jest z natury dobry czy też zły. Dlatego nie mam zielonego pojęcia o co Ci chodzi jak piszesz o instynktach dobra i zła- w tej kategorii dobre jest to co służy interesowi danej jednostki. A złe, to co jej szkodzi. Nie ma tu altruizmu. A może chodziło Ci o intuicję?

Mike29 napisał(a):
Wartości uniwersalne są proste, fundamentalne oraz dla większości ludzi instynktown

Powtarzam- instynkty oznaczają tylko tyle, że jednostka kieruje się wyłącznie własnym interesem i dobre jest to, co służy interesowi jednostki, a złe to co jej szkodzi.
Pytam: czy pomyliłeś instynkt z intuicją?
A jeżeli szafujesz "instynktem dobra i zła" to wskaż mi dziedzinę nauki, która coś takiego udowodniła.

Mike29 napisał(a):
Europa wybrała drogę realizowania tych norm w oparciu o wartości pozareligijne, choć przez wiele religii w części lub popierane.

Nie. Nie da się oderwać całkowicie od tradycji i własnej spuścizny. Można wybrać inny kierunek, ale on nadal będzie skażony pozostałościami. Nie da się ot tak zrzucić spuścizny po czymś. Chrześcijaństwo w Europie miało się dobrze, tak jak w USA. Nie da się od tego całkowicie odciąć i uznać, że o dziś jest całkowicie bez naleciałości religijnej.
Europa nie ma konkretnego kierunku.
I przypominam- nadal istnieje wartość uniwersalna, jaką jest małżeństwo przeciwnych płci. Oznacza to, że wciąż kieruje się religią i tradycją, gdyż inaczej już dawno by postulaty LGBT były zrealizowane.

Mike29'']
[quote="Val napisał(a):
Oraz- pytam ponownie- uważasz, że Europa już dawno przyjęła wartości uniwersalne- jak się to ma do praw społeczności LGBT?

W wielu krajach bardzo dobrze. Są przykłady modelowych krajów, gdzie takie osoby mają sformalizowane związki równe małżeństwom heteroseksualnym, mają prawo do adopcji. Inne kraje takie jak Polska postępują wolniej, choć i u nas mimo braku powyższych praw idzie ku lepszemu[/quote]
Odpowiadasz lejąc wodę, zamiast się konkretnie ustosunkować.
Postulaty LGBT nie należą do wartości uniwersalnych- jeśli tak, to to wykaż.

Mike29 napisał(a):
Dlatego dzieci wychowywane od początku w krajach, gdzie nie dominują wartości uniwersalne, tylko jest narzucony jeden konkretny i ograniczony system moralny mają mniejszą szansę na doświadczenie wartości uniwersalnych, które najlepiej się poznaje żyjąc w społeczeństwach zróżnicowanych typu Europa, USA, Australia, Kanada.

??
Wartości uniwersalne są w każdym systemie moralnym wierzących i niewierzących. Żaden system nie ma wyłączności na te wartości(uniwersalne).

Mike29 napisał(a):
Dominacje religii i innych zamkniętych systemów moralnych upadały i wciąż upadają na skutek niczego innego tylko zrywu do realizacji marzeń o wartościach uniwersalnych, w które wpisana jest wolność, równość oraz podstawowe kryteria dobra i zła. To swojego rodzaju instynkt samozachowawczy, dzięki któremu np. upadł faszyzm i nie przetrwała Inkwizycja.

