Witam,
dlaczego jeszcze nigdy nie stało się tak by ktoś np. był w pełni poparzony i po jakimś czasie jego ciało zostało w pełni zregenerowane przez Boga?
Jaki jest sens by taki człowiek modlił się o np. zdrowie, którego nigdy Bóg mu nie da, wyleczyć go mogą jedynie w pewnym stopniu lekarze po długich i wyczerpujących zabiegach. Modlitwa odpada bo i tak nie zostanie wysłuchana, a nawet jeżeli ktoś się modli to, i tak idzie to na nic..
Czemu Bóg nie może np. usunąć choć jednego niewielkiego pieprzyka, albo małej blizny z ludzkiego ciała?
Czyżby to było też aż za wiele?

Poprawa widzenia, poruszania się, lepsze wyniki badań itp., to wszystko zdarza się w każdym człowieku i wierzącym, i niewierzącym, organizm sam jak jest silny oraz pragnie zdrowia to potrafi się uleczyć. Jednak nigdy nie wydarzyły się rzeczy podobne do tych, które wymieniłem na początku.
Nie piszcie mi o tym, że jakiemuś chłopakowi ze średniowiecza czy chociażby z XIXw. odrosła kończyna, gdyż nie było jak nawet tego sprawdzić, można było walnąć niezłe kłamstwo, a ludzie i tak wierzyli w tego typu zabobony. Teraz żyje z 10 razy tyle ludzi na Ziemi co w czasach 'ciemnoty' i jakoś takie rzeczy się nie dzieją, a PŚ, Kościół itd., są bez porównania o wiele łatwiej dostępne niż kiedyś. Wierzący tak samo mocno się modlą i jest ich jeszcze więcej niż choćby te 100 lat temu. Coś dziwne to..

Bo Bóg się przed nami ukrywa. Chyba ma niecne zamiary...

" Czemu Bóg nie może np. usunąć choć jednego niewielkiego pieprzyka, albo małej blizny z ludzkiego ciała?"

Bóg to może .
Sprawdziłam na samej sobie. Po modlitwie podczas comiesięcznego czuwania wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym " Kana " na Jasnej Górze w styczniu 2009 znikła mi narośl ( dobrze ukrwiona) pod okiem. W ciągu tygodnia. Najpierw z niej została ciemna plamka a po miesiącu nawet śladu nie było. Po prostu zaschła i odpadł strupek.
A trzy miesiące wcześniej chirurg mnie postraszył, że owszem może mi ją usunąć, ale prawdopodobnie uszkodzi mi powiekę i kanał łzowy.
Do dzisiaj nie odrosła. W marcu 2009 dziękowałam za to Bogu. Chwała Panu !

Nikt też nie został uzdrowiony np. z zespołu Downa, to już jest na całe życie. Można tylko współczuć takim osobom..

Zespół Downa jak sama nazwa wskazuje jest zespołem, który może powodować różne uszkodzenia.
Jednak nie każdy ma tak intensywne objawy tegoż zespołu. Miałam kiedyś okazję obejrzeć film dokumentalny, gdzie osoba z Zespołem Downa zdawała egzamin na prawo jazdy.
Tak mnie to zdziwiło, że poszperałam w poszukiwaniu info na temat samej przypadłości i znalazłam dane nt. Pabla Pinedy, który skończył studia i pracuje. Ale to tak na marginesie, że nie zawsze zespół Downa jest zgodny z naszymi wyobrażeniami.

Ludzie rodzą się z zespołem Edwardsa, gdzie szansa przeżycia jest makabrycznie niska( 95% płodów z tą chorobą zostaje naturalnie poronionych). I to dla mnie jest straszne.
Ale sądzę, że rozpatrujesz kwestię Boga ze złej strony. Nie samo uleczenie, ale przyczyna chorób: zło.
Należy się spytać, dlaczego Bóg dopuszcza zło. I dlaczego nie każde zło zostaje przez Boga usunięte. Czy to kwestia praw logiki, jaką sam Bóg stworzył? Jeśli tak, to już kodeks Boga, wedle którego sam na siebie nałożył ograniczenia.

to jest bardzo sensowne pytanie i sam się nad nim zastanawiałem ,owszem Bóg może to zrobić bez najmniejszego problemu ale tu chodzi o to że życie na ziemi jest testem i trwa stosunkowo niedługo tzn jest niczym wobec wieczności w raju czyli niebie z Bogiem wtedy gdy ma się takie poczucie cierpienie którego doświadczyło się na ziemi wydaje się niczym i o to chodzi wydaje mi się Bogu .

