Autor |
Wiadomość |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: zakony klauzurowe
Tomek44 napisał(a): Vul Czym innym jest dobrowolna rezygnacja z małżeństwa, a czym innym jest NAKAZ tzw. "dobrowolnej rezygnacji" z małżeństwa czyli de facto ZAKAZ małżeństwa. Z gruntu rzeczy fałszywe jest zdanie: "Kapłan dobrowolnie rezygnuje z małżeństwa". Gdyż tak naprawdę: chcąc być kapłanem, NIE WOLNO wstępować w związek małżeński. W KRK można być zarówno kapłanem jak i nie kapłanem. Kto wybiera dobrowolnie stan kapłański z założenia wybiera dobrowolnie bezżeństwo.
|
N lis 04, 2012 17:48 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
Hosi napisał(a): W KRK można być zarówno kapłanem jak i nie kapłanem. Kto wybiera dobrowolnie stan kapłański z założenia wybiera dobrowolnie bezżeństwo. Dokładnie rzecz biorąc, to tylko w KRK księży obowiązuje przymusowy celibat, w innych rytach katolickich (czytaj: podległych biskupowi Rzymu) księży przymusowy celibat nie obowiązuje. Jest to tylko kwestia dyscypliny.
|
N lis 04, 2012 22:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
mkb napisał(a): Kozioł napisał(a): Vul napisał(a): A ja myślałem, że w zakonach klauzulowych żyje się we wspólnocie osób... "Piękny" argument, niewielka wspólnota izolujących się, wyobcowanych ze świata ludzi ... no i co z tego kozioł? cały czas 'popisujesz się' tym określeniem, ze są wyizolowani, ale na co to ma być niby dowód? wspólnota, to wspólnota. nie ma większego znaczenia czy skupia 5 czy 100 osób. okazji do praktykowania miłości bliźniego, tu i tu nie brakuje. 1) przypominam nie wiem który raz, ze mój nick to Kozioł 2) żadne inne wspólnoty nie izolują się od innych, od otoczenia, nie są wspólnotami zamkniętymi na kontakt z innymi Krowa to ssak, waleń to też ssak ale krowa i waleń to nie to samo. medieval_man napisał(a): Jedni uważają, że nigdzie w Pismie Bóg nie zalecił tworzenia zakonów klauzurowych, w związku z czym w tychże zakonach widzą całe zło. To jest nieprawdziwy obraz! Nie o to chodzi, czy Jezus nakazał tworzenie zakonów klauzulowych (samochodem także nie kazał jeździć). Chodzi o to, że wskazał kierunek, drogę z którą wg nas kłóci się tworzenie zamkniętych przed światem wspólnot. Dalsza rozmowa jest faktycznie bez sensu, jezeli tak fałszujecie nasze stanowisko.
|
N lis 04, 2012 22:25 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a): Chodzi o to, że wskazał kierunek, drogę z którą wg nas kłóci się tworzenie zamkniętych przed światem wspólnot.
Czy ten kierunek wskazał także w słowach o Marii skierowanych do Marty: Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawionaA zresztą, miałem się już nie odzywać. Tylko jedno jeszcze pytanie: na jakiej podsatwie rościcie sobie prawo do definitywnego okreslania jaki kierunek Jezus wskazał, a jaki nie? Bo twórcy zakonów klauzurowych uważają z kolei, że ten kierunek też im wskazał Bóg.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
Ostatnio edytowano N lis 04, 2012 23:24 przez medieval_man, łącznie edytowano 1 raz
|
N lis 04, 2012 23:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
Hmmm
Proponuję spojrzec na tą kwestię z thelemicznej perspektywy.
Głównym obowiązkiem thelemity jest odkrycie i czynienie swojej Woli, co myslę, że w języku chrześcijańskim moze być równowazne z odkryciem i realizowaniem swojego powołania. Przy czym powołanie to powołanie człowieka przez Boga do realizacji jakiegoś konkretnego dzieła, cos w rodzaju celu w życiu.
I tak Wolą (powołaniem) jedenego człowieka jest pójście w świat tak Wolą (powołaniem) drugiego jest oddawanie czci Bogu w zamknietej społeczności. I ów wybór należy uszanować. Proste.
|
N lis 04, 2012 23:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
medieval_man napisał(a): Kozioł napisał(a): Chodzi o to, że wskazał kierunek, drogę z którą wg nas kłóci się tworzenie zamkniętych przed światem wspólnot.
