Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Val napisał(a): Z tego wynika, że Bóg w jakiś sposób sam się ogranicza (..) Powraca stara koncepcja cimcum
|
| Cz lis 15, 2012 21:06 |
|
|
|
 |
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
A-KolekcjonerZnaczków
Człowieku! jestem pełen podziwu dla twojej walki! Ile energii i pracy jej poświęcasz! Jak się w tej Twojej duszy gotuje! Jak bardzo pragniesz miłości Boga, chociaż nie umiesz jeszcze jej pojąć. Trzymam kciuki za Ciebie. Żebyś zaznał tego pokoju duszy, który mamy my-wierzący.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
| Cz lis 15, 2012 21:48 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Cytuj: Czego nie rozumiesz w "swobodnie, z własnej woli wybierali dobrze"? Rozumiem - należysz do grona tych, którzy chcieliby zjeść ciastko i mieć ciastko. "Swobodny z własnej woli wybór dobra" nie jest możliwy w sytuacji współistnienia w świecie dobra i zła. A jeśli zniknie zło, to zniknie też wszelki wybór, wolna wola. Cytuj: Musi. Bóg wie jak skończy się życie każdego. Wie, że wybory Hitlera doprowadzą go do piekła. Jeżeli stworzy go to Hitler musi skończyć w piekle bo inaczej oznaczałoby to, że Bóg się mylił. Wiedza Boga nie determinuje postępowania, czynów człowieka. Cytuj: Ale rodzice nie wybierają tego kto się rodzi. To Bóg wybiera i mógł wybrać kogoś kto chce żyć na takim świecie. Teraz nie chcesz, a gdy śmierć w oczy zajrzy będziesz gorączkowo szukał ratunku. Cytuj: Ale czy to oznacza, że chcą trafić do miejsca kaźni? Absurd. Dlaczego wybór "nie chcę kontaktu" musi oznaczać trafienie do miejsca wiecznych mąk? Kto ustalił te zasady? Jakiej znów kaźni - skoro teraz doskonale obywasz się bez Boga, to w piekle nie będzie innej "kaźni" poza właśnie zupełnym brakiem kontaktu z Bogiem Piekło to nic innego jak to co wybraliśmy jako sens swego życia doczesnego. Cytuj: Już dam ci spokój i nie będę wymagał abyś wytłumaczył jak może istnieć przestrzeń bez Boga skoro Bóg jest wszechobecny.
Nie widzę za bardzo różnicy pomiędzy stworzył a pozwolił stworzyć. Czy to nie on ustala reguły kto tam trafia? Dlaczego ograniczył wybór do albo mnie czczcisz albo trafiasz na wieczne męki? A co z ludźmi, którzy powiedzmy chcą po prostu przestać istnieć(nie jest to jakieś wielkie wymaganie, każde zwierzę ma ten przywilej)? Czy ich wolna wola się nie liczy? Właśnie dzięki wszechmocy może istnieć przestrzeń/stan bez zupełnej obecności Boga. tredje napisał(a): Alus-ksieza biora udzial w polowaniach, wiec w ich interesie nie lezy ochrona psow. A co z zabijaniem zwierzat na terenie koscielnym-chcesz powiedziec,ze zrzucanie zywej kozy z wiezy koscielnej jest mozliwe bez pozwolenia ksiedza? A kto i gdzie praktykuje podobne barbarzyństwo jak zrzucanie żywej kozy z wieży kościelnej?
|
| Cz lis 15, 2012 21:54 |
|
|
|
 |
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Alus napisał(a): Jakiej znów kaźni - skoro teraz doskonale obywasz się bez Boga, to w piekle nie będzie innej "kaźni" poza właśnie zupełnym brakiem kontaktu z Bogiem Piekło to nic innego jak to co wybraliśmy jako sens swego życia doczesnego. Ryzykowna teza...
