Czyli intronizacja wszystko załatwiła? Co mi chcesz wytłumaczyć? Że ustawą/uchwałą sejmową zmienić można ludzkie serca?

to nie ja chce Ci wytłumaczyć ( bo nie daje już rady ) , chce żeby Ci to FILM wytłumaczył . otrzymasz odpowiedzi na nurtujące Ciebie pytania . z całą pewnością .

Odpowiedz mi tylko, czy tam intronizowano Chrystusa i czy to zmieniło serca ludzi. Niczego więcej nie żądam.

obejrzysz film . . . i dowiesz się . gwarantuje .

ten film nie został dopuszczony przez żadną stacje tv podległą naszej władzy .

zaczynasz już rozumieć ?

Dla mnie wystarczy Twoja odpowiedź na moje pytanie. Skoro film nie został dopuszczony, to w jaki sposób mam go obejrzeć? Na YouTube są tylko krótkie fragmenty "Kolumbia - świadectwo dla świata".

w prawie każdej księgarni diecezjalnej zdobędziesz ten film, w "lux veritatis" , w " vox domini" , sprzedaże wysyłkowe , sklepiki przykościelne , czasami puszczają "Kolumbie" na "tv-trwam" itd . moja odpowiedź nie wystarczyłaby . trzeba jednak obejrzeć CAŁY film .
podobną drogą podąża Liban . Maronici od wielu lat nie chcieli wpuścić do Libanu Papieża , a w tym roku . . . proszę bardzo , zwrot o 180 stopni . nie chce Ci jednak motać Libanem bo jeszcze nie zdążyłaś zrozumieć tematu Kolumbii oraz Intronizacji.
na świecie dzieją się ciekawe rzeczy . . . nie wszystko jednak jest na "youtube" .

czyli faktycznie niektórzy wierzą, że jak cos tv nie pokaże to znaczy ze nie ma...

Aż tak zdeterminowana nie jestem, a Twoja odpowiedź wystarczy mi póki co.

Czy to za sprawą dekretu o intronizacji?

Czytając Was ,przemknęła mi jedna myśl - gdy umarł Papież Jan Paweł II , cały świat jakby zamarł na chwilę , odnosiłam wtedy wrażenie , że ta jedna chwila, ten jeden moment odejścia Takiego człowieka , zatrzymał czas i zatrzymał ludzi - zjednoczył ludzi na całym świecie w tym jednym danym momencie , bez znaczenia było wtedy kto kim jest i kto jaką wyznaje wiarę.
Aby zjednoczyć ludzi w taki sposób potrzebny jest cud - było to zjednoczenie "jednej chwili" - potem wszystko prysnęło jak bańka mydlana.Ludzie wrócili do swoich spraw, do swoich nawyków, do swoich wyborów i do decydowania o swoim życiu , a przecież wrogowie w tamtej chwili podawali sobie dłonie?
Do czego zmierzam - śmierć Papieża była namacalnym " faktem" - faktem którego mógł " dotknąć " każdy żyjący w danej chwili człowiek.Intronizacja namacalnym faktem nie będzie, nie zjednoczy ludzi ,nie odmieni ich serc , nie zmniejszy zła na ziemi,nie wypleni chwastu z żadnego panującego Rządu.Będzie ważna dla ludzi wierzących , będzie ważna i będzie miała znaczenie dla kogoś kto będzie ją rozumiał, dla reszty ludzi będzie tylko dodatkową czerwoną kartką w kalendarzu.Jeśli ktoś mi pisze lub mówi , że nasz Sejm opowiada się za Intronizacją to wnioskuję tylko jedno - że bierze sobie Boga za tarczę przeciwko innym ludziom, zasłania się Bogiem by ukryć całe plugastwo swojego postępowania i " ubiera się w słowo Boże" by stworzyć iluzję większej potęgi.Rozumiem oddanie Chwały i zawierzenie Bogu czy pojedynczych ludzi czy całych narodów - lecz aby odmienić i zjednoczyć ludzi potrzebna jest ręka Boga - nie człowieka, potrzebna jest Łaska Boga - nie ustawa człowieka.Jeśli Rząd robi to co robi - nie robi tego dla Chwały Bożej lecz dla chwały swojej.Siłą nikt jeszcze człowieka nie nawrócił i serca jego nie odmienił.Można miliony pomników budować dla Chwały Bożej i można miliony słów mówić które mają wartość taką samą jaką wartość mają te pomniki i na nic to będzie kochani - bo Bóg może mieć całkiem inne plany.
Ktoś tutaj pisał że teraz jest czas przesiewu , przesiewu dobra od zła - kto z nas wie ile dobra a ile zła ma w sobie drugi człowiek?
Kto z nas jest w stanie to ocenić?
Czy ustawa coś zmieni?
Bądźmy ludźmi, nie traćmy człowieczeństwa, nie rzucajmy błotem po innych, nie wbijajmy wrogom noża w plecy i Bogu pozwólmy przesiewać.Człowiek ma to do siebie , że lubi się Bogiem zastawiać .
Nie jeden katolik jest gorszy od ateisty a chce się wyżej postawić od niego - niech nie zapomina co powiedział Jezus do Samarytanina - " nie znalazłem większej wiary w całym Izraelu"
Nie człowiek decyduje - kto jest dobry a kto nie...kto będzie zbawiony a kto nie ...
Nasz podpis pod ustawą - Bogu nie jest potrzebny