Czy ten kierunek wskazał także w słowach o Marii skierowanych do Marty: Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawionaTo jest koślawa próba usprawiedliwienia. Tak można wszystko usprawiedliwić, a w tym każda ciemna kartę Kościoła (wszystko ponoć czynione "w imię Boga"). Oczywiście możesz powtarzać jeden wycinek z Biblii w oderwaniu od całej treści tak długo, aż ktoś uwierzy że to ma sens. Ale co to ma wspólnego z prawdą? EOT
|
N lis 04, 2012 23:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
W pewnej chwili, kiedy weszłam do kaplicy, ujrzałam mury jakiegoś budynku, jakby rozrzuconego, okna były bez szyb, nie wykończone drzwi bez drzwi,, ale same futryny. Wtem usłyszałam w duszy te słowa:Tu ma być ten klasztor.. Jednak trochę mi sie nie podobało, że to na tych gruzach ma być Dzienniczek 558). Św. Faustyna miała w 1935r wizję przyszłej siedziby, zapowiedzianego przez Jezusa zgromadzenia. 66 lat później trzy siostry ze zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego wynajduje we wsi Rybna k/Sochaczewa, starą, zrujnowaną plebanię. Miejscowy proboszcz oddaje siostrom budynek, władze koscielne udzielają zezwolenia na utworzenie Wspólnoty Służebnić Bożego Miłosierdzia. Aktualnie zakon klauzurowy liczy 9 sióstr modlących się o miłosierdzie Boga dla świata całego. Beze Mnie nic uczynic nie możecie....chyba nie twierdzicie, że zapowiedziane przez Jezusa ponad 70 lat temu zgromadzenie, powstało wbrew woli Boga?
|
Pn lis 05, 2012 0:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
Alus napisał(a): Aktualnie zakon klauzurowy liczy 9 sióstr modlących się o miłosierdzie Boga dla świata całego.
To ten Bóg nie dzieli się swoim miłosierdziem z miłości swojej wobec nas i świata? Trzeba go najpierw przekupić modlitwą ? I czyz nie jest tak, że każda prośba, każde proszę, proszę zawarte w każdej modlitwie nie jest czasem wyrazem braku zaufania wobec Boga? Wobec jego miłości? Jak można prosić Boga o dodanie sił, odwagi, wytrwałości...? Przecież Bóg z miłości swojej już dawno to zrobił, to tylko człowiek mu nie uwierzył.
|
Pn lis 05, 2012 0:30 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a): To jest koślawa próba usprawiedliwienia. Tak można wszystko usprawiedliwić, a w tym każda ciemna kartę Kościoła (wszystko ponoć czynione "w imię Boga"). Oczywiście możesz powtarzać jeden wycinek z Biblii w oderwaniu od całej treści tak długo, aż ktoś uwierzy że to ma sens. Ale co to ma wspólnego z prawdą? EOT To nie jest próba usprawiedliwienia. Piszesz tak, jakbym usiłował usprawiedliwić przestępstwo. To jeden ze sposobów uzasadnienia. Oparty o Pismo ponieważ rozmawiam z protestantem. Gdy nie muszę szukać uzasadnienia biblijnego, mówię, że Duch działa w swoim Kościele, że Bog wzywa pewnych ludzi do robienia czegoś, co nie wszystkim musi sie podobać, czy nie wszyscy muszą rozumieć. Zupełnie tak samo jak uważam, że Duch wezwał Wesleya do zrobienia czegoś naprawdę wartościowego, choć nie akceptuję metodyzmu jako opozycji do katolicyzmu. W odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie i środowisku Duch przy pomocy Wesleya wywiódł takie dobro, jakie w takich warunkach mogło zostać osiągnięte. Nie skłania mnie to oczywiście do przyjęcia metodyzmu za moją drogę, ale nie robię z niego sprzeciwu wobec woli Boga ani nie uważam, że dzisiejsi zwolennicy Wesleya próbują koślawo "usprawiedliwiać" Wesleya. Dlatego nie będę powtarzał jednego wycinka, skoro nie odpowiadasz nawet, co tak naprawdę w nim Jezus chciał przekazać. Dla mnie jest to prawda w czystej postaci. Ty tego nie akceptujesz. Pozostańmy przy tym, ale nie obrażajmy się nawzajem epitetami w stylu "koślawa próba", "usprawiedliwianie, "ciemne karty", "co to ma wspólnego z prawdą".