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
| Cz lis 15, 2012 22:05 |
|
 |
|
A-KolekcjonerZnaczków
Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 17:06 Posty: 60
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Val napisał(a): Z tego wynika, że Bóg w jakiś sposób sam się ogranicza To jest ucieczka w "nielogiczność" Boga. Jeżeli Bóg może być wszechwiedzący i ograniczony we wiedzy to dlaczego nie mógłby być przykładowo dobry i zły(ograniczyć swoją dobroć) albo sprawiedliwy i niesprawiedliwy. Do tego mamy takie problemy jak zmienność. Jeżeli Bóg może być w pewnym momencie taki a w innym taki to oznacza, że jest zmienny. I do tego musi istnieć w czasie. Jawne sprzeczności. Val napisał(a): bądź wgrał człowiekowi taki program, że jego wybór nie jest do końca pewny, a więc ma duże możliwości rozmyślenia się. To zależy do końca pewny dla kogo. Jeżeli nie jest do końca pewny dla Boga to ten nie jest wszechwiedzący w innym wypadku nie może być niepewny. Val napisał(a): Czy Bóg paradoksalnie może wiedzieć i nie wiedzieć jaki ruch zrobi człowiek? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że przyjmując taką możliwość tracimy możliwość sensownego rozmawiania o nim. Gdyż wszystko co mówimy ma swoje logiczne znaczenie. To faktycznie tak jakby ślepy mówił o kolorach obrazu. Jednak ja nie spotkałem nigdy ślepca mówiącego o kolorach obrazu a spotykam sporo ludzi mówiących o Bogu. Val napisał(a): Skoro mówi się, że Bóg daje szanse, a czasem wystawia człowieka na próby, to czy go sprawdza? Masz rację to są jawne sprzeczności z wszechwiedzą Alus napisał(a): Rozumiem - należysz do grona tych, którzy chcieliby zjeść ciastko i mieć ciastko. "Swobodny z własnej woli wybór dobra" nie jest możliwy w sytuacji współistnienia w świecie dobra i zła. A jeśli zniknie zło, to zniknie też wszelki wybór, wolna wola. Czy istnieją ludzie wybierający tylko dobro albo tyle dobra, że znajdą się w niebie? Jeżeli tak to nie widzę sprzeczności w tym aby stworzyć tylko takich ludzi. Alus napisał(a): Wiedza Boga nie determinuje postępowania, czynów człowieka. Możliwość, że Bóg może znać jaki będzie ostateczny stan rzeczy zakłada istnienie determinizmu. Ale to nie ma znaczenia. Pytaniem jest czy Bóg wie jak skończy każda osoba. Jeżeli wie to z całą premedytacją tworzy osoby na stracenie. Alus napisał(a): Jakiej znów kaźni - skoro teraz doskonale obywasz się bez Boga, to w piekle nie będzie innej "kaźni" poza właśnie zupełnym brakiem kontaktu z Bogiem Piekło to nic innego jak to co wybraliśmy jako sens swego życia doczesnego. To co jest takiego strasznego w tym całym piekle? Alus napisał(a): Właśnie dzięki wszechmocy może istnieć przestrzeń/stan bez zupełnej obecności Boga. Co oznacza, że nie jest wszechobecny.
|
| Cz lis 15, 2012 22:15 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Qwerty2011 napisał(a): Żebyś zaznał tego pokoju duszy, który mamy my-wierzący. Żartujesz czy kpisz ? Spokój duszy to może mają buddyści. Trudno tym określeśniem nazwać te ciągłe spory, kłótnie, wyzwiska (w czym przoduje humalog ale inni nie sa duzo gorsi) obrzucanie błotem swoich współbraci w wierze ( o innych nie wspominając) albo strach przed przyszłościa upatrujący wszedzie diableskich omenów, paranoje, spiski... Przed takim spokojem duszy uchroń nas o Pani.
|
| Cz lis 15, 2012 22:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Cytuj: Jeżeli Bóg może być wszechwiedzący i ograniczony we wiedzy to dlaczego nie mógłby być przykładowo dobry i zły(ograniczyć swoją dobroć) albo sprawiedliwy i niesprawiedliwy.