:shock:
To jeszcze się nie nauczyłeś, że historia zahacza wielokrotnie koło? Mieliśmy materializm, który polegał na ateistycznej wizji świata. Cechowała go silna niechęć do religii. I propozycja jak urządzić lepszy świat....komunizm. Kościoły broniły kapitalizmu, ostrzegały przed niebezpieczeństwem jakie niesie ze sobą komunizm, ale wtedy popularność miały książki, artykuły, które religię bezlitośnie krytykowały. I mieliśmy komunizm. I w niektórych krajach duch wartości materialistycznych istnieje do dziś np. Korea Północna.
Inny okres czasu- rewolucja francuska: wolność, równość, braterstwo- metody, których by się nie powstydziła Inkwizycja, tyle że walczyli ateiści.
Historia uczy, że żaden fundamentalizm nie jest dobry: ani religijny, ani bezwyznaniowy. Jednakże ludzie są podatni na manipulację, zwłaszcza tłum. Więc z łaski Twojej postaraj się być choć odrobinę obiektywny i nie zwalaj wszystkiego na religię. Tak robiono w XIX wieku i robili to głównie wielbiciele komuny bądź anarachiści, wierząc że ateizm wyzwoli świat, czy coś w ten deseń.

Mike29 napisał(a):
Nie tylko nie mielibyśmy praw do związków i adopcji, ale kto wie być może stosunki seksualne między osobami tej samej płci byłyby nielegalne.

I tu się kłania przesadne dramatyzowanie, które się bierze z lęku przed wymyślonym wrogiem. Nie- nie byłby nielegalne.
Mike29 napisał(a):
Kościół w swoich dogmatach ma wiele zasad moralnych, które pośrednio lub bezpośrednio nie korelują z literą prawa stanowionego.

Znowu wodolejstwo i brak wskazania konkretów. Czyli manipulujesz po to, aby oczernić organizację, której nie cierpisz.
Życzenia LGBT też obecnie nie korelują z literą prawa stanowionego. No i co z tego??

Mike29 napisał(a):
Uściślając - nie demonizują "innych wartości niż moje", bo moje nie są jedyne, ani też nie są wymyślone przeze mnie.

Demonizujesz- robisz to tak samo, jak zaciekli obrońcy wartości chrześcijańskich. Analogicznie do nich wychwalasz swój system i przesadzasz z dramatyzowaniem wpływu innych systemów.
Przychodzisz i oświadczasz- Twój system jest zły, a mój dobry. I robisz marketing. Wyolbrzymiając wady wroga i gloryfikując zalety Twojego systemu. Przecież wyraźnie tu zaznaczyłeś swoją pogardę do religii. Nie zauważyłeś? Takie same techniki stosują marketingowcy- konkurencja jest wyłącznie zła, niech sobie istnieje w końcu wolny rynek, ale nasz system musi być dominujący, gdyż ma wyłącznie zalety.


Pn wrz 10, 2012 10:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Alus napisał(a):
I masz rację, ale aktywność osób homo w kwestii przyznania im preferencyjnych praw i żądanie powszechnej akceptacji, nie pozwala aby homoseksualizm pozostał prywatną sprawą.
Guzik mnie obchodzą preferncje seksualne innych ludzi, ale środowiska homo nie pozwalają na neutralność.

Piszecie, że gdyby geje siedzieli cicho, to nikt by ich się nie czepiał. Śmiem w to wątpić. Przecież w Średniowieczu nie było Parad Równości, a mimo to źle się gejom powodziło. Poza tym już to tłumaczyłem, że Kościół sam z siebie by nie zmienił swoich poglądów na temat prawa państwowego, gdyby nie zewnętrzne naciski. Czyli gdyby geje siedzieli cicho, to nadal homoseksualizm byłby przestępstwem, a społeczeństwo by ich traktowało jeszcze gorzej niż dziś.

Val, dlaczego państwo powinno szanować tylko Wasze prawa i wartości? Czy państwo nie mogłoby szanować praw wszystkich ludzi w granicach możliwości? Tu dobrym przykładem jest homoseksualizm. Jest on legalny, ale heteroseksualizm również. Innym przykładem, który jest popierany nawet przez Kościół, to wolność religijna. Kościół uznaje tylko swoją religię, ale pozwala na legalność innych religii i światopoglądów. Dlaczego tak nie mogłoby być ze wszystkim?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pn wrz 10, 2012 11:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
Daniel86 napisał(a):
Val, dlaczego państwo powinno szanować tylko Wasze prawa i wartości? Czy państwo nie mogłoby szanować praw wszystkich ludzi w granicach możliwości? Tu dobrym przykładem jest homoseksualizm. Jest on legalny, ale heteroseksualizm również. Innym przykładem, który jest popierany nawet przez Kościół, to wolność religijna. Kościół uznaje tylko swoją religię, ale pozwala na legalność innych religii i światopoglądów. Dlaczego tak nie mogłoby być ze wszystkim?