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn lis 05, 2012 7:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
thornley napisał(a): Alus napisał(a): Aktualnie zakon klauzurowy liczy 9 sióstr modlących się o miłosierdzie Boga dla świata całego.
To ten Bóg nie dzieli się swoim miłosierdziem z miłości swojej wobec nas i świata? Trzeba go najpierw przekupić modlitwą ? I czyz nie jest tak, że każda prośba, każde proszę, proszę zawarte w każdej modlitwie nie jest czasem wyrazem braku zaufania wobec Boga? Wobec jego miłości? Jak można prosić Boga o dodanie sił, odwagi, wytrwałości...? Przecież Bóg z miłości swojej już dawno to zrobił, to tylko człowiek mu nie uwierzył. A jak mozna prosic Boga o przyjscie Jego Krolestwa, o wypelnienie Jego woli, o nasz chleb powszedni, o odpuszczenie naszych grzechow, o "niewodzenie nas na pokuszenie" i zbawienie od wszystkiego zlego? Dlaczego Pan Jezus zalecal sie modlic do Ojca w Imie swoje, abysmy otrzymali to, czego pragniemy? Przeciez Pan Bog i tak wie... Pewnie, ze wie, ale On nie jest natretny w swojej milosci. Jezeli czlowiek nie chce, to Pan Bog na sile wpraszac sie nie bedzie.
|
Pn lis 05, 2012 8:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
medieval_man napisał(a): To jeden ze sposobów uzasadnienia. Oparty o Pismo ponieważ rozmawiam z protestantem. W takim razie bardzo nieudany, fatalnie dobrany. Protestanci nie opierają się na dowolnie interpretowanych wycinkach ale na całej Biblii. medieval_man napisał(a): choć nie akceptuję metodyzmu jako opozycji do katolicyzmu. W opozycji nie jest, to pierwsze wyznanie wzywające do współpracy ponad podziałami (polecam kazanie Wesleya z 18 wieku "Duch katolicyzmu" - do dzis aktualne), do ekumenii zanim jeszcze powstało to pojęcie.
|
Pn lis 05, 2012 8:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
Cytuj: Protestanci nie opierają się na dowolnie interpretowanych wycinkach ale na całej Biblii. Zatem respektują - Zresztą niech każdy postępuje tak, jak mu Pan wyznaczył, zgodnie z tym, do czego Bóg go powołał (1 Kor 1,17). Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość - te trzy: z nich najważniejsza jest miłość - cóż zatem niezgodnego z Biblią jest powodowany miłością oddawać swoje życie Bogu i ludziom, którzy jak tlenu potrzebują modlitwy.
|
Pn lis 05, 2012 8:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: zakony klauzurowe
Na ten temat juz się wypowiadałem wcześniej. Twoja interpretacja jest wysoce daleko idąca. Ale skoro tak rozumujesz: to ludzie potrzebują nie tylko tlenu, na samym tlenie umierają  A tlenu wokół jest wiele i pełnymi płucami można go brać. Brak za to strawy, odziewku, pomocy, zwykłej empatii, codziennego uśmiechu. Nie wystarczy też mówić: "to z miłości", bo co to za miłość, której odczuć się nie daje, a wręcz specjalnie się odcina aby pod żadnym pozorem nie dac odczuć jej odczuć drugiemu człowiekowi (poza wybrańcami z małej odciętej od świata grupki tak samo skąpymi w przejawach miłości dla innych). Co miałem do powiedzenia, to powiedziałem. Nad sensownymi argumentami się pochyliłem. Jeszcze raz dziękuję @jesiennej za uczciwą dyskusję. EOT
|
Pn lis 05, 2012 9:39 |
|
 |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: zakony klauzurowe
Kozioł napisał(a): Hosi napisał(a): W KRK można być zarówno kapłanem jak i nie kapłanem. Kto wybiera dobrowolnie stan kapłański z założenia wybiera dobrowolnie bezżeństwo. Dokładnie rzecz biorąc, to tylko w KRK księży obowiązuje przymusowy celibat, w innych rytach katolickich (czytaj: podległych biskupowi Rzymu) księży przymusowy celibat nie obowiązuje. Jest to tylko kwestia dyscypliny. Warto rozpatrywać celibat nie w kontekście innych rytów,ale w ramach logiki funkcjonującej w KRK.Dlatego też zwróciłem uwagę na to, że ten kto świadomie,dobrowolnie podejmuje decyzje bycia kapłanem w KRK ,godzi siębez żadnego przymusu na bezżeństwo. Kapłaństwo jest nierozerwalnie związane z celibatem,a potencjalny kapłan będąc tego faktu świadomy godzi się na to dobrowolnie. .
