Tekst został spisany cztery wieki po jego śmierci

no tak to kak też robia muzułmanie w hadisach

tylko ze oni powołuja sie na pradziadków ze pradziadadek słyszał jak to mahomet muwił i te słowa były przekazywane w rodzine przez wieki

To akurat żaden argument, w ten sam sposób powstawało
Pismo św., może poza Listami.

Komu zależy na rzetelnej informacji na ten temat, a nie na sensacjach, ten może poczytać artykuł prof. Karen King, która ujawniła ten fragment: http://news.hds.harvard.edu/files/King_ ... t_0917.pdf. Niestety, ma aż 52 strony i jest po angielsku, więc pewnie na głośnym krzyku "znaleziono dowód na to, że Jezus miał żonę!", jak na Onecie, się skończy.



To niesamowite, jak łatwo was, ateistów, przekonać do tego, że właśnie kolejny raz udowodniono fałszywość chrześcijaństwa, wystarczy skrawek papirusu..

Zapominacie o "ekspercie" od naprawy Kościoła - Fakty i Mity.
Nieważne fakt czy mit, istotne, że pasuje jako news, a Newseek z naczelnym red. Lisem ostatnio uwielbia "fakty" o Kościele.

Mógł być napisany na podstawie przekazu ustnego, albo też przepisany z jakiegoś znacznie starszego papirusu i to z róznych, dziś już nieznanych, powodów (np. kopia ewangelii wykonana na czyjeś zamówienie, lub też starszy papirus był już mocno nadwyrężony i zrobiono kopię, żeby bezpowrotnie nie utracić cennego przekazu Jezusa itp.)

Nie ma najmniejszych przesłanek, żeby twierdzić, że sam przekaz ewangeliczny jest późniejszy od innych ustnych czy spisanych.

Są egzegeci i bibliści, którzy przypuszczają, że wesele w Kanie Galilejskiej było właśnie weselem samego Jezusa

Taaa to pewnie jacyś hamerykańccy i na dodatek telewizyjni prorocy takie cos twierdzą
Cały opis tego zdarzenia przeczy temu, ze to było wesele Jezusa. Trzeba robic niezłe fikołki umysłowe (lub mieć sfiksowany umysł) by twierdzic co innego....ale po hamerykańckich prorokach wszystkiego można sie spodziewać

Są nawet tacy artyści co twierdza, że Jezus był gejem....tylko jak to sie ma do wciskania mu na siłe Marii Magdaleny jako żony?

A dnia trzeciego było wesele w Kanie Galilejskiej, i była tam matka Jezusowa. Wezwany też był i Jezus i uczniowie jego na ono wesele. A gdy nie stało wina, rzekła matka Jezusowa do niego: Wina nie mają. Rzekł jej Jezus: Co ja mam z tobą, niewiasto? jeszczeć nie przyszła godzina moja. Rzekła matka jego sługom: Cokolwiek wam rzecze, uczyńcie.
(Ew. Jana 2:1..., Biblia Gdańska)

Oblubieniec być może bywał zapraszany (wzywany) na swoje własne wesele wraz ze sługami (uczniami), co mogło być w tamtych czasach jakimś żydowski, czy lokalnym zwyczajem dotyczącym np. rabina.

Rzekła matka jego sługom: Cokolwiek wam rzecze, uczyńcie Według tej wersji ewngelii usługującymi na weselu byli słudzy Jezusa. Trudno, żeby matka Jezusa rozkazywała cudzym sługom. Ona tam po prostu była u siebie.

Giotto umieścił scenę w pokoju z otwartym dachem. Dużą uwagę poświęcił szczegółom wystroju: na ścianach namalował lamperię w czerwone pasy, nad nimi znajdują się drewniane ażurowe kraty, a na nich stoją ozdobne dzbany. Po lewej stronie stołu siedzi Jezus. Robi on gest błogosławieństwa; w tym właśnie czasie dokonuje się cud przemienienia wody w wino. Obok niego siedzi pan młody(?czy aby?) i apostoł Bartłomiej, który uważnie patrzy na niego. Pośrodku stołu siedzi panna młoda, a z jej lewej strony Maria, która również błogosławi wino. Gest Marii odzwierciedla słowa: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Nie wiadomo dlaczego ten sam gest wykonuje panna młoda.