Dlatego, że wchodzisz w zakres wiary. Wierzący ma dogmaty w które wierzy. Dla Ciebie nie ma tu różnicy, gdyż masz inną bazę wyjściową niż wierzący. Ty możesz widzieć sprzeczności z Twojej perspektywy, ale z perspektywy drugiej osoby ich nie ma, bądź są pozorne A-KolekcjonerZnaczków napisał(a): Do tego mamy takie problemy jak zmienność. Jeżeli Bóg może być w pewnym momencie taki a w innym taki to oznacza, że jest zmienny. I do tego musi istnieć w czasie. Zmienność to jest w postrzeganiu człowieka. Skoro na świecie jest 10 000 wyznań, to wszystkie nie mogą być prawdziwe. Jest różnica w postrzeganiu obecności Boga w świecie i ktoś się myli. Zresztą nie wiem w jaki sposób to się odnosi do dyskutowanej kwestii. A-KolekcjonerZnaczków napisał(a): Tego nie wiem. Wiem natomiast, że przyjmując taką możliwość tracimy możliwość sensownego rozmawiania o nim. Gdyż wszystko co mówimy ma swoje logiczne znaczenie. To faktycznie tak jakby ślepy mówił o kolorach obrazu. Jednak ja nie spotkałem nigdy ślepca mówiącego o kolorach obrazu a spotykam sporo ludzi mówiących o Bogu.
Nas ogranicza ludzka logika. Zakładamy, że nie może istnieć logika inna niż ta, którą znamy. Wobec tego dyskutujemy w ramach tych ograniczeń, których nie możemy przełamać. To jałowe dyskusje, ale mające na celu rozważanie różnych kwestii. Filozofia. Ślepy nie musi widzieć kolorów, ale może je "poczuć". Inna sprawa, że z racji tak mocno ograniczonej percepcji będzie inaczej interpretował ten "obraz" od innego ślepca, który również go "wyczuł". Jednak fakt, że odczuwają ten inny wymiar nie jest powodem do wypierania ze swej świadomości tego doświadczenia, ani też do odrzucania tych rewelacji przez innych ślepców, tylko dlatego że sami nie mieli okazji tego samego doświadczyć. Mogą próbować poznać ten obraz, choć nie uda im się go całkowicie odkryć. Ale rezygnować z prób? To by byli pesymiści Zresztą wskazujesz tu na brakujący element- dodatkowy zmysł. Ponieważ go nie posiadamy, jest nam trudniej ogarniać rzeczywistość. Musimy się zadowolić tym, co mamy. A jeśli są ludzie, którzy ten zmysł posiadają, to dlaczego musimy włączać mechanizmy obronne i negować ich relacje? Dlaczego nie postawić na sceptycyzm?
|
| Cz lis 15, 2012 22:57 |
|
 |
|
biznes-info
Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32 Posty: 318
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
A-KolekcjonerZnaczków napisał(a): biznes-info napisał(a): Czemu Jezus miałby niszczyć kogokolwiek? Albo wygnać, cokolwiek. Jeżeli Jezus mógł wygnać duchy bez śmierci zwierząt to śmierć zwierząt była niepotrzebna. I teraz musimy się zastanowić czy zabijanie zwierząt bez powodu jest dobre. (...) Bóg jest wszechwiedzący i wiedział jaki będzie los takiego Hitlera zanim ten się narodził. Bóg wiedział, co zrobi Hitler. Wiedział, że ostatecznie całą swoją wieczność skończy w piekle. Skoro jednak postanowił go mimo to stworzyć to jest odpowiedzialny. Lepiej dla Adolfa czy dla mnie(skoro za niewiarę spotka mnie los taki jak Hitlera, to też trochę absurdalne bo nasze "przewinienia" są nieporównywalne) by było gdybyśmy nigdy nie zaistnieli. Wygnać znaczy zupełnie co innego niż zniszczyć. Wygnany ponosi konsekwencje swoich wyborów. Jeżeli te wybory byłyby dobre to i konsekwencje były by odpowiednio dobre. Jezus przyszedł na świat aby dać świadectwo prawdzie. Jest to prawda o konsekwencjach grzechu. Sam wziął na siebie wszystkie grzechy ludzi i pokazał ich konsekwencje swoim życiem, a szczególnie śmiercią. Świnie pokazują jaką naturę mają złe duchy. Prawda ukazana przez życie Jezusa jest z jednej strony okrutna, ale tylko z jednej strony. Drugą stroną jest to że Bóg ludzi kocha. W przeciwieństwie do świń, nie zostawi ich na pastwę szatana. Właśnie te świnie nie pozwalają mieć wątpliwości czym przez nieposłuszeństwo Bogu stał się szatan - niszczycielem życia. I mimo tego, wiele osób ulega fałszywym podszeptom szatana mówiącym o okrucieństwie Boga. Bóg tak naprawdę jest DAWCĄ wszelkiego życia. To przez skuteczne kuszenie szatana jest wszelkie zło (w tym cierpienie) na tym świecie.
