Poczytaj" siebie " - uważnie

Nie jestem Twoim rzecznikiem.
Swoje sprawy załatwiam wprost, a nie przez osoby trzecie.
Nie rozumiem o co Ci chodzi.

Nie musisz już odpowiadać na ten post.

Ja niczego nie muszę , mogę chcieć lub nie....
Niepotrzebnie się bulwersujesz i złościsz - Przecież jeśli się mylę wszystko z czasem obróci się w proch, jeśli żyję w błędnym przekonaniu że bioenergia jest szkodliwa dla człowieka moje słowa nie mogą wywierać na Tobie takiego wrażenia jakie wywołują.
Czy warto zaprzątać sobie głowę kłamstwem które jest " niczym " w porównaniu z Prawdą?
Jeśli właściwie służysz Bogu - nie powinno na Tobie wywierać tak dużego wpływu to o czym ja piszę.
Cierpliwość i spokój to dwie z cnót które świadczą o tym którą drogą podążamy

Co to jest bioenergia?

No właśnie - czekałam na to pytanie -
" Co to jest bioenergia " ? - że tak zaciekle jej bronisz
Czy zadając takie pytanie komuś Jesteś sam w stanie na nie odpowiedzieć skoro w niej siedzisz?

Pracuję na tym forum kilka lat.
To forum jest katolickie.
Nie przyszedłem tu by uczyć kogokolwiek, czegokolwiek, zwłaszcza zjawisk przyrody, o jakich należy uczyć się w szkołach, czy praw przyrody, o których uczą w szkołach średnich.

Przyszedłem tu by lepiej poznać zasady wiary katolickiej na tle przestrzeni życiowej i przyrodniczej w jakiej żyjemy. Angażuję się tu czasem w różne tematy, które pozornie nie dotyczą wiary. Pozornie, bo wszystko co czynimy, albo potwierdza naszą wiarę, albo udowadnia brak wiary w nas.

Nie mam pojęcia, co rozumiesz przez słowo, które używasz wielokrotnie na tym forum.
Nie wiem dlaczego to robisz, skoro nie umiesz zdefiniować najważniejszego przedmiotu, który Cię na tym forum interesuje i zajmuje.

Jedna z dyskutujących pań podała Ci przykład, jak w bardzo różny sposób ludzie pojmują znaczenie bioenergii. Nie ma znaczenia, co ja pod tym słowem rozumiem, bo ja nie mam z bioenergią żadnego kłopotu.
Nie można całymi latami męczyć się z powodu X, jeśli się nie próbuje nawet pojąć, czym/ kim jest X.
Po prostu od tego trzeba zacząć.

PS. Gdybyś wiedziała gdzie ja siedzę, to zdziwiłabyś się, może nawet zszokowała.
Jednak Ci nie powiem, bo to nie ma żadnego znaczenia dla Twojego tematu.
Nie rozumiem, czemu Cie to interesuje?

Widzisz , domyślam się że nie masz kłopotu z bioenergią , widać to po sposobie bycia " tutaj"
Jednak nie potrafisz mi odpowiedzieć na pytanie które sam zadałeś -
" Co to jest bioenergia" - skoro uważasz że nie masz z nią kłopotu i zszokowałaby mnie wiadomość w czym siedzisz ( choć w to wątpię) Skoro Jesteś w stanie pojąć czym jest i masz wystarczającą wiedzę by żyć w takim a nie innym przekonaniu - i wierzysz w Boga - dlaczego miałoby mnie to zszokować?
Moja odpowiedz jest prosta jeśli chodzi o Twoje pytanie - " nie wiem co rozumiesz pod słowem bioenergia"
Rozumiem - złą energie, negatywny wpływ na człowieka - bardzo prosto rozumiem.

A nie wiesz, że słowo bios od tysięcy lat oznacza życie?
Po co te, wprowadzające wszystkich w błąd, ekstremalne łamigłówki słowne?

Widzisz - różnica polega na tym - że Ty masz swoje doświadczenia a ja mam swoje . Z życiowych swoich doświadczeń ludzie wyciągają wnioski i w taki właśnie sposób czegoś się uczymy.Nie tylko wiedza jest źródłem naszego doświadczenia i nie tylko ona jest naszym w pewnym sensie ukierunkowaniem.

Bios oznacza życie - uważasz że to świadczy już za wszystko? bo ja nie..
Całkiem niedawno był spór o reklamę napoju w tv - bardzo prosty przykład
Napój posiadał nazwę od słowa " Demon" - Demon coś oznacza - czy to oznacza że napój będzie taki sam? Czy dobry trunek który kryje się pod taką nazwą jest taki sam jak nazwa?
Dlatego uważam że jeśli coś pochodzi od słowa jak to nazwałeś " bios" równie dobrze może nie mieć z tym nic wspólnego.

Nie kupuję napojów o nazwie Demon i nie zamierzam.
Nie nazywam rzeczy złych dobrym imieniem, a dobrych - złym.

Polecam lekturę Ewangelii.
I modlitwę.

Wzajemnie

WoW!

Masz etat czy siedzisz na tzw. umowie smieciowej?



Ja wiem, ale nie powiem, bo to miejsce okresla sie nazwą nieparlamentarną i "lesniczy" mógłby mi znów nakopac do.... no własnie tam

Czuję , że się bardzo " lubicie"

Nie rozumiem jednak - dlaczego docinacie homo_homini ..jak każdy z nas ma prawo do swoich własnych poglądów

Poglądów tak, ale nie mieszania Boga z okultyzmem i magią, nigdy nie da się połączyć wody z ogniem.
Chce ktoś zarobkować jako bioenergoterapeuta - jego sprawa, żyjemy w wolnym kraju, ale nich nie wciska kitu, że swoją wolą wpływa na wolę Boga i tym sposobem dokonuje uzdrowień.
-Vi- para się tarotem, ale nie wmawia nikomu, że natchnienie czerpie od Boga.