W Niemczech odbywaja sie raz w miesiacu w Bad-Soden Salmünster (kolo Frankfurtu) spotkania ruchu charyzmatycznego. Spotkanie trwa od 9 do 18:00. Ludzie wspolnie sie modla, wspolnie spiewaja i dziekuja Bogu za wszystkie otrzymane laski, i ..za uzdrowienia. Za kazdym razem wypowiadaja sie osoby ktore zdaly sobie sprawe ze Chrystus zyje i jest obecny w ich zyciu, czy to przez niespodziewane wydarzenia, przezycia czy tez poprzez niespodziewane udrowienia z nieuleczalnych chorob. Modlitwa trwa caly dzien, ale nie jest w ogole nudno, jest wspaniale. Ostatnio gdy bylam na tym spotkaniu, to bylo obecnych 1200 osob!! Maja miejsce niesamowite wydarzenia. Ludzie odzyskuja zdrowie, panuje podczas modlitwy niesamowita atmosfera. Jest pieknie i czuje sie w powietrzu milosc do blizniego. Wierze w skutecznosc modlitwy zbiorowej. Wierze, ze wiara moze przenosic gory. Wierze, ze Chrystus zyje, i uzdrawia takze dzis, bo przeciez powiedzial: „Tam, gdzie dwóch lub trzech zbierze się w moim imieniu, tam Ja jestem między nimi” oraz:
Jezus powiedział: ,,Miejcie wiarę w Boga! Zapewniam was: Jeśli ktoś powie tej górze:
podnieś się i rzuć się w morze, a nie będzie powątpiewał w sercu,
lecz wierzył, że to, co mówi, spełni się, to tak się mu stanie.
Dlatego mówię wam: WIERZCIE, ŻE OTRZYMALIŚCIE WSZYSTKO, O CO PROSICIE W MODLITWIE, A TO WAM SIĘ STANIE (Marek 11, 22-25). Pozdrawiam, Madeleinee

Ja mam ciocię, która też została uzdrowiona

Niesamowite, że ten Bóg zajmuje się jakimiś naroślami a umierające z głodu dziecko go nie interesuje.

Jak czytam wypowiedzi wierzących to mam coraz gorsze o nim zdanie.

Hej koua!

Zadałeś pytanie to teraz spróbuj się zmierzyć z odpowiedzią - świadectwem helleki!

Przecież do umierających z głodu dzieci posyła nas !
Pan Jezus dobitnie mówi :" byłem głodny a nie daliście Mi jeść" i " wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

To ja i Ty mamy zatroszczyć się o głodne dzieci i o innych cierpiących naszych braci.

Nie znam helleki, mogę powiedzieć, że mi wczoraj odrosła noga na którą zawaliła się przedwczoraj statua wolności..
Narośl, wystające kurzajki same mogą odpadać, gorzej z np. pieprzykiem, który w całości jest pod skórą, on sam nie zniknie dopóki nie usunie się go z kawałkiem ciała.

Koua, a jak ci ktoś tutaj napisze, że został uzdrowiony to co? Uwierzysz? Pewnie nie. Więc po co zakładasz taki wątek?

Swoją drogą masz świadectwo nawrócenia pewnego człowieka, który wiele mówi o Boga i został uzdrowiony z niejednej choroby. Co ciekawe ma na to papiery i trzyma je jako świadectwo. Jestem przekonany, że jeśli się do niego zgłosisz to da ci je do wglądu jeśli tylko będziesz na tyle gorliwy aby sprawdzić osobiście.

http://www.youtube.com/watch?v=E8gGquye3nA - Jan Stępniak świadectwo

Zostałam uzdrowiona przez Pana, dlatego o tym napisałam.
Od kilku lat biorę udział w rekolekcjach charyzmatycznych prowadzonych przez O. Jamesa Manjackala.
Na jego stronie http://www.jmanjackal.net w zakładce " świadectwa po polsku i po angielsku" można przeczytać świadectwa ludzi uzdrowionych podczas tych rekolekcji.
Widziałam niektóre z nich, słyszałam dawane świadectwo podczas rekolekcji.

Zapraszam też na stronę O.Daniela i wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa http://czatachowa.pl/category/spotkania/.
Zachęcam do słuchania całości nagrań . Świadectwa też można odsłuchać, w galerii można zobaczyć zdjęcia osób dających świadectwo.

Zachęcam też wszystkich czytających ten post do uczestnictwa w spotkaniu. Można przyjechać do Częstochowy, kościół Św. Józefa na Rakowie (na razie, może ulec zmianie miejsce spotkań ) 2 sobota miesiąca dla młodzieży, 3 sobota dla wszystkich. Bliższe informacje na podanej wyżej stronie lub http://mimj.pl

Można też słuchać bezpośredniej transmisji ze spotkania przez internet lub odsłuchać nagrania, nawet sprzed wielu tygodni.

Zdarzają się uzdrowienia po wysłuchaniu nagrań ze spotkania. Bóg nie jest ograniczony czasem ani przestrzenią.

Bóg czyni cuda aby otworzyć uszy człowiekowi na słuchanie Ewangelii. Ale niestety cuda są ograniczone. Wierzą w nie tylko ci, którzy ich doświadczyli lub je widzieli.

@koua
Jeżeli rzeczywiście szukasz i jesteś z Poznania lub okolic, to mogę ciebie umówić z ojcem osoby uzdrowionej (do teraz ma dokumentację medyczną). Dla samej dziewczyny choroba, pomimo upływu kilku dobrych lat, jest wspomnieniem zbyt żywym i zbyt bolesnym.
Światków jest co najmniej kilkaset: metodystów, luteran, reformowanych, zielonych, baptystów, katolików, prawosławnych i wielu innych, w tym duchownych kilku wyznań.