_________________ Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz
|
| Pt lis 16, 2012 8:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Cytuj: A kto i gdzie praktykuje podobne barbarzyństwo jak zrzucanie żywej kozy z wieży kościelnej? Według niejakiego Filipa Barche (obrońcy zwierząt), katolicy przoduja w znecaniu sie nad biednymi zwierzątkami. To taka obsesja, która często dopada zadeklarowanych wegetarian mieniących się jedynymi sprawiedliwymi.
|
| Pt lis 16, 2012 8:34 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Qwerty2011 napisał(a): Alus napisał(a): Jakiej znów kaźni - skoro teraz doskonale obywasz się bez Boga, to w piekle nie będzie innej "kaźni" poza właśnie zupełnym brakiem kontaktu z Bogiem Piekło to nic innego jak to co wybraliśmy jako sens swego życia doczesnego. Ryzykowna teza... Czemu?....czy bunt, sprzeciw przez wieki nie jest dostateczną męką? Cierpienia duchowe są bardziej bolesne niż cierpienia fizyczne, spytaj kogokolwiek, kto chorował na depresję, a każdy powie, że gdyby wybór należał do niego wybrałby ból fizyczny. Cytuj: Val napisał(a): Skoro mówi się, że Bóg daje szanse, a czasem wystawia człowieka na próby, to czy go sprawdza? Masz rację to są jawne sprzeczności z wszechwiedzą Nie, bo Bóg nie sprawdza swojej wiedzy, ale daje sprawdzian człowiekowi, aby poznał własne reakcje, zachowania. Cytuj: Czy istnieją ludzie wybierający tylko dobro albo tyle dobra, że znajdą się w niebie? Jeżeli tak to nie widzę sprzeczności w tym aby stworzyć tylko takich ludzi. Stworzył - jak sam piszesz wybierają, więc nic nie stoi na przeszkodzie aby wszyscy wybierali podobnie. Cytuj: Możliwość, że Bóg może znać jaki będzie ostateczny stan rzeczy zakłada istnienie determinizmu. Wiedza nie ma zdolności sprawczych. Cytuj: Ale to nie ma znaczenia. Pytaniem jest czy Bóg wie jak skończy każda osoba. Jeżeli wie to z całą premedytacją tworzy osoby na stracenie. Stwarza osoby wolne, które same decydują o swoim losie. Cytuj: To co jest takiego strasznego w tym całym piekle? Odpowiedz sobie sam, skoro jest Ci dobrze bez Boga, to i w wieczności zapewne będzie Ci wspaniale bez Niego.....niezrozumiały zatem ten Twój bunt, oskarżenia wobec Stwórcy. Cytuj: Co oznacza, że nie jest wszechobecny. Wszechmoc nie polega na zmuszaniu kogokolwiek do wiary lub miłości. Bóg istnieje nawet bez miłości człowieka, człowiek bez miłości ginie, zatraca się.
|
| Pt lis 16, 2012 8:41 |
|
 |
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
fuller napisał(a): Qwerty2011 napisał(a): Żebyś zaznał tego pokoju duszy, który mamy my-wierzący.
