nie poszłabym. Każdy jest inny i ma prawo przezywać po swojemu. Mnie bardzo odpowiada obecna forma Mszy. jeśli Tobie odpowiada inna, Twój wybór. Ważne jest świadome uczestnictwo, szczera modlitwa, czyste intencje.

Może tysięczny?.. W końcu by się przyzwyczaiła

przyznam że piszę głównie dlatego, że mnie rozśmieszył ten temat
jakby to tak krótko napisać...
po1. postawa stojąca jest całkiem w porządku, a nawet więcej niż w porządku
nie ma w niej nic obraźliwego wręcz przeciwnie
oddawać Bogu chwałę na stojąco z uniesionymi rękoma, głośno śpiewając
przyjmować Go w Eucharystii w postawie oddawania Mu czci na stojąco - jak najbardziej
stać przed Nim i wznosić oczy ku Niemu z radością, bo przychodzi itd.
itd.

upadek na kolana niekoniecznie jest najlepsza możliwą postawą
i na pewno nie przez cały czas
Bóg jest od tego, żeby człowieka podnosić z klęczek
człowiek upada przed Nim i On sam go podnosi
jak to ma miejsce również i w Piśmie Św. niejednokrotnie
ten upadek na kolana, czy na twarz przed Panem, owszem ma w sobie jakąś wartość
ale na pewno nie większą niż powstanie z klęczek
uniesienie , podniesienie przez Boga, wypełnienie Duchem Św. umocnienie
itd.
można by się z resztą zastanowić co każda z tych postaw wyraża
czy przyjęcie Komunii Św. jest raczej chwilą chwały czy upadku przed Bogiem ?
moim zdaniem chwały
czy wtedy jest czas na pokutę ?
no niekoniecznie, raczej należy to zrobić zanim się tam podejdzie

co Bóg chce żebyśmy wtedy wyrażali ?
nie wiem, na pewno ale tak mi się wydaje
że do Komunii św. warto by było podchodzić ze śpiewem radości,nawet tańcząc, klaszcząc i wznosząc ręce

oczywiście nie uważam też że przyklęknięcie przed Komunią św. lub w czasie jej przyjmowania jest niewłaściwe
też możemy w ten sposób wyrazić coś dobrego
itp. itd.
.
szczególnie rozśmieszyły mnie te całe pseudo "objawienia"

nie wiem czy takich rzeczy uczą na Odnowie ?
poczytaj choć ciut jakiś mistyków, dostrzeżesz marność człowieka i wielką Chwałę i Potęgę Boga,
dostrzeżesz też właściwy stosunek człowieka do Boga Stwórcy,
nie ten modernistyczny fałszywy i skażony obraz

i co jest śmiesznego w objawieniach ?
jesteś katolikiem ?

nie mówię o objawieniach tylko o pseudo objawianiach
co jest w nich śmiesznego... np. język jakim są pisane, treści w nich zawarte, pewna gloryfikacja, mistyfikacja, ten "skażony i fałszywy" obraz wiary, Boga, świata, ludzi, ludzkiej duchowości itd. ....
pytanie czy jestem katolikiem, jakoś tez mnie bawi...
może po prostu mam specyficzne poczucie humoru

jacy "oni" ? tam nie ma żadnych "ich" którzy nas uczą jak się zachowywać itd.
jesteśmy tylko "my'
uczymy się od siebie nawzajem
dzielimy się doświadczeniami Boga w naszym życiu
cudami, uzdrowieniami, Słowami od Niego, Jego działaniem w codziennym życiu

a jeśli chodzi o to w jaki sposób wyrażać radość to akurat wiem w sposób naturalny i Odnowa nie jest mi do tego potrzebna