Po prawej stronie znajduje się grupa sług wraz z gospodarzem wesela. Scena przedstawiona jest groteskowo. Postać próbującego wino gospodarza jest dość tęga, jego czerwona tunika podkreśla jego otyłość, głowa nie ma szyi. Prawdopodobnie jest to rzeczywista postać, na której wzorował się Giotto. Uchwycenie go w chwili kosztowania trunku i umieszczenie na pierwszym planie dzbanów z winem o kształcie bardzo podobnym do zaokrąglonej sylwetki, może świadczyć zarówno o poczuciu humoru malarza jak i próbie uzyskania skrótu perspektywy co nadaje freskowi większej głębi.
/wg Wikipedii/

Ależ wiadomo, artysta miał takie widzimisię.
W Św. Annie Samotrzeć da Vinci posadził jedną kobietę
drugiej na kolanach.
Jaki z tego wniosek może wyciągnąć miłośnik teorii spiskowych?
Może Maryja Panna była odmiennej orientacji, co?
Fantazjowanie jest urocze.
U dzieci.
Gdy dorośli, uprawiając awangardową (ostatnio b.modną)
dedukcję, doszukują się w geście kobiety namalowanej przez artystę, żyjącego setki lat po Chrystusie,
potwierdzenia dla swoich podejrzeń...to przestaje być urocze ale nadal nikt nie bierze tego na poważnie

Wątpię w widzimisię artystów, szczegónie gdy pracują na konkretne zlecenie.
W tym wypadku było to zamówienie Enrico Scrovegniego dla kaplicy w Padwie pod wezwaniem Matki Boskiej Litościwej.
Kaplica została wzniesiona przez Enrico Scrovegni w celu ekspiacyjnym za grzechy jego ojca Reginaldo, który znacznie wzbogacił się na lichwie, uważanej wówczas za jeden z najcięższych grzechów. Reginaldo stał się nawet bohaterem Boskiej Komedii, w której Dante umieścił lichwiarza w piekle. W 1300 roku Enrico kupił teren, mieszczący ruiny rzymskiego cyrku Arena i wzniósł na nim pałac, a obok kaplicę. Budowla pod wezwaniem Matki Boskiej Litościwej została poświęcona 25 marca 1305 roku.
/źródło wikipedia/
Z pewnością artysta tłumaczył każdy detal swojego dzieła inwestorowi i szczegółowo wszystko z nim omawiał.

Na obrazie dużo więcej zastanawiających motywów.
Nie tylko że oblubienica powtarza gest Jezusa i Marii, to jest centralną postacią fresku, ale niezainteresowaną dziejącym się wydarzeniem. Jezus zdaje jej asystować tylko. Sługa w zielonym odzieniu z pokorą i szacunkiem skłania przed nią głowę, gdy ten stojący przed Jezusem ma postawę dość hardą, na co wskazują podniesiona głowa i splecione na piersiach ręce.

I co w związku z tym? Jeśli nawet Scrovegni miał wpływ na takie detale kompozycji
to jakie dane o życiu Chrystusa miał, których my nie mamy?

Idea że Jezus był żonaty splata się z całą historią kościoła od jego zarania. Była żywa w pierwszych wiekach ale w czasach Giotta i Dantego też. Jest obecna dzić i będzie dalej

Spokojnie, jest susza, zioła słabo rosną . Odnosiłem się jedynie do tego co ktoś napisał powyżej, że cała sprawa jest wymyślona po to, aby podkopać wiarę. Stąd moje zdziwienie, bo ten papirus to jedynie ciekawostka, która niczego istotnego tak naprawdę nie wnosi, niemniej jednak są chrześcijanie, którzy się tego obawiają.

Tak, tak...a świstak być może zawija to w sreberka.
Za dużo tych "być może". teoria tak naciagana, że jedynie śmiechu warta. Nie słuchałes ostatnio hamerykańckich proroków z TV ?


W Biblii Tysiaclecia jest :
"Czyż to moja lub Twoja sprawa Niewiasto?"

Dziwne zachowanie jak na pana młodego....olewka gości?

Co do obrazu Giotta...to nie bede komentował. Jest to tak smieszne, ze nie warte nawet uwagi.

Ale probuj dalej...może na koniec ci wyjdzie, ze Jezus był rasy negroidalnej i na dodatek był gejem, a ożenił sie dla pozoru z Indianka z plemienia Irokezów.
Co do koloru skóry Jezusa to możemy go określic na podstawie obrazu Czarnej Madonny.



Aaaaa no to zwracam honor
Ale Dominik to na pewno cos brał....mimo suszy

Powyżej Jezus i Maria Magdalena przedstawieni zupełnie nietypowo. Być może tym razem trudno jej uklęknąć u stóp mężą z uwagi na to, że zdaje się być przy nadziei?
źródło: http://www.sacredconnections.co.uk/holy ... church.htm

a tu jeszcze inne bardzo nietypowe przedstawienie relacji Jezusa i Marii Magdaleny
http://www.se.pl/wydarzenia/ciekawostki ... 80115.html