|
Pn lis 05, 2012 10:58 |
|
 |
Vul
Dołączył(a): N gru 19, 2010 18:21 Posty: 267
|
 Re: zakony klauzurowe
Tomek44 napisał(a): Vul Czym innym jest dobrowolna rezygnacja z małżeństwa, a czym innym jest NAKAZ tzw. "dobrowolnej rezygnacji" z małżeństwa czyli de facto ZAKAZ małżeństwa. Z gruntu rzeczy fałszywe jest zdanie: "Kapłan dobrowolnie rezygnuje z małżeństwa". Gdyż tak naprawdę: chcąc być kapłanem, NIE WOLNO wstępować w związek małżeński. Dobrowolnie rezygnować można tylko z tego do czego ma się prawo. Nie można natomiast mówić o "rezygnacji" z czegokolwiek, do czego NIE MA SIĘ PRAWA. Masz rację, źle to ująłem, zdanie prawdziwe jest takie: "Chcąc być kapłanem zrezygnuję dobrowolnie z małżeństwa". Podobnie "pragnąc się ożenić rezygnuję z dobra jakim jest zostawienie wszystkiego i pójścia za Chrystusem w stanie bezżennym, jak mi proponował w 1Kor 7:7 czy 1Kor 7:32-35". W Kościele taka dobrowolna rezygnacja z czegoś co jest dobre PRZY wyborze dalszego życia jest częścią powołania. I nikt mi nie powie, że mój wybór nie był dobrowolny. Natomiast oczywiście potwierdzam sens tego co napisałeś, że PO wybraniu kapłaństwa czy PO wybraniu małżeństwa MUSZĘ uszanować swój wybór wykonany wcześniej. Niezależnie od całej dyskusji ja osobiście widzę głęboką prawdę i sens w proponowanym przez Chrystusa bezżeństwie. Mając pięcioosobową rodzinę nie wyobrażam sobie abym mógł w pełni poświęcić się obowiązkom duszpasterskim i był w stanie wykonywać je w sposób należyty. Tomek44 napisał(a): Równie dobrze mógłbyś powiedzieć: "Dobrowolnie rezygnuję z udziału w wyborach na Prezydenta USA". Zdanie to byłoby fałszywe - no chyba, żebyś wcześniej zrzekł się obywatelstwa Polskiego na rzecz USA. W sumie dobry przykład. Przy czym zakładam, że przyjmując obywatelstwo amerykańskie muszę zrzec się polskiego (nie wiem czy tak jest w istocie). Moim dobrem, które mi przynależy jako obywatelowi polskiemu jest możliwość głosowania w Polsce. Przyjmując obywatelstwo amerykańskie (np. po to, żeby lepiej działać na rzecz Polski w Stanach) świadomie i dobrowolnie rezygnuję z możliwości głosowania w Polsce. Dla mnie taka rezygnacja jest dobrowolna chociaż powiązana z przyjęciem obywatelstwa amerykańskiego. Według mnie w tej kwestii różni nas tylko przesunięcie czasu wyboru. Natomiast nie może być wg mnie między nami różnicy w wykładni słów Chrystusa 1Kor 7:7 oraz 1Kor 7:32-35, w których Jezus zaleca bezżeństwo dla tych, którzy "troszczą się o sprawy Pana". Tomek44 napisał(a): Innymi słowy kapłan jeśli chce wstąpić w związek małżeński to musi przestać być kapłanem. Żaden biskup NIE POZWOLI kapłanowi ożenić się. Co najwyżej odpowie kapłanowi: "No to won z kapłaństwa!". Nie wiem do jakiej Ty należysz wspólnoty ale w KK nikt do nikogo nie zwraca się w ten sposób! Poza tym z Twoich słów wynika, że wciąż nie widzisz różnicy pomiędzy wyborem człowieka, którego dokonał w swojej wolności z miłości do Boga i ludzi, a konsekwencjami tego wyboru. Kapłan wie, że zostając kapłanem dobrowolnie zrezygnował ze stan małżeńskiego, podobnie jak ja wiem, że dobrowolnie zrezygnowałem ze stanu kapłańskiego i nie postrzegam tego w kategorii, że teraz to ten okropny Kościół nie pozwoli mi być kapłanem bo świadczyło by to co najmniej o mojej ogromnej niedojrzałości. Dokonałem wolnego wyboru. Tomek44 napisał(a): O ile Biblia NIE ZABRANIAŁA biskupom wstępowania w związek małżeński, a wręcz ZACHĘCAŁA do tego, to biskuw w KK NIE MOŻE być żonaty - a nie to, że "dobrowolnie rezygnuje". To co podkreśliłem