Mój Bóg, ten którego ja znam, wybrałam i w którego uwierzyłam
uczy mnie ufności, polegania na Nim
jak być szczęśliwą, kochaną, kochać, dzielić się radością, Nim
i uczy mnie jak być Jego dzieckiem
i podnosi mnie
nieustannie

i to jest życie wiarą, życie Nim

nie potrzebuje czytać mistyków, bo żyję Tym Który Jest obecny tu i teraz
w moim życiu i w życiu innych ludzi
a nie tylko w dziełach jakichś mistyków

to jest własnie ten skażony obraz o którym pisałem,
o którym pisał Papież św. Pius X w Encyklice "Pascendi dominici gregis" O zasadach modernistów
juz ponad 100 lat temu !
http://sanctus.pl/index.php?grupa=89&po ... 00&doc=450



a może Bóg chciałby Ci coś przekazać przez tych mistyków?
każde Dzieło Boga ma swoją zasadność i cel i jest doskonałe,
twierdzenie że Ci to nie jest potrzebne jest jakby obrazą tego doskonałego Dzieła,
nie musisz czytać nic.. możesz zdać się na swoją intuicję i rozum..
i na to właśnie zwodziciel czeka, bo wiara nie rodzi się z rozumu i wnętrza człowieka,
o tym również Papież pisze w zalinkowanej encyklice

Czyli SWII i Kościół posoborowy już nie jest Dziełem Boga?

w Piśmie św. jest napisane "I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą"

na Odnowie wszelkie nauczanie jest oparte na Piśmie św. i na nauce Kościoła
ewangelizacja, katechezy, konferencje, czytanie Słowa Bożego robią u nas zarówno księża katoliccy jak i ludzie świeccy

tyle tylko że jak napisałam nie mówią nam jak mamy się zachować w kwestii np. jak wyrażać radość

Komunię przyjmujemy też tak jak normalnie w Kościele

cóż, zapewne Bóg mógłby mi coś przekazać przez te dzieła
zgodzę się jak najbardziej
nie martwi mnie to jednak, gdyż Bóg zwykle upomina się niejednokrotnie żebym zrobiła to co On chce, tak, że w końcu to do mnie dociera i to robię
nie muszę sama decydować o tym czy "powinnam" coś przeczytać czy nie
czytam to co chcę (i co mi wpadnie w ręce i zaciekawi i nie wydaje się złe) a jak On chce żebym coś konkretnego przeczytała to to czytam

wszystko jest za Jego przyzwoleniem i dla oczyszczenia Kościoła,
i Kościół - jak Jezus Chrystus - przeżywa teraz mękę, aż zostanie ukrzyżowany, aby powstać w wielkiej Chwale, jak Jezus zmartwychwstał,
bo dobiegł końca czas, kiedy Lucyfer i wszystkie demony zostały uwolnione z piekła aby zwodzić ludzi i zaprowadzić piekło na ziemi,
dobiegł czas stulecia szatana, kiedy po rozmowie słyszanej przez Papieża LeonaXIII - Jezusa z Lucyferem, Jezus dał mu ten wiek do dyspozycji

Jak mysle tak no0ne jak i Nell przeginają kazdy w swoja stronę.

Kiedys byłem przeciwnikiem Mszy św rytu trydenckiego (OM) i zwolennikiem tylko i wyłacznie Mszy rytu posoborowego (NOMO)....ale przyznaje, ze sie myliłem.

Od kiedy poznałem OM poprzez wielokrotne uczestnictwo zrozumiałem, ze posiada w sobie pewne piekno, urok no i ogromną dbałość o tradycję. Nie znaczy to jednak, ze stałem sie przeciwnikiem NOMO, absolutnie NIE!
Oba ryty maja w sobie piekno i oba swiadcza, ze Kościół jest rózny, ale mimo wszystko Jedyny, a te różnice nie tylko nie rozdzielaja, ale łączą.

Może ze wzgledu na wiek stałem sie jednak bardziej konserwatywny...chociaż czy ja wiem, czy nie było tak zawsze. Otóz drażnia mnie niestety mozliwe dziwactwa wyczyniane czasami przez niektórych księży na Mszy św NOMO. Dziwactwa nie majace żadnego uzasadnienia, a jak dla mnie sa wręcz wypaczeniami wobec tego rytu.

