katolikowi nikt nie odebrał nakazu "Czyńcie sobie ziemie poddana"...i nie chodzi tylko o uprawianie buraków.

Co do Księcia Ciemności....nie wyczytałem nigdzie by katolik miał mu być uległym i w ciszy wszystko znosić.

To zależy co chcesz uprawiać ...i czym.

Wystarczy zaakcentować, że szacunek wobec każdego człowieka wyraża się także poszanowaniem jego religii, niezależnie jaką wyznaje.
Szacunek do religii, a więc także symboli religijnych.

Problem jest ogólnie taki

1. Trzeba widzieć raczej dobro niż zło (por. KKK2478).
2. Jeżeli się podejrzewa zło, należy przyjrzeć się uważniej, czy to zło jest tym, za co je uważamy. Bo może to nie smoki, tylko wiatraki.
3. Walka z wiatrakami naraża walczącego na śmieszność.
4. Śmieszność ta jest głośna, bo i czyny takie są nadzwyczaj głupie, czym zwracają uwagę.
5. Broniąc czegoś w sposób ośmieszający prowadzimy do ośmieszenia tego, czego bronimy.

Podsumowując - ośmieszacie siebie... ale to nie jest najgorsze. Ośmieszacie całą religię i czynicie z nas wariatów, którzy ciskają się o byle co. Chcecie protestować, to sobie protestujecie - ale prywatnie. I nie wycierajcie się Matką Bożą.

Każdy ma prawo do własnej opinii....nawet takiej jak powyższa (eufemistycznie mówiąc) ocierającej sie o brak rozeznania by nie rzec rozsądku...

W podobnie dla wielu śmieszny sposób wykradziono kiedyś obraz MB Częstochowskiej peregrynujacy po kraju....a pokorny katolik powinien schylic głowę w męczeńskim geście przed panami tego świata.
I co dziwaczne o osobach, które dokonały tego smiesznego czynu kreci sie filmy, pisze ksiażki....wycierają się Matką Bożą.

Nawiasem mówiąc co jest śmiesznego w wysłaniu pisemnego protestu?

No więc jeśli nie zgadzasz się na pełne naśladowanie Chrystusa to tworzysz własną religię

Ode mnie tyle

Uffffff...bo juz dosyc miałem tej "neoteologii"

Ciekawym jest tylko że w odpowiedzi na każdego mojego posta ograniczasz się do pustego odszczekiwania a nie odnosisz się do jego treści

Jak widać każdy podążanie za Jezusem rozumie w nieco odmienny sposób.
Czy nie mogłoby być tak, że każdy z nas (ci protestujący i ci, którzy uważają,
że protest mija się z celem) będzie spokojnie realizował swoją wizję,
bez uciekania się do napadania na "tych drugich", że ich sposób jest do bani?

Alus

Za 200 lat ludzie różnych przekonań, ale tak samo wysoko stojącej refleksji i przenikliwości może uznają że ta dyskusja to wyraz problemow naszych czasów. Gdzie wiara styka się z nie wiarą i vice versa. Po co to piszę? Aky uzmysłowić że w tym momencie na chwoile warto nabrać trochę dystansu do swoich przekonań i zrozumieć że są też inne. Jeśli intencją autora było obrażanie i wyśmiewanie, to sprawa jest dla mnie jasna. Ale jeśli intencją było coś innego, to jest już inna sprawa. Tutaj czytam jedynie o odczuciach i jeśli kogoś to razi to dla mnie ma pełne prawo protestować. Niezależnie czy robi reklamę, niezależnie od nawoływań, aby sprawę pozostawić Bogu. Ja tak nie uważam i nie tak argumentuje moje stanowisko. Dla wielu może być niezrozumiałe nauczanie dzieci czegoś co uznają za absurdy. Nasza wiara dotyczy spraw od ktorych głowa zaczyna boleć, gdy chcemy je zrozumieć. Czy mają tacy ludzie prawo narzucać nam abyśmy się zamknęli z naszymi poglądami? Przecież są absurdalne z logicznego punktu widzenia. Dobrze że nie robi się dziś krzywdy za myslenie odemienne, nawet skrajnie odmienne. Granica bywa cienka, obrażanie, czy wyrażanie. To że dziś o tym dyskutujemy to może jest właśnie dobry owoc. Warto zobaczyć że dziś możemy o tym dyskutować. Kamienie zastąpić co najwyżej emocjami, a argumenty toporem. Bo przecież do porozumienia nie dojdziemy, a wyrok sądu to tylko wyrok świeckiego sądu wynikający z prawa. A to bywa różne.

Wist, wystarczy spojrzeć na orginał i to szydercze dzieło przedewszystkim z Matki Boskiej. Jest to erotyczna interpretacja zwiastowania (orginału), nie różniąca się od zdjęć z erotycznych stron, a Ty piszesz że nie znasz interpretacji autora. Jeżeli jej nie widzisz to i pewnie byś jej nie zobaczył jak by Ci autor napisał tytuł ,, moja interpretacja zwiastowania'' a nad nagą kobietą przedstawioną tak jak na erotycznych zdjęciach napisałby ,, Matka Boza''. Jeżeli przedstawianie nagiej Matki Boskiej w erotycznej formie Cię nie rusza to może zastanów się gdzie jest ta granica dla Ciebie.

Być może, nie wiem więc racji nie przyznam.
Po stronach erotycznych nie śmigam, ale skoro tak piszesz to zakładam że skądś tą wiedzę czerpiesz.

Ciekawym, gdzie tam widzisz
1. erotykę (chyba, że jest nią dla Ciebie samo ciało człowieka)
2. Matkę Boską

Otóż to. Dla mnie jest to prowokacja na która nie chce odpowiadać. Jak się dam sprowokować, to będą następne prowokacje.