w Twojej wypowiedzi to jest nieprawda. Popatrz na List do Koryntian, który był tu wielokrotnie cytowany. Tomek44 napisał(a): Dodam jeszcze, że prawo do małżeństwa mieli np. apostołowie. Z tego prawa zdaje się korzystali, a jeśli nie - to wtedy można mówić o "dobrowolnej rezygnacji", gdyż po prostu mogli być JEDNOCZEŚNIE apostołami i mężami. Nie mogę oczywiście tego podważyć, bo w Biblii nie znajduję zapisu, że apostołowie się ożenili ani, że się na pewno nie ożenili po ich wyborze przez Chrystusa. Ale gdyby się ożenili już PO to znaczyło by to (według mnie), że nie zrozumieli ich ówczesnego powołania przez Jezusa: "Pójdź za mną". Dodatkowo utwierdzają mnie w tym również te słowa Jezusa: Łk 9:57-62 "(57) A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!» (58) Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć». (59) Do innego rzekł: «Pójdź za Mną!» Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!» (60) Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!» (61) Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!» (62) Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»."Dodatkowo widzę w tym potwierdzenie słuszności podejścia do kapłaństwa w KK w bardzo wiernym naśladowaniu Chrystusa; nawet to, że co trzy lata muszą zmieniać parafię... ("lisy mają swoje nory..."). Tomek44 napisał(a): Nie istniał obowiązek rezygnacji z bycia apostołem, aby się ożenić. Kapłan Twego kościoła nie może natomiast jednocześnie mieć żony... Co mnie ogromnie cieszy, bo to znaczy, że mój Kościół, podobnie jak ja odczytuje, cytowane tutaj wielokrotnie zalecenia Jezusa dotyczące bezżenności. Kozioł napisał(a): Vul napisał(a): Dobrze, że na to forum wróciłeś, Kozioł bo właśnie wśród takich dyskusji najłatwiej można dostrzec piękno i prawdę Kościoła Katolickiego. Jeszcze ciekawszy argument, czyli Kościół w którym ja chwalę Pana jest wg ciebie do ... i głosi fałsz ! "Pięknie" się z wami "dyskutuje" ... brak mi słów. Przepraszam ale jest takie przysłowie "nie sądź innych podług siebie". Już spieszę z wyjaśnieniami, bo przypisałeś mi intencje, o których nawet nie pomyślałem. Chodzi mi o to, że czytanie tutaj na forum czy gdziekolwiek indziej publikacji czy stwierdzeń próbujących podważyć prawdy Chrystusa głoszone przez Kościół Katolicki, zmusza mnie do ponownego sięgnięcia do źródeł i zastanowienia się nad przedstawianymi argumentami. I wtedy czytając ponownie Biblię, pisma Ojców Kościoła czy wreszcie doskonałe odpowiedzi np. medieval_man, mkb czy Alus; znajduję potwierdzenie i utwierdzenie w pełnej prawdzie głoszonej przez KK. Z logika zdań nie wynika, że moje zdanie " wśród takich dyskusji najłatwiej można dostrzec piękno i prawdę Kościoła Katolickiego" implikuje to, że "Kościół, w którym Ty, Kozioł, chwalisz Pana głosi fałsz" (sic!) Mam podejrzenie, że takie Twoje czytanie moich postów może być po prostu pewnego rodzaju projekcją  Kozioł napisał(a): p.s. kolor czerwony jest, o ile się nie mylę, zarezerwowany dla moderacji Ooops... czasem tego koloru używamy na innym forum do cytowania Biblii... P.s. Przeczytałem ponownie regulamin. Nie znalazłem nic o kolorach. W tym poście użyłem pomarańczowego. Mam pytanie do moderatorów, czy faktycznie kolor czerwony jest zabroniony dla użytkowników?
_________________ Wspólnota Domowego Kościoła Crux sacra sit mihi lux! Nunquam draco sit mihi dux! Vade retro Satana! Nunquam suade mihi vana! Sunt mala quae libas. Ipse venena bibas!
|
Pn lis 05, 2012 11:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|