Dlatego jestem za OM i NOMO bez żadnych wypaczeń.

Niestety tutaj musze powiedziec kilka przykrych słów wobec Mszy św. odprawianych w Odnowie...uczestniczyłem na dwóch takich (byc może źle trafiłem) i....nigdy wiecej. Nie dla mnie te pląsy, te "ochy", "achy" i dziwne jakieś dzwieki wydobywajace sie z ust uczestników, a tłumaczone ponoć jakims "anielskim jezykiem". To juz naprawdę wole łacine lub j. polski, ale bez żadnych wprawiajacych mnie w zażenowanie niespodzianek.

zaskakujesz mnie Humalog z tą Mszą Trydencką - pozytywnie

a te dziwactwa Odnowy.. - to jest zaprzeczenie kultu Boga TrójJedynego,
to bardzo sprytna zwodnicza ścieżka

znam kapłanów, którzy już otwarcie ganią wiernych za uczestnictwo w tym dziwactwie
(starych kapłanów pamiętających Tradycję sprzed 30-40lat)

a pląsy, ochy i achy to nic innego jak kult człowieka,
nie wspomnę o tych dziwnych "dźwiękach" z ust

http://www.youtube.com/watch?v=sUHf1P_Y5Hg
http://forum.piusx.org.pl/index.php?topic=700.0
http://www.traditia.fora.pl/nowa-wiosna ... ym,93.html

Nie pisałem tego by kogokolwiek pozytywnie lub nie- zaskakiwać. po prostu tak uważam.
Tak jak uważam, ze czasem przeginasz w tę nazbyt rygorystyczną stronę.

Nie pisałem tez o Mszy na Odnowie po to by ja tutaj bezapelacyjnie krytykować. Napisałem, ze byłem na dwóch (słownie: dwóch) takich Mszach...i mnie to nie odpowiadało, ale napisałem też, ze byc może akurat źle trafiłem.

Nie mnie oceniać czy to właściwy sposób odprawiania in uczestnictwa we Mszy św. Tym bardziej, ze o ile wiem to Msze te są przeznaczone właśnie dla osób z Odnową związanych, a nie dla wszystkich. Tak więc nie ma mnie tam i nie przeszkadza mi to.
Przeszkadzaja mi jednak i drażnią wszelkie odstepstwa jakie czasem można zaobserwować na Mszy NOM.

Tutaj musze zwrócić uwagę, ze w poprzednim poscie uzyłem zbyt dużo liter dla oznaczenia Mszy "posoborowej". Ma być oczywiście NOM - Novus Ordo Missae, a nie jak napisałem NOMO

Msza sw jest najdoskonalszą formą kultu Boga - jedyna i prawdziwa,
nie ma Mszy dla odnowców, Mszy dla oazowców, czy Mszy dla innych bobków..

Msza sw to Msza sw - są 2 ryty: zwyczajny i nadzwyczajny rzymski, wszelkie odstępstwa, udziwnienia - to samowolna dewastacja tego największego Skarbu jaki mamy na ziemi



a to właściwy symptom u katolika

Polecam książkę Romano Guardiniego: "Znaki święte", pięknie tam wyjaśnił dużą część postaw i czynności w trakcie liturgii. Jeśli chodzi o mnie to ja zgadzam się jak najbardziej iż dopuszczalne są obie formy przystępowania do komunii, ale jeśli mam ku temu okazję, to zawsze wybieram postawę klęczącą. Dobrze mi jest, kiedy "uniżam się" przed Bogiem. Natomiast nawet gdy przystępuję na stojąco do komunii to nim podejdę - przyklęknę.

Właściwa postawa przy przyjmowaniau Komunii św w pozycji stojącej, to właśnie przyklękniecie przed podejściem do kapłana.