Chciałbym zapytać czy wierzycie w biblijną opowieść o potopie. W to, że Noe zabrał na arkę wszystkie zwierzęta, że padało przez 40 dni etc, że taka arka wogóle istniała.

W jakimś stopniu jest prawdą. Za to w jakim stopniu dotyczy człowieka o imieniu Noe... to już co innego. Motyw potopu powtarza się w tradycji wielu religii - też na czele "ocalonych" jest jeden człowiek, któy po prostu inaczej jest nazywany.

Eee ... może ktoś kiedyś wsiadł przed jakimś mocniejszym Tsunami do dużej łodzi i może nawet zabrał ze sobą kilka kur, ale nie przywiązywał bym się zbytnio do szczegółów ...

Powtarzalność tego samego motywu w różnych religiach świadczy jedynie o wspólnym korzeniu tych religii ...

Biblijne sprawozdanie o poitopie jest prawda.Pan Jezus powiedzial "Jak bylo za dni Noego..."

Ten werset wyjasnia wszystko.

Pozdr.

No rzeczywiście, że też nie zwróciłem uwagi na tak oczywisty "fakt" ...

:D:D

Potop...
Bóg nie robi żadnych rzeczy kłócących się z rzeczywistością... Ja myślę, że potop miał miejsce, ale nie tak jak sobie to ludzie wyobrażają... Wiadomo, że od lat na Ziemi jest non stop tyle samo wody, zależy tylko, gdzie ona jest usytuowana... Są lodowce i para i oceany...
Potop, to było po prostu wydaje mi się takie ocieplenie klimatu... Same deszcze i stopnienie lodowców... Udowodniono naukowo, że gdyby lodowce stopniały, to wody zalałyby cały glob...
I tak to chyba było...
Potem Bóg doprowadził wszystko do początku... Przecież ST jest pełen symboli, więc tak naprawdę nie wiemy ile czasu to wszystko trwało

Tomku co ty piszesz Sprawozdanie o potopie jest tak prawdziwe jak slonce, ktore nas ogrzewa.Pan Jezus wyraznie powiedzial o potrzebie gotowosci spotkania Pana w wiecznosci porownujac czasy przed potopem, kiedy ludzie jedli, pili, budowali, zenili sie i za maz corki wydawali nie spostrzegajac Noego wchodzacego do arki.Czy dzis nie mamy podobnej sytuacji Ludzie wszystko czynia co chca w imie tzw. wolnosci zapomionajac o arce zbawienia jaka jest Kosciol, ktory plynie po metnych wodach wzburzonego swiata.Nie mozna wiec pisac, ze to w jakims stopniu jest prawda.

Pozdrawiam

dla tych dla ktorych Biblia jest slowem Bozym jest to prawda.
Jesli Pan Jezus Powolywal sie na potop to sa dwie mozliwosci
albo Potop byl i wtedy te slowa maja sens
albo Potopu nie bylo ale wtedy Jezus to tylko jakis szarlatan ktory nie nie ma pojecia oczym mowi

no i zachodzi pytanie.
czy Biblia to slowo Boze.
skoro klamie(o potopie)

A wystarczyłoby zapoznać się z podstawami katolickiej hermeneutyki biblijnej żeby wiedzieć, że pierwsza część Księgi Rodzaju - do powołania Abrahama - jest dziełem teologiczno-poetycko-dydaktycznym a nie kroniką historyczną...

Tess, sorki ale nie ma najmniejszej sprzeczności między tym co napisałeś ty a tym co napisał ToMu

Byc moze wedlug katolickiej hermneutyki tak jest
Ale wedlug Jezusa jest troche inaczej

A czy ja mówię, że nie Stwierdziłem tylko, że ten motyw przewija się w wielu religiach i kulturach.

Jezus przez 95% czasu mówił w przypowieściach. Więc bardzo bym prosiła, żebyś mi wskazał w którym miejscu Jezusa zaznacza że słowa "za czasów Noego" należy rozumieć całkowicie dosłownie a słowa " ja jestem winnym krzewem" trochę mniej dosłownie o albo to o odcinaniu ręki Rozumiem, że w twoim Piśmie Świętym Jezus naniósł odpowiednie znaczki w danym miejscu "dosł" "aleg" i na tej podstawie wiesz, co dokładnie Jezus miał na myśli
Bo same słowa "a jak za czasów Noego się żenili"... są za słabe prawdę powiedziawszy w tym aspekcie. Ja sobie mogę powiedzieć "a jak za czasów Popiela zjadły go myszy" i zbudować na tym ciąg dalszy teologiczno-wychowawczej myśli, która będzie jak najbardziej prawdziwa. Mimo to motyw do którego się odwołam jako przykładu nadal pozostaje legandą i nie nabiera mocy faktu historycznego tylko z powodu mojego odwołania się do niego Więc proszę o jakiś bardziej przekonujący argument, że Jezus niby sankcjonuje historyczność potopu

Uważąj trochę co cytujesz bo to nie były moje słowa