
 Re: Bioenergoterapia- niszczycielska siła-czy w każdym przyp
Z tego tematu sieje grozą.
Skojarzyłem sobie z tym co tu się dzieje następującą historyjkę.
Jak wiadomo powszechnie, można skaleczyć się nożem, a przy szczególnym nabiciu się nań - nawet umrzeć od noża. Można też umrzeć od noża skierowanego w ciało umyślnie przez inna osobę. 
Dość powszechnie też wiadomo, że dzieciom nie daje się noży do rąk, by sobie nie zrobiły krzywdy. 
Noże nie są do zabawy i mogą być niebezpieczne, choć używane prawidłowo - przynoszą ludziom wiele pożytku.Prawie wszyscy to wiedzą i używają noży ostrożnie, zgodnie z ich przeznaczeniem. 
Zdarza się jednak czasem, że ktoś skaleczy się nożem, a ktoś inny nożem zadźga inną osobę. 
W związku z tym w pewnej części ludzi powstaje odruchowy, paniczny lęk przed nożami. Niektórzy mówią nawet, że lepiej zginąć od trucizny, niż od noża. Tak bardzo się w tym zapędzają, że byliby gotowi sięgnąć po tę truciznę i ją zażyć, by udowodnić, jak bardzo nienawidzą noży i ich używania. 
Niektórzy z nich łączą się w sektę zwalczającą noże. 
Zamiast krojenia chleba, mięsa i owoców sekta poleca szarpanie jedzenia zębami. 
Gdy zobaczą w czyich rękach nóż - są w stanie zabić. Zabić i rozszarpać  z użyciem zębów jak sekta przykazała. Sekta nigdy nie miała wielkiego wzięcia, dlatego sekciarze wpadli na pomysł by podpiąć się pod Wielką Instytucję zajmującą się badaniem wpływu różnych przedmiotów na człowieka i kwalifikuje te przedmioty na dobre - te, co szkody nie czynią, i złe - te szkodliwe. 
Sekta wynalazła badania Wielkiej Instytucji, z których wynikało, że używanie noży może być szkodliwe i trzeba bardzo uważać przy tym, by sobie i komuś krzywdy nie zrobić. 
Sekta natychmiast sfałszowała te badania i ogłosiła, że noże, zdaniem Wielkiej Instytucji, są złe. 
Od tamtej pory fałsz miesza się ludziom z prawdą. Sekta ogłosiła bowiem, że w pełni utożsamia się z Wielką Instytucją i razem z nią stara się zwalczać używanie noży, bo są złe. Ludzie, którzy się dziwią są nazywani przez sektę złymi albo głupimi i szykanowani. 
Wielka Instytucja milczy, bo nie ma w tym żadnego kłamstwa, że noże bywają groźne. 
Coraz więcej ludzi, aby uniknąć społecznych kłopotów, chowają noże głęboko, by je użyć tylko wtedy, gdy będą niezbędne. Część ludzi wyrzuca noże całkiem i wszystko szarpią zębami. 
Zęby się wyłamują, psują. Sekta ma na to gotowe rozwiązania - ogromnie kosztowne leczenie i jeszcze kosztowniejsze protezy zębowe. 
I tak dalej można prowadzić tę opowieść wyposażając ją w mrożącą krew w żyłach pikantne szczegóły i incydenty. Czy warto?
Proponuję odstawić sektę i odseparować się od niej i od ludzi, którym sekta przesłoniła świat. 
Proponuję śledzić badania Wielkiej Instytucji, która być może będzie mogła na jakimś etapie wskazać warunki, gdy nóż może być niebezpieczny.
Część z tych warunków jest już dawno znana, tylko sekta zafałszowała wszystko na ten temat i przez to, w przestrzeni społecznej, nic już nic już właściwie nie wiadomo na pewno. 
Przykładowe warunki:
- nóż może być niebezpieczny u osób chorych psychicznie, opętanych przez złe duchy,
- nóż może być niebezpieczny w rękach dzieci,
- nóż powinien być schowany, lub tak leżeć, by przypadkowo na niego się nie nabić.
Proponuję nauczyć się używać noże z zachowaniem zasad ostrożności i zaniechać szarpania zębami czegokolwiek. Z sektą trzeba przestać rozmawiać całkowicie. Dzięki temu wszyscy będziemy zdrowsi. 
Z Panem Bogiem 