Podpisuję się pod tym obiema rękami, z małą uwagą:

Jezus te słowa powiedział do setnika, którego sługa był sparaliżowany :
"...setnik odpowiedział: "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź!" - a idzie; drugiemu: "Chodź tu!" - a przychodzi; a słudze: "Zrób to!" - a robi". Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: "Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary". (Mt 8,8-10)

I znikły kartele narkotykowe, ustała bratobójcza wojna o narkotyki - bo takie życzenie ma reżyser.
Dziwne, że ten sam reżyser tak paskudnie traktował swoich pracowników, ze wielu przez niego wylało mnóstwo łez, wielu musiało odejść z pracy.
Za jego dymisję ludzie dziękowali Bogu.
Dlatego gdy biorą się za propagowanie Intronizacji tacy ludzie, to tylko pusty śmiech ogarnia

No wiesz, niektórzy historii uczą się z "Mody na sukces"

a mnie się wydaje- i myślę tak pomimo a może właśnie dlatego że swoją wiarę traktuję poważnie i od ponad dwóch lat codziennie czytam Pismo św- że cała ta historia to pomyłka. I że nie jest zgodna z treścią Ewangelii. Chrystus nigdy nie był- ani nie aspirował do bycia - ziemskim królem. Nawrócenie jest zawsze indywidualne i dokonuje się w ludzkim sercu, jest kwestią osobistej relacji człowieka z Bogiem. Ewangelizacja polega dla mnie na głoszeniu Chrystusa ludziom obok nas, pokazywaniu swoim życiem jak dobrze jest chodzić z Panem. Nie ma czegoś takiego jak "zbiorowy dekret o nawróceniu". To naszym zadaniem jest głosować na ludzi o poglądach bliskim nam i wtedy nasza władza też będzie kierowała się innymi wartościami niż to jest teraz.

zamiast kręcić sie w kółko ( jak pekińczyk goniący własny ogon ) obejrzyjcie jednak film .

A powiedzcie - tak szczerze - modlicie się o nawrócenie Polaków? Może codzienna Koronka do Miłosierdzia lub Różaniec w tej intencji?

Ja mam wrażenie, że wielu poświęca Polsce w modlitwie może jedno zdanie, na końcu i to nie zawsze...

Jeśli coś wydaje się nie do przeskoczenia, tylko to może pomóc!
Nie mogę znieść tego malkontenckiego tonu: nic się nie uda..., nic nas nie zmieni..., tylko jatki i kłótnie...

Gdzie jest w Was wiara?

Wszystko ma swój początek w sercu, więc wpłyńmy na serca Polaków przez Krucjatę modlitewną w intencji nawrócenia

Wierzycie w jej skuteczność?