Żartujesz czy kpisz ? Spokój duszy to może mają buddyści. Trudno tym określeśniem nazwać te ciągłe spory, kłótnie, wyzwiska (w czym przoduje humalog ale inni nie sa duzo gorsi) obrzucanie błotem swoich współbraci w wierze ( o innych nie wspominając) albo strach przed przyszłościa upatrujący wszedzie diableskich omenów, paranoje, spiski...
Przed takim spokojem duszy uchroń nas o Pani. To takie przepychanki - w zasadzie bez znaczenia, choć niektóre gorszące  . Człowiek prawdziwie wierzący jest szczęśliwy, spokojny o swoja przyszłość - o przyszłość swojej duszy (cóż może mi się stać, jeśli Bóg jest ze mną), obdarza miłością innych. Jezus naucza, żebyśmy nie troszczyli się zanadto o jutrzejszy dzień - przecież wskaże nam rozwiązanie, pomoże w jego realizacji. Czy paranoje i fałszywe węszenie wszędzie spisków jest cechą prawdziwie wierzącego? A czy Ci, co nazywali siebie "obrońcami krzyża" a krzyczeli nienawistne hasła byli prawdziwie wierzącymi? Wg mnie NIE... Alus napisał(a): Czemu?....czy bunt, sprzeciw przez wieki nie jest dostateczną męką? Cierpienia duchowe są bardziej bolesne niż cierpienia fizyczne, spytaj kogokolwiek, kto chorował na depresję, a każdy powie, że gdyby wybór należał do niego wybrałby ból fizyczny. Wizje piekła, które otrzymaliśmy wskazują jednak również na cierpienia fizyczne. Wydaje mi się, że dla niektórych wizja piekła jako tylko oddzielenia od Boga mogłaby być zachęcająca, dawać fałszywy obraz piekła (jakiś taki "fajny" światek w którym Bóg mi "nie marudzi" co mam robić).
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
| Pt lis 16, 2012 9:29 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Cytuj: Wizje piekła, które otrzymaliśmy wskazują jednak również na cierpienia fizyczne. Wydaje mi się, że dla niektórych wizja piekła jako tylko oddzielenia od Boga mogłaby być zachęcająca, dawać fałszywy obraz piekła (jakiś taki "fajny" światek w którym Bóg mi "nie marudzi" co mam robić). Owszem wizje ukazywały cierpienie fizyczne, bo raczej trudno oddać cierpienie duchowe. Ale wierz mi, znam cierpienie fizyczne i znam duchowe (depresja) - nieporównywalne. Cierpienie duchowe to cierpienie duszy i ciała - ból beznadziei, odrzucenia, pustki, smutku, uczucia braku wszelkiej miłości, skutkuje także potwornym bólem fizycznym. Przy samym bólu fizycznym postrzegasz kochające osoby, troszczące się aby ulżyć w cierpieniu.
|
| Pt lis 16, 2012 10:52 |
|
 |
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Alus napisał(a): Owszem wizje ukazywały cierpienie fizyczne, bo raczej trudno oddać cierpienie duchowe. Ale wierz mi, znam cierpienie fizyczne i znam duchowe (depresja) - nieporównywalne. No to może uznajmy, że jest to Twoja interpretacja zagadnienia mąk piekielnych a nie oficjalne stanowisko Kościoła.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
| Pt lis 16, 2012 10:57 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
Qwerty2011 napisał(a): Alus napisał(a): Owszem wizje ukazywały cierpienie fizyczne, bo raczej trudno oddać cierpienie duchowe. Ale wierz mi, znam cierpienie fizyczne i znam duchowe (depresja) - nieporównywalne. No to może uznajmy, że jest to Twoja interpretacja zagadnienia mąk piekielnych a nie oficjalne stanowisko Kościoła. Moje, ale także - zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga: wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie....Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się mianem "piekła" Katechizm KK 1033-1037.
|
| Pt lis 16, 2012 11:03 |
|
 |
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
 Re: Im bardziej wierzę tym czuję się gorszym człowiekiem.
U św. Faustyny: Cytuj: Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam:
pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest.
Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
| Pt lis 16, 2012 11:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|