:sciana: Czyli np. z niewolnictwem? Dlaczego państwo nie pozwala mi mieć niewolnika? Przecież innych do tego nie zmuszam, nie chcesz mieć niewolnika to nie miej. Albo dlaczego państwo nie pozwala mi maltretować własnego dziecka? Przecież innych do tego nie zmuszam, nie chcesz maltretować własnego dziecka to nie maltretuj. Albo dlaczego państwo nie pozwala mi zagłodzić mojego psa? Przecież innych do tego nie zmuszam, nie chcesz zagłodzić własnego psa, to go nie głódź, możesz go nawet karmić kiełbasą.

Zgodzisz się, że nie może tak być ze wszystkim? Czy przez kolejne N lat będziesz powtarzał to zapytanie :evil:


Pn wrz 10, 2012 12:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
SweetChild napisał(a):
Czyli np. z niewolnictwem? Dlaczego państwo nie pozwala mi mieć niewolnika? Przecież innych do tego nie zmuszam, nie chcesz mieć niewolnika to nie miej. Albo dlaczego państwo nie pozwala mi maltretować własnego dziecka? Przecież innych do tego nie zmuszam, nie chcesz maltretować własnego dziecka to nie maltretuj. Albo dlaczego państwo nie pozwala mi zagłodzić mojego psa? Przecież innych do tego nie zmuszam, nie chcesz zagłodzić własnego psa, to go nie głódź, możesz go nawet karmić kiełbasą.


Ale przecież w podanych przez Ciebie przypadkach zmuszasz odpowiednio niewolnika, dziecko i psa, więc nie są chyba zbyt adekwatne...

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn wrz 10, 2012 13:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
JedenPost napisał(a):
Ale przecież w podanych przez Ciebie przypadkach zmuszasz odpowiednio niewolnika, dziecko i psa, więc nie są chyba zbyt adekwatne...

Są adekwatne, bo to tylko "czarnuch", tylko bachor i tylko zwierzę. Analogicznie do "to tylko płód' czy "tylko embrion".

Nie rozstrzygam tu, czyje przekonania są słuszne, ale chcę pokazać, że pewne przekonania implikują określone działania. Nie podzielam czyjejś wizji "to tylko X" i nie mogę się zgodzić na rozwiązanie "niech każdy żyje po swojemu".


Pn wrz 10, 2012 13:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Obrona wartości chrześcijańskich
SweetChild dobrze pokazał, na czym polega bezsens argumentu z "różnicy poglądów" odnośnie tego, od kiedy zaczyna się człowiek: "nie wiadomo, więc polegajmy na własnym osądzie, przecież jeśli ktoś uważa, że człowiek zaczyna się od poczęcia, to nikt mu nie każe robić aborcji, ale ja mam prawo do własnego zdania". Problem w tym, że w tym wypadku twoje "własne zdanie" dla tej drugiej strony stanowi poważny problem - tak samo, jak "własne zdanie" gwałciciela odnośnie tego, że "sama się prosi, skoro się tak ubiera" stanowi poważny problem dla ofiary i społeczeństwa, nikt w tym wypadku nie ma jakoś ochoty go respektować. Jest to przy tym dodatkowo obłudne, bo zgwałcona kobieta może przynajmniej powiedzieć, że wcale się o to nie prosiła - dziecko nienarodzone nawet takiej szansy nie ma.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 10, 2012 14:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55 ... 58  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL