To sobie poprowadzę monolog, skoro takie fochy robisz

Kim jest ceniona przez Ciebie Barbara Ann Brennan?? Ano jest jasnowidzem, co ściśle wiąże się z tym, że widzi aury, zna się na czakrach itp.. Taką umiejętność posiadają również...wróżki.

Autorka stosuje to co nie zostało udowodnione przez naukę: biopola między innymi.
Aury nie mają żadnego potwierdzenia naukowego. Nauka udowodniła, że widzenie barw wokół przedmiotów i postaci jest efektem zażywania psychodelików.

W opisie jej książki jest wyraźnie zaznaczone, że metoda poszerzania świadomości wykracza poza obiektywne eksperymenty naukowe.

Czakry i aury mają swoje źródło w duchowości dalekiego wschodu, głównie w hinduiźmie i buddyźmie. Nie możesz więc utożsamiać bioenergo z Bogiem chrześcijańskim, gdyż jak już, to ta energia pochodzi od bóstw hinduskich bądź buddyjskich, jakkolwiek są one rozumiane.
Istnienie czakr i kanałów energetycznych stanowi składnik wierzeń głównie hinduizmu i buddyzmu tantrycznego. Joga, bioenergoterapia, reiki i wiele technik rozwoju wewnętrznego, bazuje na wiedzy o ćakrach. Jako że wiedza o ćakrach jest wiedzą ezoteryczną, traktowana jest przez naukowców z dozą sceptycyzmu.


Co najciekawsze pozycje Barbay Ann Brennan są oferowane w dziale: Parapsychologia. Okultyzm. Magia .

Podsumowując:

1. Nie neguję tego, że energia bio ma swe źródła w Bogu, lecz jest to Bóg z dalekiego wschodu, nie chrześcijański.
2. Zwolennicy bioenergo manipulują aktualnym stanem wiedzy, aby dopasować naukę do własnych teorii, które nie zostały obiektywnie zbadane
3. Czakry, aury i tym podobne są wykorzystywane przez wróżki i jasnowidzów oraz bioenergoterapeutów
4. Metody rozwoju duchowego wykraczają poza teren naukowy i ich źródła są niewiadome.

Czy @homo_homini zgadza się z wnioskami?

Proszę natychmiast przestać sie wściekać.[/quote]
Zawsze się "wściekam" gdy słyszę o głupocie i okrucieństwie.

Val - homo_homini para się bioenegoterapią, więc od 2-3 lat usiłuje wszystkich przekonywać iż owa tajemna energia ma źródło w Bogu.

Ależ wiem @Alus

Ale pewne rzeczy trzeba przypominać, aż do skutku. Tajemna siła bioenergo ma źródła w Bogu dalekiego wschodu.
To dość ekstrawaganckie, że ktoś szuka pomostów z Bogiem chrześcijańskim, zamiast pogodzić się z tym, że to wynalazek innego Boga. Gdyby pojechał do Indii bądź Chin to by mu jasno wyłożyli dlaczego bioenergo ma swoje źródła w ich wierzeniach

Jak to fajnie, że panie się w końcu dogadały.
Mam nadzieję, że to zaskutkuje, że wzajemnie się będziecie wspierać swoją wiedzą i doświadczeniem, a mnie przestaniecie atakować egzystencjalnymi pytaniami w stylu:
Kim jest Bóg? Do kogo Bóg należy bardziej, do ludzi Zachodu czy Wschodu?
Jakie są prawa fizyki, chemii i przyrody? Czy mogą czasem nie działać, gdy na plac boju wchodzi Bóg? No i zależy czy to Bóg Wschodni, czy Zachodni ? I którzy ludzie lepsi, ci co wierzą w Boga Wschodniego, czy ci co w Zachodniego?

Ja już mam dość dużo lat i mi się po prostu nie chce na takie pytania odpowiadać i w tym zakresie kogokolwiek uczyć.
Uważam, że od tego są lekcje religii, fizyki, chemii i przyrody w porządnej szkole średniej.
Pozdrawiam i życzę owocnych wyjaśnień.
Val, gratuluję, widzę, że przeczytałaś nawet trochę więcej, niż myślałem, że przeczytasz na zadany temat.

Acha, czyli nie odpowiesz, bo...nie. Najprościej napisać wymijającą odpowiedź i rzucić focha

W sumie brak zaprzeczenia oznacza, że się zgadzasz
I powtórzę: brak dowodów naukowych, jakoby bioenergo miała podstawy naukowe.

W jaki sposób łączysz wiarę w Boga chrześcijańskiego z Bogiem dalekowschodnim?? Czy też jak to rozumiesz?? Bo ja nie pisałam, o wartościowaniu, który bóg jest lepszy, ale o tym że bioenergo to wynalazek wierzeń hinduskich i buddyjskich.

Bóg sobie świetnie daje radę i z tym i z wszelkimi innymi ludzkimi wynalazkami na Jego temat

Co do energii przeczytaj z łaski swojej cały wątek uważnie. Wiele tam napisano i o energii i zasadzie jej zachowania a nawet o źródle pochodzenia

A skoro uważasz, ze sprawy energii nie mają podstaw naukowych, tylko energia wynika z jakichś religii to postudiuj te religie może a czegóż ode mnie oczekiwałabyś? Moich poglądów, przekonań, wierzeń? Na co Ci one, skoro nie są naukowe?
Po co pytasz, skoro wszystko już wiesz, o czym świadczą Twoje autorytatywne teksty?
Zapewniam Cię, ze po lekturze paru tekstów z Google nie wie się jeszcze wszystkiego w temacie

Przestudiowałam podręcznik do refleksologii i widzę, że z bioenergo mają dużo wspólnego.
Nie mogę też powiedzieć, że nigdy nie korzystałam z metod alternatywnych- ba, ich wachlarz był ogromny.
Łączy je jednak jedno- instrumentalne wykorzystanie stanu aktualnej wiedzy do własnych potrzeb.

Oczekuję Twoich poglądów, dlaczego uważasz tak a nie inaczej. A przede wszystkim jaką masz wizję Boga, skoro nie jest ona chrześcijańska?

A wiesz, ze na insynuacje się nie odpowiada, a osoby ustawicznie insynuujące, po prostu w towarzystwie się ignoruje?

No to mi wyjaśnij co ma Bóg chrześcijański wspólnego z systemem wierzeń dalekowschodnich. Jak weźmiemy ich księgi i biblię to ze świecą szukać podobieństw. Dwa inne obrazy.
Wg Boga chrześcijańskiego jasnowidze i wróżki są na złej drodze.Wobec tego czakry i aury oddalają od Boga chrześcijańskiego. Natomiast według Boga dalekowschodniego czakry, aury i energie przybliżają do niego. Więc jak to jest?

Nie mam nic wspólnego z tymi poglądami.

Masz wiele wspólnego- uważasz, że źródłem bioenergo jest Bóg chrześcijański(a może masz na myśli innego boga?)
Jednak bioenergo opiera się na systemie wierzeń w przepływ energii jaki funkcjonuje na dalekim wschodzie. W religii chrześcijańskiej nie ma czegoś takiego w sensie pozytywnym jak biopola, czakry, aury, jasnowidzenie, przepływ energii, która kosztuje zdrowie innych itp. Są one odbierane negatywnie w systemie wierzeń chrześcijańskich.

Porównaj charyzmatyków chrześcijańskich z bioenergoterapeutą.
Pierwszy się modli i nie tłumaczy żadną energią tego co się wokół dzieje. Nawet nie stwierdza, że zgromadzony tłum bierze część choroby chorego, gdyż Bóg nie działa w ten sposób, że aby uleczyć jednego musi chorobę wziąć i podarować innym.

Chyba Cię coś opętało, jaki "Bóg chrześcijański" jest tylko jeden Bóg.
Jaką Ty sektę tu reprezentujesz.

...i nazywa się Eryda. I jest postrzeloną kobietą...

Japońskich kanibali.

Od pewnego czasu panoszy się na forum sekta, która twierdzi, że jest wiele bogów.
Dopóki nie wchodzą do tematów ściśle chrześcijańskich, trzeba niestety, zgodnie z regulaminem, to tolerować.

Podobnie daje sobie radę z wiarą w samozbawienie człowieka - reinkarnację - co zupełnie wyklucza wiarę w zbawienie człowieka dokonane przez Boga
"Dawać radę" nie znaczy akceptować.
Jesli chodzi o dokształcanie to i Tobie wiele brakuje - w ubiegłym roku powoływałeś się w swojej praktyce na p. H. Bławatską, teozofkę, okultystkę.
Po reakcji kilku userów wycofałeś się z forsowania jej "nauki".

Bóg jest jeden ale wyznawcy róznych religii przypisują mu wiele diametrialnie róznych cech, wizerunków.
Najgorzej gdy chrześcijanin usiłuje pogodzić zbawczą misję Chrystusa z samozbawieniem człwwieka w procesie reinkarnacji, charyzmaty udzielane przez Boga z ezoteryką, okultyzmem.
I krzyczy na forum "Panie czyż nie uzdrawiam mocą Twojego imienia".