Często na swojej drodze spotykam ludzie pokrzywdzonych przez innych chorych, niepełnosprawnych psychicznie, ludzi nie zrozumianych przez innych. Często inni gardzą takimi ludzmi, śmieją sie z nich za plecami. Czy tak musi być w 21 wieku, przy tak rozwiniętej psychologii. Obecnie realizuje się przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, kazdy nie pomógł biednemu, a tylko jeden czlowiek. Biedni, psychicznie wyszastani ludzie, niezrozumiani, zamknięci w 4 ścianach, wyizolowani z życia. Kiedy walczą z tym wychodząc do ludzi tam są nie rozumiani, często gardzeni. Czy tak musi być?

Oczywiście nie musi tak być, ale na głupotę tych niby mądrych, zdrowych, nie ma lekarstwa, niezależnie od wieku w którym żyją.

Jak dalej się w tym kraju nic nie zmieni, to widok biednych staruszek, które sprzedają pod tesco, biednych dzieci zrobi się dla nas czymś codziennym.

Biednych zawsze mieć będziecie - przez wieki żaden system nie wyrugował biedy.

ale tutaj nie chodzi mi o biedotę materialną a biedotę psychiczną, brak zrozumienia dla takiego człowieka. Liczy się tylko pieniądz a nie człowiek

Jest bardzo mało wiedzy o tym jak można walczyć z izolacją, która też jest jedną z form przemocy. Odwaga do tego też jest bardzo potrzebna gdyż chodząc po ludziach można być źle zrozumianym. Do tego trzeba również czasu: dobre relacje buduje się latami.

Bo jak powiadają człowiek przestawił sobie hierarchię - dawniej pracował, zarabiał aby żyć, aktualnie żyje, pracuje aby zarabiać

Moim zdaniem sytuacja spowodowana jest przez zatracenie najważniejszych wartości w życiu. Każdy teraz pilnuje za przeproszeniem "własnego tyłka" i już od dawna inni go nie interesują. Ktoś sobie pomyśli ja zarabiam, naharowałem się aby być w danym miejscu, niech druga osoba tą samą drogą dotrze tam gdzie ja i nawet jej nie pomoże.

ale tu w tym temacie nie chodzi o materializm a zrozumienie biednego (w sensie jakiś chorób) człowieka

W mediach kreowany jest kult człowieka pięknego, zdrowego, wykształconego i każdy kto nie wpisuje się w te ramy jest spychany na margines społeczny. Ludzie słuchają się tego gdyż obecnie media stały się dla większości ludzi czymś w rodzaju guru. Czy musi tak być? Oczywiście, że nie. Trzeba tylko zamiast telewizji słuchać Głosu Boga.

Stare porzekadło mówi, że nie zrozumie zdrowy chorego.
I to niestety szczera prawda.
Ja pamiętam jak trudno mi było zrozumieć koleżankę, która miała migrenowe bóle głowy.
Przychodziła do pracy zielona, niekontaktowa, owszem bardzo jej współczułam, ale niejednokrotnie myślałam, że gdyby wzięła więcej prochów, to nie musiałaby tak cierpieć.
Otóż do czasu, gdy zaczęły mi się problemy z nadciśnieniem (o którym nie miałam zielonego pojęcia bo zawsze miałam zbyt niskie ciśnienie) i zaczęły się napadowe potworne bóle głowy, na które nie pomagały garście prochów.
Wiec nie dziw się, że ludzie nie potrafią zrozumieć czegoś czego nie znają z autopsji.

z tego wynika, że za dobrze mają. Potwierdzają się słowa (bogaty to ten co wiele ma, nie ma zmartwień, cierpień):
Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego
Ewangelia według św. Mateusza, Mt 19, 24

I dla tych biednych
"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie Moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo Moje jest słodkie, a Moje brzemię lekkie."
- Mateusz 11:28-30

Tez mowa jest w błogosławieństwach
Ubodzy w duchu są ci którzy posłuszeństwem i pokorą wobec Boga walczą z pokusą a także ci którzy płaczą z powodu grzechów i grzeszników obrażających Boga. Błogosławieni są również ci którzy łakną i pragną sprawiedliwości, bo cierpią z powodu zła panującego na świecie. Błogosławieni są ci którzy czynią miłosierdzie, czyli okazują dobroć tym, którzy krzywdzą innych.

Błogosławieni są wszyscy ci, którzy cierpią duchowo, bo cierpienie ich zamieni się w radość życia wiecznego. Taka jest prawda

Tacy ludzie są bardzo kochani przez Boga, jeśli ci ludzie poddadzą się woli bożej. Dla takich ludzi, opuszczonych, niezrozumianych, wyśmiewanych zawsze trzeba znaleźć choćby chwile, nawet chwilę własnego milczenia jest wielkim szczęściem dla nich. To są ludziej prawdziwej wiary, taki człowiek szczerze pomaga drugiemu, jest skromny, pomocny. Tacy ludzie maja w sobie wielka wiarę, prawdziwą. WIARA BEZ UCZYNKÓW JEST MARTWA. A co wielu robi odrzuca takich ludzi. Powtarzam przypowieść o Samarytaninie, tam tylko jeden mu pomógł , a wielu nawet takich uwarzających się za wierzących tego nie uczyniło, bo dla nich wazniejsze są zasady. JAK CZĘSTO TA PRZYPOWIEŚĆ JEST DZISIAJ AKTUALNA, SZKODA....

Tacy ludzie biedni naprawdę istnieją, nikt o nich nie słyszy ponieważ izolują się od wszystkich, broniąc się a od tego wszystkiego maja chore myślenie, wrażliwe. Ktoś powie to po co się izolują , odpowiadam "nie wkładają kija w mrowisko". CHOREGO NIKT NIE ZROZUMIE.
Tacy ludzie podejmuja wyzwania dotyczące kontaktów, ale choćby nie wiem jak się starają to i tak wychodzą na dziwnych ludzi. Na początku każdy wszystko uważa normalnie po jakimś czasie wielu podłapuje, dziwne usmieszki, drwiące, jakieś obmawianie, ośmieszanie itp. W naszym kraju katolickim tak jest, że banda nie cywilizowanych osób prześladuje słabszych.
TRUDNO BOGATEMU (to taki który się wywyższa) WEJŚĆ DO KRÓLESTWA NIEBIESKIEGO
Czy tak musi być, nie wazne czy w szkole, czy w pracy, czy gdziekolwiek

Treść błogosławieństw według Biblii Tysiąclecia:

1) Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
2) Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
3) Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
4) Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
5) Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
6) Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
7) Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.

Jest wiele sytuacji gdzie słabsi są prześladowani, poniżani przez innych. A dlaczego tak jest ponieważ może nie mięli łatwego dzieciństwa, może jakieś inne tragedie z dzieciństwa

http://www.katolik.pl/22288,416.druk

Człowiek wręcz bojący się życia to człowiek zniszczony przez życie, zniszczony i niszczony przez innych (często też i przez wierzących) ponieważ inni muszą podbudowywać sobie swoją samoocenę na kimś. Gdzie ja żyję, jak mozna moich przyjaciół, biednych ludzi tak traktować